nauczanie indywidualne w szkole- jak zalatwic?

Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
22 grudnia 2008 12:46
witam! mam pytanie odnosnie czy moze ktos z was albo swoim dzieciom zalatwial w szkole nauczanie indywidualne?
mam problem z kolanami jestem w klasie maturalne i szkoda mi roku bo jeszcze pare miesiecy do konca a nie jestem w stanie chodzic do szkoly z powodu operacji i rehabilitacji.
jakie papiery trzeba zlozyc do dyrektora szkoly o przyznanie nauczania indywidualnego? do jakiego lekarza sie udac?
z gory dziekuje za pomoc
takich informacji poszukaj u dyrektora placowki a nie na forum 😉
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
22 grudnia 2008 14:09
problem w tym ze wychowawczyni ktora mnie "baardzo kocha" nie chce mi podac zadnych informacji a dopchac sie do dyrektorki jest tragedia bo albo jej nei ma albo nie przyjmie a nikogo sensownego nie mam sie zapytac 🙁
Dyrektora MUSI udzielić Ci w tej sprawie informacji, jak nie to zgłoś to do kuratorium, tak być nie może.
Musisz zglosic sie do pradni psychologiczno-pedagogicznej po druki do wypelnienia. Potem z tym druczkiem lecisz do lekarza prowadzacego, ktory ja wypelnia. W poradni robia Ci badania psychologiczne (nic strasznego). Potem zespol z poradni orzeka o przyznaniu lub nie indywidualnego toku nauczania. Jesli masz jakies pytania to pisz. Przeszlam przez to- mialam 2 lata indywidualne :-)

Pozdrawiam,
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
22 grudnia 2008 16:22
onirisme,  dzieki wiekie 🙂
U mojej siostry wystarczyło zalecenie od lekarza złorzone przez mamę u dyrektora szkoły. I jedno półrocze miała w domku lekcje.
Miałam indywidualne nauczanie 2 lata temu rownież z powodów zdrowotnych 😉 Mama załatwiała to przez szkołę, szkoła coś tam przez urząd gminy, a że leżałam w szpitalu przed załatwianiem tego wszystkiego, to zaświadczenie o potrzebie takiego nauczania było od lekarza prowadzącego leczenie szpitalne. To wszystko bylo dostarczone do poradni psychologiczno-pedagogicznej (nie robiono mi natomiast żadnych testów psychologicznych), gdzie w 2 dni rostrzygnięto tą sprawę i przyznano mi nauczanie domowe na okres 3 m-cy. Cała procedura zalatwiania trwała tydzień.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
22 grudnia 2008 19:48
no to super zxe tak szybko mam nadzieje ze mi tez tak szybko pojdzie 🙂 bo potrzebuje od 1 lutego miec juz indywidualne
Obyś miała blisko szkołę, bo moja koleżanka musi dojeżdżać z Ochojna, gdyż szkoły nie stać na opłacanie biletu aglomeracyjnego nauczycielom.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
23 grudnia 2008 11:48
Kaktus,  mysle ze z tym nie bedzie problemu szkole mam 12 km od domu, u nas w klasie dwie osoby maja nauczanie indywidualne w tamtym roku kolezanka z innej klasy wiec mysle ze z tym nie bedzie problemu
Phi ... Nic prostszego ... zacznij rzucac w nauczycieli krzesłami , bluzgac  dyrekcję i całe grono pedagogiczne ,podpalac ławki , wchodzic do klasy przez okno itp. wtedy wyślą cię na jakieś tam badania co do nadpobudliwości  i poczytalności i jak 'dobrze' wypadniesz na teście to szkoła nie będzie mogła cię wyrzucic bo będziesz miała świstek z poradni i przyznają Indywidualne nauczanie żebyś szkoły nie rozniosła ;]

u nas właśnie taki przypadek jeden jest w całej szkole , w mojej niestety klasie =]
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 grudnia 2008 21:39
Fajrant^^,  albo wyślą Cię do ośrodka opiekuńczo- wychowawczego, wtedy już tak zabawnie nie będzie.
Strzyga, Ale jeśli na tym 'teście' wypadnie że mam coś nie tak z głową właśnie pod kontem agresji to nie będą mogli mnie władowac do takiego ośrodka ^^ .

z tego co ten chłopak opowiadał na tym teście zadawali mu takie pytania jak np.
'Czy kiedy bijesz kogoś słabszego ,masz wyrzuty sumienia w trakcie tego czynu lub później po zdarzeniu ? '

i na  takie tam musiał odpowiadac ;] zasadniczo można nazmyślac byle by się udało xD
moje dwie koleżanki dostały indywidualne nauczanie bez testów psychologicznych. Wszystko załatwiła wychowawczyni.

Jest też druga rzecz, intywidualny tok nauczania z danego przedmiotu, dla olimpijczyków. Aby dostać dodatkowe indywidualne godziny nalezy przejść pełno idiotycznych testów psychologicznych.
Kurczę ! Musze Pomyślec nad Zostaniem Olimpijczykiem 😀

ee tam Pikuś ;P 
Fajrant, to nie jest trudne.
Wcale nie jestem wybitna, a mam przyznany tok indywidualny z biologii...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 grudnia 2008 23:24
Jak to nie? Takie ośrodki są właśnie dla dzieci sprawiających "kłopoty" wychowawcze.
A to żeby dostać indywidualny tok nauki z danego przedmiotu, to trzeba zając któreś z ,,podiumowych" miejsc na olimpiadzie rangi wojewódzkiej?
Fajrant^^, naprawdę tak fanie jest być uznanym za kogoś agresywnego, kogoś kogo trzeba odseparować od innych? Hmm...faktycznie - nic tylko sobie jeszcze 'żółte papiery' załatwić i całe życie z górki będzie...eh...
Ja w drugiej licealnej z jakiś już teraz mi bliżej nieznanych ambitnych pobudek chciałam przeskoczyć jeden rok szkolny i podejść od razu do matury, czyli jakby uczęszczałam od rok krócej do liceum. Miałam przyznany indywidualny tok nauczania, nie miałam jednak zajęć z nauczycielami, tylko konsultacje na które mogłam dowolnie przyjść do szkoły (lub nie); do szkoły zjawiałam się na wyznaczone terminy prac, które pisałam w biurze dyrektorskim. Musiałam przejść testy psychologiczne, także pomiar IQ i wiedzy ogólnej. Dokumenty i terminy testów w placówce psychologicznej załatwiała dyrekcja, na pewno przez kuratorium ale wszystko bez problemów. Może to istotne, jak byłam olimpijczykiem. Tak czy inaczej na pewno musisz się udać na rozmowę z dyrekcją, zadzwoń do sekretariatu i umów się na konkretne spotkanie. Antypatia wychowawczyni nie ma tutaj nic do rzeczy (całe szczęście), w moim przypadku moja wychowawczyni NIE była mną zachwycona, wręcz odwrotnie 🙂
Dworcika- Czy fajnie ? Nie wiem ;P nie próbowałem .. Ale zawsze jakiś sposób , a co do tych ośrodków wychowawczych może i są dla 'trudnych' osób ale gdyby było to możliwe to pewnie by tam trafił .. a ciągle ma indywidualne mimo że chyba sporo osób wnosiło o to żeby był do takiego ośrodka oddany , a szkoła jest temu przciwna bo uważa że lepiej żeby się 'integrował' wśród zwykłych uczniów , a najlepiej wśród tych najlepszych (najwyższy profil w szkole klasy) 
A to żeby dostać indywidualny tok nauki z danego przedmiotu, to trzeba zając któreś z ,,podiumowych" miejsc na olimpiadzie rangi wojewódzkiej?


Nie, w moim przypadku dobrze napisana praca badawcza, chęć nauki i nauczycielka biologii stojąca za mną murem 🙂.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 grudnia 2008 15:32
Fajrant^^,  na prawdę bym Ci tego nie życzyła, osób po takich ośrodkach firmy z otwartymi ramionami nie witają. Żeby dostać się do takiego ośrodka trzeba rzeczywiście być mocno "pojechaną" osobą i mieć utarczki z prawem, ale nie jest to znowuż takie nie możliwe, a tam nie ma taryfy ulgowej, takie piekło na ziemi. Na prawdę Ci tego nie życzę.Ucz się chłopcze spokojnie w swojej szkole i klasie, a na prawdę lepiej na tym wyjdziesz.
Miałam nauczanie indywidualne W DOMU [😉] przez kilka miesięcy. Miałam wypadek i mnie zagipsowali. Tyle, że ja dostałam orzeczenie o procentowym uszczerbku na zdrowiu (niepełnosprawności na czas określony) i na tej podstawie szkoła przydzieliła mi nauczanie w domu. Generalnie myślę, że jak pójdziesz do dyrektora [Ty, lub Twoi prawni opiekunowie] to Ci wszystkich informacji udzieli.
Spoko maroko  ;]

ja jestem spokojny chłopak , nic mi chyba takiego nie grozi ;P
In.   tęczowy kucyk <3
29 października 2009 23:29
odkopuję. w jakich sytuacjach przyznaje się nauczanie indywidualne? Tylko z powodów zdrowotnych?
Można mieć też indywidualny tok nauczania np. wtedy, kiedy ma się dużo innych zajęć, przykładowo związanych ze sportem.
In.   tęczowy kucyk <3
30 października 2009 22:47
Moona, dzięki 🙇 Więc idę w pon do dyrektorki. Nie wiesz czy potrzebne mi jakieś oświadczenie, czy coś?
Nie wiem, ale myślę, że dyrektorka będzie w tej sprawie zorientowana  😉


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się