rozmowy o niczym

Scottie   Cicha obserwatorka
14 kwietnia 2015 20:33
busch, fantastycznie się czyta to, co piszesz. Mnie za to magister idzie jak krew z nosa i tak jak kujka, mocno w niego zwątpiłam. Po licencjacie obiecałam sobie, że do magisterki wybiorę temat, do którego znajdę dużo literatury i różnego rodzaju opracowań, ale plany sobie a życie sobie. Szkoda mi tych dwóch lat darmowej nauki, bo wiem, że jeśli oleję pracę pisemną, to już nigdy w życiu na żadnego innego magistra się nie wybiorę i skończę z wykształceniem licencjackim. Mam tylko 3 rozdziały, z czego napisane ledwo 2 i jeśli promotor będzie kazał dorzucić mi 4 rozdział, to się chyba powieszę, bo NIE MAM O CZYM PISAĆ 🙁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 kwietnia 2015 20:57
Scottie jaki masz temat?
busch   Mad god's blessing.
14 kwietnia 2015 21:05
Scottie, wiesz, to jeszcze zależy jakie to trzy rozdziały 🙂. Chyba najważniejsze, żeby praca była spójna, a podział na rozdziały sensowny - u mnie jest jedna dziewczyna, która będzie miała właśnie tylko trzy rozdziały i promotor nie ma żadnych co do tego zastrzeżeń, bo po prostu akurat taki temat jest, że bez sensu go dodatkowo rozdzielać. Ja za to planuję pięć plus wstęp, bo 'naliczyłam' pięć najważniejszych, odrębnych myśli filozoficznych i znowuż bez sensu robić przeszczepy, żeby na siłę wyszło mniej rozdziałów.

Magisterka jest ciężka, nie dziwię się już teraz, dlaczego tyle ludzi nie daje rady. Po pierwsze pod względem czasochłonności i objętości ma się do licencjatu tak, jak sesja egzaminacyjna do matury. Człowiek przed maturą sobie nawet nie wyobrażał, że na studiach będzie miał pięć takich matur, i to jeszcze dwa razy do roku 🤣. No i to chyba doskonały wyzwalacz prokrastynacji, bo to taka ogromna praca, bliżej niesprecyzowana, póki się do niej nie zabierzesz, a do korci odkładać 'ten jeszcze jeden dzień' bo jeden dzień przecież nic nie zmienia.

Cieszę się, że jakoś się mnie czyta, zawsze jak zaczynam temat "Lodu", to czuję się jak taki humanistyczny Sheldon  😁
Scottie   Cicha obserwatorka
14 kwietnia 2015 21:51
smarcik piszę pracę o powiązaniu systemu powiadamiania ratunkowego z prawami człowieka (nie wiem, jak dokładnie ten temat teraz wygląda, bo był kilkukrotnie zmieniany).

Chciałam pisać o tym, w czym pracuję, bo niby łatwy dostęp do materiałów, ale to nowy temat w Polsce (a w Warszawie to już w ogóle) i okazuje się, że materiałów jest bardzo mało. Te prawa człowieka mnie ratują, chociaż podpięłam je tylko ze względu na zainteresowania mojego promotora.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 kwietnia 2015 22:28
Ciężki temat, tzn wydaje mi się że ciężko znaleźć wspólny mianownik dla obu członów. Dla mnie brak materiałów był błogosławieństwem bo ostatecznie skupiłam się na wytykaniu jak wielkim błędem jest pomijanie tak istotnej kwestii 😉
Haha, zczajcie to - http://joemonster.org/art/27487  potrzebowałam czegoś na rozweselenie i jest jak znalazł  😁

Temat magisterki jest mi bliski - prawie ją napisałam, ale trwało to 2 lata i na finiszu miałam tak dość, że ostatecznie się nie obroniłam  😎
kujka   new better life mode: on
15 kwietnia 2015 15:54
Kill me!!! To juz 3 moj dzien pracy na najwyzszych obrotach przez 12-16 h/dobe i powoli miekne... wlasnie ide stracic troche czasu na spotkaniu w urzedzie i mam ochote popelnic harakiri...
kujka, łączę się w bólu. Od poniedziałku wychodzę z domu o 6.30 a dzisiaj pobiłam rekord w najszybszym dotarciu do domu... tak to wracałam po 19 no i dzisiaj w ogóle jakiś luz, bo nawet w między czasie skoczyłam zjeść obiad. Dobrze, że przyszły tydzień będzie luźniejszy...
Przed chwilą wróciłam do domu, pół godziny temu mało nie przejechałam człowieka (polecam przechodzić tylko na zielonym świetle), dzisiaj jeszcze czeka mnie kilka godzin nauki, jutro znowu od 7 do 21, w nocy nauka, żyć nie umierać 😀
Ale zła jestem :/ Wysłałam wczoraj siodło kurierem, sprawdzam dziś stan - przekazane do dostawy. Również wczoraj, przed 12, babka wysłała mi swoje siodło, ale pocztą, priorytetem. Sprawdzam stan - według strony paczka od wczoraj kibluje w Krakowie, czyli jakieś 20 km od miejsca nadania :/ :/ :/
Myślę ,że moje pytanie będzie tu pasować 🙂 Myślę o założeniu własnej działalności - co myślicie o założeniu "końskiego lumpeksu" sprzęt używany dla konia i jeźdźca? Zaglądalibyście do takiego miejsca?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
16 kwietnia 2015 12:53
pag ja bym zaglądała pod warunkiem, że ceny byłyby odpowiednie a nie dochodzące do sklepowych  😉 Ale musiałabyś wybrać naprawdę dobre miejsce żeby mieć odpowiednio duży rynek zbytu - np Warszawę. W małym mieście moim zdaniem nie ma sensu. Robiłaś reaserch środowiskowy? Czy to dopiero luźny pomysł?  😉
Myślę o sprzęcie w b. dobrym stanie (żadnych szmat) w konkurencyjnych cenach. Sklep w trójmieście więc myślę ,że miejsce dobre.
Mnie by to zainteresowało, bo ..kupując na allegro, czy w necie, czy w ogłoszeniach, nie mam możliwości zapoznania się z produktem. A ja po prostu nie wiem, jak wyglądają w realu szmaty różnych firm. Ale to dlatego, że mieszkam w małym mieście i nie ma tu żadnego porządnego końskiego sklepu.
Bo...
gdybym mieszkała w dużym, to nie byłoby problemu iść do zwykłego stacjonarnego, pomacać, zobaczyć, a potem kupić używkę na allegro. Dla mnie musiałabyś mieć naprawdę korzystne ceny, żebym wolała twój sklep, niż wygodne allegro. 🙂
pag, pomysł fajny, bo jest zbyt na takie używki (choćby grupy na fb), tylko właśnie... dużo się kupuje i sprzedaje na owych grupach, nie wiem czy byś dała radę kupować od takich ludzi sprzęt w dobrym stanie i mieć na tym przebitkę, by coś zarobić. Jeśli mam wybór, to wolę kupić od osoby prywatnej, niż płacić jeszcze marżę sklepu :P

Moja paczka po dobie kiszenia się w magazynie w końcu wylazła :/ Jak jutro nie dojdzie, to się pochlastam.
mam nowy, superszybki internet  😅 zium!  😀

pralka też przyjechała, ale na razie wąż jest za krótki i nie mogę jej uruchomić  🤔
A ja wreszcie się lepiej czuję sialala. I jutro duuużo koniów, w tym mój, mam zaciesz 🙂
Czeka mnie teraz 7 mocno pracowitych dni, ale co tam, wiosna jest, energia przyszła, więc nawet się na to cieszę 🙂

Tylko głupia obejrzałam od razu 4 odcinki Gry o Tron i teraz żałuje, bo już chcę kolejne a trzeba będzie miesiąc poczekać.
A mi na panienskim ktos stanal na drugiego duzego palca i teraz mam  go czarnego i bedzie zlazil. Drugi.  😵 ten pierwszy dopiero sie wyklul a zaraz bedzie schodzil u drugiej nogi. Pedicure mam na lato jak ta lala.
Stoję sobie na koncercie a 2 m ode mnie Leszek Mozdzer 🙂
Rozumiem, że to ktoś znany.  😀
Jak dla mnie powinien być bardziej znany od takich np. "celebrytów" jak Radosław Liszewski, no ale cóż... 🙁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 kwietnia 2015 07:15
tunrida,
[[a]]http://pl.wikipedia.org/wiki/Leszek_Mo%C5%BCd%C5%BCer[[a]]
A kto to jest Radosław Liszewski? Bo też nie wiem.  🙂
Możdżer wczoraj zagrał fajny koncert na jazzie nad Odrą, no ale ja ogólnie jestem jego fanką, więc zawsze jestem zachwycona jak go słyszę. Było ciekawie, bo koncert na 2 fortepiany. I choć drugi gościu też był świetny to jednak było widać jaki poziom prezentuje Możdzer. Potem się czaiłam, żeby sobie zrobić z nim zdjęcie, ale gdzieś łaził. Poszłam więc na jam session, siadam sobie i patrzę - a on siedzi dwa miejsca dalej  😁 Niestety o 2 już padałam i wróciłam do domu, a ojciec siedział tam do 6, mówił że Leszek potem grał w nocy, ponoć świetnie. Ale dziś też ma na jamie grać, mogę wytrwam dłużej 😀 
W środę w ogóle grał po nocy Chopina dla 10 osób  😁 i  to jest w nim fajne, że zagra nawet dla paru osób i świetnie się tym bawi. Do tego z każdym kto podejdzie po zdjęcie czy autograf normalnie pogada, bez jakiegoś syndromu 'o jaki to ja jestem super'.

Swoją drogą byłam już na kilku koncertach na tegorocznym festiwalu, a jeszcze ani razu nie kupiłam biletu  😂
Możdzer jest rewelacja. Klasa sama w sobie. Ja sie cieszę ze to muzyk niszowy - można sie na koncert wkrecic.

Radek Liszewski to gwiazda disco- polo. Tez całkiem spoko muzyk i piosenkarz. Jak na ten nurt oczywiście.
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
21 kwietnia 2015 08:56
Pamiętacie filmik ratowników medycznych z Wrocławia do utworu "Happy", który wzbudził kontrowersje? Pojawiła się tam dyskusja, w jaki sposób powinno być zaprezentowane RM, aby ocieplić stosunek do siebie. Jak dla mnie właśnie w taki, niesamowite wrażenie robi taka skoordynowana akcja:

Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej: Akcja ratunkowa Babia Góra
Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej

Pomyślałam, że się podzielę, bo dla mnie bardzo pozytywne, budzące szacunek do profesjonalizmu filmiki. Oby takich więcej!
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 kwietnia 2015 09:03
Co więcej jeśli filmik zbierze 100 tys. wyświetleń GOPR dostanie urządzenie do masażu serca  🙂
Gillian   four letter word
21 kwietnia 2015 09:19
GOPRowcy to są totalne kozaki. Chyba nikt nie ma tak ciężko, jak oni.
Tylko szkoda, że sponsor się wycofał. Chyba myslał, że trafił na idiotów i potrzebna liczba się nie znajdzie, a 42 tys wyświetleń były jakoś w nie cały dzień. Więc żadnego sprzętu nie będzie  😀iabeł:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się