Może trochę bez sensu nazwa "tematu", ale nigdzie nie mogłam znaleźć tego jednego konkretnego o czyszczeniu naszych koniowatych.
Ja mam taki problem, że miałam okres kiedy nie mogłam poświęcić moim milusińskim zbyt dużo czasu i... obrosły w panierkę. Później strzelił mróz i czyszczenie z udziałem wody nie wchodziło w grę, a teraz... bujam się już nie z panierką, tylko osobny bytem "PANIERUCHEM". Głównie brzuch i nogi gdzieniegdzie, ale to już jest poziom hard, nie wyczeszę tego - nie ma opcji. Macie jakieś sprawdzone sposoby oprócz wody i gąbki (bo to nawet nie chodzi o żmudną robotę tylko o efekty)?
wątek zamknięty