Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
mundialowa, bez przesady- chuda to ja byłam jak ważyłam 51kg. Teraz ważę ok 62kg, mam 174 cm wzrostu i uważam, że jestem tylko szczupła. Podobnie jak Zen, ale mam więcej %BF i zupełnie inną budowę ciała. Dlatego nie należy się porównywać 😉
amnestria, smarcik, Wichurkowa, dzięki dziewczyny! 🙂
Ascaia, dzięki! Sama też dodałbym sobie kilka cm w obwodach, ale z pewnością nie poniżej pasa 😉 Opalałam się czytając książkę na fotelu i trochę się na nim zwinelam w kulkę. I słońce nie dotarło między fałdki 😉
7 śniadanie 15 sałatka 😵 😵
Chociaż nie wiem co było ważniejsze siku, szlug czy żarcie. Czasem nienawidzę swojej pracy totalnie :/
escada, rzuć fajki! 😉
Dla pocieszenia powiem Ci, że u mnie dzisiaj wpadł jogurt o 7, potem 2h treningu na motocyklu, gdzie w przerwie władowałam w siebie jajko na twardo, dwa banany i 0,7 wody, teraz wszedł "szejk" w postaci zmiksowanych truskawek z jogurtem naturalnym...i ten, nie mam siły iść do sklepu. Nie wiem skąd i kiedy ja właduje w siebie jeszcze jakieś 1600 kcal, ale dobra :p
Scottie wyglądasz ślicznie! Piękne, szczupłe nóżki 😉
Wichurkowa jak normalnie niezbyt mi się podobają ,,łapkowe" tatuaże tak na Twoim ciele wyglądają adekwatnie i zadziornie! 💘
Ja dzisiaj 2h rowerem w poszukiwaniu mniej zaturyścionej plaży+paręnaście minut pływania. Woda zimna jak złe, ale fajnie tak się pogrzać, opalić tyłek i co parę minut skakać do wody 😀
A na 20 jestem umówiona z moim ulubionym gym buddy, który nie dość że wygląda jak biały LeBron James więc chcę czy nie na sam widok hormony dają mi wycisk jak nie wiem i zamiast 40 przysiadów robię 80 😂 to jeszcze jest tak miły, sympatyczny, uczynny - tu podtrzyma, tam coś poda, powie coś podnoszącego na duchu jak już cisnę którąś serię i myślę że kolejnej nie dam rady, że normalnie aż nie mogę się doczekać bo trening z takim motywatorem to sama przyjemność.
Dobry trener to niezastąpiona sprawa. Ja żałuję, że już nie mam i muszę sama. Z dobrym trenerem wszystko idzie sto razy łatwiej. 😕
Jeszcze lepiej - to mój kumpel, który mi się sam z siebie napatoczył, zaczęliśmy gadać kiedyś przy okazji wymiany maszyn i od słowa do słowa teraz zawsze ćwiczymy razem. Jest trenerem capoeiry. W każdym razie, mam 1000000000% większą radość i ochotę na ćwiczenia niż jak chodziłam z moim facetem, który tylko przemykał od maszyny do maszyny patrząc na mnie krytycznym okiem i komentując, że za mało się przykładam.
Niestety u mnie płatny trener to koszt 50 euro w górę za godzinę... w życiu nie mogłabym sobie pozwolić.
Do obiadu zrobiłam sobie shake - jogurt naturalny, grejpfrut, mandarynki i... paluszki czekoladowe (mam ich trochę po czyjejś wizycie).
Nadal wkurza mnie, że się liczenie rozjeżdża! Wrrr!
Licząc według kalorii - 1176 kcal, 21,65% białka, 59,12% ww, 32,25% tłuszczu.
Licząc według składników odżywczych (przeliczając gramy na kcal) - 1330kcal, 19,15% białka, 52,31% ww, 28,54% tłuszczu.
:/
eee..ja bym na takie rozjeżdżanie się, to nie patrzyła zupełnie. Dla mnie to się mieści w granicach błędu. 😉
A ja czekam aż pójdę do domu, bo dziś na kolację mleko w proszku, którego mi się znów chce od wielu już dni. Mniam...
A ja cały czas usiłuję coś zjeść. Tak jak 3/4 dnia siedziałam i nic się nie działo, tak teraz młyn i nie widać końca...
Ale na forum to masz czas napisać, taaak? 😀iabeł: 😂 Już mi tam w zęby pakować cokolwiek. Bo ci metabolizm zwolni!!! I kolacja wlezie w tyłek. 😉
Wichurkowa, baaardzo dziekuje :kwiatek:
Ascaia, z ciekawosci, to jak liczysz, ze masz taki rozstrzal?
Zliczacie warzywa do diety? Ja nie, o ile sa takim subtelnym dodatkiem posilkow. Do 200g nie wpisuje juz w ogole. Wciaz mam diete w okolicach 2000 kcal, ale teraz chyba nieco utne.
Chora jestem jak nie wiem 😵 Mam zaropiale gardlo, jak mi dzisiaj lekarz w niej zajrzal, to az sie skrzywil 😵 antybiotyk, L4 na 10 dni zaproponowane, ale musialam wziac tylko na 4, bo w srode zakonczenie roku i chce sie pozegnac z moimi uczniami, juz nie bede zarazac. Takze tego, wolne od cwiczen czas jakis, ale nie za dlugi. Nie bede oczywiscie przeginac, ale na bank pauzowac 2 tygodnie nie zamierzam 😉
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
08 czerwca 2016 19:31
U mnie wczoraj i dzisiaj dramat 😵 Wczoraj miałam jakieś zaćmienie umysłu i zabrałam tylko jedno pudelko. Dzisiaj mieliśmy ewakuację i o ile torebkę zgarnęłam, tak siatka z jedzeniem została, jeszcze z racji kilkugodzinnego siedzenia przed budynkiem przełożeni zamówili pizze ( 2 kawałki na cienkim cieście) 😵
Gavi urodz dwoje dzieci 😉 to taki sam tekst jak rzuć fajki hehe
Dzisiejszy dzień to kolejny dzień jazdy bez trzymanki, niedawno weszłam do domu po tym jak wyszłam po 7, siły nie mam.na nic 🙁
Zjedzone :
Owsianka 300
sałatka 230
Kanapka 600
Ryba warzywa dwa ziemniaki kieliszek wina 450
Niby ok ale to walka z wiatrakami, dobrze że dużo dziś wypiłam wody chociaż...
Nie było mnie na rv chyba z pó roku, a tu jak zwykle te same wojowniczki 🤣
Nie wiem jak to się stało, że okres od zimy do wakacji minął mi jak jeden dzień, ale był to bardzo tłusty dzień bo spasłam się tak, jak jeszcze nigdy.
Do zrzucenia 14kg, realny cel na ten miesiąc to chociaż 5 (najpierw zejdzie woda, więc myślę, że jest to realny cel)
Dzisiaj się pomierzyłam i w porównaniu do tego co osiągnęłam 2 lata temu to jest jakiś dramat, ale przynajmniej mam kopa motywacyjnego!
Pozdrawiam stałych bywalców :kwiatek:
pokemon, bo powiedzieć na głos "nudno" w pracy to proszenie się o kłopoty. 😉
zen, przeliczam konkretny element posiłku... na przykładzie mleka, które dodałam do inki.
Wartości podane na 100ml - 50 kcal, B - 3,3 g, W - 4,8 g, T - 2,0 g
Nalałam 125 ml czyli 62,5 kcal, B - 4,13 g, W - 6,00, T - 2,5 g
przeliczam składniki odżywcze na kalorie - 1g białka to 4 kcal, 1g ww to 4 kcal, 1g tłuszczu to 9 kcal - wychodzi B - 16,5 kcal, W - 24,0 kcal, T - 22,5 kcal. Razem - 63,0 kcal.
Czyli na poziomie jednego elementu już jest różnica blisko 1% wartości. I często po zliczeniu składników odżywczych wychodzi co innego niż podana kaloryczność. Pytanie co traktować jako 100% dla wyliczeń procentowych przyjętych składników odżywczych.
Dzisiaj - licząc kalorie podawane przez tabele i producentów przyjęłam 1356 kcal. 65,42g białka, 175,83 g ww, 48,51 g tł. czyli... 1402 kcal.
Nie lubię jak mi się nie zgadza! 100% to powinno być 100%! 😉
Ascaia, bo to są wartości zaokrąglone. Wg kilku na szybko sprawdzonych źródeł 1g tłuszczu to 8,84kcal, białko i węgle też pewnie mają jakąś dokładniejszą wartość. To robi Ci taką różnicę 😉 ale chyba nie ma co się przejmować ułamkami 🙂
Za wczorajszy czit pizza i szampan to nie jest dieta 😁 Dzisiaj za kare śniadanie kromka ciemnego pieczywa plus serek biały, drugie śniadanie wafel ryżowy, papryka, obiad ryz, ryba i fasolka szparagowa. Podwieczorek jabłko i kolacja dwa talerze zupy pieczarkowej. 🤦
Ascaia a mikroskladniki, chemia, woda? To jest właśnie granicą błędu wydaje mi się 😉
Ramires witamy, znowu razem hehe 🙂 u mnie do zrzutki 10 kilosow
Jednak trener to niezastąpiona osoba.
Macham tak tym żelastwem i macham i nic mi się nie zmienia.
I nagle dziś BINGO! Olśniło mnie. Za mało białka, za dużo węgli i W OGÓLE NIE zwiększałam obciążeń. 😲 Nie wiem jak ja o tym nie pomyślałam.
Dziś na barki przód zamiast 6 kg, postanowiłam dać 7. I znowu nie wiem jak ja to zrobiłam, że założyło mi się... 9! 😵 Musiałam ostro nadrabiać ciałem i dopiero na koniec sobie uświadomiłam co ja zrobiłam.
Podkręciłam na barki wszystkie obciążenia i na biceps i triceps i od razu czuję że trenuję.
Brawo ja. 😵 Jak upośledzona umysłowo.
Wichurkowa, mega robota!!!! 👍 👍
Ascaia, 1:1 ciezko jest dookreslic, bo juz roznice rzedu 100 kcal dla osoby nie trenujacej, to sporo. Mysle, ze trzeba zostac przy jednej metodzie. Ja jestem wierna aplikacji
MyFitnessPal i tylko nia sie posilkuje bilanujac swoje posilki.
Bronie sie rekami i nogami przed antybiotykiem, zaraz pakuje w siebie nurofen i ide spac. Bedzie mi ciezko pisac, co bede jesc, bo nie jestem specjalnie glodna, gardlo mnie boli opor 😵 Na szybko zjadlam
omleta, zrobilam w bogatej wersji. Pozniej nie wiem.
Moj
brzuch z rana, obawiam sie, ze juz nie zdaze zejsc z tkanka podskorna, zwlaszcza teraz, jak sie rozlozylam 😵 Przynajmniej
posladki progresuja 😉
Swojego się trzymam i póki co jest w porządku.
To mnie tylko drażni, bo jestem umysł matematyczny. 😉 Ale snu mi to z powiek jednak nie spędza.
Tak czy siak dzisiaj minimalnie waga w dół. W sobotę / niedzielę zmierzę obwody.
Osz! Właśnie mi się zapaliła żaróweczka, że zapomniałam o porannej tabacie. Oprócz Hydrominum powinnam chyba też łykaź Bilobil! :/
Ascaia, no to tym bardziej jak jesteś umysł matematyczny-wystarczy, że policzysz dokładniejszą wartość dla gramu tłuszczu, którą Ci podałam, a już całość wychodzi 1394 kcal, a nie 1402. Do tego zaokrąglone wartości węgli (których jednak jest sporo) i tutaj są te Twoje różnice 🙂
Edit: dla węgli 3.87kcal/g to już 1370 kcal, jest coraz bliżej tych Twoich 1356 😉
Raaanyyy ale mam zakwasy! Jak sama robię, to jednak podskórnie mam nad sobą litość. Gym buddy jej nie ma. 😍 😅 Ledwo skończyłam to chciałam jeszcze raz, ale chyba muszę zrobić sobie chociaż dzień przerwy, bo się nabawię kontuzji. Albo...nie. 😀iabeł:
zen wykuruj się porządnie, jak przez moje mądrości pt. Nie Jestem Taka Chora i bronienie się przed antybiotykami skończyłam z powikłaniami i męczącym kaszlem, wykluczającymi mnie z treningu na miesiąc...przez co nie dotarłam jeszcze do zamierzonej formy i muszę nadrabiać.
tunrida lepiej późno zdać sobie sprawę niż wcale 😉
Lasencje, wracam pełną parą, a co! Micha czysta 😀 Mam większa motywację hyhy Ujechane 30 minut na rowerku i kurde lał się ze mnie pot 😁
Opaliłam się też ciut, jako kibic na maratonie mojego chłopa, więc też ciutek szczuplej wyglądam
Zen, nie dziwię Ci się - ja antybiotyki biorę w ostateczności, boję się spustoszenia jakie dokonują. Odżywiasz się zdrowo, więc Twój organizm powinien mieć siłę walczyć :kwiatek:
A co do warzyw - ja nigdy tego nie wliczam, sałaty, ogóra (no on to nie ma za bardzo żadnych wartości), pomidorów etc. Jem mnóstwo zielska, jestem nażarta na maxa, a kalorii mi przecież od tego praktycznie nie przybywa. Aha - jem surowiznę, jestem crazy na tym punkcie, ale nie uznaję gotowanych warzyw.
amnestria, nie przeginaj! 🙂
zen, no co mam napisać, zazdroszczę i to bardzo 🙂
Skóra mi wysiada. Wyglądam jak staruszka. Paradoksalnie najlepszą mam na brzuchu. A ręce, nogi normalnie jak stara babuszka.
Smaruję i smaruję, już dwa, trzy razy dziennie i jest coraz gorzej.
Jakbym się odwadniała całkowicie.
Co z tym fantem laski moje kochane?
Za to w pasie mam 3 cm WIĘCEJ. Nosz kur...!!!!!! A jestem w takiej fazie cyklu, że nie powinnam. No szlag mnie trafi zaraz!!!!!!
Nic to...
Koniec lipca Bukovina, koniec sierpnia Chorwacja, koniec września Malediwy.
Więc wybrany strój musi pasować.
Pokemon, nie przeginam :kwiatek: Serio, podziałały na mnie Twoje słowa i jestem Ci wdzięczna za postawienie do pionu. Te 30 minut dziennie to zalecenie od rehabilitanta. Nie robię więcej niż mi pozwala :kwiatek:
No paczajcie:
mmm poki, nigdy nie mialam lepiej nawilżonej skóry niż na Malediwach 😍
bez używania żadnych balsamów 🙂
Chcialam dorzucić zdjęcie, ale jest za duże. Myślałam że galeria automatycznie zmniejsza, coś się zmieniło?
pokemon, przesuszona tak bardzo czy też mocno luźna? Pilnujesz picia wody? U mnie podobnie (mocniej zniszczona skóra, ale tylko na pewnych obszarach) wyglądają uda i ręka po AZS. Nie jesteś alergikiem? Raz posmarowałam jakimś kremem dla dzieci, to biegłam jak szalona to zmyć, piekło jak nie wiem, myślałam, że resztki skóry stracę. Zwykły kuchenny olej kokosowy trochę dawał radę, więc polecam spróbować 🙂
Mocno luźna nie jest, jest taka przesuszona i się marszczy. Tak fuuuj...
Pilnuję picia wody.
A skóra coraz gorzej.