Life coach -co to jest?
http://www.lifecoaching.net.pl/Takie znalazłam w sieci.
Na postać Life Coacha natrafiłam w .... Simpsonach 😉
Tam raczej kpiono z tej sprawy.
Rozumiem,że life coach to taka mądra osoba jaką wynajmuje ta mniej mądra,żeby jej mówiono co robić. 🤔
Przedziwne.
To taka mądra osoba, która uczy Cię, jak myśleć pozytywnie, nie załamywać się i iść do celu.
Uważam, że drwiny są tu nie na miejscu.
To taka mądra osoba, która uczy Cię, jak myśleć pozytywnie, nie załamywać się i iść do celu.
Uważam, że drwiny są tu nie na miejscu.
Nie drwię.Pytam.Dla mnie to nowość. Widziałam tylko w postaci karykatury w animowanym serialu.
Każdy by chciał mieć takiego doradcę pod ręką.
Kto korzysta z takich usług?
Był taki film z De Niro o gangsterze i psychologu obok niego.
To coś w tym rodzaju?
mnie kojarzy sie z moda na amerykanski styl zycia:
wypada miec nie tylko wlasnego dentyste, fryzjera i styliste ale takze psychoanalityka, doradce od ubezpieczen no i wlasnie life-coach'a (hm jak to odmienic)
to objaw podwyzszania sie stopy zyciowej w "zgnilych" cywilizacjach Zacodu. objaw dobrobytu.
i dobrze, nowe zawody, nowe miejsca pracy 🙂
kto chce i lubi, niech korzysta
a kto umie, niech otwiera firme life-coach czy co tam jeszcze wymysli
No właśnie w amerykańskich filmach był dawniej psychoanalityk z kanapą do leżenia na.
A teraz life coach się pojawił.
Mój syn ma life coacha za darmo we mnie? Tak można powiedzieć? 😉
Albo ma go sam w sobie.
Radziłabym trochę dogłębniej poczytać na ten temat, a - dziewczyny, sorry 😉 - takie pierdu pierdu nieobiektywne, zachować dla siebie zanim się nie wie dobrze, o czym się własciwie mówi. Ja się nie chcę za bardzo wypowiadać, bo mogę coś pokręcić, etc. Jak ktoś mądry kiedyś powiedział "Lepiej się dowiedzieć niż udawać, że się wie" więc polecam poszukać, nawet na 10 minut siąść w empiku i chociaż wstęp przeczytać i zorientować się, o co chodzi...
edit: 🙇 o wybacz Wielka Pani, że śmiałam napisać "puki" 🙇
In. nie denerwuj się. Pytam zwyczajnie i tyle. Na re-volcie można spotkać różne osoby.
Może akurat się trafi ktoś,kto mi rozjaśni .
Tania, ja się nie denerwuję, dopiero się obudziłam i ja już tak mam "rano" ; ) Znaczy - nie potrafię wyrazić tego (choćbym nie wiem, jak się starała), co chcę przekazać w mniej opryskliwy sposób, bo jeszcze jestem "po drugiej stronie" ; ) Przepraszam, że tak to odebrałaś :kwiatek:
Tania, ja się nie denerwuję, dopiero się obudziłam i ja już tak mam "rano" ; ) Znaczy - nie potrafię wyrazić tego (choćbym nie wiem, jak się starała), co chcę przekazać w mniej opryskliwy sposób, bo jeszcze jestem "po drugiej stronie" ; ) Przepraszam, że tak to odebrałaś :kwiatek:
Hi!Hi! Life coach Ci potrzebny może?
Ja tak mam wieczorem i kiedy jestem głodna. Warczę ostro.
Nic się nie stało-czekajmy może się rozjaśni coś.
Mnie interesują jakieś kursy dla life coacha -miałabym jak znalazł na emeryturę robotę.
w ogóle na tym rozlewniwionym Zachodzie do którego my stety/niestety w szybkim tempie dołączamy wiele jest róznych przypadłości do niedawna nam zupełnie obcych.
Np. zawsze zadziwiało mnie jak wiele osób cierpi na syndrom wiecznego lęku. I że niektórzy uzyskują z tego powodu świadczenia socjalne bo nie są w stanie pracować.
Albo jak natykalam się na utyskiwania i narzekania jak to rodziny mają ciężko "bo po pracy musza iśc po za kupy, odstać z drącym się bachorem w kolejce i jeszcze w domu upitrasić obiad" No faktycznie ciężko 😲
No ale w ogóle najciężej to mieli za okupacji. Bo nie mieli prawdziwej kawy tylko zbożową. Co było prawdziwą tragiedią narodową niemalże.
Mowa o kraju pt. Dania.
No do takich "problemów" faktycznie taki "trener od życia" jezd nieodzowny.
w tej chwili nie mam czasu ale uczyłam sie o tym na studiach 🙂
wpisz sobie w google "coaching i mentoring " 🙂
też sie uczlam na studiach ale...nic nie pamietam 😁
W kazdym badz razie life coach'a z checia bym zatrudnila 😉
w pierwszej chwili zasmialam sie ironicznie, ze oto jakas osoba placi tylko po to, zeby uslyszec kilka milych slow. po czym przeanalizowalam wlasna sytuacje i stwierdzam, ze w sumie taki coach to fajna sprawa. mnie nigdy nikt nie wspieral duchowo, nie motywował do dalszej pracy. a tu prosze, za odpowiednia kwotę moge wynajac osobe, ktora posrednio pomoze zrealizowac moje plany 🙂
mamy jakiegos life coach'a na 'pokładzie'? moze moglby cos opowiedziec o swojej pracy?
mi to bardziej niż taki "life coach" przydałby się prywatny asystent od pamiętania za mnie o płaceniu rachunków, wyrzucaniu śmieci, o datach egzaminów i od takich przyziemnych rzeczy, o których nigdy nie pamiętam 😁
ale z drugiej strony to musi być całkiem fajna rzecz, też mnie ciekawi czy może mamy jakiegoś "coacha" albo kogoś, kto korzystał z takich usług? 😉
Moja znajoma zajmuje sie coachingiem (Warszawa jesli ktos zainteresowany 🙂 ).
Sama korzystalam jako jakby to okreslic krolik doswiadczalny i z ciekawosci.
I - z mojego zrozumienia idei coachingu + pisalam juz o tym w watku o studiach podyplomowych - coach nie jest od tego, zeby "powiedzial kilka milych slow" (to by wrecz bylo wypaczeniem ??). On w ogole malo co ma mowic (coach to nie jest trener ktory przedstawia sprawe od A do Z, nie mylcie pojec). Powiedzialabym, ze naprowadza. Ale powiedziec trzeba cos samemu. Do wnioskow rowniez nalezy dojsc samemu.
To troche jak w watku o studiach i pisaniu mgr. X tlumaczy Y, by w koncu skonczyc prace, bo warto, bo bedzie zalowac etc etc. Y oczywiscie jest tego swiadom. Ale X zamiast mowic wprost, powinien zaczac Y naprowadzac np. zadajac pytania dlaczego, jak do czegos dotrzec, jakie kroki podjac, moze jakiego typu presja bylaby wystarczajaca, co motywuje, jaki cel ustalic, itd., tak by Y (!) sam ustalil co faktycznie ruszy go do dzialania.
W coachingu dzieki dopytywaniu, szukaniu glebiej i glebiej roznych ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec.
Kaprioleczka
Zamiast asystenta dokup do Maca palmtopa, albo rozszerz pole dzialania we wlasnym telefonie na programy typu organizator
A przede wszystkim popracuj nad konsekwencja, dyscyplina czy jak zwal tak zwal (a zwal to chyba lenistwem 😀iabeł: )
I zamiast coachingu mozesz sie raczej wybrac na kurs z technik pamieci, NLP - cos w tym stylu w kazdym razie 🙂
To żeś się zachowała jak trener 😀iabeł: nie jak coach 😁
Albo ma go sam w sobie.
Radziłabym trochę dogłębniej poczytać na ten temat, a - dziewczyny, sorry 😉 - takie pierdu pierdu nieobiektywne, zachować dla siebie puki się nie wie dobrze, o czym się własciwie mówi. Ja się nie chcę za bardzo wypowiadać, bo mogę coś pokręcić, etc. Jak ktoś mądry kiedyś powiedział "Lepiej się dowiedzieć niż udawać, że się wie" więc polecam poszukać, nawet na 10 minut siąść w empiku i chociaż wstęp przeczytać i zorientować się, o co chodzi...
Ja radzę zamiast pierdu, pierdu ortografią się zająć.
Uwielbiam jak pouczają osoby, które mają problem z podstawami ortografii.
O przepraszam! To dyssscoś tam.
Zdanie swoje można mieć nawet nie siadając i nie czytając w Empiku.
No tak pokemon, lepiej nie wiedzieć i wymyślać, nie?
Och, przepraszam. Zaraz zmienię na "zanim", pasuje?
I nie, nie mam "dyscośtam", ale bardzo chętnie będę wytykać Ci wszystkie błędy, jakie zrobisz. Proszę, to będzie dla mnie czysta przyjemność.
Uwierz mi, że błędu ortograficznego u mnie nie znajdziesz 😎 z szacunku do współczytaczy jeżeli nie jestem pewna swojej pisowni zmieniam wyraz na taki, którego pisowni jestem pewna.
Ale zdarza mi się to niezmiernie rzadko.
A co do wątku:
Opinię można mieć swoją zawsze.
Jeszcze mi tego nikt w tym kraju nie zabroni.
pokemon, wiesz, szkoda mi czasu na przepychanki z Tobą.
Oczywiście, że Ci nie zabronię mieć swojej opinii.
Najlepiej mieć opinię na temat, o którym się nie ma pojęcia a potem wyjść na idiotę, co nie? 😎
A jak coś do mnie masz, to na PW zapraszam. BARDZO CHĘTNIE z Tobą 'porozmawiam' 😎
koniec 🚫
A dziękuję za nazwanie mnie idiotą.
Nic do Ciebie nie mam. "Coś" mam do ludzi, którzy reagują agresją na odmienne opinie.
A skąd wiesz, że nie wiem o lajfkołczingu więcej od Ciebie?
[quote author=baba_jaga link=topic=9323.msg336841#msg336841 date=1253136017]
Kaprioleczka
Zamiast asystenta dokup do Maca palmtopa, albo rozszerz pole dzialania we wlasnym telefonie na programy typu organizator
A przede wszystkim popracuj nad konsekwencja, dyscyplina czy jak zwal tak zwal (a zwal to chyba lenistwem 😀iabeł: )
I zamiast coachingu mozesz sie raczej wybrac na kurs z technik pamieci, NLP - cos w tym stylu w kazdym razie 🙂
[/quote]
😁 😁 😁
sama się z siebie nabijam
a to to nie tyle lenistwo co po prostu kompletne roztrzepanie i totalny brak organizacji 😉 zawsze wydaje mi się, że będę pamiętać, potem że "później zapiszę", ostatecznie kończy się tym że takich rzeczy było 150 i o części zapomniałam 😤
może taki life coach by mi się przydał który by mnie motywował do robienia rzeczy od razu zamiast je wiecznie odkładać 😉
Trąci mi to lenistwem takich trenowanych osób, nie lepiej samemu własne życie sobie organizować i samemu nauczyć się myśleć?
Chyba po to żyjemy, by się doskonalić - a nie tylko pozwalać się udoskonalać innym :P
Trąci mi to lenistwem takich trenowanych osób, nie lepiej samemu własne życie sobie organizować i samemu nauczyć się myśleć?
Chyba po to żyjemy, by się doskonalić - a nie tylko pozwalać się udoskonalać innym :P
ja bym tego nie nazwała lenistwem tylko raczej nieporadnością (ale nie w negatywnym tego słowa znaczeniu). Po prostu nie każdy jest nauczony bycia zorganizowanym, ale już samo to że chce się tego nauczyć to raczej dowód, że leniwy nie jest 😉
to tak z mojego punktu widzenia
A dziękuję za nazwanie mnie idiotą.
Nic do Ciebie nie mam. "Coś" mam do ludzi, którzy reagują agresją na odmienne opinie.
A skąd wiesz, że nie wiem o lajfkołczingu więcej od Ciebie?
Kurde. Napisz mi, proszę, w którym miejscu nazywam Cię idiotką.
Napisałam to odnośnie tego, co Ty napisałaś - Opinię można mieć swoją zawsze.. I tyle.
Poza tym skoro masz "coś" do ludzi reagujących agresją na odmienne opinie (wnioskuję, że to jest do zacytowanego już przez Ciebie mojego postu), to może warto przeczytać kolejne posty, a nie zupełnie niepotrzebnie wywoływać głupi konflikt?
Przypatrz się swoim reakcjom we wszystkich tematach. Chyba stale musisz mieć "coś" do siebie, co nie? 😎
[quote author=busch link=topic=9323.msg337017#msg337017 date=1253177570]
Trąci mi to lenistwem takich trenowanych osób, nie lepiej samemu własne życie sobie organizować i samemu nauczyć się myśleć?
Chyba po to żyjemy, by się doskonalić - a nie tylko pozwalać się udoskonalać innym :P
ja bym tego nie nazwała lenistwem tylko raczej nieporadnością (ale nie w negatywnym tego słowa znaczeniu). Po prostu nie każdy jest nauczony bycia zorganizowanym, ale już samo to że chce się tego nauczyć to raczej dowód, że leniwy nie jest 😉
to tak z mojego punktu widzenia
[/quote]
o ile ma na celu wyjscie z bezradnosci a nie po prostu wynajecie czlowieka ktory za niego mysli
ushia - o to mi oczywiście chodziło 😉
od robienia za innych są asystenci 😁 ale ja nigdy nie mówiłam, że nei jestem leniwa 😁 👀
halo
Też mi zapachniało bardziej trenerem, niż coachem 😁
baba_jaga,
To troche jak w watku o studiach i pisaniu mgr. X tlumaczy Y, by w koncu skonczyc prace, bo warto, bo bedzie zalowac etc etc. Y oczywiscie jest tego swiadom. Ale X zamiast mowic wprost, powinien zaczac Y naprowadzac np. zadajac pytania dlaczego, jak do czegos dotrzec, jakie kroki podjac, moze jakiego typu presja bylaby wystarczajaca, co motywuje, jaki cel ustalic, itd., tak by Y (!) sam ustalil co faktycznie ruszy go do dzialania.
Magister X może narzucić swój punkt widzenia "warto skończyć pracę, bo warto, bo będzie żałować (czyli własny osąd o ważności !!! ), a coach i pokrewni (na ile zrozumiałam idee )- pytaniami do Y ma dojść co naprawdę jest ważne dla niego w życiu (co go uszczęśliwia motywuje, pobudza, skłania do rozwoju i masa innych dociekań ). Bo może wyjść np. że Y od początku zmusza się do danego kierunku studiów ze wzgl. na czynniki zewnętrzne/ presję otoczenia itp. (a studia go dołują itp.), a porzucił inne pasjonujące go zajęcie (np. z powodu presji zewn, obaw wewnętrznych).
A po znalezieniu najważniejszych spraw dla Y fajnie jak dodatkowa osoba pomorze mu wytyczyć mierzalne cele, a następnie ustalić plan działania (ustalić krótko i długoterminowe cele) oraz czuwa nad realizacją, pomaga utrzymać odpowiedni poziom motywacji (która często zaczyna się chwiać po napotkaniu przeszkód itp.), pomaga wytrwać, a czasami ponownie znaleźć nowe cele ( Y może np. ewoluuować mentalnie i zmienić swe pragnienia. udoskonalić ).
W praktyce bywa, że "Couch" zatrudniony dla np. jakiejś korporacji (niczym nasz mgr X 😉 ) kieruje rozmową Y-ów do podjęcia celów zgodnych z ... celami korporacyjnymi (które nie zawsze są tymi które rzeczywiście wybraliby Y-ów gdyby nie był "urabiany w danym kierunku"😉.
(osobiście stronię od wszelkich prób urabiania i tego typu 'trenerów' 😁 )
Tyle, że ja znam szeroki horyzont, a nie wiem dokładnie gdzie zaczynają się, a gdzie kończą kompetencje coucha, a gdzie innych pokrewnych zawodów.
No i na pewno masa niedopowiedzeń jest w mym poście-wspaniały temat rzeka