
Wczoraj-ciąg dalszy rozważań. Pani Agnieszka Holland zmartwiła mnie bo ją lubię.
Wymyśliła dość karkołomną tezę,że obecnie Roman.P to inny człowiek niż ten sprawca czynu lubieżnego.
Nawet powiedziała,że "żył cnotliwie" ,ma żonę,dzieci i to go oczyszcza jakby.
Dziwne - całkiem niedawno widziałam dokumentalny film o tragicznej śmierci ojca Pani Reżyser .
Jakoś do ówczesnych sprawców nie stosuje ona takiej argumentacji. 😕
Dość ciekawie też jest patrzeć na zwrot /piruet karkołomny/ jaki usiłują wykonać niektórzy politycy .
Najpierw się rozpędzili i podpinali pod "elity" i ich opinię ,teraz poczytali wyniki sondaży i wyszło im,że do "motłochu" im bliżej jednak. Doradcy PR zaspali chyba.