Wszystko o wspinaniu: skałki, taternictwo, sprzęt, topo, ludzie, kursy etc.
Jeśli wierzyć GPS to Bielecki drze dalej do góry. Wskazuje 6026m... Matko, przecież oni muszą być sami na skraju wytrzymałości.
smarcik, jeżeli nie będzie szans na uratowanie Tomka mogą to zrobić "ku czci". Na K2 po takim wysiłku (oni tam wbiegli) już chyba nie mają szans
To ja teraz nie rozumiem, przepraszam 😡 jeśli uważasz, że na K2 nie mają szans to co mają zdobywać "ku czci"? Bo się pogubiłam..
Jestem w szoku, że dotarli tak szybko.
Ascaia, raczej nie są na skraju wytrzymałości, wg mnie Bielecki jest niesamowicie szybki i mocny z dużym instynktem samozachowawczym.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 stycznia 2018 21:16
smarcik, chodziło mi o to, że jeżeli dotrą do Tomka to na szczyt już mają bliżej niż zaczynać na K2 z miejsca gdzie zabrał ich helikopter (chyba że odstawią ich do ekipy, ale tu jeszcze dochodzi droga w dół z Nanga Parbat)
safie nieee, nie nie, to tak nie działa 😉 to są długie miesiące przygotowań, dokładne omawianie w ekipie każdej przeszkody na trasie. Na miejscu budowanie obozów umożliwiających odwrót a na koniec decyzja kierownika kto może podjąć się ataku szczytowego. Oni nie mają teraz ani sprzętu, ani warunków do wchodzenia na Nangę. A już pomijając wszystko inne i nierealność tego pomysłu - to nie mają też takiego zezwolenia 😉
Zastanawia mnie dlaczego wybili w górę przed rozpoczęciem ewakuacji Revol. Ale już są coraz niżej.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 stycznia 2018 21:27
smarcik, tak jak pisałam - ledwo wlazłam na Czantorię, ale koleżanka, która chodzi po górach wcale nie wyklucza takiej możliwości, że może ich świerzbić, ale obie trzymamy kciuki, żeby dotarli do Tomka i go bezpiecznie sprowadzili w dół, a później bezpiecznie zrealizowali swoje plany.
Ascaia , skąd informacje, że zaczęli wchodzić? ja wszędzie widzę, że mają ją opuszczać niżej do Piotrka i Jarka
Jestem ciekawa, czy ci, którzy wieszali psy na Bieleckim po Broad Peak'u, teraz to odszczekają.
Ja też widziałam info, że GPS pokazywał, że wchodzi, ale obecnie było 5953m, bardzo szybko schodzą.
Lanka_Cathar nie odszczekaja będą twierdzić, że Bielecki robi to by odkupić winy z Broad Peak-u
safie obawiam się, że Twoja koleżanka jednak chodzi po innych górach :kwiatek:
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 stycznia 2018 21:39
smarcik, możliwe
Wiadomo coś o stanie Eli? Przekazała jakieś informacje o Tomku?
Pestka, tego się właśnie obawiam, że zostanie do tego dorobiona historyjka o odkupieniu win. :/
smarcik, możliwe
Wiadomo coś o stanie Eli? Przekazała jakieś informacje o Tomku?
Podobno poodmrazane stopy i bedzie ciezko z zejsciem. O Tomku nic. Maja odpoczac 2 h i dopiero ją sprowadzić.
wetnę się nieco, ktoś prosił o tytuły, polecam te bardzo stare juz: Człowiek Everestu (taki must read), Burza nad Alpami, serię W skałach i lodach świata. Czytałam też dwie pozycje o pierwszych polskich wyprawach w Andy, ale nie pamiętam tytułów.
nawet pomijając to wszystko o czym napisała smarcik, to kiepsko byłoby odebrane zdobycie Nangi tak przy okazji akcji ratunkowej.
Przedziwne jest to, że we Francji ponoć praktycznie kompletna cisza. Walki o Nutellę były newsem dnia, ale o Nanga Parbat mało wzmianek. A teraz jeszcze informacja, że to ambasada Polski stara się o zorganizowanie na jutro śmigłowca, który odbierze Elisabeth.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 stycznia 2018 21:57
Na antenie TVN24 mówi obecnie Romuald Bielecki. Według niego, priorytetem jest sprowadzenie Elisabeth do bazy. Możemy więc powoli godzić się z myślą, że info o podjęciu decyzji na temat wyprawy po Mackiewicza było fałszywe
🙁
Safie, straszne farmazony opowiada Twoja koleżanka 🙂
A co do K2, Wielicki mowil, ze wyprawa ratunkowa nie powinna zawazyc na akcji na tej gorze. Ale chyba nikt nie zakladal ze Adaś z Denisem tak będą poginać.
Jestem z nich taka dumna! Prawdziwi Lodowi Wojownicy! Cieszę się, że miałam okazję ich poznać (no dobra Denisa widzialam tylko raz w Moku i zamienilam 2 słowa) 🙂 Są wielcy!
Nie powoli, bo już od nastu minut jest potwierdzony plan. Odpoczynek do 2 godzin i sprowadzenie Revol do pozostałych członków ekipy ratunkowej. Eli ma odmrożenia nóg i rąk, więc domyślam się, że zejście ze spuszczaniem/asekurowaniem po ścianie Kinshofera będzie kolejnym wielkim wyczynem dla całej trójki.
To są niesamowite sprawy - to w jakim tempie Bielecki i Urubko weszli na górę, ale również to ile Revol zdołała samodzielnie zejść.
Ale jakie zdobycie szczytu Nanga?
To tak nie działa, że helikopter podrzuci Was na 4860m i skoro już uratowaliście komuś życie, a jest blisko to jeszcze kopniecie się na szczyt. No nie i to z wielu powodów.
Zwłaszcza, że 50m przewyzszenia to potrafi być kosmos, a co dopiero tyle. To się w godzinach liczy. Ale zresztą idea jest tak absurdalna, że nie ma o czym mówić.
A co do zjazdu, nie wiem jak chcą to zrobić ale metod jest multum. W tym zjazd taki, że poszkodowany sobie tylko dynda. Robotę tu zrobić muszą Denis i Adam. Swoją drogą im bardziej pionowo tym łatwiej...
amnestria, chodziło mi o to, że to mega trudne decyzje dla wielu osób. Ludzie farmazonią o kosztach akcji ratunkowej, a dla mnie wiekszym problemem jest to ilu ludzi musi narazić życie by uratować tych dwoje. Z jednej strony presja czasu z drugiej muszą dbać o swoje życie. Uzycie helikoptera nie w kazdych warunkach jest możliwe.
Nie jestem przeciwna wspinaczece, ale raczej w wersji przemyślanej i z zapleczem. Choć sama w takie góry się nie wybieram. Mam duzy respekt do gór po przejściu kiedyś zimą jednego z tatrzańskich szlaków.
amnestria, to co piszesz pociesza. 🙂 Dla mnie zawsze droga w dół wydaje się być tym gorszym etapem. A tutaj dochodzi zmęczenie i... nie wiem jak psychika w momencie kiedy adrenalina nieco spada (zrealizowanie części zadania, odpuszczenie drugiej).
Ja tam rozumiem właścicieli helikopterów, ze chcą gwarancji kasy, skoro wcześniej robiono ich w balona.
Kiedyś tu na forum stwierdziłam, że nie mogłabym związać się z himalaistą, na co kilka osób było oburzonych. Teraz myślę dokładnie tak samo, nie chciałabym przeżywać tego co bliscy Mackiewicza, Revol a tym bardziej Berbeki, Kowalskiego, Hajzera... i wielu wielu innych.
Ludovic Giambiasi
"Decision of the rescue team: Urubko and Bielecki will go down with Elisabeth. Tomorrow morning at around 10 if weather allows all 5 will be transported to Skardu by helicopter organized by Polish Ambassy.
The rescue for Tomasz is unfortunately not possible - because of the weather and altitude it would put the life of rescuers in extreme danger. it's a terrible and painful decision. We are in deep saddeness. All our thoughts go out to Tomek's family and friends. We are crying"
🙁
Mam nadzieję, że potwierdzą się informacje o zdobyciu szczytu. Należy się Tomkowi.
Minęły 3 godziny, a oni niewiele zeszli w dół... Tam wkrótce wstanie świt, to im z pewnością pomoże.
Jestem pełna podziwu, cyborgi jak nic. Trzymam za całą trójkę mocno kciuki. Wszyscy z pewnością pokonują właśne własne fizyczne możliwości. Są mega silni psychicznie, nawet sobie nie wyobrażam co wlaśnie przeżywają. Niewiarygodne.
Szkoda tylko, że muszą się sprawdzać w takich okolicznościach.
Ascaia, GPS się uaktualnił. Zeszli i to całkiem sporo (edit: raczej zaczęli schodzić). Oby bezpiecznie dotarli do obozu!