anai, gratulacje! Ale upewnij się, że nic faktycznie się nie stało. Z autopsji wiem, że zlekceważone kontuzje lubią się mścić... 🙄
Jestem już! Prywatny fotograf się nie popisał, ale przeszkody stały ciasno, blisko siebie, więc z zewnątrz każda przeszkoda była zasłonięta przez inną. Czekam jeszcze na zdjęcia od stajennego fotografa, który stał w środku parkuru 😉 Zawody były typowo stajenne, startowały tylko osoby w jakiś sposób związane ze stajnią. Atmosfera jak zwykle cudowna. Wszyscy zdziwieni, że tyle upadków było, bo i na rozprężalni się zdarzyły 😁 ale parkur stał nie tyle wysoki, co właśnie dość ciasny, ciekawy. Oglądając rozrysowaną trasę planowałam sobie skróty, ale jak zobaczyłam przeszkody na parkurze... O nie, błagałam tylko, żebym dała radę powykręcać 😁 No i tak przez te ostre zakręty źle wyczułam odległość na ostatniego jockerka i z mojej winy w drugim przejeździe zrzutka, a byłby pucharek... W każdym razie i tak jestem mega zadowolona, i z siebie, i z kobyłki! Kulka na rundzie honorowej odpaliła... próbowała powyprzedzać wszystkie inne konie, obudziła się w niej arabska nutka, taka zadowolona leciała! oczywiście jak zwykle pokazała ogromne serducho! 😍

Jedyne, na którym widać nas w całości nad przeszkodą, a to właśnie na tę i poprzednią przeszkodę był zdecydowanie najtrudniejszy najazd 🤣

I z dekoracji 😉
