mam podobny problem, mój koń ma takie 'obtarcia' na pysku i na klacie. Figaro miał robione już kilka razy badania alergiczne, wymazy, ale nic nie wychodziło, a także nie był stwierdzony grzyb. zastrzyki nic nie pomagały. weterynarz powiedział, że to wszystko wina owadów i racja, figaro zawsze był bardziej wrażliwy na ukąszenia owadów niż inne konie.
zdjęcie jest z lipca 2008, z czasów, kiedy go zakupiłam. miał takie oto rany na pysku, pod brzuchem i na klacie, dodatkowo łupież i strupy na szyi:

podczas tych trzech lat, używałam różnych preparatów, kąpałam go w manusanie i nizoralu, smarowałam różnymi olejkami i maściami. wszystko pomagało, ale z minimalnym skutkiem. zdjęcia z tego tygodnia, czyli lipca 2011. ran na klacie brak, szyja z minimalnymi strupami, bez łupieżu, ale 'łysiny' nadal są, chociaż się zmniejszyły.


proszę tutaj o pomoc, ponieważ żaden weterynarz dotychczas nie był nam w stanie pomóc, a koń bądź co bądź-cierpi. praktycznie nie wychodzi na padok, bo kiedy wraca, jest cały pogryziony i to wszystko się nasila.
dodam, że żadne preparaty przeciwko owadom nie pomagają...