faz25er
Konto zarejstrowane: 07 stycznia 2009
Najnowsze posty użytkownika:
Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
autor: faz25er dnia 26 grudnia 2011 o 13:16
Myślę , że Sanndy ma problem z równowagą w siodle. Moim zdaniem ono żle leży. Tylny łęk jest za nisko. Ciekawe jak wygląda w siodle w pozycji "stój".
Dopasowanie siodła
autor: faz25er dnia 18 sierpnia 2011 o 10:26
jako że w wątku o syntetykach nie dostałam odp...
Spotkaliście sie z przypadkiem ROZERWANIA siodła na szwie przez podogonie (dokładniej motylek który sie wczepia aby zapiąć podogonie)
Bo moja Isabelke po miesiącu użytkowania podogonia zrobiła bum i rozerwała sie ; /
Nie wydaje mi sie żeby to było normalne. Myslicie że można zgłosić do reklamacji czy coś ?
To jest nie możliwe . Podogonie utrzymuje jednakową odległość siodła od ogona.Ruchy grzbietu (galop, praca dołem, okazyjny wypas) starają się przesunąć siodło. Jedyną siłą jaka może go utrzymać w stałym położeniu są siły tarcia (popręg , czaprak lub podkładka żelowa itd).
Takie użytkowanie nie prowadzi do urwania zaczepu. Trudno więc uznać reklamację.
Ale zastosowanie napierśnika skórzanego wraz z podogoniem to gwarantowane porwanie słabszego elementu w tym połączeniu.
Jeżdżę na koniku okrąglutkim i stosuję oba akcesoria (napierśnik i podogonie) , ale każdy z nich posiada element rozciągliwy.
Siodło jest zawsze w jednym położeniu.
Aby nadal korzystać z podogonia proponuję skorzystać ze sznureczka poprowadzonego tunelem siodłą (przedłużające podogonie)zamocowanego do obu kółeczek przy przednim łęgu. 🙂
rozbudowa mięśni- cwiczenia, itd
autor: faz25er dnia 06 maja 2011 o 13:12
Siodło oczywiście zmieniłam , obecnie jest wręcz za szerokie ( i tu pytanie czy w delikatnie za szerokim siodle mięśnie sie rozwiną ? w momencie jak siwa zacznie odbudować miesnie miejsce sie wypełni ) tylko pytanie jak wyrobić te partie mięśni ? Kupiłam siwej podogonie (ma przebudowany zad co powoduje lecenie siodła w przód) , pracujemy na czambonie , kawaletkach . Dużo w dolnym ustawieniu, tylko nie wiem czy to pomoże na miesnie kłębu , czy tylko na sam grzbiet.
Te "miesnie kłębu" (mięsien czworoboczny) to praktycznie mięsnie grzbietu. Więc spokojnie pracuj aby przemiennie głowa była w dole i górze.Masz zdjęte odwzorowanie grzbietu. sprawdzaj systematycznie jak się mięsien odbudowuje. Ustawiaj konia do pomiaru zawsze jednakowo ( chodzi o nachylenie głowy).
Pamiętaj o tym ,ze Nigeria chowa się za wędzidło, musisz ją czuć w ręku.
Sama powinnas wyczuć czy napina grzbiet czy ugina.
Przypomnę ,że szerokosc siodła jest b. dobra , ławki lezą dokładnie wzdłuż grzbietu. Masz tylko problem przy tylnym łęku (ma długosci 2-3 cm podnosi się o 1cm) . To musisz poprawic (podkłądki) bo siodlo dla jezdzca nie jest w równowadze.
OT - przepraszam:
Dodam, że wycieranie się zamszu na tyblince - to Twoja "niespokojna łydka". Na treningu wykonujesz około 1000
ruchów łydką 🙂 . a to wystarczy aby zamsz się wytarł (porysował).
Dopasowanie siodła
autor: faz25er dnia 30 kwietnia 2011 o 19:42
marysia550, dlatego właśnie twierdzę, że test plam potu jest niemiarodajny !! :
Dla mnie też nie jest miarodajny. Żeby koń się spocił musi wykonać dość dużą prace (kłus, galopy).
Nie mamy pewności jaki jest rozkład gruczołów potnych. Pot wędruje, ocieka, samo siodło go wyciska w wolne miejsca.
Ja zaobserwowałem ze koń z wilgotną sierscią (nie mokrą) po założeniu siodła i wykonaniu niewielkiej pracy (stęp) wydzielając ciepło szybciej odparowuje (wilgoć pochlania czaprak) wodę pod siodłem. Jeśli to zrobimy w odpowiednim czasie to uzyskamy suche "plamy"
w miejscach kontaktu grzbiety z siodłem.
Sam nigdy takich prób nie przeprowadzałem , ale zjawisko w/w obserwowalem.
Sprawdzonym sposobem (przeze mnie) jest ukształtowanie tzw "rybki" , którą potem przykładam do siodła (od dołu).
Pozdrawiam i Witam wszystkich (oglądam Was - łącznie ca 6dni ). Jestem więc w "tej samej klasie" , ale w ostatnim rzędzie. 😡
Jak uruchamiac filmy z albumu Photobucket ?
autor: faz25er dnia 15 kwietnia 2011 o 15:21
Nie umiem uruchomić filmu z albumu użytkownika Photobucket. Jestem zarejestrowany.
Aby wejsc do albumu , proszony jestem o podanie hasła. I tu padam. 😜 😡
Proszę o pomoc. 🙂
P.S. Doszedłem do wniosku ze właściciel albumu zablokował dostęp. Dziękuję za uwagę.
jazda w deszczu, kurtka, olejak i derka
autor: faz25er dnia 10 listopada 2010 o 17:51
Jestem tu nowy. Witam!! :kwiatek: W celu konserwacji tkanin nieprzemakalnych używam parafiny w płynie. Można ją dostać w marketach (ca 10zł /litr) . Wystarczy wlac niewielką ilość na dno miski i włozyc wdzianko i naciskać dotąd , az
nasyci się w każdym miejscu.
Powiesić do obcieknięcia , wysuszyć na kaloryferze.
W/w parafinę (olej do lamp) używam też do konserwacji sprzętu jezdzieckiego (skórzanego). Polecam!
Autorytety w jeździectwie
autor: faz25er dnia 27 stycznia 2010 o 19:39
W kilku ostatnich postach dopiero znalazłem , moim zdaniem własciwe spojrzenie na autorytet. Dla dziecka jego pierwszym autorytetem ,bywaja rodzice, dla nowicjusza na koniu-
Pani instruktor ! (pani powiedziała :respect🙂
W miarę jak sie rozwijamy , dokształcamy , zmieniamy poglady - zmieniamy tez autorytety.
klub oldbojów czyli koniarze po 30.....
autor: faz25er dnia 01 stycznia 2010 o 15:04
Wiedziałem !!! 😕 Fotek nie wstawię , przeżyłem dwukrotną chorobę mojego komputera ( wnuczka kochana). Wiecie jak przeżywa się stratę wszystkich zakładek
a potem odtwarzanie.....ach.Moim zamiarem , kiedy zdecydowałem się ujawnić nie było zaimponowanie czymkolwiek. Wszystko co napisałem jest prawdą.
Pisząc o koniach które zajeżdżałem (okropne słowo) , proszę uwzględnić fakt, że dokonywałem to samodzielnie. Do stadniny w której się uczyłem, byłem sam. Towarzyszył mi niekiedy pies własciciela. Ten ostatni to nawet nie chciał być swiadkiem czegokolwiek, tak bardzo się asekurował (własciciel). Kiedy dosiadałem konia po raz pierwszy, nie było nawet osoby zeby przytrzymała mi konia.
Zajmowałem się tylko konmi młodymi. Stadnina nie prowadziła jazd konnych. Czujecie klimat 😀 Domyslacie się jak musiałem przygotować konia aby mnie słuchał i był dla mnie bezpieczny. Pracowałem zawsze na podwójnej lonży. I znowu 😕 musicie mi wierzyć, od pierwszego dosiadu kon nie sprawiał mi kłopotu. Dawał się kierować, bez wypadania łopatką czasami trudniej było zatrzymać go w miejscu przeze mnie wybranym, ale zatrzymywał się w miejscu gdzie przygotowałem mu siatkę z sianem.
Nie chcę nic udowadniać przez internet, w realu jestem gotów (dzięki wrotki). Najgorsza opinia nie odbierze mi przyjemności z tego co robię.
Zamiarem moim było pokazać młodym, którzy mają rózne dolegliwosci, że takie stare kosci (wcale tak nie czuje- ale niech będzie standard) mogą się dobrze czuć i trzymać na konskim grzbiecie. Ostatnio zachęciliście mnie do jazdy "na goło" . Super sprawa. I tak na pożegnanie , chcę krzyczeć DOSIAD, DOSIAD i równowaga w ruchu - reszta sama przyjdzie ale trzeba dużej SIŁY SPOKOJU. Oldboye wiedzą co to hasło znaczy. Oddalam sie do loży obserwatorów (jakie to spokojne życie) Pozdrawiam oldboye.
klub oldbojów czyli koniarze po 30.....
autor: faz25er dnia 01 stycznia 2010 o 10:02
Witam!! Jestem tu nowy a zarazem stary użytkownik, który od kilku lat pilnie czyta tematy Waszego forum.
Moją przygodę z konmi zacząłem z początkiem XXI wieku. Wszystkiego dochodziłem sam. Miałem praktykę
w tym samotnym "zeglowaniu". Wczesniej zacząłem od nart(po 30-ce)., windsurfingu. Równo z nauką jazdy konnej
zacząlem się uczyć jazdy na snowbordzie (twardej desce).Doszedłem do wniosku takiego, ze wszystko zaczyna
się od równowagi w statyce i ruchu. Wyniki, które osiągnąłem spotykają sie z ogólną aprobatą .Mam wielu uczni
którzy chcą poprawiać swoją technikę z moją pomocą.
Mile wspominam kurs "dresaż bez tajemnic" w Lewadzie. Tam właśnie dokonałem korekty swojego dosiadu.Na
kurs zgłosiłem się bawiąc się wcześniej skokami (takie tam 100 110). Pozdrawiam kursantów,a dla przypomnienia, to ten
co miliondwiescie pytań do prowadzących zawsze miał. Dla ułatwienia- było tylko dwuch panów.
Jak do tego dochodziłem? Wiedzę budowałem czytając książki ,oglądajac filmy przyglądając się zawodom (najczesciej od kuchni)
no i czytając Wasze kochane forum. Oczywiscie wszystko robiłem dokonując analizy co mam odrzucić a co zapamietać.
Byłem kiedyś dobrym tancerzem, jesli ktoś dobrze rozumie temat jazdy konnej to przyzna ile dobrego dla jazdy
mogą dać inne uprawiane dyscypliny, Bardzo spodobała mi sie wypowiedz jednego z trenerów, że gdy zawodniczka ma problemy
z porozumieniem z koniem to każe jej jezdzić na rowerze 🙂 Super, bo ja wczesniej stosowałem to, tylko do kierownicy doczepiałem
pasek imitujący wodze i kontynuaowłem jazdę wykonując jazdę na wprost i wolty. Wspaniała zabawa. Oj przepraszam za 🚫
Wrócę do tematu. Mam 70 lat + 4 dni. Wczoraj byłem na łyzwach dzis jadę na narty, codziennie jestem u koni. Zajezdziłem 8 koni.
Obecnie poprawiam z ziemi zle ułożonego konika do tego płochliwego. Akumulatory ładuję codziennie czytajac RE-Voltę.
Nie wiem czy będę miał odwagę dalej pisać. A jeszcze jedno a moze najwazniejsze. Jestem po zawale (2001) spowodowanyn stresem
a konie są dla mnie terapią.
PS Chyba ten wiek 30 lat jest lekką przesadą ja zacząlem dopiero godnie żyć. Wszystkiego dobrego z Nowym Rokiem.