a ja mam nieco inne pytanie - właściwie to raczej chcę się upewnić że dobrze robię i mój tok rozumowania dotyczący kupna wędzidła jest w miarę przyzwoity.
przypadek konia delikatnego w pysku z syndromem head shaking.
do tej pory miał pełne zwykłe pojedynczo łamane, nie za grube , nie za cienkie ( nie wiem ile ma dokładnie ).
na początku nie możliwe było żebym mogła być z tym koniem na kontakcie, więc skupiliśmy się na rozluźnieniu. wiem że to może nie był najlepszy pomysł, ale jeździłam na całkowicie spuszczonej wodzy ( plus maska tradycyjnie ) . koń słuchał dosiadu. niestety żelastwo od czasu do czasu kiedy bardziej machnął tłuko go po zębach. I z tym na chwilę obecną mam największy problem. Przed nami jeszcze długa droga zanim użyję ręki jako pomocy i będzie to w miarę przyzwoicie wyglądało, bo mimo, że widać poprawę i że większość jazdy idzie jakby nie było mowy o żadnym head shaking , to wystarczy, że przez sekunde dosiad nam się rozpadnie i już głowa idzie nerwowo góra doł, wędzidło trach po zębach i trudno nam z tego g**** wyjść. Dlatego padło na gumową oliwkę pojedyńczo łamaną, bo konia mam nad wyraz wrażliwego na najdelikatniejsze sygnały, dlatego guma wydała mi się OK.
jeśli jestem w błędzie to proszę o rady. Lubię znać opinię z różnych stron. Czasem fachowa rada jest niestety pseudofachowa, a ja muszę szukać rozwiązania zbierając jak najwięcej informacji. z góry wam dziękuje
Gustaw około 13 lat wzrost ok 135 maść bułana matka i ojciec nieznany data urodzenia nieznana typ - kuc kupiony jakieś 10 lat temu w (bodajże ) Prawiednikach na lubelszczyźnie przez znajomych. Rok później po zakupie, stał się moim ulubieńcem - był pierwszym koniem na jakiego wsiadłam 🙂 od wczoraj pełnoprawnie mój dopiełam swego w końcu 🙂