anyann- ja poproszę o
wypisanie mnie z tabelki. Ważę 68,000. Osiągnęłam na ten moment wagowo chyba już wszystko.
Będę schodzić jeszcze cały czas z tłuszczu, o jakiś 1-3 %- zobaczymy ile się uda, ale zarazem będę cały czas budować mięśnie. Więc mimo iż ciało będzie mi się zmieniać ( mam nadzieję!) to na wadze rewelacji już raczej nie będzie.
Poza tym...zmiany, które będą się obecnie u mnie toczyć, nie będą już spektakularne. Będą powolne i stopniowe. I pewno efekty będę widziała w miesiącach, a nie w tygodniach.
Tak więc- nie ma już sensu widnieć w tabelce. Poza tym- mam swoje lata i skóra potrzebuje głównie CZASU na to, by się wchłaniać. Dla mojej twarzy dalszy szybki spadek wagi też nie będzie wskazany.
Podsumowuję- cel wstępny OSIĄGNĘŁAM. Dziękuję Wam dziewczyny za bycie razem, za pomoc, za motywację, za kopy, za słowa pocieszenia, za to, że pomagałyście byciem tutaj. :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Schudłam na wadze odkąd założyłam wątek prawie 10 kilo. MOCNO rozwinęłam mięśnie, coś tam mi się przebudowało. Z rozmiaru 42 zeszłam na 38.
Pisać będę, ale chyba rzadziej. Wyluzowuję. Zaczynam żyć z dietą i ćwiczeniami na spokojnie, bez spiny, bez codziennej walki i towarzyszących temu emocji. Na spokojnie.
Mam nadzieję, że zacznę "nowe życie" z nowymi nawykami, nową wiedzą. I że to nie będzie z mojej strony walka, ale zwykłe życie.
Spróbuję tak do tego podejść od dzisiaj.
Mam nadzieję, że się uda, bo nie wyobrażam już sobie powrotu do nadwagi. NIE NIE i jeszcze raz NIE.
Aparat nadal w naprawie, więc odkopała staruszka. A że nie ma samowyzwalacza, to foty w lustrze. Z dzisiaj.

Tunrida zaczyna nowe życie na luzie. 😀