Licytacja koni OJ 'Indeks' w Rybniku 05-12-2012
Kurczak, na cene konia skladaja sie tez mozliwosci uzytkowe. kon nn moze byc dobrym koniem uzytkowym, wiec w czym problem?
ale akurat te konie sa zapewnie wycenione na postawie wagi. co skutecznie zamyka im droge gdzie indziej niz na wage- jesli chodzi o te stare czy kontuzjowane.
Problem w tym, że to konie nie wyglądają na wybitnie utalentowane tym bardziej, że sporo jest po urazach, a to o nich pisałam jako o koniach do hodowli.
Kurczak, Te NN to są misiaki do rany przyłóż, spokojne, na nich chyba każdy jeździec nawet na marnym poziomie jest w stanie pojeździć. W zaprzęgu też chodzą (jeden na pewno, nie wiem czy w parze nie chodziły), więc.... jak na mój gust, to dobre konie do rekreacji.
myślę że tak duża cena za staruszki to dla nich nikła szansa na życie , nikt nie kupi konia starego-nieużytkowego a handlarzowi co wywozi do rzeżni nie opłaca się za tą cenę , gorzej będzie jak opuszcza na te 1/2 ceny 🙁
nie znam tego osrodka i jego sytuacji ale wydaje mi sie że tutaj mamy przykład jak po dupie dostają ludzie dla których koń to nie tylko ,,maszynka,, do zarabiania ( skoro zapewnili im emeryturę) , gdyby wymieniali te stare na młode - do pracy , to zapewne teraz nie mieliby długów i nie licytowano by koni. 😕
nie wiem co wy na to i czy to dobry pomysł ale.. na pierwszej licytacji seniorzy raczej nie zostaną sprzedani chyba, że będą miały szczęście czego im życzę. Może dałoby się zrobić zrzutkę na volcie pod warunkiem, że ktoś np. fundacja zapewni koniom dożywocie. Kurcze sama mam pełnoletnią klacz, mam sentyment do seniorów ale co ja mogę 🙁 jedynie dołożyć kasę do zakupu. Życie jest niesprawiedliwe 🙁 Może ktoś wrzuci info na facebooka? to czysta sprawa, a nie nabijanie kasy handlarzom, może tv pomoże. Czy konie mogłyby zostać po wykupieniu u dotychczasowych właścicieli czy to już koniec stajni?
Sankaritarina, ale ja nie mówię, że to nie są fajne konie. Mogą być cudownymi miśkami, ale dla mnie dobry koń rekreacyjny to koń naprawdę dobrze wyszkolony, zdrowy i spokojny, a one nie wszystkie te kryteria spełniają. Poza tym ich wiek... I nie chodzi mi o te konie najstarsze, bo to już w ogóle paranoja. Nawet kucyki, których wiek nie jest podany (sądzę, że też najmłodsze nie są) mają ceny z kosmosu, bo za te pieniądze można kupić młodego kucyka również nadającego się do rekreacji, a przede wszystkim zdrowego. No i w ogóle skąd wzięła się taka cena za nie? Bo przecież w przypadku kucyków nie można nawet za bardzo mówić o cenie rzeźnej, która i tak nią nie jest. 🙁
nie wiem co wy na to i czy to dobry pomysł ale.. na pierwszej licytacji seniorzy raczej nie zostaną sprzedani chyba, że będą miały szczęście czego im życzę. Może dałoby się zrobić zrzutkę na volcie pod warunkiem, że ktoś np. fundacja zapewni koniom dożywocie. Kurcze sama mam pełnoletnią klacz, mam sentyment do seniorów ale co ja mogę 🙁 jedynie dołożyć kasę do zakupu. Życie jest niesprawiedliwe 🙁 Może ktoś wrzuci info na facebooka? to czysta sprawa, a nie nabijanie kasy handlarzom, może tv pomoże. Czy konie mogłyby zostać po wykupieniu u dotychczasowych właścicieli czy to już koniec stajni?
Ja proponuje skontaktowac sie z p. Ewa Chrzanowska lub kims innym blisko zwiazanym z Osrodkiem. Moze oni juz cos próbuja albo maja jakis pomysl?
Jestem za. Bywałam w Indeksie na zawodach, zwaliło mnie z nóg to obwieszczenie, stan (kontuzje) i wycena tych koni.
Kurczak wycenia rzeczoznawca powołany przez komornika, a wiadomo im wyższa cena tym w mniemaniu komornika szybsze pokrycie długów i przegięcie.
mtl a może p. Ewa zaglądnie na voltę, bo tak wróżymy z fusów a razem możemy więcej wymyślić
ganasz, ja wiem kto wycenia i dlaczego to robi, z choinki się nie urwałam 😉 Tylko zastanawia mnie czym kierował się ten rzeczoznawca, bo w niektórych przypadkach nie jest to ani cena rzeźna, ani cena której warte są te konie jako użytkowe czy hodowlane.
Skoro jest tu kilka osób związanych z tą stajnią, to może ktoś z Was mógłby porozmawiać z tą osobą? Tak byłoby chyba najłatwiej.
Kurczak, aha, no tak. Fakt, ceny wysokie, zgadzam się. Ja tylko liczę, że może któryś z tych koni znajdzie dobry dom...
Kurczak o to sorry 😡jesteś w temacie czyli duża cena szybka spłata długu-bez sentymentów
Osoby związane od kilkunastu lat z ośrodkiem dyskutują i obserwują każdy krok starają się zapewnić dom emerytom.
Stajnia nadal funkcjonuje, nieruchomość z tego co wiem pod młotek nie idzie.
Sekcja sportowa - Towarzystwo Sportowe Kuźnia (pod. kierownictwem pana B.Chrzanowskiego) zostaje na terenie ośrodka, ponieważ te konie z TS Kuźnia stoją tam w pensjonacie i nie są własnością ośrodka. (czekam na potwierdzenie tej informacji czy zostają na 100%)
kare_szczescie reszta koni to już TS Kuźnia (sekcja sportowa), brakuje na stronie komornika jeszcze jeśli mnie pamięć nie zawodzi kilku koni (chyba, że poszły wcześniej w prywatne rece). Jestem we Wrocławiu, więc nie mam możliwości na dniach tam podjechać, ale postaram się dowiedzieć jak najwięcej, jak pojawią się jakieś nowe informacje.
edit: źle pogrubiłam 😉
Notarialna, kurczak co wy bez przepraszania pi***olicie, jakby Was ktoś OKRADŁ (bo na tym polegają długi) to byście były zadowolone? Komornik to zawód jak każdy inny tylko psychiki wymaga silniejszej i chwała im za to że są. Inaczej byście mówiły będąc wierzycielem ręcze wam.
Niestety czasem komornik ściąga z babci która nie ma na gaz czy wodę, a czasem ze skurwysynów którzy sprzedają 5 rodzinom to samo mieszkanie. Zadowolone byście były? Nie sądze.
A 'rzeczoznawca' to ekhm no różne rzeczy śmiesznie lubi wycienić... I nie koniecznie ma świadomość że koń 28letni to nie bardzo ma jakąkolwiek wartość chociaż powinien, to jasne (tzn rzeczoznawca wiedzieć a nie koń mieć wartość 😉 ).
Ciekawa jestem tylko kto od zajęcia do sprzedaży utrzymuje te zwierzęta, czy dłużnikowi rośnie dług czy my za to płacimy? Za żarcie itp? No utrzymanie.
Widziałam to ogłoszenie wcześniej w necie ale widzę że nie tylko ja mam wątpliwości co do wycenionej wartości 😲.
😤 sorry ,że się wtące ale...nie znoszę komorników. Trzeba nie tylko miec mocną psychikę ale charakter s...la.
Czasem walczą w słuszej sprawie ale tak naprawe gówno ich to obchodzi. Dam przykłąd .Kobieta leżaca w szpitalu nawet nie wiedziala,że ma sprawę w sądzie. Powiadomienia szły i zgodnie z prawem KC były doręczone. Zapadł wyrok zaoczny ,ponieważ nie miała o wyroku pojecia to i nie zapłąciłą jakis tam kar i...przyszedł komornik. Żadnych tłumaczen, zadnych ale. Konsekwentie zabrał pieniądze z konta a reszte z zasiłku chorobowego. Udalo sie po czasie kobiecie uzyskac nowy korzystny wyrok ale .....teraz ona może wystapic do komornika aby ten odebrał niesłusznei zabrane pieniazde (przekaznae wczesniej rzekomym wierzycielom)
Komornik nie patrzy kto ma rację ,o co chodzi jego intersuje tylko papier i podpis z klauzlą natychmiastowej wykonalnosci.
Zorilla, a Ciebie to nie ponosi za bardzo? Może meliski? 😀 Napisałam, że zawód podły, bo podły jest i nie wmówisz mi, że jest to zajęcie fajne czy ciekawe. Notarialna odezwała się do mnie na PW i wymieniłyśmy swoje poglądy. Może gdybyś też napisała zamiast się rzucać jak wściekła to poznałabyś moje zdanie na temat komorników.
Sama jestem ciekawa kto obecnie utrzymuje te konie, bo skoro są zajęte, to powinien płacić ten kto zajął.
Faza, Miałam też do czynienia z komornikiem w pracy. Przez parę tygodni miałam okazję oglądać nieciekawe obrazki z życia komornika - nie wyrobiłam psychicznie, za ciężko było i zrezygnowałam z roboty. I tak patrzę po tych osobach i większość z nich (tj. komorników) nie ma własnego życia prywatnego, są zakompleksieni i chyba przez te kompleksy (przynajmniej na takie wyglądali ci, których miałam okazję zobaczyć w pracy) zdecydowali się na taki, a nie inny zawód - żeby pokazać, ze nie są ofiarami życiowymi.
w zadnym momencie nie twierdziłam i nie twierdzę ,że jest to łatwy "kawałek chleba" ale twierdzę,ze trzeba mic taki a nie inny charakter aby tą pracę wykonywac.
odnośnie komorników.
moja matka po wielu latach batalii sądowych i wielu wygranych sprawach przegrała, przez przekupstwo wlasnego adwokata. i z ponad 10 lat naliczyli odsetki i karę. ponad 60 tys. gdyby nie ludzki komornik byłby to nie lada problem, ale poszedł na wszelkie możliwe ustępstwa, żeby jej pomóc, kolejną sprawę wygrała i odzyskała tą część, która zdążyła wpłacić.
nie spotkałam jeszcze komornika, który nie chciałby się dogadać, wrecz przeciwnie, zawsze od znajomych słyszałam, że komornik pytał się "ile pani/pan może?" i starał się jak najbardziej iść na rękę. gdy ukochany zus za zaległości(3 miesiące, które byliśmy pewni, że są zapłacone) nasłał nam komornika, to usiedliśmy z nim przy kawie, stwierdził, że faktycznie średnia sytuacja, powiedział, co mamy zrobić, poinformował, że jak damy mu 10 zł, to będzie to chęć uregulowania spłaty (musieliśmy wyjaśnić sprawę z bankiem-pieniądze z konta poszły, do zusu nie dotarły) i on nie może nam nic zrobić, ba pózniej zaczął doradzać jak poradzić sobie z ludzmi, którzy nam wisieli pieniądze.
a że interesują go tylko papierki i nie patrzy kto w jego mniemaniu ma rację? takie prawo, nie on wyroki rzuca, on je wykonuje. poza tym od powstania długu do przejęcia mienia i licytacji jest bardzo długa droga😉
robiąc sobie długi, trzeba mieć swiadomość konsekwencji, że to nie zniknie. a zapewniam, że to nic przyjemnego, gdy ktoś jest Wam winien grubą kasę a tak się wymiguje przepisując wszystko za rodzinę, że nie da się nic ściągnąć.
nie żal mi ludzi zadłużonych. żal mi ludzi, którym są winni pieniądze, bo jakoś o nich sie zapomina. (choć urzędów czy instytucji żal mi jakoś...mniej😉 )
Zgadzam się z Isabelle ja wiem jak to wygląda w oczach ludzi i jasne że ciężko o sympatię ale trzeba zrozumieć że to nie jest robienie nikomu na złość tylko wykonywanie czynności które z czegoś wynikają. Z wyroku, z jakiś przepisów. Zwłaszcza że gro osób myślą komornik myśli 'sk**wiel żerujący na babciach" a zapomina o tym że 1) to nie jest jego inwencja twórcza tylko z czegoś wynika, 2) poza babciami są też regularni oszuści i to dużej wagi. Ofc są różni ludzie ale w każdym środowisku są ludzie tacy i tacy. Ale pisanie że każdy jest chamem i skurwysynem to duża przesada.
Nie Kurczaku nie za melisę podziękuje, wściekam się właśnie z wymienionych powodów. Ok napisałaś że podły i to nie ulega wątpliwości. Faktycznie ostrzej pojechała Notarialna więc powiedzmy że do niej kieruje moja wypowiedź 😉.
Największą komedią a propos tematu jest polski film o tymże tytule. Tragedia totalna. Serio, totalna.
Ten kto zajął czyli komornik (ma utrzymywać)? Z czego? Bez sensu.
Też dziwne że (z tego co pamiętam, nie analizowałam tej wyceny aż tak dokładnie) niektóre konie chore są po 2-3tys. a jest też pare zdrowych po około 4. To spora różnica w wartości użytkowej czy koń jest zdrowy czy chory a w cenie jakby tej różnicy nie było. To nie są ceny jak za mięso przypadkiem? Dziwne są baaaardzo.
apropos komorników... mam znajomego, który skończył prawo (wybitnym studentem nie był, ale skończył). Przyszedł czas egzaminu na aplikację - próbował kilka razy na jakąś "ciekawszą" czyli adwokacją albo radcowską (dokładnie nie pamiętam) - niestety się nie dostał. Potem spróbował na "mniej obleganą" komorniczą - dostał się.
Jakież było zdziwienie znajomych, że X. został komornikiem 🙂. To chłopak do rany przyłóż, taki "miękki". Moje koleżanki wynajmowały od niego mieszkanie, a jak przychodził po czynsz to "przepraszał, że żyje" i mówił, że może przyjść za tydzień jak nie mają kasy.
Także nie tylko z psychopatycznych pobódek ludzie idą "na komornika" ;p
robiąc sobie długi, trzeba mieć swiadomość konsekwencji, że to nie zniknie. a zapewniam, że to nic przyjemnego, gdy ktoś jest Wam winien grubą kasę a tak się wymiguje przepisując wszystko za rodzinę, że nie da się nic ściągnąć.
nie żal mi ludzi zadłużonych. żal mi ludzi, którym są winni pieniądze, bo jakoś o nich sie zapomina. (choć urzędów czy instytucji żal mi jakoś...mniej😉 )
No nie tak do końca, gdyż jak ktoś przeleje pieniądze na konto np. żony/rodziców, etc. to można go dodatkowo sądzić, że wiedząc o swoich długach, odprowadził pieniądze, ukrywając przed wierzycielami. I ponosi dodatkową karę.
Ale prawnikiem nie jestem, szczegółów i paragrafów nie podam 😉
laparotomia, mówiłam o większych kwotach, więc chodziło mi (jak w przypadku mojego dłużnika, mendy przeogromnej, krętacza, złodzieja, mordercy i oszusta) o przepisanie na rodzinkę maszyn, mieszkań, samochodów itp. facet w świetle prawa nie ma nic, zamknął firmę, jest bezrobotny. firmę prowadzi jego żona na papierze, on nawet nie ma prawa do zasiłku i jego dochód jest równy zero. nie ma możliwości żadnej ściągnięcia z takiej osoby żadnych pieniędzy.
i wcale nie jest mi go szkoda, że go wstrętny komornik gania.
temat zszedł na ..komorników, dlugi a..konie w tle. Kiedy jest pierwsza licytacja , ile jest czasu i czy Ktos ma jakis pomysł?
Tak jak jest napisane w opisie i pierwszym poście licytacja 5.12 godzina 9 więc czasu jest 23dni i kilka godzin.
Co tu dyskutować sytuacja przykra ale nie bez przyczyny, ceny chore. Tyle. 😵
Zal mi staruszkow, sami mamy babciule 26 letnia zasłuzona dla hodowli i czeskiego sportu, kucyka 30 letniego (własnosc znajomej) a niebawem przyjedzie do nas 18 latek z bogata przeszłoscia sportowa i wielu latach pracy w szkołce. Sa u nas na emeryturze. Jednak jeatem godna podziwu dla włascicieli, ze docenili i zapewnili emerytura a nie traktuja jak poniektorzy w dzisiejszych czasach przedmiot do produkcji pieniedzy, po koncu kariery wymieniaja na lepszy model. 😤 a o Jurcie xo, gdzies juz słyszałam...
wstępnie - możemy kupić 2-4 kucyki. kwestia finansów
Czy znajdą się chętni to przygarnięcia staruszków, jeśli udałoby się je wykupić? Jeśli ktoś jest chętny przygarnąć staruszka poproszę o kontakt.
Trzeba być pełnym podziwu, są to konie wysokiego ryzyka ( zwłaszcza dla portfela ) jeśli zwierzak dobrze się trzyma na tzw. emeryturze to super, gorzej jak wymaga ciągłego doglądania/leczenia weterynarza, tu już zaczynają się schody. Trzeba być przygotowanym już na samym początku, że to studnia bez dna a mało jest takich ludzi którzy są w stanie poświęcić siebie ( bo to ogromny stres ) i swoje finanse tylko takiemu emerytowi. Na pewno kilka z tych koni znajdzie dobre domy. Sama bym wzięła jednego z nich ale boję się, że nie podołam zająć się 22 letnim koniem jak będzie potrzebował stałej kontroli wet. i leczenia.
chetnie bym przygarneła, ale Rybnik daleko od nas. I juz po woli ciezko z miejscem. Popytam znajomej : ) moze bedzie zainteresowana