Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
Laski... chyba żadna z nas nie jest w 100% zadowolona z tego jak wygląda i najprawdopodobniej nigdy nie będzie 😉
Jednak podziwiam Was za to, że mimo tej świadomości dalej nad sobą pracujecie.
Ja od momentu kiedy świadomiłam sobie, że mój tyłek leży w stosunku do kręgosłupa tak a nie inaczej i że nigdy, jak bym się nie spinała nie będzie wystawać, to dałam sobie siana... pewnie, że mógłby wyglądać lepiej niż teraz, ale nie potrafię się zmusić jak wiem że i tak mi się nie spodoba.
Żeby mieć takie uda jak mi się marzą, musiałabym przez rok nie wstawać z łóżka i zgubić kilka kilo mięśnia. A na piękne ramiona i talię, musiałabym wycharatać kawał obojczyków i żeber ;p
No cóż. I młodość nic mi w tym temacie nie pomoze 😉
Ja pracuję dalej nad sobą, bo a) lubię to b) wiem, że jak przestanę, to zacznę żreć i się spasę, bo za bardzo kocham jeść.
Więc mimo iż czasami jestem zmęczona i znużona, to nadal będę nad tym pracować. Najwyżej nie upracuję więcej. Ale nie chcę się popsuć i pogorszyć!
Schodzenie z tłuszczu z brzucha wiąże się z masakrą cycków,
Mam właśnie ten problem. Cycki coraz mniejsze (w kupionym miesiąc temu staniku zaczynają mi latać :icon_mad🙂 a na brzuchu tłuszczyk dalej, mniej ale jest.
Niedługo pasek od spodni będzie mi się w miednicę wrzynać a to już fajnie nie wygląda.
Także dojrzewam powoli żeby polubić ten brzuch takim jakim jest, z ukrytymi pod tłuszczykiem mięśniami. Co nie oznacza rezygnacji z diety i ćwiczeń, dość szybko bym wróciła do starej wagi i jeszcze większej ilości tłuszczu.
Edit: Żeby nie być gołosłowną poniżej zdjęcia poglądowe

Archeo, z boku wygląda zacnie, gorzej z przodu, widać ze pod spodem jest dobrze. Cierpliwości, cycki i tak spadną na to nie ma rady.
Ja jestem już tak odtłuszczona na górze, że wszystkie żebra mi wystają, obojczyki okropne, a ostatnio stłukłam łokieć o własną kość biodrową. a uda co? uda dalej tłuściutkie. i tyłek też. ale póki jakkolwiek spadają to będę walczyć. nie wiem czy jak bede ważyć 59 to będzie dobrze ale nie dowiem się jak nie sprawdzę.
a udo znów spadło - jest 56cm. kształtuje się coraz lepiej, niestety warstwa tłuszczoskórowa wszystko ukrywa. co do cycków to moje ocalały częściowo ocalały ale to nawet mi gin zapowiedziała - mają taką beztłuszczową budowę. kształt zawsze miały brzydki więc bez tłuszczu nie są gorsze. tak naprawdę to poza tyłkiem i udami jestem już z siebie zadowolona i nie chudłabym dalej. ale cos za coś.
dziś znów 63 mimo, ze było dobrze. no cóż, witamy zastój. ale zastój na 63 mniej mnie frustruje niż zastój na 67 😉 bo tak naprawdę jeśli nie schudnę to świat się nie zawali. już nie czuję się ociężała i paskudna. i mogę z tym żyć. tak naprawdę to te 4 kg chciałabym zrzucić do lipca. albo sierpnia. właściwie bezterminowo. bo już mi się nigdzie nie spieszy 😉
dziś na śniadanie płatki ryżowe na mleku z kakao i bananem, miało byc duze sniadanie ale chłop zjadł połowe więc tylko 250 kcal 😉
a żeby was podręczyć to moje wczorajsze dzieło 😉 tort zebra z kremem toffi i orzechami włoskimi 😁
o rany jakie smakołyki tu wstawiasz od rana 🤬
właśnie robie jeszcze tartaletki z owocami i kremem z jogurtu, białej czekolady i miodu - są nawet light 😁
tak jak JARA kocham robić słodycze, i robie jak tylko jest okazja 😉 dziś zamierzam je niestety też jeść :P
Ja dziś idę do rodziców na obiad, a tam mama upiekła mój ukochany jabłecznik. Zjem sobie kawałek, bo i tak wyjdą mi dziś tylko 4 posiłki.
Śniadanie dopiero o 10:45 - owsianka 300 kcal
o 14😲0 obiad, odmówię rosół, a co na 2 danie to nie wiem, ale moja mama też zdrowo się odżywia, więc będzie to coś pysznego i dietetycznego.
o 17:15 zjem kawałek jabłecznika 🙂 310 kcal
19😲0 turbo spalanie
20:30 białko i kromka chleba z masłem - 210 kcal
jak zjem obiad do max 450 kcal to wyjdzie mi 1270 kcal 🙂
14 dzień będzie na 5 🙂
Hej 🙂
Przepraszam, że się tak wcinam, ale nie bardzo mam kogo zapytać. Ostatnimi czasy trochę schudłam, na tyle, że moja figura mi już nie przeszkadza. Najgorsze jest to, że nie mam mięsni. Teraz mam tylko jeden dylemat, w jaki sposób utrzymać aktualne wymiary i zamienić tłuszcz w mięśnie? Boję się, że przy intensywniejszych ćwiczeniach chociażby uda wrócą do tego co było.
może głupie pytanie, ale zapewniam, że dla mnie bardzo trudne 😉
escada a kysz z takimi fotami z rana 🤬 Człowieka ssie, wchodzi się do wątku pokrzepić się a tu... 😉
Walczę dalej, musze coś z tym brzuchem zrobić.
Na śniadanie standardowa owsianka, potem godzinny spacer z psami. Szkoda, że starsza już nie dałaby rady biegać bo bym sobie bieganie i spacer jednym rzutem załatwiła a tak muszę dwie godziny wygospodarować, jedną na psy druga na bieganie 🙁
Zaraz do konia, na drugie śniadanie jogurt, na obiad pozostałości piątkowego makaronu razowego z szpinakiem i tuńczykiem. A wieczorem tabata. Przymierzam się dziś do burpees- zobaczymy czy dam radę 🙂
Edit: Buffalo ja bym Ci bieganie na początek poleciła. Zacznij od marszobiegów i stopniowo wydłużaj odcinki biegowe 🙂

a co ja mam powiedziec jak mam to w domu 😵 😀
nie zasluzylam dzis na cheat day ale nie da sie 😉
o rany! Escada - ja bym zjadła, na 100% :P
escada, o maj gad! Dobrze, ze nie wiem gdzie mieszkasz, bo juz bym u Ciebie tam byla 😀
Zjem po południu na imieninach, ale już się tak nawachalam że nie mam ochoty 😉
Narazie płatki poranne i kanapka, nawet jak sie nie pilnuję to jestem glodna punktualnie ;p
escada, 🤬 przez ciebie burczy mi w brzuchu 2 godziny za wcześnie!
Laski... chyba żadna z nas nie jest w 100% zadowolona z tego jak wygląda i najprawdopodobniej nigdy nie będzie 😉
Jednak podziwiam Was za to, że mimo tej świadomości dalej nad sobą pracujecie.
Ja ćwiczę aby mieć wysportowane, ładne ciało, poza tym siłownia poprawia mi samopoczucie.
A Ty jesteś leniem :P
No jestem 😀
Tym bardziej żaluje tego, że jak już się wkręciłam w chodzenie na siłkę i sprawiało mi to kupe frajdy, to na drodze stanely święta i wszystko popsuły. No i karnet się skonczył :c I nie odnowie go dłuuugo bo leczenie konia pochłania w tej chwili niezliczone setki złotówek...
A ja od dziś będę mieć w domu drazek z TRXem 😍
Yga, dobre, dobre 😀
Arivle, dziękuję! Sama też czuję się dobrze ze sobą 🙂
Rosek, kurcze, po "czuciu" ciała i ubraniach schudłam, ale nie wiem czy kg zleciały... Bo nie ważyłam się od dawna, dawna. A dzisiaj z ciekawości weszłam na wagę i jestem... trochę w szoku 😁
Dziewczyny, mogę Wam zadać pytanie rodem z podstawówki? Ile kg byście mi dały na oko (zdjęcie na poprzedniej stronie). Wzrostu mam ok 168- 170 cm (każda miarka mówi inaczej), mały biust, tłusty brzuch, mocne nogi.
Ups, dopiero 15 a ja juz 1050kcal pochłonelam. Dobrze że czeka mnie zaraz podróż to nie będę podjadać.
Na kolacje strzele sobie sałatke i granata i będzie dzień na 5 😀
Cierpienie, mysle, ze Twoja skora ma spora szanse sie wchlonac, serio. Mloda jestes, organizm da rade. A rozstepy no coz, kazda z nas je ma, z wiekiem zrobia sie blade, zreszta, to mozna olac. Dzialaj dalej 🙂
tunrida, ale z Ciebie nozny paker! Wow! 😜
escada, yga, ale dajecie z tymi zdjeciami slodyczy, dobrze, ze nie przepadam za slodkosciami 😁 escada, zazdroszcze trx! Moj facet mi obiecuje, ze w domu bede miec trx i bieznie, ale..zobaczymy 😉 chwilowo mowi, ze mam las za plotem i tam tez bede miec, wiec z ta bieznia tak roznie moze byc.
Dzisiaj mialam zajety poranek, zgodzilam sie wziac udzial w pokazie ubran jako modelka, rany, jak ja dawno tego nie robilam 😜 w kazdym razie praca prawie za friko, bo to dobrych przyjaciol pomysl, ale za to zgarnelam super koszulke i dwie pary spodni 😉 a, i 3 pary trampek ala conversy 😁
Zen - dzięki dobra duszo :kwiatek: tak myślę, że jak będę ćwiczyć to wchłonie się jeszcze.
Jest moc, jest super.
Obiad mega pyszny - 2 młode ziemniaki, swojska sałata i szczypior z jogurtem naturalnym, pieczona noga z kurczaka
Za 10 min turbo spalanie 🙂
Hej, wpadam znowu po pomoc.
Nienawidze biegac. Doslownie mam odruch wymiotny jak sie ubieram i wychodze. Czy jest cokolwiek innego, co moge robic zamiast biegania, zeby przynosilo rownie fajne efekty?
Biegam dopiero od trzech miesiecy, ale juz mam dosc, mam lzy w oczach jak wychodze z domu. Po prostu tego nienawidze z calego serca i juz nie dam rady sie dluzej zmuszac.
ja mam kolejny dzień na 5. Bardzo dużo dzisiaj chodziłam, zjadłam do tej pory 1100 i jeszcze zupa na kolacje za jakieś 200 a może jak usnę to zjem 👀
wendetta, daję Ci 63kg?
escada, ja też bym nie dała rady z takimi pysznościami , na bank!
In - orbitrek, rowerek, pływanie, ćwiczenia interwałowe
Zrobiłam turbo spalanie, choć przyznam się, że 2 razy byłam bliska wyłączenia i klapnięcia na tyłek. Dotrwałam do końca i czuję się błogooo
teraz wypite białeczko, jest dobrze 🙂
In. ja też chyba nigdy nie polubię biegania, ale za to nordic walking bardzo lubię i polecam 🙂
jeżeli mamy dobrą technikę to trening jest bardziej efektywny chociaż mniej intensywny od biegania.
1200kcal i juz dzisiaj nie planuje nic więcej jeść, bo chciałam wcześnie pójść spać.
Koń pojezdzony, za jakaś godzinke zabiorę sie za jakiś program. Killer Chodakowskiej mi sie spodobał wiec moze to.
Dzień będzie na 5!
wendetta, daleka jestem od oceniania ludzi jakkolwiek. Ale daje ci poniżej środka normy bmi. Bardziej precyzyjna nie będę 😁
In., pływanie moze? Albo rower. Ja jestem fanka pływania osobiście , sama mam zamiar sie zapisać gdzieś na basen po powrocie do domu w czerwcu.
In., a po co biegasz? Jaki masz cel?
arivle, 1200 kcal plus koń i może killer Chodakowskiej? Dyskusyjne 😉 Nie rozumiem czemu tak mało jesz 🙂
O, ja też się zabieram za jakiś szybki program, wprawdzie mam do skończenia jeden projekt, ale skoro i tak w sumie siedzę przed kompem i teoretycznie pracuję, a w międzyczasie posprzątałam, poukładałam ciuchy w szafie, pomalowałam paznokcie, zjadłam, pofarbowałam włosy mamie i generalnie napisałam jedną stronę, to.. to lepiej poćwiczę, bo pracować nie pracuję efektywnie.
Przede mną jeszcze lekka wieczorna przegryzka.
arecho, dziękuję bardzo 🙂 w moim przypadku będzie to 99% marszu, ale od czegoś trzeba zacząć 🙂
zen, odkąd pamietam jem mało i "tyje z powietrza". Zawsze tak miałam. Byc moze jem za mało, ale jak czuje głód, albo mam słabe samopoczucie to dojadam. Kalorie nie są dla mnie najważniejszym wyznacznikiem. Staram sie słuchać organizmu przede wszystkim.