Prośba o pomoc

😡 Błagam o pomoc. Jeszcze 10 maja nic nie zapowiadało tragedii, to wtedy ostatni raz siedziałam na koniu. Kilka dni później zaczęły się problemy z kolanem, najpierw lekki ból, później prawie nie mogłam chodzić. Przyjechałam do domu (bo pracowałam przy koniach) i rozpoczęłam swoją wędrówkę po lekarzach. Byłam u kilku ortopedów, chirurgów, reumatologów, neurologów...
W końcu, po wypisie z oddziału neurologicznego, stosując się do zaleceń prowadzenia aktywnego trybu życia, upadłam. Kolano zaczęło sinieć, pojechałam na pogotowie, finalnie trafiając na oddział ortopedyczny gdzie powtórzono MR i USG i zdecydowano o operacji. Aktualnie jestem w trakcie rehabilitacji (oczywiście prywatnie, kolejki na NFZ są dłuuugie). Poszukiwanie diagnozy a poźniej leczenie pochłonęło całkowicie moje oszczędności. W obecnym stanie zdrowia nie nadaję się do pracy, zapewne jeszcze długo nie będę mogła nawet wsiąść na konia. Zdecydowałam o otwarciu własnej działalności w branży gastronomicznej. Napisałam wniosek i otrzymałam dofinansowanie z UP (pieniądze na wyposażenie kuchni). Potrzebne były także środki na przystosowanie lokalu. W tym celu moja mama wzięła kredyt i wszystko szło w dobrym kierunku. Lokal wynajęty, już prawie prawie skończony remont... Niestety koszty nas pochłonęły. Aktualnie brakuje 10 tys na skończenie inwestycji. Dopóki działalność nie ruszy, nie ma szans na jakiekolwiek dochody, a za lokal trzeba płacić, mama musi sama spłacać wzięty kredyt, oraz utrzymywać wszystkich. Dlatego błagam o pomoc, o pożyczkę w kwocie 10 tys zl, na czas 3 lat, oczywiście może być oprocentowana.

Chętnie przedstawię wszelkie dokumenty, związane z leczeniem, z dofinansowaniem, biznes plan itd.
Myślałaś może o http://crowdfunding.pl/oferta/
Zbiorka przez neta, więcej osób ma szanse to przeczytać i zaofiarować pomoc.
Czytałam o tym crowdfundingu i niestety nie sądzę, aby ten sposób finansowania mógł mieć zastosowanie w moim przypadku. To ma być zwykły lokal ze zwykłym, dobrym jedzeniem i nie wiem co tutaj mogłoby na tyle zainteresować ludzi aby to zadziałało. Poza tym grono osób ewentualnie zainteresowanych np. "przedpłaconym obiadem" w mojej miejscowości może być niewielkie. Oczywiście mogę spróbować, cuda czasem się zdarzają.
myślę, że cudem większym będzie jak ktoś z re-volty pomoże osobie, która jest kompletnie nieznana i ma tylko 11 postów przez 5 lat


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się