O! To my mamy dokart. A ja wciąż dwukółka i dwukółka.
Asystowałam przy budowie trzech sztuk. I dopiero trzecia spełnia oczekiwania.
Jeśli ma być do jazdy w terenie to musi mieć amortyzatory. Inaczej będzie trzęsło jak licho.
Jednak nie aż tak bardzo amortyzujące bo można na jakimś dołku się katapultować.
Treser miał bez amortyzatorów i mówił,że na sztywnej lepiej się ...skacze.
Skaczemy i na obecnej, jak nie zdążę zakrzyknąć ze zgrozy i oburzenia. Trzeba sie trzymać.
Ważne są błotniki bo chlapie. My mamy ze sklejki .Podobne do tych z fotki ale dłuższe.
Nieraz gdzieś zawadzimy, sklejkowe tanie i łatwe do wymiany.
Wymiary trzeba dobrze do konia dobrać, żeby było mu lekko.
Przydaje się uchwyt na bat i z tyłu na skrzynkę . I stopień do wsiadania, ale to już tak na siłę- nie musi być.
Koła mamy motocyklowe. Z SHL czy czegoś w tym typie. (WSK ? )
A! I z pozoru drobna rzecz- oparcie. Trzeba tak wymierzyć, żeby w nerki nie waliło. Ta na zdjęciu wygląda na bardzo wygodną.
My mamy znacznie niższe oparcie, I też owinięte miękkim. To tapicerowanie było chyba najbardziej żmudne, bo Treser krzyczal,że krzywo szyję. 😡

O tu może lepiej widać?

Te "uszy" kabłąki z przodu mamy do powieszenia .... ogłowia mojej Tani. Wracając z terenu zostawiam ją na wybiegu, żeby nie latać sto razy. I sobie wieszam i siodło i ogłowie. Można tez powiesić siatke z grzybami czy tam coś.
A! I koła powinny być nietrudne do zdjęcia jak się złapie kapcia.
I licznik kilometrów jest przydatny. I światła odblaskowe. Jednak to już bajery.
Acha, koń ma 158 w kłębie-tak żebyś proporcje uchwycił.