Co mnie wkurza w jeździectwie?

Bo to już czas na pisanie książek i niezawracanie ludziom  d..y . Fajnie posłuchać ciekawych opowieści przy kominku i tyle . 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 sierpnia 2013 21:48
Bo to już czas na pisanie książek i niezawracanie ludziom  d..y . Fajnie posłuchać ciekawych opowieści przy kominku i tyle . 😉


Pan Trener juz napisał był książkę o rodzącym trenerze.

Może teraz będzie o naturalnym trenerze.
A ja mam inne zdanie.
Jest jedyna osobą w polskim sporcie, która się odważyła zacząć od siebie i powiedzieć- robiłem niefajne rzeczy i za to przepraszam.
Do tego ma odwagę publicznie krytykować pewnych zawodników i pokazywać i piętnować patologię. Nie twierdzi, że jest nieomylny.
ja na tamtym forum zaczęłam pewien wątek i on miał odwagę publicznie napisać, że moje "wypociny" wytłumaczyły mu rzezy, co do których wiedział, że są ale nie wiedział jaka jest ich mechanika. On sie potrafi przyznać, że wciąż się uczy

Jego projekt uniwerku to ewenement w tym kraju. Udało mu się pod jednym dachem zgromadzić rekreantów, profesjonalistów, zawodników, naturalsów itd. i stworzyć najlepszy panel dyskusyjny w tym kraju. Tam jest naprawdę niesamowicie pozytywna atmosfera ale nie na zasadzie "we love koniki baaardzo i nie róbmy im krzywdy" ale raczej właśnie dzielenie się wiedzą. Wiedza to nie jest "bo tak, bo tak się robi i to jest klasyczne i już" tylko wiedza to są badania naukowe i osoby, które potafią je omówić.

A ja mam inne zdanie.
Jest jedyna osobą w polskim sporcie, która się odważyła zacząć od siebie i powiedzieć- robiłem niefajne rzeczy i za to przepraszam.
Do tego ma odwagę publicznie krytykować pewnych zawodników i pokazywać i piętnować patologię. Nie twierdzi, że jest nieomylny.
ja na tamtym forum zaczęłam pewien wątek i on miał odwagę publicznie napisać, że moje "wypociny" wytłumaczyły mu rzezy, co do których wiedział, że są ale nie wiedział jaka jest ich mechanika. On sie potrafi przyznać, że wciąż się uczy



gówno, gówno gówno. Też moge udstępniać na FB przypały jeździeckie. Ależ heroizm...  🏇 a i tez się uczę, ale ja nie jestem przeciwny rzeźni w p[olsce, chce żeby rzeźnia była
No jak ty oceniasz ludzi nie po tym co akatualnie robią ale po tym co na FB udostępniają to ... miłego wirtualnego zycia🙂
Pan mój imiennik... W.Mickunas.  Moim zdamiem specjalnie, dąży do kłótni... w wirtualnym życiu... Już dawno to zauważyłem
Z ciekawości przejrzałam wpisy o których mówicie.Straszne "pierniczenie o szopenie", takie prowokacje w stylu ''źli źli dresażyści,źli źli skokowcy'' tu jazda bezwędzidłowa,tu jakieś filmiki o wędzidełkach,tak tak konikom dzieje się straszna krzywda  🙄 i trzeba wszystko pozdejmować.
W sumie ten profil jest mocno stronniczy,osobiście dziwi mnie takie podejście p.Wojtka, jak koń popracuje sobie 1,5 h do 2 z 24-nawet z tymi ''złymi patentami'' czy czymkowiek innym co pan uważa za nie tak, to korona konikowi ze łba nie spadnie,jak pozostałą część doby spędza na przyjemnościach.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 sierpnia 2013 22:23
no z czegoś trzeba żyć na starość a schlebianie naturalnym i udawanie naturalsa pewnie jakoś się przekłada na kasę
Trzeba być jakimś cyborgiem nieludzkim, by trzymać tylko sztywną pozę i "same poważne i profi rzeczy". Pan Wojtek jest wesołym i pogodnym człowiekiem, dzieli się nie tylko tym, co jest poważne i ważne dla niego ale też tym, co go bawi lub co jest żartem, luźnym podejściem do sprawy. Kto kij połknął i struga w sieci ważniaka, ten nie zrozumie. I dobrze 🙂

A co do dyskusji. Ja ich nie cierpię ale po czasie doceniam, bo choć bezpośrednio z nich mało wynoszę (rzadko ktoś coś mądrego napisze w emocjach i klapkach na oczy po obu stronach) to jednak zmusza mnie to do przemyślenia, udowodnienia sobie samej swojego zdania, znalezienia argumentów. Złoszczę się przy tom okropnie ale to działa 🙂 wrotki sam kiedyś o tym napisał i niechętnie muszę mu przyznać rację.

dopisek:
Tak tak Elu, dlatego na uniwersytecie w pewnym sensie "pokopaliśmy" naturalsów (dość krytycznie i z dystansem podeszliśmy zwłaszcza na dyskusjach hyde parkowych) i przez 4 zjazdy był tylko jeden wykład "naturalny" (bardzo ciekawy, dużo historii) a 4 co najmniej klasyczne i to daleko w historię sięgające a nie tylko ostatnie 50 lat. Mi się najbardziej podobał wykład Trenera o skali (a może raczej skalach) szkoleniowej i moja ulubiona wersja "drzewa". Tylko nie pamiętam, kto ją zaproponował 🙁

Jak się samemu jeździło to na kowadle w pysku a teraz wraz z wiekiem i faktem że już się nie jeździ zmieniło się poglądy na te bardziej medialne. 🙄 Soorry , do mnie to nie trafia ,jestem zbudowany w systemie 0-1 = kowym i nie lubię farbowanych lisków. 🤔
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 sierpnia 2013 23:08
no to co się dzieje na uniwersytetach tego nie wiem, poczytać za to każdy może panatrenerowe forum i jaką jedyną słuszną drogę się tam propaguje a jaką krytykuje
Jak się samemu jeździło to na kowadle w pysku a teraz wraz z wiekiem i faktem że już się nie jeździ zmieniło się poglądy na te bardziej medialne. 🙄 Soorry , do mnie to nie trafia ,jestem zbudowany w systemie 0-1 = kowym i nie lubię farbowanych lisków. 🤔


rozwiń to ?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 sierpnia 2013 14:21
No co tu rozwijać. Nie jest tajemnicą że p Trener zęby zjadł na WKKW w czasach kiedy konie były państwowe, kluby państwowe, stadniny państwowe, nie było tylu restrykcyjnych przepisów co dziś związanych z bezpieczeństwem koni i ludzi a liczył się wynik i trzeba było konkurować z innymi zawodnikami bo można było zostać  odsuniętym na boczny tor z braku wyrobienia planu 5 letniego.
Nie jest tajemnicą, owszem, ale co w tym złego, że wraz ze wzrostem świadomości jeździeckiej, doszedł do wniosku, że to co robił nie było przyjemne dla koni? I, że może nie tędy droga, bo można inaczej? To jest wg. Smoka fałszywość? W taki sposób człowiek się przecież rozwija.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 sierpnia 2013 20:44
Nie jest tajemnicą, owszem, ale co w tym złego, że wraz ze wzrostem świadomości jeździeckiej, doszedł do wniosku, że to co robił nie było przyjemne dla koni? I, że może nie tędy droga, bo można inaczej? To jest wg. Smoka fałszywość? W taki sposób człowiek się przecież rozwija.


ciekawe że zrozumiał to kiedy już nie jest zawodnikiem i nie musi tych nawiedzonych bredni wcielać sam w życie udowadniając ich wyższość nad tradycyjnym jeździectwem.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
09 sierpnia 2013 09:37
A czy ktoś z Was miał z nim choć jeden trening? Rozmawiał z nim na żywo? Dyskutował na tematy jeździeckie?
[quote author=pamirowa link=topic=885.msg1845759#msg1845759 date=1375980510]
Nie jest tajemnicą, owszem, ale co w tym złego, że wraz ze wzrostem świadomości jeździeckiej, doszedł do wniosku, że to co robił nie było przyjemne dla koni? I, że może nie tędy droga, bo można inaczej? To jest wg. Smoka fałszywość? W taki sposób człowiek się przecież rozwija.


ciekawe że zrozumiał to kiedy już nie jest zawodnikiem i nie musi tych nawiedzonych bredni wcielać sam w życie udowadniając ich wyższość nad tradycyjnym jeździectwem.
[/quote]

Ciekawa jestem co masz na myśli pisząc "nawiedzone brednie" i "tradycyjne jeździectwo". Być może źle rozumiem co masz na myśli, ale czy Ty przypadkiem Elu nie masz p. Mickunasa za wyznawcę nurtu naturalnego? Bo jeśli tak, to jesteś w błędzie. Pan trener jest jak najbardziej za klasycznym jeździectwem, a nie propagowaniem jazdy na kantarku i wesołym odrzuceniem wędzidła. I nawołuje do świadomego jeździectwa i porzucenia jeździeckiej patologii i wypaczeń, które stały się powszechne w jeździeckim światku.
Mieliśmy z nim kiedyś konsultacje w poprzedniej stajni, gdzie większość jeździła na kantarach i na trening z nim, kazał założyć wędzidło. Do tego powiedział, że na kantarku można sobie na koniu podróżować dla przyjemności, ale jeśli chce się z koniem osiągnąć coś więcej, to wędzidło jest potrzebne, bo niektóre elementy bez niego są niewykonalne. Zatem gdzie tu nawiedzone brednie? Ja tu widzę klasyczne podejście.

A to co wstawia na facebooku na tablicy, cóż, jego sprawa. Sama nie rozumiem niektórych filmików i celu w jakim są zamieszczone. Niekoniecznie jednak świadczą o jego poglądach, tym bardziej, że często ich nie wyraża, więc skąd możecie wiedzieć co myśli?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 sierpnia 2013 14:17
akceptacja  zalewu nawiedzonych bredni na jego portalu  o czymś świadczy.
pamirowa, no i o tym piszę właśnie - że wkurza mnie że wkleja taki chłam w niewiadomym celu, albo żeby prowokować, albo bez zapoznania się z treścią... bo że celowo i jako uzewnętrznienie własnych przekonań to jakoś wierzyć mi się nie chce. A że jest autorytetem dla wielu osób to nie ma co się dziwić, że w co drugim niemal wątku jakaś małolata wyskakuje z filmikiem typu "wędzidło w pysku konia 3D" 🙄
akceptacja  zalewu nawiedzonych bredni na jego portalu  o czymś świadczy.


Niestety co prawda, to prawda. Przebiłam się od deski do deski przez dwa treningowe wątki na hipologii i na więcej po prostu nie mam siły. Autorytetem jest tam osoba, która jak sama pisze "robi łopatki w pasażu". Tymczasem na wrzucanych przez nią zdjęciach robi straszne rzeczy ze swoimi rękami (ręce krzywe, jedna wodza napięta, drugiej brak, koń przewrócony na przód, ale bez kontaktu, więc to pewnie powód do dumy), na każdym foto jeździec siedzi zupełnie inaczej, a koń reprezentuje klasyczny typ ''nie pracuję'', ma wielki wiszący brzuch i szyję z wcięciem przed kłębem. Absolutnie nie uwierzę, żeby koń w takiej formie był w stanie wykonać chociaż kilka kroków pasażu na prostej, nie mówiąc o zgięciach i łopatkach :/
Cenię bardzo zachowanie szacunku do konia podczas pracy z nim, ale to przecież zupełnie nie koliduje z doskonaleniem techniki jeźdźca!
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 sierpnia 2013 15:32
I co gorsza, zgodnie z wytycznymi Pana Trenera,  rację mają wyłącznie ci, co piszą posty zgodne z jedyną słuszną linią na owym forum. Jeśli nie są, to wpisy takie są eliminowane i w rezultacie jest to co jest: czyli zalew bredni i brak jakiejkolwiek rzeczowej dyskusji.
Ela zadzwoń do pana Wojtka i się wproś na kawę. On ci chętnie wytłumaczy pod czym się podpisuje a co pokazuje w ramach ciekawostki🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 sierpnia 2013 20:17
taa no jeszcze co. Wystarczy mi to co serwuje na swym hipoforum.
lostak   raagaguję tylko na Domi
10 sierpnia 2013 08:15
oglądam flm "trening ujeżdżeniowy" I co widzimy: szurający nogami drepczący sobie koń zostawiający tumany kurzu za sobą.  zadnej zmiany w sylwetce, cokolwiek robi, dodaje w galopie, klusuje, to tak sobie drepcze... myśle, ze juz puszczony luzem by wykazał większe zaangażowanie ciała. 
Zwalona na przód nieprzepuszczaln masa ciała, niepracujący grzbiet, z niskim kłębem, zadem w Krakowie (nie obrażając krakusów).  Sory, nie kupuję tego.

Koń może być niski, dość długi na przodzie I mieć dupe tak podstawioną, że zadnie ogi pracują prawie po popręgiem.  Pracując na brdzo lekkim kontakcie I przede wszystkim podstawieniu zadu. a ten film jest wszystkim, tylko nie treningiem ujeżdżeniowym. 

Robienie ludziom wody z mózgu.
a mnie nie chca na hipologii 🙁 probowalam sie zarejestrowac, kilka razy. ale nigdy nie dostalam linka aktywujacego.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 sierpnia 2013 08:58
Bo hipoforum jest dla osób ściśle wyselekcjonowanych, prezentujących koniopoglądy zgodne z jedyną słuszną linią - ty widać zostałaś rozpracowana pod kątem twego koniopoglądu z wynikiem negatywnym 😉

Co do filmiku "Trening ujeżdżniowy" - mógłby być doskonałą ilustracją dlaczego jednak się jeździ na wędzidle - porównując tę samą parę na wędzidle na tym filmiku
ElaPe, na wędzidle może praca konia wygląda lepiej, ale jeździec tak go koszmarnie pompuje biodrami w każdym kroku, jakby chciał go koniecznie przesiodłać na szyję. Tułów jeźdźca robi tu o wiele więcej ruchu, niż końskie nogi... Dla mnie to jest przykry obrazek i jedyne, co mogę podziwiać, to cierpliwość konia, moje się zdrowo wkurzają na próby takiej jazdy.

w rezultacie jest to co jest: czyli zalew bredni i brak jakiejkolwiek rzeczowej dyskusji.

Już widzę rzeczową dyskusję, jakbym się przyznała, że jeden z moich koni chodzi na pojedynczo łamanym wędzidle. Ojejciuś, biedny cierpi na pewno przez orzechowego dziadka! Bo wędzidełko się wbija mu w podniebionko i robi krzywdunię konikowi. Jakby wędzidła same w sobie mogły robić krzywdę - a nie ręka jeźdźca. Żeby jakikolwiek efekt dziadka miał mieć miejsce, to jeździec musiałby bezmyślnie ciągnąć równocześnie za obydwie wodze, ale przecież to nie ręka jeźdźca jest be, wędzidła są be! Wyjmijmy wszystkie najlepiej zaraz po nachrapnikach!
A lokalne guru może na forum doradzać, nic to, że jeździ konno z jedną ręką w cyckach, siedząc na siodle, a nie w siodle, z zakleszczonymi nogami, wędzidłem wyciągniętym prawie w połowie z końskiego pyska. Jeszcze pół biedy, że quoniarki takiego eksperta kupują, ale że trener WM nie próbuje nawet delikatnie zasugerować, że guru się musi sporo nauczyć? To po co taka grupa wsparcia?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 sierpnia 2013 14:30
Bo trener WM jeździł w takich czasach kiedy to co na filmiku pokazywane jest uchodziło za wyżyny jeździeckie. Może dlatego.
A mnie wkurza zróżnicowanie cen pensjonatów. Właśnie znalazła ogłoszenie pensjonatu na drugim końcu Polski za 800zł-solarium, myjka, hala, padoki itd. W okolicy W-wy za 800zł nawet krytego lonżownika często nie ma.


Co do filmiku "Trening ujeżdżniowy" - mógłby być doskonałą ilustracją dlaczego jednak się jeździ na wędzidle - porównując tę samą parę na wędzidle na tym filmiku



ElaPe, nie wiem kto to na filmiku,ale dosiad pozostawia bardzo dużo do życzenia- po co ten koń przeskakuje jak królik w zmianach? Nie rozumiem czemu buja biodrami jak wiosło, ani czemu tak strasznie wpada ciałem do wewnątrz w ciągach. No i koń jest jechany za mało w przód i do góry żeby te zmiany miały ręce i nogi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się