Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
Dziewczyny może głupie pytanie, ale kto pyta nie błądzi, jak się mają te 2 ŁYŻKI OLIWY dziennie, do diety, która ma ZREDUKOWAĆ CELLULIT?
Ale ja nie patrzę pod katem czy sie najadam czy nie.
Tez potrafię wpierdzielić 3x wiecej - ale po co ... zapychac sie po korek?
Ja o jedzeniu nie myśle - nie manipuluje moim życiem. Jem bardzo mało produktów.
I są to produkty pierwotne - nieprzetworzone. Typu marchew, brokuł, sałata, pomidor, ogórek, mięso (jak sama zrobię), jajko, makarony wszelkiej maści (to juz przetworzone) + kefiry i jogurty białe, nie owocowe, sery.
Nie mam pociągu do słodyczy, fakt, do tłuszczów tez nie - zjem chleb ze smalcem, ale okazjonalnie.
Fast food - sorry ale ścierwo jakie tam jest ładowanie odpada z czystej wiedzy, ze to syf.
Za to mam słabość do makaronów, restauracji, wymyslńych dań, alkoholu...
Tłuszcz jest składnikiem odżywczym i też musimy go dostarczać naszemu organizmowi. Czy to w postaci tłuszczu w mięsie, czy w oleju, czy w orzechach. Często zaleca się by dodawać kapkę ( pół łyżeczki?) oliwy/woleju do sałatek warzywnych, bo warzywa mają witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, które wchłaniają się przy obecności tłuszczu.
Nie mam pojęcia jak się ma oliwa do diety antycellulitisowej. Nie wiem co to dieta antycellulitisowa.
Wiem natomiast, że nie można całkowicie wykluczyć tłuszczu. I że jeśli jemu odtłuszczone nabiały, odtłuszczone, chude mięso, to tego tłuszczu wypadałoby dodać czasami gdzieniegdzie.
dodofon- 200 gram makaronu ugotowanego, 100 gram mięsa i z 60-80 gram warzyw to dla mnie broń boże nie jest zapychaniem się po korek. Zapcham się pod korek jak zjem 2 bułki, kawał kiełbasy ( np 2 śląskie...a co? Nie wejdą? Wejdą!) , 8 cukierków czekoladowych, jabłko i paczkę chipsów. Wtedy się zapcham.
Obawiam się, że się nigdy nie zrozumiemy w tym temacie i tyle. Po prostu ty jesz 1/4 tego co ja i do tego nie masz potrzeby jedzenia tego co ja. 🙂
Dlatego mam nakaz minimum 2 lyzeczki oliwy dziennie oraz jeść normalne produkty - nie typu light czy 0%
tulip, to jest zdrowy tłuszcz, którego potrzebuje Twój organizm- skóra, włosy, paznokcie. Od niego nic Ci niedobrego nie będzie.
wendetta, ale mi narobiłaś ochoty na borówki z twarożkiem! Zawsze sobie robię na podwieczorek taki niby-serniczek: chudy twaróg+jogurt naturalny+łyżka miodu+borówki. Jak jest sezon na jagody, to jagody też.
Przebiegłam swoje, siedzę i sączę wodę z cytryną. Jutro mam zamiar mieć idealny dzień treningowo - żarciowy, bo to ile ostatnio wpierniczam... 🤔wirek:
Jakie są wasze ulubione kawałki do ćwiczeń? U mnie od lat nr 1 jest ten:
Dj Wich feat. Rasco - On And On/Unstoppable
ŚniadanieSzklanka mleka 1,5% - 108kcal
3 łyżki płatków owsianych - 110kcal
otręby pszenne - 15 kcal
rzodkiew - 20kcal
szynka z kurczaka - 20kcal
sałata - 5 kcal
----------------------------------
278 kcal (zakładam, że do 300, nie jestem pewna ile płatków sypałam)
II ŚniadanieGrejfrut - 110kcal
----------------------------------
110 kcal
III ŚniadanieJogurt naturalny - 90 kcal
otręby pszenne - 7 kcal
banan - 60 kcal
płatki owsiane - 70kcal
-----------------------------------
227kcal
Obiad43g kurczaka (pałeczka, bez skóry) - 115kcal
260g kalafiora - 57kcal
22g chleba (kromka) - 47kcal
0,5szkl maślanki - 54kcal
--------------------------------
273kcal
podwieczorek50gr kurczaka - 134kcal
ogórek konserowy - 2 kcal
---------------------------------
136 kcal
kolacjamarchew - 31 kcal
----------------------------------
31 kcal
21.05.2013 razem: 1055 kcal
1l herbaty zielonej
1,5l wody źródlanej
Hmmm coś mało kalorii. Wszystkie kcal wyliczałam razem z
http://www.ilewazy.pl/ nie czuję się głoda, niedojedzona, na pewno nie czuję się jakbym zjadła tak mało kalorii 😉 Gdzieś namotałam z tymi otrębami i płatkami owsianymi.
Dałam ciała z podwieczorkiem i kolacją. Jutro kurka wodna będzie lepiej!
Jeśli zaczynasz to możesz nie czuć głodu i najeść się taką ilością. Może być tak, że po 3- 4 dniach takiego jedzenia organizm się upomni o swoje i poczujesz, że MUSISZ zjeść więcej, bo będzie ci słabo, będziesz źle się czuła, itd itp.
Albo z powodu słabej kolacji wstaniesz głodna jak wilk jutro rano.
A może nie. Nie dajmy się zwariować. Jak na samodzielnie ułożoną dietę jest ok- z wyjątkiem tej kolacji. Przed tobą wiele dni, więc spokojnie- dojdziesz do wprawy. 😉
Spadam spać, bo ssie mnie w żołądku i zaraz coś zeżrę jak nie zasnę szybko.
Właśnie ta kolacja mi sprawia największa trudność, nie chce, a raczej nie lubię jeść większej ilości na noc. Pytałam już, ale nikt mi nie odpowiedział: czy mogę zjeść więcej na podwieczorek, a na kolację mniej? Na podwieczorek zjeść coś konkretnego, a na kolecję dopchać się symbolicznie warzywami?
Bo u mnie wychodzą takie godziny: 7😲0, 10😲0, 13😲0, 16😲0, 19😲0, 21😲0. Jak przeciągnę do 3,5h to wychodzi mi jedzenie w nocy 😉
Albo czy można by było zrezygnować z posiłku o 21😲0? Ostatni 19😲0-19:30, chodzę spać 23-24. Czy to jednak za długo?
JARA jak chodzisz spać o 23-24 to spokojnie możesz zjeść o 21-22, 19 to zdecydowanie za duży odstęp czasu. Ale moim zdaniem możesz sobie tak zrobić, że na podwieczorek coś konkretniejszego, a na kolację symbolicznie. Zamiast marchwi, zrobiłabym sobie pół kromki chleba z jogurtem naturalnym, liściem sałaty i plasterkiem pomidora (odkryłam, że chleb razowy/żytni/orkiszowy posmarowany jogurtem greckim naturalnym jest pycha!)
ja zakończyłam tak-sobie, ale bez dramatu 😉 4 plasterki wędliny + pół kabanosa drobiowego + kawalątko serka typu brie + kawalątko serka koziego + warzywka 🙂
idę spać 😉
Ja się chwilowo wypisuję. Wrócę jak ogarnę życie.
Dzien dobry laski! Jak tam energia na nowy dzien?!?! 🙂
Kupiłam dzisiaj rano z gazetą książkę Jacka Bilczyńskiego. Polecam! Fajne porady, ćwiczenia, przepisy.
Z wczorajszego dnia jestem bardzo zadowolona, regularność zdrowych posiłków zachowana. Dodatkowo wieczorem killer z Ewą i bieganie z psem.
Powodzenia dzisiaj wam życzę!
wendetta, ale mi narobiłaś ochoty na borówki z twarożkiem! Zawsze sobie robię na podwieczorek taki niby-serniczek: chudy twaróg+jogurt naturalny+łyżka miodu+borówki. Jak jest sezon na jagody, to jagody też.
dodam tylko, że było pyszne! 😜 😁
ja bym osobiście nigdy nie wymyśliła czegoś takiego, a już w ogóle na kolację (makaron!? i to dwa razy dziennie?!), ale poszłam do dietetyczki to jej ufam- nie mam wyjścia 😉
właśnie jem grahamkę z twarożkiem i ogórkiem, mleko 1,5% i pół jabłka
do pracy mam 150 g jogurtu, 3 łyżki płatków owsianych, 4 orzechy laskowe, 1/2 jabłka
lunch: sałatka z jajka, sałaty lodowej, ogórka, pomidora, cebuli, kukurydzy + 1/2 jabłka
na obiad coś się wybierze z menu 😉 podejrzewam, że coś z kaszą gryczaną
btw czy gdzieś w sieciówkach typu Biedra, Lidl ito dostanę kaszę jaglaną?
Jara energi jak najbardziej dużo : D zobaczymy co potem 😁 ja właśnie zabieram się za śniadanko
U mnie energia jeszcze zyje, ale pytanie jak długo. Na śniadanie poleciała dzisiaj bułka z wędliną + jogurt + Inka z błonnikiem. Na dalszą część dnia mam w planach owsiankę, zupę z serka wiejskiego i Qrczaka,a z ruchu koń + step. Więc ta nieszczęsna bułka pójdzie w niepamięć. 😁 Wstawanie o 4.30 mi nie służy, ale za to jutro się wyśpię 💃
Dzien dobry laski! Jak tam energia na nowy dzien?!?! 🙂
Bardzo dobrze.
Myślicie, że będzie miało sens, jak pójdę do dietetyczki z kartką w ręce, co chcę w diecie?
Wczoraj zjadłam:
1/musli+mleko
2/sałatka - kiełki, sałata, 1/3 ogórek surowy, łosoś wędzony ten biedronkowy 1/4 porcji + 1/2 łyżeczki majonez light (cała ma 40 kalorii)
3/sałatka gotowa z biedronki, z mozzarellą
4/pierogi ze szpinakiem
5/powtórka 2, tylko z ogórkiem kiszonym.
wendetta - jaglane w biedronce i lidlu nie znajdziesz. prędze w jakimś dużym tesco czy auchan. na 100% będzie w społemie (ogólnie mają spory wybór zdrowej żywności)
JARA - na kolację dobrze zjeść coś białkowego - jogurt naturalny, kefir, maślankę 😉
u mnie na śniadanie owsianka z siemieniem lnianym i stewią. nie mam żadnych warzyw ani owoców w lodówce i trochę mi z tym źle 🙁
Moja energia sie skonczyla.. to chyba nie dla mnie. Wole byc gruba niz przechodzic przez takie pieklo 🙁
JARA no skoro wolisz być gruba niż przemęczyć się kilka dni aż organizm się przyzwyczai... cóż, nie wszyscy muszą być szczupli 😀iabeł:
wlazłam niepotrzebnie na wagę i mam pół kilo więcej niż w weekend, demotywujące. Po co to zrobiłam? A wczoraj mierzyłam ciuchy i tak wszystko fajnie na mnie wisiało. No nic, trzeba robić swoje.
JARA, wytrwaj. Z każdym dniem będzie łatwiej! Bądź twarda 😀 Później możesz załować, że się poddałaś.
U mnie śniadanie dzisiaj: płatki owsiane (te prawdziwe bezsmakowe), banan i 3/4 małego kubka jogurtu naturalnego.
Nie chodzi o to, ze z jedzeniem nie wytrzymalam. Obudzilam sie nastawiona na mleko i blonnik, a po 5 minutach zaczal mnie tak bolec brzuch, robilo mi sie slabo, mialam dreszcze. W dalsze szczegoly nie bede wam tu wnikac. Po prostu w wc chcialam umrzec 😉 to samo mialam w niedziele. Dzis do pracy nie poszlam.
Zjadlam dwie kromki chleba z szynka z piersi kurczaka, na sile, bo jedzenie roslo mi w ustach i nie chcialo przez gardlo przejsc. Wzielam tez nospe. Znowu dalam ciala z tym sniadaniem.
JARA kop w dupę Ci się należy za takie rzeczy! 🤬 wczoraj mało kalorii zjadłaś, to nie dziw się, że dzisiaj zmęczona i organizm się domaga. lepiej jak będziesz się trzymać cały czas na poziomie powiedzmy około 1400-1800 kalorii, wtedy nie będzie tak ciężko. Wytrzymaj dzisiaj, zjedz trochę więcej, żeby mieć energie. Trzeba jeść!
Ja wczoraj na siłowni byłam zmęczona. Moje ostatnie wojaże na rowerze odbiły się lekko na mięśniach. Także dzisiaj odpoczywam, a jutro wracam na siłownie 😅
Stwierdziłam również, że jest to strasznie uzależniające. 😡 Teraz ćwiczę 6 razy w tygodniu i źle się czuję robiąc dzień przerwy 😁
Jara, ja miałam permanentną sraczkę przez prawie 2 tygodnie. Ale się nie dałam. Teraz jest ok.
Tak, że trzymaj się!
Damy radę!
Dzisiaj śniadanie buła z polędwicą i ogórem.
Na obiad planuję rybę, dlatego wciągnęłam szynę.
Ja (niestety) ważę się codziennie. Nie wytrzymuję 😡 I to rano i wieczorem.
JARA, chyba kpisz. wróć sobie do zdjęć dziewczyn, spójrz na tunridę i wróć do tego co napisałaś. Sama widzisz, zabawne :P dasz radę
a odnosnie mleka pisałam, przestaw sie chwilowo na co innego i zobacz, bardzo łagodna jest kasza jaglana, która powinniśmy jeść w każdych ilościach a jest sycąca.
To nie po mleku, bo nie zdazylam go zjesc. Moze to maslanka, bo tylko ona pokrywa mi sie z sobota.
To nie tyle co biegunka, to jakies tajemnicze zjawisko. To taki bol, ze nie wiem czy mam siedziec na kiblu czy wymiotowac do umywalki 😁
Dobilam do 300kcal serkiem wiejskim i papryka. Dzialamy dalej 😉)
Dzieki dziewczyny :kwiatek:
Jara, ale maślankę to chyba wczoraj jadłaś na obiad (zerknęłam na menu). Gdyby to była maślanka to wydaje mi się, ze "trafiłoby" cie juz wczoraj. Takie rzeczy działają szybko.
Rozumiem, ze mleka w ogóle nie zjadłaś, czy tez nie dojadłaś?
Edit. A i jeszcze jedno, czy w sobotę też jadłaś mleko, czy tylko maślanka się powtarza?
Ja po bieganiu dzisiejszym. No nie powiem, że byłam zadowolona przez tą godzinę. Dałam radę, ale przytkało mnie pod koniec i miałam problemy z oddychaniem. 8km to chyba nieźle jak na początek, w tym interwały. Zobaczymy jak mi pójdzie, ewentualnie przerzucę sobie te środowe interwały na basen bo trenerka powiedziała, że tak też można. Na śniadanie wciągnęłam owsiankę z łyżką jakiegoś musli Nestle bo nie miałam owoców. Na drugie planuję jogurt wypić, potem obiad nr 1 kanapka z szynką i nr 2 sałata z tuńczykiem. Po pracy już czeka makaron razowy z łososiem pieczonym 💘
Jara, no i może nie przesadzaj z tym błonnikiem, może masz wrażliwszy żołądek, a sama owsianka ma mega duzo błonnika. Np. moja mam nie może otrąb wcale, gdzie ja mogę jeść łyżkami i nic mi nie jest.