Co mnie wkurza w jeździectwie?
ganasz, ciekawa jestem jak to faktycznie wyglądało. Osobom 'niewtajemniczonym' często się wydaje, że wsiadasz na konia i jedziesz z lekkością baletnicy a koń z radością czeka na to co ma robić dalej. Niestety czasem użycie bata jest konieczne i z boku faktycznie może to wyglądać nieciekawie... Z drugiej strony mam nadzieję, że jeśli faktycznie konie były trenowane po 4h i były poranione to 'pani trener' poniesie konsekwencje takiego zachowania.
Skoro konie były poranione i są na to dowody, jednemu krew z nosa poszła, a mimo to "trening" był kontynuowany, to chyba za kolorowo nie było.
Z tego co piszą w artykule wygląda to źle, ale ja staram się bardzo ostrożnie podchodzić do takich informacji. Papier jak wiadomo przyjmie wszystko. Bardzo łatwo kogoś oczernić, wyolbrzymić, naciągnąć parę 'faktów' a dziennikarze chętnie jeszcze dodadzą coś od siebie, żeby był lepszy materiał. W każdym razie bardzo mnie cieszy fakt, że odpowiednie władze nie zignorowały takich sygnałów i wzięły tą sprawę pod lupę. Dobrze, że los koni nie jest ludziom obojętny.
Też mi się wydaje, że to może być podkolorowane. Może jest ktoś z hipo, kto wie coś więcej 😉
Artykuł strasznie laicko napisany 😵 i nie zdziwiłabym się, gdyby to właśnie laicy, niemający żadnego pojęcia o tym, że czasem na koniu trzeba użyć po prostu siły, zgłosili tę sprawę i robili dym...
Z drugiej strony, jeśli to prawda i konie były źle traktowane, to należy ją ukarać.
Zastanawia mnie jedno - jeśli ona naprawdę krzywdziła zwierzęta, to co na to właściciele pensjonatu i hali? Nie widzieli, nie chcieli widzieć, nie było co widzieć?
Nie znam sytuacji, ogólnie często zdarza się, ze konie niektórych ujezdzeniowcow wyglądają hmmm ciekawie 🤔 ale to mnie rozwalilo:
Kobieta trenująca konie w Morawie koło Strzegomia upiera się, że trening ujeżdżenia wymaga użycia bata. Co na to prokurator? (© Dariusz Gdesz)
😂
Oby tylko prokurator nie był naturalsem 😅
Właściciele pensjonatu nie chcieli widzieć, bo ważny jest zarobek. I za kilka koni miesięcznie wychodzi nie mała suma, więc ktoś nie chce stracić takiego dochodu. Pieniądze niestety często są więcej warte dla ludzi niż dobro zwierząt, które tak kochają. Przykre ale prawdziwe.
oli330, Ty to wiesz, masz potwierdzone info, że właściciele widzieli i przymykali oko, czy piszesz dla samego napisania?
Edit: literówka
Litości,zranienie konia ostrogą też nie jest wielkim dramatem,i mi się zdarzyło.O ile nie jest to wielkie,sączące się cięcie,to nie ma dramatu.Mam wrażenie,że wiele osób uważa,że efekt końcowy widziany na czworoboku jest takim samym obrazkiem jak trening,a tak nie jest i na owych treningach też czasem trzeba użyć po prostu kopnięcia,bata czy innej formy siły by dojść do obrazka czworobokowego i nie ma to nic wspólnego z biciem czy znęcaniem się.
DressageLife, No coś Ty, przecież nie wolno bić konisiów! A jak koniś Cię tratuje to należy dać się tratować z godnością ;P
A tak serio, ja po takim artykule wiem, że nic nie wiem. Zbyt często widziałam 'profesjonalizm' reporterów w przekazywaniu informacji, żeby bez mrugnięcia okiem uwierzyć, że faktycznie się znęcała.
Z drugiej jednak strony ludzie są okropni i często bardzo okrutni, więc nie wykluczam, że może i znęcała się i przekroczyła granicę.
DressageLife, ale to jest ciężka sprawa 🙁
Bo z jednej strony - trudno zaufać opinii laików, a z drugiej - nierzadkie są treningi, że fachowcy odwracają oczy z zawstydzeniem (nie za siebie).
Konie ujeżdżeniowe zawsze obrywały w... zad najmocniej.
Z samej istoty dyscypliny. O: stępuję po treningu, koń mokry. Ktoś właśnie zjechał do stajni, pyta: Skakałaś dzisiaj? Byłaś w terenie? Ja: Żartujesz? Toż widać, że koń mokry - znaczy - było ujeżdżenie. Bo po skokach i choćby najcięższym terenie zawsze suchutki.
A jednak nigdy nie zapomnę widoku treningów znanego kiedyś zawodnika, sędziego: koń w pianie, wyskakujący z czworoboku flopem - i nikt nie chciał do nich bliżej podjeżdżać - taką siali manianę. Brr. I głupia sprawa: fachowiec boi się odezwać, laika nie traktuje się poważnie. "Nowe szaty cesarza" psia mać. Może faktycznie dziecka trzeba, żeby zakrzyknęło: "Król jest nagi!!!"?
Ja też znam historię tylko od osób trzecich, ale ponoć było grubo. Jest różnica między użyciem bata, łopatologicznego "wytłumaczenia" niektórych spraw a znęcaniem się. Ciekawa jestem czy ktoś ze stojących w tamtej stajni się wypowie... nawet anonimowo.
Facella, potwierdzone od osób, które również trzymały tam konie.
no dla mnie jednak rana po ostrogach to jest "coś". to jakby... macanie 5 latki było ok, bo przecież to nie gwałt. co innego użyć bata, formy siły czy nawet ekstremanie kopnięcia, a co innego dziubać konia tak mocno, że zostaje rana...
unawen, ale jest chyba różnica pomiędzy walnięciem konia, który jest agresywny a rozdziubaniem ostrogą, bo ciąg brzydki... jedno to samoobrona a drugie to moim zdaniem przekroczenie cienkiej linii, gdzie koń przestaje być partnerem. coś jak ta bijąca dzieci instruktorka gimnastyki. Miały efekty? miały. co z tego, że były poniżane, bite i traktowane jak śmieć...
Rany ranami, zdarzyć się może, ale lekceważenie ich, to już słabo 🙁
Właściciele pensjonatu nie chcieli widzieć, bo ważny jest zarobek. (...)
Właściciel pensjonatu w którym stoję na ujeżdżalni i hali nie bywa.
Przepraszam był w zimie na moim treningu z wnuczką kiedyś. Ot przyszedł pogadać na halę
I jakiś tydzień temu przyszedł na nowy czworobok - też pogadać... Stoję tam niespełna rok. Wychodzi, że właściciel jest na ujeżdżalni co pół roku 😉
To nie jest wielka sprawa skubnąć konia po boku i zrobić rankę-świeżo golony,spocony czy inne sytuacje,czy nawet nie skontrolujesz,że za mocno dziubnęło się nogą-mi się zdarzyło,ranka była minimalna.Cytując pewnego zawodnika: to jest sport wyczynowy i wypadki się zdarzają.Zdarzyło się K.Milczarek,krew w pysku zdarzyła się Cornelissen.
I wcale nie oznacza to że aprobuję znęcanie się nad koniem- osobiście jeżdżę bez bata,na krótkim munsztuku bo mój koń jest zdecydowanie za gorący na mocniejsze pomoce.
DressageLife, ale jest różnica między małą, przypadkową ranką a dziurą spowodowaną skopaniem ostrogą.
Ja się ciągle zastanawiam, ile w tym prawdy, a ile zostało podkoloryzowane...
DressageLife, a ja widziałam "skrobnięcia" ostrogą wielkości ludzkiej dłoni - co innego przypadek, a co innego głupota
Chce mi się płakać dziś... Od trzech tygodni baaardzo ciężko pracuję nad 4 z 5 koni którymi się zajmuję (5 kontuzja) dziś przyjechał szef ze swoim kuzynem. I tak o to na moich oczach cała moja praca poszła... W długą w sumie... Jest mi z tym na tyle źle, że rozważam rezygnację z pracy. Do tego zero wsparcia w rodzinie. Pretensje i brak zrozumienia dla pracy w święta. Nic tylko płakać ;(
zamowkantar, konie nie zapomniały tego, czego ich nauczyłaś, teraz to są 2-3 dni pracy i wrócisz do normy. Jeśli to się zdarza sporadycznie to się nie martw 😉
Libeerte jak pewnie wiesz, wyciszanie i uspokaja od koni bardzo energicznych, żeby nadawały się dla osób początkujących nie należy do najłatwiejszych rzeczy. A bardzo łatwo to zepsuć.
zamowkantar, doskonale wiem z własnego doświadczenia. Miałam taką sytuację nie raz, aż w końcu serio zrezygnowałam, teraz żałuję bardzo 🙁
zamowkantar, konie nie zapomniały tego, czego ich nauczyłaś, teraz to są 2-3 dni pracy i wrócisz do normy. Jeśli to się zdarza sporadycznie to się nie martw 😉
Serio? 😵
To chyba w życiu nie miałaś do czynienia z końmi trudnymi, które mają braki w podstawach... Uwierz, jedna paskudna jazda potrafi spieprzyć pół roku ciężkiej pracy i NIE odrobisz tego w 2-3 dni 😵
Spiep...ć jest łatwo, naprawić - o wiele trudniej.
Facella, to zes pocieszyla zamowkantar 😂
Nieee no, są różne przypadki, jeden sobie odrobi szybko, z drugim będzie spory problem... Także zamówkantar nie przejmuj się, może te konie są z pierwszego rodzaju... Tego Ci życzę, ja raczej trafiałam na te drugie - "psuły się" szybko, naprawić było gorzej...
Dzięki za wsparcie dziewczyny. Bardzo mi to było wczoraj potrzebne. Dziś zaczełam prace od podstaw z jedną klaczką i zaskoczyła mnie mocno. Zawsze była podatna na psucie. Ale dziś była bardziej rozluźniona niż kiedykolwiek chyba. Reszta też nie ucierpiała tak jak myślałam. Może pomogła melisa którą podaję od kilku dni? :P Żarcik. Bardzo dziękuję raz jeszcze.
Przypomniało mi się. Ludzie - strusie. Coraz więcej takich. I wszystkich to dotyczy/może dotknąć. Owszem, każde rozstanie jest jakoś przykre, ale przecież można bardzo prosto: Przynosi się... czekoladę, mówi, że zmieniła się sytuacja, wizje, plany , whatewer - nawet nie chodzi o prawdę, czysta kurtuazja, wzajemne dziękuję. To nie. Niektórzy nawet nie powiedzą (choćby SMSem 🙂😉, że kończą współpracę. Samo to jest przykre, ale potem bywa gorzej. Bo nawet jeśli to była zwykła niezręczność - to winny - źle się czuje. A jaka jest najprostsza droga poprawienie SOBIE samopoczucia? Ano - udupienie kogoś. I szybciutko zaczyna się oczernianie (bo niezręcznie np. odpowiadać "trzecim stronom" dlaczego postąpiło się tak a nie inaczej) a ze zwykłej niezręczności rozwija się - podłość. I to u tzw. "normalnych", sympatycznych ludzi 🙁.
Przepraszam za wtrącenie, ale:
[quote author=_Gaga link=topic=885.msg2072310#msg2072310 date=1397923654]
Właściciele pensjonatu nie chcieli widzieć, bo ważny jest zarobek. (...)
Właściciel pensjonatu w którym stoję na ujeżdżalni i hali nie bywa.
Przepraszam był w zimie na moim treningu z wnuczką kiedyś. Ot przyszedł pogadać na halę
I jakiś tydzień temu przyszedł na nowy czworobok - też pogadać... Stoję tam niespełna rok. Wychodzi, że właściciel jest na ujeżdżalni co pół roku 😉
[/quote]
_Gaga jeśli dobrze rozumiem to tam stoisz, tak? Jeśli tak to możesz napisać coś więcej na temat bohaterki jakże bardzo profesjonalnego artykułu? Czytając ten artykuł miałam przed oczami wielką nagonkę ustawioną przez laików, którzy boją się dotknąć konia w trosce o konia dobro.
Wkurza mnie przeokropnie moja macocha. Pal licho, że jej poziom jazdy to głęboka rekreacja, a zakupiła niezajeżdżonego kuca. Pal licho, że jest nakręconym naturalsem. Jednak czy to ją zwalnia z posiadania dobrze dopasowanego sprzętu?! Jak dzisiaj zobaczyłam to bujające się siodło, odstające niczym skocznia narciarska to aż zazgrzytałam zębami. Na delikatnie zwróconą uwagę usłyszałam, że to siodło jest tak wyprofilowane i nie zamierza kupować nowego. I do tego wspaniały pomysł żeby zamiast wynająć ujeżdżacza to na tą siodlaną maskarę wsadzą skafander wypełniony piaskiem. 😵 Brawo! Poziom absurdu poszybował do nieba.