Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Dzięki, znalazłam, nawet mam taką maszynę. Będę próbować 😉
Machnęłam kilka minut swoich wariacji na temat deski, po czym odpaliłam w ramach testu pośladki i brzuch z Mel B. Przyznam, że fajnie mi się ćwiczyło. Złapię oddech, rozciągnę się, coś zjem może 😁 Wieczorem ręce i burpees do upadłego 🙂 To lepsze niż seks 🤔wirek: 😍
zen serio kolana dostaja przy Mel? Przy chodakowskiej mnie bola czasami, przy przysiadach tez ale te cwiczonka z mel b przeciez nie obciazaja kolan ciezarem ciala dlatego nic mi przy nich nie jest
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2014 14:36
Też mnie to zdziwiło. Chodakowska nie była dla mnie męcząca, tylko właśnie bolesna. Przy Mel bardzo fajnie się nakręcam i niby czuję, że się męczę, ale czuję bardziej zmęczenie mięśni od wysiłku- przy Chodakowskiej napierdzielały mnie stawy.
Ha, mnie też po Chodakowskiej kolana bolały  😎
Scottie   Cicha obserwatorka
22 lutego 2014 14:52
zen, a to Twoim zdaniem jest sensowne?
Scottie, wydaje się fajne, ja lubię ćwiczenia wykorzystujące ciężar ciała, więc wszelkie wariacje z przysiadami są dla mnie z miejsca wyżej niż zwykłe machanie nogami 🙂 W tych przysiadach na pewno więcej dostanie czworogłowy, więc jak ktoś się boi, że mu się uda napompują, to powinien uważnie obserwować swoje uda.

Z Chodakowską był/jest ten problem, że nie pokazuje jak rozgrzewać stawy. Stąd pewnie spora bolesność u niektórych.
Dzień na 5  😉
śn: serek homogenizowany naturalny z wiórkami, łyżeczką otrębów, jagodami goji i słonecznikiem
II śn: ser biały+jabłko, zielona herbata
obiad: zupa grochowa + 4 małe kluski kładzione po 20g + surówka z marchewki,kapusty,pora+ sos pieczarkowy, zielona herbata
kolacja: activia naturalna z 4 suszonymi żurawinami  😉 + połowa banana + herbata z 1 łyżeczką soku malinowego
A Tuńczyk się trzyma dietowo.  😅 Dziewczyny, czy nie uważacie, że Tuńczyk bardziej do mnie pasuje? Czy możecie na mnie mówić Tuńczyk? Pięknie proszę.  :kwiatek:
( mam głupawkę- na pewno z głodu )
Dobrze Tuńczyku 😁 Mam nadzieję, że nie nawalisz wieczorem! Co dzisiaj zjadłaś?

U mnie:

* owsianka na mleku
* kanapka z żółtym serem i awokado
* grillowany kurak ze szpinakiem plus pełnoziarnisty ryż
* gotowana na parze marchew z resztą mięcha
* hektolitry herbat ziołowych i wody niegazowanej

Na kolację druga połowa zapowiada przyjście znajomych sztuk jeden, więc jakiś makaron mają robić, bo są zmęczeni i głodni po swoich treningach. A ja nie wiem czy zjem makaron, już się czuję napchana, więc może tylko białko siorbnę.
spróbowałam wczoraj killera Chodakowskiej, dotąd trzymałam się skalpela i powiem wam, że w połowie już żebrałam o litość. Myślałam, że dziś się nie ruszę a ja nawet nie mam zakwasów. Chyba sobie pobłażam! ale lało się ze mnie, no lało się litrami  🤔wirek: a koloryt na twarzy jeszcze godzinę mi się trzymał

dziś dałam dupy po całości
śniadanie owsianka
II śniadanie serek z rzodkiewką i dwie kromki chleba posmarowane serkiem
ale potem się przegłodziłam i wwaliła cebularza i jajecznicę- rzecz jasna z chlebem  🙄
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
22 lutego 2014 18:22
Ja dziś weekend i o dziwo lepiej, teraz widzę, ze jest lipa jak chodze do pracy, nudze się myślę o jedzeniu i głodzie.
Dziś nawet nie byłam głodna zjadłam na razie 1300kcal i chyba przy tym zostane wypije jeszcze jedną herbatkę,kupiłam pyszną o smaku owoców leśnych, świetny smak, zapach, więc już  w ogóle nie ma mowy o słodzeniu.
Matko z córką, przechrzciłam Tunridę!  😵
Mam stawiać pępkowe czy jak?
🤣

Chwalę się - zenka i Cierpienie mi wlazły na ambicje tematem burpees.
Zrobiłam 60 krokodylków w wersji "mało-pompkowej" czyli tak jak np. Chodakowska w Killerze, wyrzut nóg do pozycji deska, zeskok nóg pod ręce i wysokok w górę. Ale zrobiłam tych kroko 60 w 10 minut. Czyli chyba nieźle.
Do tego 100 brzuszków (w tym 30 z nogami w górze).
I 20 damskich pompek.
A moja Mam właśnie zrobiła takie małe pączucie... bo ostatki...  😵 i pachną...  😵
przypominam, że sobota i jutro wstawiam tabelkę dla wytrwałych, proszę wysyłać dane
Nienawidzę weekendów są dla mnie jak święta bo nie musze nigdzie lecieć. I ciągle myślę o zarciu 🤔wirek: ale się nie daje...
zen
- śniadanie- pekińska, niecała bułka zbożowa ser żółty- ok 300 kcal
*- siłownia- ok 500-600 kcal spalonych
- 2 śniadanie- , śliwka, 2 mandarynki, pekińska, kasza kukurydziana, jogurt 0%, ser biały- ok 350-400 kcal
- obiad- makaron z pesto, łosoś, marchewka z jabłkiem- ok 450-500
- podwieczorek- 4 manadarynki-100
*wpadka- przy gościach- ciastko i czekoladka- 100 kcal
- kolacja- fasolka, marchewka, sałatka- ok 200 kcal
- mleko do Inki- ok 150 kcal

zjedzone- 1750 spalone- 550

efekt- chwilami lekko kręci mi się w głowie i ciemno przed oczami - czyli- dobrze  🙂
Jasmine strasznie ubogie menu ile to kcal?
a ja zjadłam 5 nalesników u JARY, tak pysznych dawno nie jadłam. trudno , zaraz zabieram się za ćwiczenia.
a ja dzis:
ś: tost z chleba graham z jabłkiem i łyżeczka miodu + winogrona 100g
II ś:jabłko
O: ryż-50g w warzywami na patelnie-330g i 60g piersi z kurczaka
K: omlet (1jajo) z rodzynkami (13g) i tartym jabłkiem + 200g kefiru..

jeszcze wypije duuużą herbatę czerwona z duuuuużą ilością cytryny ...
brak cwiczeń- zmagam się z anginą i gorączką.. musi wystarczyc 12km przedreptane w pracy...
tunrida miło Cię widzieć spowrotem w wojowniczym szale  🏇

Jakim cudem po tygodniu ruchu, mniejszej kaloryczności mogę mieć 1,4 kg więcej na wadze? Załamałam się. I przez to jeszcze większy wycisk dzisiaj. Godzina mocnego, intensywnego cardio (dalej jestem czerwona) + brzuszki takie, że umieram i nie mogę się zgiać w 4 seriach (robię po 25x zwykłe, skośne i z uniesionymi nogami, z czym skośne 50 x), pompki 30, deska - słabiutko, 30 sekund, widać, że mięśnie nie są w kondycji no i oczywiście squaty według tabelki, drugi dzień, tylko 55.

Ale najważniejsze.. mogę znowu biegać!! Nic mnie nie boli  😅

ś- jogurt nat, garść truskawek, 2 łyżki płatków owsianych, łyżeczka pestek 190 kcal
2 ś- kanapka z indykiem i sałatką, niestety pitna czekolada z torebki ale za to 100 ml ok 300 kcal
o - makaron z indykiem i szpinakiem, z odrobiną śmietanki 400 kcal
p- krakersy, sztuk 6+niestety kilka herbatników ~ 250 kcal
k- jeszcze nie wiem ale chyba szpinakowiec z fetą więc pewnie z 200 kcal

Musi spaść!!!
Ja wyjogowana, plecy bolą, dostałam za zadanie rozmasowywać piłkami tenisowymi bolesne miejsce (od jakiegoś czasu mam problem z jednym miejscem na plecach, jakiś zbitek mięśniowy mi się zrobił). Tak więc po jodze spacer po piłki tenisowe i wyszło z tego kilka godzin ruchu - może i spokojnego, ale ruchu 🙂 Plecy rozmasowane (boli to!) i od razu lepiej nieco. Dietowo może nie idealnie, bo dość monotonnie chyba, ale się trzymam dziś 🙂
zjadłam 10000000000 kalorii, od jutra znowu dieta na 5!
Ja zjadłam 2400  😁 Zakładając ,że naleśnik JARY miał 300kcal. 5x300...
Na kolację krupnik z tagiatelle  🤔wirek: Ale nie dużo. jeszcze z 40min muszę cos porobić , bo zjadłam o 21. Z ruchu tylko stajnia, więc dzień wolny od ćwiczeń.  😉
Na jutro do stajni zrobiłam sałatki dietetyczne i galaretkę dietetyczną  🏇
a ja mam ochotę na sałatkę brokułową jeszcze  🤔wirek: no ale cóż do 24😲0 mam czas na jedzenie, po 24😲0 detoks :P lodówka na kłódkę, balkon też ( tam pełno żarcia leży)
Jasmine strasznie ubogie menu ile to kcal?

Ok 1400/1500  😉
Damn, nawaliłam 😤
wstawiam wstawiam, popijając poranną kawunię, do ogonów zaraz  😀

jeśli dostanę kolejne dane to uzupełnię pod wieczór, ważyć się lachony  🏇
Ja też wieczorem podżarłam...  ale że to weekend, to jeszcze jakoś sobie daruję. Jak na weekend, to nie wyszło tak źle. Jeszcze tylko dziś się nie dać.
Zaraz druga kawa, śniadanko i do konia.
Fajnie wstać z zakwasami 😍 Jadę tylko na zaliczenie do szkoły, może pobiegam później? Chociaż nie wiem, coś mnie oskrzela nformują, że sezon na alergie się zbliża 😤
yga   srają muszki, będzie wiosna.
23 lutego 2014 07:34
a ja wczoraj dałam ciałaaaaaa, podpita z klubu wróciłam wczesniej do domu, bo.. miałam straszną ochotę na kanapki z serem. Oczywiscie je zjadłam..
Mimo to obudziłam się z płaskim brzuchem (i mega bólem głowy  😉 ).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się