MagdaK
Konto zarejstrowane: 08 grudnia 2009
Najnowsze posty użytkownika:
odwyk od internetu - czyli o uzaleznionych
autor: MagdaKrajnik dnia 05 lutego 2010 o 19:08
a co ja mam powiedzieć. moja praca w 99% polega na pracy przy komputerze.
mój mąż twierdzi, że jestem uzależniona.
tylko jak mam pracować bez komputera?
a nie uważam, że jestem uzależniona, bo używam go właściwie tylko do pracy (może 5 % na rozrywkę), a jak wyłączam komputer mam mnóstwo innych zajęć i wcale nie mam potrzeby włączenia komputera.
dlatego popieram osobę która pisała, że nie ilość, a wartość czasu spędzonego przed komputerem oraz odczucia "odstawienia od komputera/internetu" są ważne. tak samo stosunek znajomych internetowych/realnych.
są takie pomysły, jak np. 1 dzień w tygodniu bez cudów techniki. czyli np. niedziela bez komputera, telefonu. dla twardzieli dodatkowo bez prądu 😉
Torwar 2010
autor: MagdaKrajnik dnia 05 lutego 2010 o 18:50
Torwar 2010
autor: MagdaKrajnik dnia 05 lutego 2010 o 18:46
gdzieś czytałam, że torwar 2010 odwołany....
sklepy internetowe
autor: MagdaKrajnik dnia 01 lutego 2010 o 12:25
kotbury.
1. Nie widziałam tej funkcji jeszcze w żadnym sklepie, ale pewnie byłaby kochana miłością wielką: kolorystyczne dopasowywanie innego sprzętu.
już w przygotowaniu 🙂 kwestia czasu i będzie dostępna
Perfekcyjna Pani domu. No,ostatecznie może być Pan;]
autor: MagdaKrajnik dnia 27 stycznia 2010 o 08:08
masz możliwość poprzestawiania mebli?
dobrym sposobem na odmianę mebli jest oklejenie specjalnymi okleinami do mebli.
można też nakleić jakiś materiał ozdobny.
np. bierzesz materiał o wymiarach na wysokość i szerokość drzwi do szafy. Dwa "patyki-listewki" mające długość tyle ile szafa szerokość.
doklejasz do listewek węższe części materiału i doklejasz do góry i dołu szafy. możesz wziąć dłuższy materiał i np. w połowie skręcić.
można też materiały podklejać na taśmę dwustronną (tylko musi być dość mocna, żeby materiał się trzymał 🙂 )
Sesja/Studia i t d ;)
autor: MagdaKrajnik dnia 26 stycznia 2010 o 13:21
widzę, że tu trochę psycholożek 🙂
ja czekam na jednym egzamin w tym semestrze "etyka zawodu psychologa", jeszcze tylko semestr, skończenie pracki i będę studia miała za sobą...
może jeszcze okaże się, że są tu użytkowniczki studiujące na SWPS w Warszawie? :>
KOTY
autor: MagdaKrajnik dnia 26 stycznia 2010 o 08:17
rany, to ja muszę żarłacza białego zacząć wychowywać! 🙂
on głuchy genetycznie.
Perfekcyjna Pani domu. No,ostatecznie może być Pan;]
autor: MagdaKrajnik dnia 26 stycznia 2010 o 07:43
Perfekcyjna pani domu.. taak... dostałam jako jeden z prezentów ślubnych 😀
nienawidziłam sprzątania. w domu rodziców od zawsze była Pani sprzątająca. Jak przeprowadziłam się do męża bywało ciężko ze sprzątaniem.
Więc postanowiliśmy wynająć Panią do pomocy.
Była w sumie 4 razy i stwierdziłam, że to nie dla mnie.
Nie czuję się dobrze, jak obca osoba grzebie i przestawia mi rzeczy.
Pani więcej nie przyszła, a ja teraz raz w tygodniu biegam po mieszkaniu i sprzątam całość.
A codziennie sprzątam co najważniejsze.
W ten sposób nauczyłam się sprzątać 😀 szkoda było mi pieniędzy i denerwowała mnie obca osoba.
A z perfekcyjnej Pani domu bardzo spodobał mi się sposób na tani odświeżacz do odkurzacza. Pisała, żeby wrzucić laski wanilii.
Ja lubię cynamon, więc wrzuciłam cynamon, ale niestety żadnego zapachu nie dał 😀
KOTY
autor: MagdaKrajnik dnia 26 stycznia 2010 o 07:32
Alvika, dzięki za odpowiedź 😀 zastanawiałam się przez moment nad spryskiwaczem, ale lenistwo wzięło górę. chyba jednak zaopatrzę się.
a jakie ma oczy? mój biały jedno niebieski, drugie brązowe 🙂
białe jest piękne....
KOTY
autor: MagdaKrajnik dnia 26 stycznia 2010 o 07:18
Huzar, a kuweta gdzie jest? Może postawić w okolicy, gdzie robi kupę.
Miałam podobny problem z siusianiem w okolicy wejścia do domu. Jedna kuweta jest w łazience. Druga stoi teraz w przedpokoju (dość blisko drzwi) i trochę to pomogło. (chociaż i tak czasem jest nalane przy samych drzwiach).
Kupiłam spray działający do 12 godzin, który ma nieprzyjemny zapach dla kotów. Mam go od kilku dni i mam wrażenie że skutkuje 🙂
Nazywa się Dr Seidel płyn REPLEX plus 100ml za 16 zł
KOTY
autor: MagdaKrajnik dnia 26 stycznia 2010 o 07:14
mam zapytanie o radę.
mam z mężem trzy koty. Rudy Maciek, szara Fionka i biały Jędruś

Biały jest głuchy. Głuchy, a najgłośniejszy...
Nie wiem już, co mam robić, żeby go uciszyć 🙂
Żadne "a kysz" "fe" nie działa, bo nie słyszy.
Miałczy zazwyczaj przed jedzeniem, mimo że dostają regularnie.
Rano o 7.20 chrupki, potem około 10 puszkę mokrą.
Około 18 drugie chrupki i drugą puszkę.
Zastanawiam się, czy zmienić jakoś godziny jedzenia, czy to coś da.
Bo pstrykanie w ucho nic nie daje, spojrzy się zdziwiony i dalej się drze 🙂
No i często jest daleko, więc zanim dotrę do niego to już jest cicho.
KOTY
autor: MagdaKrajnik dnia 26 stycznia 2010 o 07:04
[quote author=Marzena link=topic=12.msg457316#msg457316 date=1264444526]
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_sucha/josera/59117
Przeczytalam cale forum o tej karmie, bardzo pozytywne opinie od ludzi którzy uzywaja od dłuższego czasu (ale dla psów)
Chcesz to Ci zrobie zdjecie krokiecika w porównaniu z Britem Adult i Acana 😉
Tak, tak, tak 🙇
ooooo i cena super 🍴
[/quote]
kupowałam jakiś czas temu w zooplus i zdecydowanie odradzam.
długo czeka się na przesyłki.
ceny niektóre konkurencyjne, ale nie wszystkie i trzeba sprawdzać, bo można przepłacić (w polskich sklepach internetowych wszystko co kupowałam okazało się tańsze)
miałam też z nimi nieprzyjemną sytuację. zapłaciłam kiedyś przez przypadek trochę mniej niż w zamówieniu, anulowali zamówienie nie zwracając mi pieniędzy i nie informując o kasacji zamówienia. Dopiero po kilku mailach odpowiedzieli i zwrócili pieniądze (telefonu do nich nie ma)
grzebanie nogą - jak oduczyc?
autor: MagdaKrajnik dnia 25 stycznia 2010 o 18:00
na szczęście nie spotkałam się z wieloma grzebiącymi końmi, ale zawsze stosowałam zasadę kara/nagroda.
kara - przy czyszczeniu jak koń grzebał jednocześnie głos nieprzyjemny (dość głośne i dudniące "E"😉. nie zamierałam, tylko dalej robiłam czyściłam, nie zwracając uwagi na grzebanie poza "E". nagrodą dla konia w tej sytuacji jest brak głośnego E i dalsze spokojne czyszczenie.
koń grzebiąc chce zwrócić na siebie uwagę, więc podchodzenie, głaskanie i mówienie "no nie grzeb" lub dawanie sianka (no niech ma i nie grzebie już) jest dla niego nagrodą 🙂 i wręcz potęguje grzebanie (zaraz jak się odwrócimy)
branka - nie słyszałam o tej metodzie. z jednej strony bałabym się tak postępować, z drugiem wydaje się to logiczne i sensowne 🙂 chociaż jednak obawiam się, że w większości przypadków może się to źle skończyć (tak jak w przypadku osób, które chciały uczyć konia podawania nogi do przodu, a wyszedł z tego klops)
oprócz "E" chyba najbardziej sensowną metodą jest nieruchomienie. to tak jak koń nie chce ruszyć czasami. cmokanie, kopanie, gwizdanie, bicie nic nie da. wystarczy wtedy siedzieć z lekko napiętą sylwetką, w momencie gdy koń ruszy choć pół kroku, lekko rozluźnić i oddać wodze (nagrodą jest brak napięcia).
Imię dla malucha - Ankieta
autor: MagdaKrajnik dnia 25 stycznia 2010 o 17:28
Be brave 🙂 chociaż gdyby była opcja Brave Heart to prędzej bym zaznaczyłą 🙂
Konie - życiowa pasja i sposób na życie?....Czy da się to pogodzić?
autor: MagdaKrajnik dnia 24 stycznia 2010 o 19:28
Jakaś telepatia działa, bo zbierałem dzisiaj nawóz na 15-stopniowym (jak nie lepiej) mrozie i tak właśnie sobie myślałem: my to już jesteśmy straceni. Na szczęście dzieci nie mamy, więc nie odziedziczą obciążenia. Ale dla wszystkich matek, można by ułożyć kilka przykazań:
1. Jeśli zauważysz, że Twoje dziecko (obojętnie jakiej płci) zdradza zainteresowanie zwierzątkami i ciągnie go do koników - kup mu PlayStation! Albo tą śmieszną japońską zabawkę, udającą zwierzątko...
2. Jeśli to nie pomoże, kategorycznie i bezapelacyjnie obetnij wszystkie fundusze, z których mogłoby płacić za jazdę!
3. Jeśli mimo to będzie jeździć w zamian za wywożenie gnoju - wyślij do szkoły z internatem albo przynajmniej (jeśli wiek już na to pozwala), na koedukacyjny obóz żeglarski. Jest szansa, że się zakocha w brodatym, grubym, śpiewającym basem szanty żeglarzu i na żadne konie już im ani czasu, ani pieniędzy nie starczy!
4. Jeśli nieszczęście już się stało i pociecha jeździ, a co gorsza, zaczyna startować w zawodach, na każdą wzmiankę o zakupie konika - natychmiast zmień temat, albo udaj, że właśnie zepsuł Ci się aparat słuchowy!
z doświadczenia wiem, że te zabiegi nie pomagają 🙂
Konie - życiowa pasja i sposób na życie?....Czy da się to pogodzić?
autor: MagdaKrajnik dnia 23 stycznia 2010 o 13:27
od zawsze marzyłam, żeby moja praca była związana z końmi, i to generalnie staram się robić.
widząc jaki trzeba mieć kapitał, aby założyć własną stajnię, doszłam do wniosku, że trzeba to osiągnąć, idąc dookoła.
czyli inna praca/biznes z którego potem założy się stajnię na której da się wyżyć.
idąc na studia, miałam plan "chwilowa rezygnacja z koni, żeby nauczyć się czego trzeba, zdobyć doświadczenie w pracy, zarobić i wrócić do koni".
Został mi tylko semestr studiów, w tym czasie pracowałam w sklepie, w księgowości, za granicą na wakacjach jako instruktor. Oczywiście z koni całkowicie nie potrafiłam zrezygnować, od czasu do czasu jeżdżę. Na czwartym roku (w sumie wstyd się przyznać, ale niech już będzie...) zarobione pieniądze w księgowości zainwestowałam w założenie sklepu internetowego... końskiego oczywiście... żeby mieć z końmi i koniarzami kontakt, żeby w ten sposób zarobić na własnego konia, potem na kawałek ziemi, potem na agroturystykę ze stajnią. więc jestem dopiero na początku drogi do "utrzymywania się z koni".
hodowla koni opłaca się chyba tylko w przypadku "dodatkowej przyjemności" do stajni. Tak jak już ktoś napisał, żeby z koni się utrzymywać, musi to być kompleksowa obsługa. wydaje mi się, że takie optiumum, to mała agroturystyka, kilka koni rekreacyjnych, kilka/kilkanaście prywatnych, kobyła lub dwie do źrebienia, koń pociągowy do bryczki. żaden z elementów bez połączenia z innymi na siebie sam nie zarobi.
a takie stajnie "bogate" jak Largo czy sportowe, utrzymują się z pensjonatu za ponad 2000 miesięcznie i handlu końmi sprowadzanymi z Niemiec (przynajmniej tak w Largo kojarzę).
bycie świetnym jeźdźcem w Polsce jest nieopłacalne 🙂 chociażby Rapcewicz... ani jednego sponsora, za wszystko płaci sam. Taki człowiek powinien nie mieć zmartwień finansowych, tylko trenować, startować, trenować, startować 🙂
żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło
autor: MagdaKrajnik dnia 23 stycznia 2010 o 11:39
Ja mam Mattesy od forumowej Dorcysi 🙂 jestem zakochana :P
mam do oddania futerko na nachrapnik błękitne, pasowałoby idealnie 🙂😉
jeszcze z futerkiem są ochraniacze Pessoa:
KOTY
autor: MagdaKrajnik dnia 20 stycznia 2010 o 11:04
AnetaW: takie odratowane kociaki są najkochańsze na świecie, prawda?
kilka lat temu moja mama znalazła dwa rudzielce, opuszczone, miały niecałe 2 tygodnie, były zziębnięte, schorowane.
Odratowaliśmy je, teraz to kochany Romek i Chojrak 🙂
mąż przygarnął Fionkę. jej historia trochę inna... znajoma oddała "w dobre ręce" na wieś, po kilku dniach ludzie oddali ją "bo jednak nie chcą kota". po wyjęciu z transporterka okazało się, ze miała złamaną kość udową...
W każdym razie takie odratowane zwierzaki potrafią się odwdzięczyć za pomoc. Mają świetne charaktery. Z naszych trzech łobuzów, właśnie Fionka jest najbardziej przytulaśna i grzeczna 🙂
KOTY
autor: MagdaKrajnik dnia 20 stycznia 2010 o 10:57
Makrejsza - w tamtym czasie dostawał karmę suchą, na mokro: cosmę zamiennie z gourmetami. przy czym zauważyłam, że od czegoś ma biegunki. więc odstawiłam cosmę. nie traktowałam jej "pełnoporcjowo" a mimo to źle była trawiona przez kocurka. (chyba, że ja nie wiem co to znaczy "pełnoporcjowo"😉
A zdziwiona jestem, że rc uważasz za coś znośnego. nasze trzy koty, sześć kotów rodziców, chrupki wsuwają i są piękne, zdrowe, do tego zawsze myślałam że to bardzo dobra karma 🙂 a składu nie czytam, patrzę tylko czy dla sterylizowanych, czy długowłosych, czy domowych i co 10 kg im zmieniam 🙂
żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło
autor: MagdaKrajnik dnia 20 stycznia 2010 o 09:48
Severus: najgruszy chyba będzie i najlepszy baranek. są też podkładki tylko pod kłąb, w założeniu mające podnieść lekko przedni łęk. trochę to pomaga w dopasowaniu, ale mimo to myślę, że najlepszy będzie gruby baranek.
Dramka: prać w pralce na programie dla wełny, nie wirować, nie suszyć w suszarce automatycznej 🙂
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: MagdaKrajnik dnia 20 stycznia 2010 o 09:25
m0niSka: oczywiście że jest sponsorowany 🙂 myślę, że nawet sponsorowany zawodnik nie da szajsu swoim koniom.
sklepy stacjonarne
autor: MagdaKrajnik dnia 20 stycznia 2010 o 09:19
Można powiedzieć, że w Elblagu jest sklep stacjonarny 🙂
Stacjonata została zamknięta ponad rok temu.
Działa sklep Horseway, ma magazyn w którym jest sporo sprzętu i po umówieniu telefonicznym można oglądać i kupować.
Oby wkrótce udało się otworzyć tradycyjny sklep stacjonarny.
Horseway
Hetmańska 3/66
Elbląg
tel: 609 494 569
www.horseway.pl
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: MagdaKrajnik dnia 20 stycznia 2010 o 09:01
czy ktoś już próbował nowości Blue Grass?
wiem, że Grzeborz Kubiak właśnie przeszedł na te pasze.
KOTY
autor: MagdaKrajnik dnia 20 stycznia 2010 o 08:57
mam z mężem trzy koty.
zanim się poznaliśmy mąż miał dwa, oba uchowane na suchej karmie Royal Canin.
Doszedł trzeci młody, dostaje puszki + suchą karmę.
puszki teraz tylko Gourmety. Wcześniej młody dostawał Cosmę. Niby samo mięsko z galaretką, kurczak, tuńczyk, ale (że tak wprost napiszę) miał sranie po tym ciągle. Przerzuciłam go na Gourmet i jest super.
żwirek polecam cat's best. drewniany żwirek, nie śmierdzi jak benek czy hilton, jest kilka razy wydajniejszy (mimo, że droższy, przy trzech kotach i dwóch kuwetach wychodzi i tak taniej). w dodatku można wyrzucać ekstrementa bezpośrednio do kibelka, co bardzo ułatwia i przyspiesza sprzątanie.
zakupy robię przez internet, bo wychodzi duuużo taniej niż w zoologicznym (kupuję worki po 10 kg suchej karmy i worek 19kg żwirku). Gourmety w zoologicznym widziałam po 3,20 zł, w internecie po 2,40. O dziwo w carrefour znalazłam Gourmet po 2,20, więc tam kupuję. W makro kosztuje najtaniej, 2 zł za puszkę.
polecam sklep
http://www.zooexpress.pl/. już kilka zamówień zrealizowałam, zawsze szybko, sprawnie.
wcześniej kupowałam w zooplus.pl ale nie polecam. długo czeka się na wysyłkę, kiedyś przypadkiem zapłaciłam za mało i nie informując mnie anulowali zlecenie. Dopiero po moich wielu mailach zwrócili mi pieniądze...
moi rodzice mają 6 kotów, 4 dachowce i dwa mein coony. Karmią podobnie jak my, dodatkowo dają Mi amorki, a mein coonom suchą karmę dla nich.
Oprócz tego bardzo polecam od czasu do czasu surową wołowinkę (ma dużo żelaza)
Siodła z niższej półki, co polecacie?
autor: MagdaKrajnik dnia 19 stycznia 2010 o 17:16
arabek2, ale starsze modele lemetexów chyba jeszcze nie mają tego systemu. Husar nie wiem czy ma, na Horseway nie ma tego siodła.
AnDiablo ma bardzo fajne siodła, ale ma jeden zasadniczy i bardzo duży minus - nie wysyła siodeł do przymiarki na konkretnego konia, co w przypadku mojego niestandardowego puszka jest bardzo krzywdzące. Poza tym, z tego co zauważyłam 90% siodeł AnDiablo są w bardzo wąskich rozmiarach.
Husar nie jest produkowany już od kilku lat, dlatego można już dostać jedynie używanego. Chyba że gdzieś, ktoś w sklepie przypadkiem ma jeszcze nowe.
Następcą Husara jest model Magic VSD 🙂
KOTY
autor: MagdaKrajnik dnia 19 stycznia 2010 o 17:13
MagdaKrajnik - jaki boski bialy!! Co to takiego?
Moje kocie rooosnie... Ma 7 miesiecy i wazy 4,5 kg. Nie jest gruby, jest wielki...
biały to mein coon. niecały rok i waży 6 kilo, docelowo ponad 10 🙂
KOTY
autor: MagdaKrajnik dnia 08 grudnia 2009 o 21:07
moje dzieci 🙂 :
sklepy internetowe
autor: MagdaKrajnik dnia 08 grudnia 2009 o 20:57
jeżeli można, to prosiłabym o dodanie do listy sklepów internetowych, w pierwszym poście, sklepu
www.horseway.plSklep działa około roku, poszerza swoją ofertę, w każdym razie największy nacisk kładziony jest na odpowiedni dobór sprzętu i uczciwy dobry kontakt 🙂