Co mnie wkurza w jeździectwie?

Pięknie potraficie wytłumaczyc i rozwinąć post który zawiera jedno proste zdanie . Już nawet podajecie wiek koni (11l )  ,konkursy w jakich startują ( L kl) . A to było jedno proste zdanie . Więc trudno oczekiwac żeby każdy potrafił tak jak wy rozwnąć jedno zdanie na 10 postów. 😉 Zwłaszcza jak intencje widać po prostej treści . I to wyzywanie ludzi od szportowców ,czy sportowców w cudzysłowiu. Wszyscy tak samo jeżdżą konno i dla niejedneho ukończenie L klasy jest treudniejsze niż dla profesjonalisty przejechanie Grand Prix. 😉
Przerywając wam dyskusję, to wkurza mnie, że mam dopiero naście lat, dobrego konia, trenuję, a żeby coś osiągnąć, to moi rodzice będą musieli przez następne 10 lat wywalić na mój 'sport' kolejnie kilkadziesiąt tysiaków(rocznie), ja będę musiała wyjeździć 20 razy tyle dupogodzin co do tej pory, a i tak nigdy nie wiadomo czy nie zabraknie talentu/pieniędzy/szczęścia/odpowiednich ludzi - niepotrzebne skreślić w odpowiedniej chwili.
Ale to Wy nie rozumiecie.
Rozróżniacie sport i 'sport', a Smok pisze o tym, że dla niektórych tych pseudo-sportowców, koń, który nie jest na GP, nadal jest koniem posiadającym dużą wartość. I taka osoba nie puści go na padok, żeby potem leczyć go do końca życia. Ot co.

Ja sama również uważam, że trzeba rozgraniczyć sport i 'sport', i ten drugi przeważnie bardzo mnie śmieszy 😉
Natomiast szanuję i rozumiem co miał na myśli Smok.
Karmelita ale jeśli ktoś nie jeździ sportu i bywa u konia 2 razy w tygodniu, a poza tym koń stoi TYLKO w boksie, to jak można mówić o jakimkolwiek rozgraniczaniu czegokolwiek, to jest przecież dręczenie tego konia  😵

Tak więc chyba nie do końca rozgraniczacie, albo nie bierzecie pod uwagę takich przypadków, a ich jest właśnie najwięcej. Jeden schemat! Ambitny rekreant, pierwszy własny konik, brak czasu, areszt domowy, bo przecież koń tyle wart, a potem... Cuda wianki na jazdach, bo koń niewybiegany, i kontuzja tak czy tak wisi w powietrzu...
Zuzu., chyba kilkadziesiąt tysiaków na kilka miesięcy :-)
Przerywając wam dyskusję, to wkurza mnie, że mam dopiero naście lat, dobrego konia, trenuję, a żeby coś osiągnąć, to moi rodzice będą musieli przez następne 10 lat wywalić na mój 'sport' kolejnie kilkadziesiąt tysiaków, ja będę musiała wyjeździć 20 razy tyle dupogodzin co do tej pory, a i tak nigdy nie wiadomo czy nie zabraknie talentu/pieniędzy/szczęścia/odpowiednich ludzi - niepotrzebne skreślić w odpowiedniej chwili.


Zuzu,chyba kilkaset...
Nigdy nie da się wziąć pod uwagę wszystkich przypadków a nitego co kieruje ludźmi ani jakie mają intencje. Ale nie można dyskrerytować i naśmiewać się z ludzi tylko dlatego że mają mniej pieniędzy od innych . Nie jestem osobą biedną , stać mnie na sponsorowanie sportu lae tym bardziej wiem ile to kosztuje ,zdrowia ,energii i ciężko zarobionych pieniędzy .

Zuzu - Zmartwie cię ale dressagelife mówi prawdę .  😉 Czym ten sport będzie wyższy tym szybciutko dojedziesz do poziomu wskazanego przez koleżankę . Więc powiedz tacie niech otwiera nową firmę na sponsorowanie twojego sportu .
Zapomniałam dodać rocznie, sorki 😉
Nikt się tu nie wyśmiewa z nikogo. Źle odbierasz wątek, po prostu...


A mnie wkurza to, że coraz więcej jest na imprezach jeździeckich pijaństwa i niemiłych sytuacji. Ja rozumiem, bankiety, nie bankiety. Ale momentami to już przesada... I przykro na to patrzeć.
Zapomniałam dodać rocznie, sorki 😉


Lepiej brzmi miesięcznie ( realniej )  😉

Nikt się tu nie wyśmiewa z nikogo. Źle odbierasz wątek, po prostu...


A mnie wkurza to, że coraz więcej jest na imprezach jeździeckich pijaństwa i niemiłych sytuacji. Ja rozumiem, bankiety, nie bankiety. Ale momentami to już przesada... I przykro na to patrzeć.


A gdzie ty bywasz na takich imprezach ,bo chyba się mijamy  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 grudnia 2013 21:53
xxmalinaxx, dlatego ja takie rzeczy omijam szerokim łukiem. Odrzucają mnie sytuacje w których zawodnicy, naprawdę mało atrakcyjni, uważają, że się z nimi pójdzie do łóżka, bo są ZAWODNIKAMI. Masakra.
Na szczęście mam znajomych nie związanych z jeździectwem i z nimi imprezuję.
Smok10, do takiego wyniku to już chyba mnie nie pociągną  😉 nie aż takiego i nie aż tak wysoko. 🙂
Smok10 kulisy Cavaliady, a także CSI/ZO Poznań, Leszno, Jaszkowo itd, itp... Najwyraźniej w tych rejonach nie bywasz, albo zamykasz oczy we właściwym momencie 🙂
Strzyga o to to! Dodaj sobie jeszcze 16-letnie napalone dziewczynki i wiesz w pełni, o czym mówię.
Smok10, do takiego wyniku to już chyba mnie nie pociągną  😉 nie aż takiego i nie aż tak wysoko. 🙂


No ,to też jest kwestja determinacji. ,, Pieniondze to nie fszystko "" Ale fszystko bez piniendzy to .

P.S Obejrzyj ten film ,warto  🤣 🤣 🤣 Życzę ci żebyś zaszła daleko
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 grudnia 2013 22:02
xxmalinaxx, myślą, że pana boga za nogi złapały, a potem staje się to kolejną częścią tego sportu.

A mi w takich chwilach przychodzi tylko do głowy myśl jakie choroby weneryczne muszą na takich imprezach się spotykać 😀
Oglądałam, znajomość klasyki polskiego kina uzupełniam w wolnym czasie regularnie 😉 No i dzięki.
a mnie wkurza sprzedawanie koni ludziom, nawet nie, nie ludziom. bestiom, które potem te konie zabijają...
xxmalinaxx, myślą, że pana boga za nogi złapały, a potem staje się to kolejną częścią tego sportu.

A mi w takich chwilach przychodzi tylko do głowy myśl jakie choroby weneryczne muszą na takich imprezach się spotykać 😀


To po co w nim siedzisz ???  😉 Pomyliłaś sport , zajmij się czymś innym  🙄
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 grudnia 2013 22:13
Smok10, pracuję, w życiu towarzyskim nie uczestniczę =)
Wkurza mnie takie podejście, jak dwa posty wyżej - albo przyjmujmy jeździectwo ze wszystkimi jego plusami i minusami, albo dajmy sobie spokój i zacznijmy jeździć na łyżwach. A może tak propozycje/próby zmian na lepsze, zaangażowanie w poprawianie tych jeździeckich dołeczków? Łatwiej jest przymknąć na to oko i zostawić tak jak jest, ale warto czasem jednak coś zmienić. Czy chociaż spróbować.
a mnie wkurza, że albo ja mam dobrze ja albo koń...
ale nie wiem czy to aby w jeździectwie czy raczej w moim wozidupstwie mnie wkurza, bo tego co obecnie uprawiam nie można inaczej nazwać 😀


o to to, też aktualnie moje konie mają dobrze , a ja nie mam hali i mam przesrane  😁 Ale co nas nie zabije to nas wzmocni  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 grudnia 2013 15:48
Uta Graf znana dresażyskta niemiecka - jej konie chodzą luzem w stadzie włącznie z końmi startującymi w GP. Na pensjonat przyjmuje wyłącznie konie których właściciele godzą się na wypuszczanie koni.

http://www.eurodressage.com/equestrian/2010/11/03/uta-graf-and-stefan-schneider-kingdom-horse
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
16 grudnia 2013 15:52
Uta Graf znana dresażyskta niemiecka - jej konie chodzą luzem w stadzie włącznie z końmi startującymi w GP. Na pensjonat przyjmuje wyłącznie konie których właściciele godzą się na wypuszczanie koni.

http://www.eurodressage.com/equestrian/2010/11/03/uta-graf-and-stefan-schneider-kingdom-horse


mądra kobieta  😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
16 grudnia 2013 15:53
Ale to jest chyba indywidualna sprawa, czy ktoś konia wypuszcza, czy nie? Może was to bulwersować, że ktoś wypuszcza bądź nie, ale to już nie wasza broszka. Tak samo jak to, czy ktoś jeździ western, czy klasyk, skacze czy depcze kapustę. O ile wszystko robi w granicach zdrowego rozsądku, nie krzywdzi konia i nie czyni z niego śmierdzącego jaja, to niech sobie robi i nic wam do tego.
Osobiście nie jestem za trzymaniem konia cały czas w stajni, ale to jest wyłącznie moja opinia. Swojego potencjalnego konia będę wypuszczać.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 grudnia 2013 15:58
Uta Graf też raczej krucjaty i nagonki na innych niewypuszczających nie urządza. Po prostu ona swoje konie i konie klientów którzy wyznają podobną filozofie trzyma w takich warunkach jakie uznała że są najbardziej odpowiednie dla koni.

I warto o tym pamiętać że też są takie stajnie. I to z końmi wartymi setki tysięcy euro.
Było już milion razy na temat wypuszczania/niewypuszczania koni na padok. Na szczęście są mądrzy ludzie, którzy bawią się w duży sport i nie tracą przy tym zdrowego rozsądku i pamiętają ,że koń zwierzę a nie maszynka do zarabiania pieniędzy czy robienia wyników.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
16 grudnia 2013 16:02
Też nie jestem za trzymaniem konia cały czas w boksie - nie ważne czy jest to super sportowy koń, czy "zwykły" koń.
I tu zahaczam o temat bardzo mnie drażniący, szczególnie podczas rozmów z jedną podobno znającą się na tym osobą.
Nienawidzę dzielenia koni na kategorie: super sportowy, zwykły rekreant. Bo to, że koń jest taki a nie inny nie zależy od tego czy ma w rodowodzie takie sławy jak Bijou Be czy Grey... Tylko od tego jak został zajeżdżony.

Oczywiście mówię to wszystko tak jak JA UWAŻAM, bo moje poglądy, nie tylko w tym temacie są wypaczone  😉
Wiem, że niektórzy mnie zaraz wyśmieją ale nie ważne czy koń jest nn, czy oldenburgiem. Nie ważne, że jego rodzicami byli super skoczkowie, czy nieźli ujeżdżeniowcy. Ważne jest to co koń umie i czy ma mądrą i doświadczoną osobę, która go nauczy chodów bocznych, ustępowań, zwrotów, skoków, itp. itd.

Ehh, grabię sobię...
Nie grabisz tylko masz nikle pojecie o temacie, poczytaj sobie kiedys np co Quanta pisze o pracy ze swoimi konmi i jak wplywa na nia ich pochodzenie.
Ja jednej rzeczy nie rozumiem, bo dla mnie to już jest absurd, z jednej strony pultamy się że koniś kąpany w wannie, dekorowany, za bardzo miziany i to jest już nie dobrze, nie fajnie, ale jak konisko stoi 22 godz. na dobę w boksie , to już nie nasza sprawa. Z jednej strony chcemy zapewnić koniowi komfort psychiczny a z drugiej strony co chcemy zapewnić?  Bezpieczeństwo, ale czy na pewno? ( pomijam sprawy zdrowotne)   
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 grudnia 2013 16:10
ale co quanta. Co ma do rzeczy sposób utrzymywania koni przez Quantę do wypowiedzi Strzemionko

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się