Dopasowanie siodła
Jeden znajomy ma 3sztuki, zajeżdża w tych siodłach młodziki, drugi ma jednego (jego "macałam"😉 i używa do pokazów. Zamierzam się do tych siodeł przymierzyć, by zobaczyć jak się w tym jeździ oraz jak leży na koniu..
kasik, co do długości siodła z tyłu - najlepiej weż wymacaj ostatnie żebro i jedź po nim w górę, wtedy będziesz widziała dokąd może sięgać siodło 😉 ja też miałam odwieczny problem zza długimi siodłami, więc znam Twój ból... 🙁
Ja właśnie zmagam się z problemami po jeżdżeniu w za długim siodle. A osoba reklamująca się jako fachowiec od siodeł powiedziała, że jest dobre 👿 A my się z wetką zastanawiałyśmy skąd takie nagłe pogorszenie stanu pleców i czemu tak marnie się poprawiają 👿
Ja na szczęście mam dłuugiego konia
Koniczka Co za fachowiec?
Dramka ja też mam długiego konia. Tylko odcinek na siodło okazuje się, że ma dość krótki. Magda Waszkiewicz.
Nie znam 🙁
Ja się ciesze że koń już nie reaguje na ucisk pod tylną tybinką
Nirv- tak właśnie macałam pod daw-maga i wyszło, że te 43 cm jest ok.(czyli tak jak pisała Tunrida ) Miałam nadzieję, że dla ławek jest jakaś "taryfa ulgowa" ze względu na inny rozkład obciążenia....
Wiem przynajmniej, że z rajdówką problemów nie będzie, uszyją na krótszych ławkach.
Dramka, nie polecam się zapoznawać. Pomijając kwestię długości siodła - jak po drugich poprawkach siodło nie leżało dalej tak jak powinno to zostało mi oznajmione, że już się jej nie kalkuluje znowu do mnie przyjeżdżać i siodła oglądać, więc teraz to po zdjęciach będzie oceniać. A poza tym fakt, że siodło dalej nie leży to wina wszystkich dookoła, w tym mnie i konia, a pani Magda jest bez skazy w tej całej sytuacji.
Przepraszam, znam Magde! Ona posiada kamerę termowizyjną.
Ja też Magda znam i mam same pozytywne wrażenia, znamy się od kupna przeze mnie Pamira, coś tam od niej kupiłam, oglądała nasze siodła i zawsze było ok.
koniczka masz fotkę siodła na koniu?
Koniczka- pokaż fotki. Bardzo proszę. Zwłaszcza tego siodła, które miało być/jest rzekomo za długie. Jestem bardzo ciekawa, jako, że mam tendencję do wirtualnego cofania ludziom siodeł z łopatek w stronę ogona. 😉
Możesz też jakoś na zdjęciu pokazać gdzie u twojego konia powinno się kończyć siodło i dlaczego?
Dziewczyny ale czasem dany zwierze może kogoś przerosnąć. Możliwe że owa p. Magda jest dobrą specjalistką, ale koń koniczki ją po prostu przerósł. Tylko wypadałoby się przyznać do błędy/niewiedzy... Każdy może się mylić czy czegoś nie wiedzieć. Ja to przerobiłam jeśli chodzi o weta. Też "wiedział" nawet jak się okazało że nie miał racji.
Kasik, ja tez mam rajdówkę i żyłam w błogiej świadomości, że przydługie ławki to nie aż taki problem w takim typie siodła. Byłoby dalej tak miło, dopóki nie porobiły się piękne "dołki" w mięśniach, które dopiero niedawno udało nam się odbudować.
ojo 🤔
to ja poczekam na odpowiedź od siodlarza w sprawie magellana a jeśli nic nie da się zrobić, to zamówię maleństwu maleńką rajdówkę (pan obiecał "odchudzić" dodatkowo jej wagę)
Magda u nas w stajni dopasowywała siodło i dziewczyny jest zadowolona. Czekam na fotki Koniczki
Szczerze mówiąc to średnio mnie interesuje jak dopasowała siodła innym, interesuje mnie wielokrotnie dana plama w przypadku mojego siodła i nie przyznanie się do jakiegokolwiek błędu. Ja na pewno więcej z jej usług nie skorzystam, ani też nikomu jej nie polecę. Jeśli chodzi o grzbiet Groma to jak to Paweł Kostrzewa (po którego pasowaniu nigdy problemów nie było, tylko niestety do używek nie idzie go ściągnąć) określił "Grom ma wbrew pozorom bardzo łatwe plecy do dopasowania siodła".
Fotki mam (chociaż nie wiem jak chcecie po nich ocenić długość, jak do tego trzeba żebro wyczuć), siodło powinno się kończyć mniej więcej tam gdzie wygolona łatka (ach, żebym ja wcześniej taka mądra była...). Z ciekawostek jest to siodło po drugich poprawkach - widzicie ten przepięknie lewitujący tył?

I porównanie
Siodło które było ok na długość:

I obecne:

Ciekawostka - siodło nr 1 to 18 cali, siodło nr 2 17,5.
Czyli po wymacaniu ostatniego żebra i przesunięciu ręki do góry ( tak jak mniej więcej na filmikach o pasowaniu siodeł było pokazane) u twojego konia granica przebiegała mniej więcej tam gdzie wygolona plama, tak?
I przez to, że siodło leżało za bardzo z tyłu, pojawiła się bolesność tylnego odcinka grzbietu, tak?
Słuchaj....a nie mogło być tak, że to NIE długość paneli była za długa, tylko to nieprzyleganie paneli z tyłu było powodem bólów pleców? Nie mogło być tak, że jeśli panele lewitowały, to z tego powodu a) ucisk na grzbiet był punktowy b) lewitujące panele obijały grzbiet?
tunrida, taka jest moja teoria. Zwłaszcza, że Grom ma nie od dziś chory lędźwiowy odcinek kręgosłupa, więc moim zdaniem wyszło kombo, bo nie dość, że siodło sięgało tam gdzie nie powinno, to sięgało na obszar, który jest zdecydowanie obciążony już sam z siebie.
Co do Twojej teorii to nie jest ona raczej możliwa, bo w stanie lewitującym Grom nie chodził w tym siodle. Najpierw było ono trochę za wąskie z przodu, ale przylegało dobrze. Potem wróciła do mnie totalna masakra lewitująca bardziej niż na tych zdjęciach (niestety z tego stanu zdjęć nie mam) i w siodle w tej wersji Grom w ogóle nie chodził. Na tym etapie plecy już bolały i zostało zarządzone ostrzykiwanie, a siodło od razu poszło do poprawek. Wróciło w stanie jak na pierwszym zdjęciu, po burzy mózgów został włożony pod nie Mattes i problem lewitacji zniknął. Ale niestety plecy zaczęły się znowu pogarszać. Wtedy wytężyłam własne szare komórki i doszłam do kwestii długości siodła. I chyba słusznie, bo odkąd chodzi w krótszym siodle to plecy zdecydowanie odpuściły. I żeby nie było - to nieszczęsne siodło z Mattesem niczym nie lewitowało i wypacało się równo, więc nie widzę innej opcji.
Rozumiem.
Dzięki za wypowiedź. :kwiatek: Aczkolwiek, żeby mieć pewność 100%, że przyczyną było tylko i wyłącznie za długie siodło, musielibyśmy mieć konia wyjściowo zdrowego, na którego zakładamy siodło z łękiem w sam raz szerokim, z idealnie przylegającymi panelami, tyle, że przydługimi o te kilka cm.
Tak czy inaczej, rozumiem, że obstawiasz opcję za długich paneli.
Będę o tym przypadku pamiętać, bo watek ten traktuję jako źródło wiedzy. :kwiatek:
Koniczka, ja w swoim dorobku siodłowym doszłam do wniosku, że Passiery zazwyczaj (czy to ujeżdżeniowe, czy skokowe) wypadają większe rozmiarowo pod kątem tyłka jeźdźca, oraz mają dość długie panele, natomiast co do Prestige to 18'ki wypadają mniejsze niż być powinny i zazwyczaj są stosunkowo krótsze więc tu jest psikus - moje przedostatnie siodło - Passier to była 17,5 i było ciut dłuższe niż obecny Prestige 18.
Wiesz 100% pewności nie będę mieć pewnie nigdy, ale fakty układają się w taki sposób, że doszłam do takich a nie innych wniosków. Koń ze zdrowym grzbietem pewnie musiałby pochodzić dużo dłużej w takim siodle, żeby pokazać, że coś jest nie tak. Grom z racji swoich przypadłości prawdopodobnie zareagował dużo szybciej. Zresztą tak swoją drogą - sporo koni chodzi w skrajnie niedopasowanych siodłach i czasami nigdy się jakiś poważniejszych problemów nie dorobią. A inny na pierdołę zareaguje sporym problemem. Nawet o tym ostatnio rozmawiałam z naszą panią doktor od pleców. Będzie ona u Groma w piątek zresztą i na pewno z nią przegadam sprawę mojej małej teorii.
Nirv ten Passier jest nawet na pewno dłuższy niż Prestige, widzę to chociażby po tym ile czapraka mi zajmuje.
Zresztą tak swoją drogą - sporo koni chodzi w skrajnie niedopasowanych siodłach i czasami nigdy się jakiś poważniejszych problemów nie dorobią. A inny na pierdołę zareaguje sporym problemem.
Zawsze mnie to zastanawiało - widuje się tyyyyyle koni z siodłami leżącymi tak fatalnie, że aż boli, czy to w rekreacji, czy u prywatnych ludzi, czy w sporcie (większym czy mniejszym) i zastanawiam się jak to możliwe, że konie chodzą w tak tragicznie nie dopasowanych siodłach, ba, nawet skaczą, startują, zdobywają jakieś wyniki i nic się nie dzieje?
U nas akurat przyjechała jakiś czas temu pani od dopasowywania siodeł i od masażu. Zamieniła siodła pomiędzy 2 końmi (drobną wielkopolanką, i dużym SP z korzeniami po ślązakach). Po kilku dniach było strasznie. Nic nie pasowało 😲
Wróciły do poprzednich siodeł (a w sumie jeden wrócił, bo klaczka przez kontuzję rehabilituje się na łące) i jest już lepiej. Chociaż od tamtej pory jest z nim trochę problemu 🙁 dziwne obtarcia i inne syfy się zrobiły. Służy mu tylko żel acavallo i jeden czaprak polarowy (strasznie zniszczony, ale jako jedyny go nie obciera).
Mój koń w niedopasowanym siodle odmawia współpracy - skutecznie i dość spektakularnie. Chodzi na boki, do góry, w tył, ale nie do przodu. I wiele osób pewnie by uznało, że te fanaberie trzeba przejechać. Dwa razy miałam do czynienia z takimi buntami, dwa razy minęły po zmianie siodła. W obu początkowo chodził dobrze, pasowały na niego, jednak gdy coś się zmienia, pojawia się dyskomfort, reakcja bardzo szybka.
koniczka A to w końcu nie brałaś do pasowania siodła Pana Sommera?
Wydawało mi się , że pisałaś o jego fachowości w temacie pasowania...
Nie brałam bo niestety nie znalazłam nikogo do dzielenia kosztów przyjazdu. A koszt jego przyjazdy z Krakowa + koszt pasowania niestety osiągał sporą sumę. Na temat fachowości na pewno nie pisałam, bo nigdy go w akcji nie widziałam, pisałam jedynie z tego co pamiętam, o fakcie, że pasowaniem się zajmuje.
izydorex ja tam się na tym nie znam. Ale jak dla mnie przynajmniej koń mądry i wie, że siodło nie leży. A wiele koni człapie w tych siodłach do momentu, w którym plecy będą tak zniszczone, że nie da się nic zrobić 🙂 tak na moje myślenie by było 😀
Petit, z moim siodłem mu nie wyszło, ale jeden przypadek nie świadczy o braku wiedzy.
Mój taki jest, że w jeździe praktycznie nie pokazuje, że coś nie tak z siodłem, przy czyszczeniu i tak się rzuca i tak, bo ma łaskotki, także łatwo przegapić ten moment, kiedy coś się zaczyna robić nie tak.