Internetowe portale randkowe/miłość w internecie

ostatnio wsrod moich znajomych zapanowala jakas 'moda' na posiadanie konta lub kilku kont na roznych serwisach randkowych. wiekszosc z nich tlumaczy to tym, ze po prostu nie maja czasu poznac kogos w 'standardowych' warunkach. co myslicie o tym sposobie szukania milosci? dla kogo tak naprawde sa te portale? faktycznie dla zabieganych, dla niesmialych, czy zwyczajnie dla desperatow..? a moze dla kazdego po trochu?
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
27 sierpnia 2009 16:45
Wydaje mi się, że na takim portalu każdy znajdzie coś dla siebie.
Miałam trochę doświadczeń związanych z poznawaniem ludzi w ten sposób i stwierdzam, że to nie dla mnie.
Kojarzy mi się to trochę z przeglądaniem towaru na półce, widzisz tylko opakowanie i trzeba coś kupić, żeby się przekonać co to tak na prawdę jest.
Fajne zdjęcia, czy opis osoby o niczym jeszcze nie świadczą, zdecydowanie wolę spotykać ludzi na żywo.

Inna sprawa jest taka, że ludzie z małych miasteczek (jak ja) mają bardzo ograniczone pole do popisu, jeśli chodzi o szukanie partnera. Dzięki portalom randkowym mogą mieć lepszy kontakt ze światem 😉
Rzeczywiście taki portal to troszkę stragan z żywym towarem, trzeba troszkę luzu i asertywności aby się w tym wszystkim nie pogubić.  I czasu aby się połapać w panujących tam regułach. Oprócz wszelkiej maści odmieńców, można tam jednak spotkać ciekawych ludzi, nawiązać fajne znajomości, niekoniecznie zabarwione nutką erotyzmu, chociaż o takie bardziej jednoznaczne dużo łatwiej, można tez pewnie spotkać tez tego jedynego, ale na to chyba trzeba troszkę czasu i  mocniejszej selekcji : ) A sam portal to jak autobus pełen ludzi którzy czują się na tyle anonimowo i pewnie, że zagadują , więc czemu nie pogadać , skoro może coś fajnego z tego wyniknąć 🙂
a korzystacie z jakiegos lub korzystaliscie?
Tak, bardzo długo - 4 lata korzystałam z fotka.pl
I tam poznałam moje chłopię, z którym jestem ponad rok.
Od tamtej pory "ufam" takim portalom, choć już na fotka.pl zlikwidowałam konto - za dużo udziwnień.
Często rozmawiamy z Piotrkiem, że gdyby nie fotka, to byśmy dalej żyli bez siebie, bo dzieli nas 50km, więc spotkanie w rzeczywistości przypadkiem byłoby chyba niemożliwe  😉
Aktualnie posiadam konto na osobie.pl i to mi wystarczy 🙂
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
27 sierpnia 2009 18:52
Ja swojego poznalam na czacie 😀 Dlugo gadalismy i postanowilismy sie spotkac zeby zobaczyc czy sie dogadamy,nie myslalam o nim jako o kandydacie na partnera,a bardziej jak o nowej znajomosci...a wyszlo jak wyszlo i tak dzisiaj mija 8 miesiecy 😁
Ja miałam szał na tego typu portale kilka lat temu, jako niedojrzała nastolatka 😉 Miałam fotkę.pl, grono, jakieś inne międzynarodowe, w późniejszym czasie myspace.com, facebook itd. Z perspaktywy czasu jednak widzę, że był to dla mnie (głównie fotka.pl) jakiś taki trochę podświadomy sposób na dowartościowanie się 😉 No i rozrywkę. Do głowy mi nie przychodziło, że mogłabym z kimkolwiek z tych portali utrzymywać kontakt na żywo. Jedynie myspace służył mi do kontaktu ze znajomymi zzagarnicy poznanymi wcześniej. No ale tu jednak życie znowu mnie zaskoczyło bo na fotce poznałam chłopaka z którym spotykałam się przez kilka miesięcy. Mimo tego, że było to ponad 2,5 roku temu do tej pory utrzymujemy ze sobą kontakt, spotykamy się (z tym, że już na stopie koleżeńskiej) itp. Nigdy jednak tak jak mówie nie traktowałam przygód miłosnych jak celu zakładania owych kont. No i dużo młodsza byłam. Dzisiaj to już mnie raczej bawi, nawet myspace skasowałam 3 dni temu.
Została już tylko nieszczęsna nasza-klasa. Ale ona tak sobie jest, bo jest. No i ludzie stamtąd znam w rzeczywistości, nie tylko wirtualnej 😉
znam dwie pary internetowe, obydwie po ślubie i szczęśliwe 😎
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
27 sierpnia 2009 19:50
kiedys mialam jedynie fotka.pl bo kumpela namawiala zeby zalozyla,ale usunelam...teraz jest nk i fbl ,ale nk to tez za namowa znajomych...nie bawie sie tam w zadne 'komcie' itd
Randki o2 pl, minęło półtora roku razem - pisałam o tym gdzie indziej. Dzieliło nas duuużo km, więc na natknięcie się na siebie na żywo trudno byłoby liczyć. Był pierwszym, z którym się spotkałam (krótko rozmawiałam z innymi, ale nikt uwagi nie przykuł). W ogóle jakoś się potoczyyyyło. Portal był punktem zaczepienia, od razu przenieśliśmy się  na gg, niedługo potem na rozmowy skypowe i szybko było pierwsze spotkanie na żywo. Nie wiem, co mną powodowało, jak zakładałam profil. Chyba lekkomyślność, patrząc, jak mi to życie poprzestawiało  🤔wirek:
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 sierpnia 2009 20:07
Ja dokładnie jak Teodora, ten sam adres www. Jesteśmy razem ponad 2 lata i chociaż nasz związek dobiega końca, nie żałuję założenia profilu i tego co przez te 2 lata przeżyłam. W realu nigdy byśmy na siebie nie wpadli. 
Moja siostra też tam poznała chłopaka, z którym była kilka miesięcy, teraz są na etapie dobrych znajomych.

Może jest to rozwiązanie dla nieśmiałych, ale również dla zapracowanych. W jaki sposób można poznać ludzi? Znajomi znajomych, jakieś wypady, puby itd. Ale, jak by nie było, nie jest to jakieś ogromne grono.
Wydaje mi się, że z dobrze napisanego profilu można dużo wyczytać. I to nie chodzi o to, żeby się dobrze "sprzedać" w tym sklepie ludzi, ale raczej znaleźć kogoś, którego te kilka zdań o nas w jakiś sposób zainteresują, bo może jesteśmy właśnie tym, kogo ta druga strona szuka. I odwrotnie.
Mnóstwo jest hołoty na takich portalach, ale kiedy już się przebijemy przez te zatytułowane "jestem jaki jestem", można poznać naprawdę ciekawe i wartościowe osoby.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 sierpnia 2009 20:36
Ja mam konto na fotce, założyłam... hmmm  bo znajomi mieli, konto ma już 5 lat i jakoś nigdy nie szukałam znajomych w ten sposób. Czasem siedzę tam na forum, bo mam moda na "Modzi i urodzie" 😉 można wśród bab poplotkować o nowym tuszu czy sposobach walki z cellulitem 😉 Takie bzdury. Piszą tam do mnie różni faceci, mam propozycje seksu i takich tam, ale nigdy nie odpisuje i nie nawiązuje znajomości, bo mi to  nie jest potrzebne. Kilka lat temu koleżanka pokazała mi tam profil pewnego chłopaka, który nam obu się okropnie spodobał, ale na oglądaniu zdjęć się tylko skończyło. Kilka miesięcy później ten sam chłopak napisał mi wiadomość ze swoim numerem gg, myślałam, że to jakiś kolejny bęcwał, ale postanowiłam, że odezwę się i po 15 minutach zakończę rozmowę i więcej nie będę utrzymywać z nim kontaktu. Okazało się, że świetnie się dogadujemy, ale kontakt urywał się co jakiś czas by po kilku miesiącach w środku nocy zadzwonił. I tak trwało 4 lata, 1,5 miesiąca temu dopiero poznaliśmy się "w realu"  😉


edit:
Oczywiście nie wierzę w miłości przez internet, bo jak można kochać litery wyskakujące w komunikatorze. To nie oddaje prawdziwej natury ani charakteru człowieka.
Ja się strasznie zniechęciłam do takich portali internetowych. Rok temu wyprowadziłam się za granicę i postanowiłam się zalogowac na stronach dla Polaków w UK. Chodziło mi o to, żeby poznac jakichś fajnych ludzi, wyjśc gdzieś z kimś do pubu czy na jakąś imprezę, żeby nie życ samą pracą. Nie zależało mi na miłościach, czy też randkach, po prostu chciałam, żeby jakaś grupa niezłych kumpli mnie przygarnęła.
Tak też się opisałam na tych wszystkich profilach.

Po trzech tygodniach miałam dośc! Nie wiem, czy ludzie czytac nie umieją?
Napisałam, że nie zależy mi na miłości - wypisywali do mne, jak mnie kochają
Napisałam, że szukam rówieśników - wypisywali do mnie 50 - latkowie
Napisałam, że szukam ludzi pozytywnych... cóż przemilczmy to...
A najlepsze jest to, że od groma miałam liścików miłosnych od Hindusów i Pakistańczyków

Ale największy hit hitów był kiedy koleś (Polak) napisał mi, że ma trudny charakter, ciężko z nim wytrzymac i to on zadecyduje, czy chce mu sie ze mną przebywac. 😲 cóż, przynajmniej szczery...
Albo jeszcze miałam kilku takich, co chyba z 50 liścików od nich wyrzuciłam a oni i tak na upartego próbowali się jeszcze ze mną skontaktowac

Mówię wam, miałam dośc, skasowałam konta
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
28 sierpnia 2009 00:23
Ja poznałam kilku facetów na Fotce, spotkałam się nawet z nimi.
Oczywiście każdy z nich był totalną porażką, ale traktuję to w kategoriach ciekawego doświadczenia.
Nie żałuję, że założyłam konto na fotka.pl, czasem trafiam na ciekawych ludzi, z którymi można wymienić kilka maili.
Jednak absolutnie nie szukam w internecie miłości, być może przytrafi mi się jakaś ciekawa znajomość, poznam człowieka, z którym mogłabym być, ale na pewno nie szukam go na tego typu portalach.

Wychodzę z założenia, że szczęściu trzeba pomagać.
Konto na randkowym portalu raczej nie zaszkodzi, a może czasem trochę zmienić 😉
Mam znajomą parę,która poznała się poprzez forum dyskusyjne ,gdzie na początku kłócili się krwawo.
Z odległych miast. Teraz są już 4 rok małżeństwem i mają śłicznego synka.
Ale mam też starszą koleżankę,która długo umawiała się z panami z randkowych portali zanim poznała obecnego partnera.Są razem drugi rok. Wcześniejsi panowie byli kolekcją dziwolągów i koleżanka się wiele razy poparzyła.
A ja spotkałam ponownie (bo poznalismy się 20 lat temu w szkole) mojego obecnego męża na naszej klasie - nie jest to oczywiście strona randkowa, ale gdyby nie ona myslę że nie bylibyśmy małżeństwem teraz 😉
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
28 sierpnia 2009 09:00
takie portale są jak ciucholandy - ciężko trafić na perełkę.

ale moja przyjaciółka znalazła tam męża. koleżanka narzeczonego. ja się też kiedyś zakochałam w facecie poznanym na sympatii.
kilkoro bardzo fajnych, wartościowych znajomych tam jest. nie rozumiem skąd pogląd, z którym się czasem spotykam, że tam sami desperaci, którzy nie radzą sobie z poznawaniem ludzi w realu. i ludzie się często wstydzą, że tam są.

za kilkanaście lat większość związków będzie miało swój początek w necie, czasy się zmieniają. w Stanach to jakiś mega duzy odsetek w tej chwili jest.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 sierpnia 2009 12:26
Ja mam np mnóstwo znajomych poznanych na czacie. Czasem na wakacje razem jeździmy itd.
Miałam kiedyś konto na sympatii. Nie poznałam tam wprawdzie nikogo, kto zainteresowałby mnie jako obiekt uczuć, ale za to poznałam fajnych ludzi do pogadania 🙂.
Za to kiedyś bywałam częściej na czacie i tam poznałam kogoś, z kim pisałam codziennie przez 3 lata. Przez ten czas spotkaliśmy się kilka razy na piwo czy wypad do klubu. Poznałam tam też swoją miłość.
Poprostu po 3-4 wymienionych wiadomościach nie zastanawiam się czy to TEN? Jak z kimś miałam wspólny język to rozmowy były zwykłe, bez flirtowania. Jeśli polubiłam kogoś wirtualnie to miło było poznać kogoś osobiście. Dziwili mnie desperaci, którzy w zdaniu prosili o foto, a spotkanieproponowali po 20 min "rozmowy".
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
28 sierpnia 2009 20:57
do portali randkowych podchode z rezerwą i duza dozą nieufnosci. duza czesc (zaznaczam, ze nie wszyscy) facetow zarejstrowanych na takich portalach to oszołomy, zapewne zboczencow tez nie brakuje.
natomiast wierze w znajomosci internetowe 😉 sa to glownie osoby z roznego rodzaju for internetowych (z czatow nie korzystam), jednak zadna z takich znajomosc nie przerodzila sie w zwiazek.
imo, znalezienie fajnego faceta na sympatia.pl to tak jak znalezienie fajnego faceta w kawiarni czy na imprezie, i tu i tu jest ryzyko, niewiadoma i szalenie ograniczony wybór 🙂
Nigdy nie korzystałam z portali randkowych bo mam pewne obawy. Ale moją wielką miłość poznałam przez internet i mimo, że związek już nie istnieje to nie żałuję. Internet to wspaniały wynalazek, dzięki niemu poznałam kilka osób, z którymi do dziś jestem w kontakcie. I znam 3 pary, które dzięki serwisom  się poznały. Dwie pary zalegalizowały swój związek, jednej z par niedługo narodzi się maluch. Każdemu życzę takiego szczęścia.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się