Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
Ja jestem przypadek beznadziejny, bo mi... było szkoda czasu na ćwiczenia 😵 Zdecydowanie wolałam w tym czasie coś poczytać, obejrzeć czy pogadać z przyjaciółmi 😵 A z myśleniem, że godzina na ćwiczenia to godzina zmarnowana daleko się nie zajdzie :/
Muszę się sama w końcu kopnąć w d**ę. Znów znaleźć w tym sens. Znów chcieć, sama z siebie. Bo inaczej... no lipa. Lipa. Nic się nie zrobi.
Zapomniałam, jakie to jest cholernie ciężkie...
- praca
- dom
- dziecko
- siłownia
- bieganie
- gotowanie
Jak to czytam to pogrążam się, jak dużo czasu marnuje 😵
praca: 8-16, o 17 jestem juz na silce
dom: w jakim sensie? 🙂😉
dziecko- lekcje robi samo, wraca samo ze szkoly, godzine dziennie poswiecamy wieczorem na nauke i czytanie czegos, pozniej film lub gramy w cos. Plus mlodzian ze mna czesto gesto jest na treningach
silownia: 17-18:40, o 19 jestem juz w domu
bieganie: odbebniam na biezni powyzej
zakupy: na dwa dni, zajmuja maks. 30 min
gotowanie: hehehe, mieso w parowar, wegle do garnka i to wszystko
Tadam 😉 o 19 jestem juz po trenigach i mam czas do 22 na rozne duperele 😁
Ja nie zen, ale Ci napiszę, jak wygląda mój "powszedni" dzień.
Wstaję rano, czasem potrafi być to 4.30 - niestety cierpię na chroniczną bezsenność (ostatnio wstałam 3.35). W tym czasie, zanim wstanie Aga to piję kawę, internetuję albo czytam książkę, często właśnie coś ogarniam w domu. Potem Bestia jedzie do przedszkola, a ja do pracy.
W pracy jestem w pracy. Jako, że mam pracownika, to w godzinach pracy idę na siłownię, albo organizuję jakieś zakupy. W czasie mojej siłowni z Agą jest niania. Jak ja jestem z dzieckiem, no to ja jestem z dzieckiem i nie ćwiczę, tylko bawimy się razem. Często wtedy razem jeździmy na konie. Aga jeździ, albo łazi i karmi, ja przestałam jeździć, bo mam blokadę makabryczną. Aż chyba do leczenia.
Zakupy organizuję też często w przerwach między pracą a odwiezieniem dziecka do przedszkola.
Moja Aga jest jeszcze za mała, żeby ją zostawić samą.
Ojciec dziecka na dziecko się wypiął i od 15 grudnia nie zajmuje się dzieckiem wcale.
Ale jestem w stanie sobie zorganizować siłownię 3 razy w tygodniu. Wczoraj ćwiczyłam w domu. Razem z Agą. Nie pamiętam z jakiej okazji moje dziecko sobie zażyczyło hantelki i ma takie czerwone 0,5 kilo i sobie nimi macha po swojemu podczas mojego pocenia 😍
Edit - bo jeszcze gotowanie. Często piekę, czy pierś z kurczaka, czy łososia, no to się samo robi. Plus często - mrożonki warzywne, więc żadne gotowanie. No wczoraj zrobiłam racuchy (i tak, zjadłam, mieszcząc się w kaloriach 😁 ), ale to też 5 minut wszystkiego robienia/smażenia.
Podzielę się swoim dzisiejszym obiadem, bo fajny wyszedł 😍
Podsmażyłam pierś z kurczaka z cebulą na oliwie, doprawiłam bazylią, tymiankiem i majerankiem, potem przerzuciłam do garnka, dodałam marchewkę, cukinię, pomidory neapoli z puszki, 4 kolory papryki, odrobinka wody. Do tego zrobiłam kuskus- nałożyłam sobie 3 łyżki, zjadłam połowę i się zapchałam 😍 No genialne wyszło 😜 Taki średni garnek na moje potrzeby to chyba na 1,5-2 dni wystarczy 😜
A ja w związku z licznymi pytaniami i brakiem pomysłu na siebie, zgłosiłam się do Sylwii Szostak i czekam na instrukcje. Niestety weekend w rodzinnym domu był kompletna klapa, ale teraz przez miesiąc siedzę we wrocku i będę grzecznie słuchać p trener. Zobaczymy co z tego wyniknie
Ramires to zaczniemy u niej razem 😀 Ja dziś dostałam od niej odpowiedz także do kilku dni dostanę rozpiskę itp. Ale na wstępie mnie pocieszyła że podoba się jej moja sylwetka i nie ma tragedi hehe
Trzymam kciuki, podzielcie sie jaka kalorycznosc i makra dostalyscie 🙂
Ja sie relaksuje na kanapie, czekam na wolowine z grilla i papryke z grilla rowniez 🙂 Rozmawiam leniwie z przyjacielem i w ogole jest super 💃
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
25 maja 2015 20:47
Bieganie zdecydowanie nie jest dla mnie 😵 Przebiegłam 1,5 km i zaraz płuca mi wypadną (pierwszy raz od sierpnia)
Ogólnie ustaliłam sobie taką trase na 1,8 km, zobaczę czy za ileś czasu uda mi się ją całą przebiec. Aktualnie wiem, że na przystanek dobiegnę 😁
Tyle razy wracam podłamana do tego wątku, wczoraj dostałam porządnego kopa w d. Tak jak w kwietniu miałam dwa super tygodnie, tak dwa kolejne nie kontrolowałam się i zaczynam od nowa 😡 Na jutro mam już przygotowane jedzenie, bez wymówek i ściemy. I chyba po sesji jak zjadę do domu to też skontaktuję się z Sylwią albo jakimś innym godnym zaufania trenerem.
Ramires, Wichurkowa długo czekałyście na odpowiedź?
Z ciekawości - jaki jest koszt planu układanego przez Sylwię? Bo rozumiem, że układa ona zarówno dietę jak i trening?
Przyjechałam do rodziców 2 dni temu i już jestem załamana - młoda jedzie na 3 dni na wycieczkę szkolną - pełna siatka chipsów, ciasteczek, oreo, batoników itp 🤔wirek: I ŻADNEGO normalnego jedzenia. Nie ogarniam, jak można na to pozwalać 🙁
A dziś znowu czeka mnie trasa więc pewnie nie obejdzie się bez podjadania.. na szczęście tylko 400km 🙂
Moje dwie kolezanki z silowni byly przez moment na diecie od Sylwii, placily po 150zl. Jednak nie mogly zyc bez nabialu na dluzsza mete i zrezygnowaly. Efekty mialy, diety chyba dobrze zbilansowane, odrobine rozniace sie makra, plan treningowy ten sam.
Mnie moja stojąca waga doprowadza jednak już do szału. No cholera jasna no!
Co mam zrobić 🙁
pokemon, zapisuj wszystko co jesz i ilosci i zobacz, moze jest gdzies jakis drobny blad. Moze zle obliczylas zapotrzebowanie? Moze inaczej powinnas rozkladac posilki w ciagu dnia pod wzgledem makr i gramatury?
Zapisuję każdą kalorię. Takie zapotrzebowanie na redukcji miałam ustawione poprzednio.
A teraz w ciągu 2 tygodni spadło mi 10 deko!
Gdzie ostatnio tyle to mi spadało codziennie, albo nawet więcej.
ćwiczysz siłowo dużo? Może przestań na razie robić siłówki, a pójdź w aeroby?
Ja wiem, że ja się powtarzam, ale patrzę po sobie. Nic mi tak nie przyspiesza metabolizmu jak aeroby.
Teraz masz organizm madrzejszy, ktore umie sie juz bronic przed tym, co mu zrobilas wczesniej. Mnie nie dziwi, ze nie idzie 🙂 Powiem Tobie, co robia moi koledzy teraz, ktorzy musza zwalic po 5-7kg w ciagu 2 tygodni. Otoz radykalnie obcinaja weglowodany. I dodaja wiecej aerobow do ich codziennych treningow. I tak,jak moj kumpel je dziennie dobre 2-3 woreczki ryzu, tak teraz je maks. 1 i to do godziny 16, pozniej juz nic z wegli nie tknie. Je zazwyczaj omlet z bialek z mala ilscia tluszczu kokosowego.
Będę musiała chyba nad tym usiąść.
Najgorsze jest dlubanie w szczegolach jak cos nie idzie, wiem, bo sama siedze w tym po uszy i mam czasem po prostu dosc 😉 Moj organizm juz mi nie wybacza niczego, absolutnie niczego, zadnego potkniecia, bo jeszcze nie wszedl w ten tryb, zeby przepalac cokolwiek nie wrzuce.
Ale mam wsparcie trenera, kolegow, przyjaciela i zaciskam piesci i robie swoje. I cos idzie 😉
Na twoim miejscu sprobowalabym pobawic sie weglowodanami, po prostu nie jesc ich na wieczor. I zobaczyc jak naprawde wyglada twoj stosunek makr w ciagu dnia, ile naprawde jesz wegli, tluszczy i bialek. Ale tak naprawde naprawde 🙂
Ja też czekałam coś około 5 dni. I tak jak pisze Zen koszt to 150zł za rozpisaną dietę i trening.
Jestem ciekawa po prostu jak na mnie zadziała taka dieta,bo nigdy nie stosowałam takiej diety. A jak widzę po jej zdjęciach podopiecznych juz po kilku tyg jest fajny efekt. Chce tak 2-3miesiące z nią popracować żeby załapać o co chodzi a potem robić to sama jak będe mniej więcej wiedziała co z czym się je :-)
Wichurkowa, jaka masz kalorycznosc i jaka gramature? 🙂
Zen jeszcze nie dostałam,jutro dopiero wysyłam jej kase to pewnie do kilku dni dostanę dietę to napiszę co i jak :-)
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
26 maja 2015 09:35
Wichurkowa, czekam na jakieś małe sprawozdanie 🙂
Chętnie bym skorzystała, ale wiem, że i z trzymaniem diety bym miała problem (mama zawsze wyczuje, że na diecie jestem i musi wyskoczyć z jakąś fasolką po bretońsku czy kopytkami z sosem) i z ćwiczeniami (jak nie ma szybkich efektów, a normalne jest że nie ma to się zniechęcam).
Pozdrawiam znad II śniadania: chudy twarożek + pół gruszki + kilka orzeszków ziemnych
Bieganie zdecydowanie nie jest dla mnie 😵 Przebiegłam 1,5 km i zaraz płuca mi wypadną (pierwszy raz od sierpnia)
Ogólnie ustaliłam sobie taką trase na 1,8 km, zobaczę czy za ileś czasu uda mi się ją całą przebiec. Aktualnie wiem, że na przystanek dobiegnę 😁
Jeszcze 3 miesiące temu miałam to samo 🙂 Zawsze uważałam, że nienawidzę biegać, chyba moje wewnętrzne nastawienie blokowało mnie na jakieś dłuższe dystanse. Jednak te 3 miesiące temu zdecydowałam się zapisać na Runmageddon rekrut (
https://www.runmageddon.pl/) bo zorganizowaliśmy sobie w pracy taki wyjazd i jedziemy całą ekipą (pracujemy na siłowni, więc jedzie sporo wysportowanych i wydolnych osób plus kilka mniej wysportowanych, mam nadzieję, że nie będziemy ich hamować 😀) i strasznie chciałam na to jechać z nimi. W sumie startujemy w 12 osób. Od tamtego momentu wiedziałam, że po prostu MUSZĘ biegać na dystans dłuższy niż moje szalone 2km, żeby dać radę 30 maja 😉 Biegam wolno, bo 6 km przebiegam w ok 40-45 minut, ale DAJĘ RADĘ! I dałabym nawet 10, tylko czas poświęcam też na inne ćwiczenia 🙂 Może też potrzebujesz takiego motywatora? Ja musiałam chyba zdjąć blokadę w psychice 🙂
Z ciekawości te 3 miesiące temu pomierzyłam się, bo waga u mnie od lat taka sama, zresztą robiłam pomiar ciała u dietetyczki i wszystko wyszło w najlepszym porządku (a ważę przy 170 cm 62 kg, więc jakoś dużo wychodzi w porównaniu do moich koleżanek). Nie jestem na diecie, lubię swoje ciało takie, jakim jest, ale byłam ciekawa jak wpłyną na mnie częstsze ćwiczenia (z racji pracy na siłowni, mogę z niej korzystać za darmo i nie muszę się na nią specjalnie wybierać, co dużo ułatwia w organizacji dnia, bo inaczej byłoby ciężko 🙁) i jakie było moje zdziwienie, jak wczoraj okazało się, że mam 3cm mniej w biodrach i po 1cm mniej w udzie i talii!
Ja próbuje odchudzać się od roku. Z 81 jest 89. Mam niecałe 180cm wzrostu ale co z tego.. I tak jest źle. Chodziłam do NaturHouse ale nie podobało mi się.. Zmotywujcie mnie 🙄 Niby spadłam 2 kg (z 91) ale.. Brak motywacji chyba. Jakieś złote rady ?
Witam się po treningu klatki i tricepsa 🙂
Brzuszek schodzi, nóżki jednak trochę też lecą, bo dziś się zmiesciłam w stare spodnie 😍 , jeszcze tylko łapki wychudzić i będziemy w domu 🤣
Ja też nie wytrzymałam bez nabiału i zrezygnowałam z diety Sylwii- efekty były, jednak nie zauwazylam negatywnego wpływu na moją sylwetkę teraz przy wdrążeniu nabiału (oczywiscie w ograniczonych ilościach) [TFU TFU!]
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
26 maja 2015 16:23
Jak bez nabiału to co się je? 👀
Kurcze jak to taka ostra dieta to chyba spasuje 😵
Jak bez nabiału to co się je? 👀
Kurcze jak to taka ostra dieta to chyba spasuje 😵
wszystko 😉 polecam stronę
http://veganworkout.org.pl/co-jesc/ (to akurat strona wegańska, ale miesojady też znajdą zamienniki nabiału, a przede wszystkim infomację o tym jak bez niego bilansować posiłki)
safie, to nie jest ostra dieta. Po prostu nie jesz nabialu, naprawde da sie przezyc. Ja zrezygnowalam juz jakis czas temu, mam co jesc 😁 W mojej diecie nie ma takich podzialow jak podwieczorek i w nim np.serek wiejski i orzechy. Byl, ale juz nie ma. Sa normalne posilki, jakbym jadla 4 obiady dziennie 😁