koń kontra samochód - wypadki koni na drodze

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 sierpnia 2009 10:36
ciekawe, te same zdjęcia, dwa różne artykuły. I pewnie żaden nie jest prawdziwy  🙄
patataj   tyle smaku - we fraku
19 sierpnia 2009 10:38
Znałam konia, który przeskakiwał samochody, ale bardziej wszerz. Co wiecje były to jadące samochody, tyle, że wolno.
[*]
straszny pech, dla konia i dla zalogi...
Ciekawe czy nie bylo możliwości lepiej zabezpieczyc tego terenu.

Choć z drugiej strony zdarza się... Mojemu koledze podczas rajdu wyskoczył łoś przed maskę...
smarcik, zdjęcia, a raczej filmiki są różne. Tyle, że w artykule od k_cian jest odsyłacz ze zdjęciami do artykułu od koenicke.
dokładnie tak jak piszesz aquarius, w tym drugim artykule jest odsyłacz w tym samym miejscu do innego artykułu..
"Wstrząsający wypadek na rajdzie - koń wystrzelił jak z armaty

Do niezwykle dramatycznego wypadku doszło podczas Rajdu Argentyny w Ameryce Południowej - pisze "Daily Mail".
W wypadku, do którego doszło wczoraj podczas Rajdu Argentyny, uczestniczył samochód Mitsubishi Evo prowadzony przez kierowcę Federico Villagarę.

Stado koni wbiegło tuż przed pędzący ponad 100 km/h samochód. Kierowca nawet nie zdążył wcisnąć pedału hamulca.

Potrącony dziki koń wystrzelił w powietrze na wysokość ok. 9 metrów. Zwierzę zostało bardzo ciężko ranne i trzeba było je uśpić.

Inne konie ze stada nie odniosły obrażeń - uniknęły potrącenia.

Wypadek kosztował załogę Mitsubishi Evo 30 sekund na mecie.

- Byłem zaskoczony, że konie wbiegły przed samochód. Zwierzę uderzyło w przednią szybę i wyleciało w powietrze - powiedział kierowca."



I inny filmik:


Skopiowane z: http://www.qnwortal.com/forum,temat,10815

Hm, czyli jednak nie przeżył?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
19 sierpnia 2009 13:50
dla mnie coś takiego to makabra  😕
co ten biedny zwierzak jest winny .. biegał sobie na wolnosci a teraz nie żyje  😕

czy trasa rajdu nie powinna być jakoś zabezpieczona ?? tak aby zwierzęta w trakcie takiej imprezy nie wbiegały na wyznaczony tor wyścigu  ?  😤
właśnie wydawało mi się to dziwne że przy tak poważnym wypadku by przeżył po wystrzeleniu w powietrze..
Ale z drugiej strony czytałam komentarze, że na samochodzie nie ma żadnych wgnieceń i to jednak fotomontaż.
Aquarius, no samochód z tego co widać przód miał skasowany ździebko - pamiętaj że to nieco inaczej wzmocnione samochody niż nasze miastowe

na ujęciach od środka auta widać co dzieje się z maską, pilot odruchowo zasłonił się ręką
Gillian   four letter word
18 listopada 2009 16:02
koń kontra samochód, i wcale nie trzeba szukac w Argentynie 🙁
zdjęcie naprawdę mogli sobie darowac 🙁

http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091118/SZCZECINEK/619401538
Ja wstawię zdjęcia z wypadku ,było strasznie i wszyscy myśleli że konie nie żyją ,jeden nawet wyleciał z przyczepy .
Konie miały tylko małe rany do szycia żadnych złamań ,chociaż przyczepa została wyrwana od auta i leciała bokiem z 50 metrów .
Co najlepsze było że po godzinie konie weszły do drugiej przyczepy i wróciły na stajnie ,sama się zdziwiłam że po takich przeżyciach w ogóle weszły do przyczepy .
monia, jak doszło do tego wypadku?! Wygląda masakrycznie o.O
dworcika a więc znajomy jechał z końmi na zawody .Gdy dojeżdżał do miejscowości auto z drugiego pasa uderzyło w tył samochodu wtedy wpadło pod przyczepę ,co spowodowało że przyczepa została wyrwana z haka i auto wyrwało jeszcze koła od przyczepy dlatego przyczepa przewróciła się i leciała bokiem .Koń co był na górze wyleciał z przyczepy dlatego miał głowę szytą ,drugi koń miał brzuch rozcięty i nogę .
Ten facet co walnął w przyczepę miał zawał co spowodowało że noga zatrzymała się na gazie nawet przyczepa nie była w stanie go zatrzymać ,zatrzymał się dość daleko na drzewie .Na szczęście nic nikomu się nie stało ,konie juz od jakiegoś czasu startują na zawodach ,gościu wyzdrowiał .Co najlepsze z tego to znam oby dwóch gości wypadku , 😵  a jak pakowałam konie do przyczepy to miałam takiego stracha ale konie bez żadnych problemów weszły do przyczepy .

Może ktoś ma też zdjęcia z jakiś wypadków to niech wstawi ,jestem ciekawa ile takich wypadków kończy się szczęśliwie .

edit zapomniała jeszcze dodać że przyczepa zatrzymała się z 5 metrów przed chłopakiem który właśnie sprzedawał tam jagody ,chłopak był w takim szoku że stał jak zaklęty i sie nawet nie ruszył z miejsca .
Gillian   four letter word
19 listopada 2009 18:43
monia, wygląda delikatnie mówiąc - makabrycznie. Stawiałabym, że konie nie przeżyły, gdybyś nie napisała inaczej. Brrrrrrrr...
zuza   mój nałóg
29 grudnia 2011 15:38
Ech, masakra.. uwielbiam dziennikarzy, dla mnie jest różnica między uśpieniem a zastrzeleniem.. 🙄 Nie wiem dlaczego weterynarz, który przybył na miejsce nie mógł konia uśpić, tylko zwierzę musiało być odstrzelone..
Wypadki przerażające... a mnie zastanawia jak długo szczęście nie opuści właścicielki jednego z pensjonatów i jego pensjonariuszy, gdzie co jakiś czas konie biegają stadem po drodze, i nikt z tym nic nie robi - nie wyciąga konsekwencji  🤔
Do nas kiedyś zadzwoniła policja, czy nam koni nie brakuje, bo dwa po odwodnicy biegają 🤔wirek:
zaraz w faktach na TVN będzie reportaż o zastrzeleniu konia.
Ircia   Olsztyn Różnowo
29 grudnia 2011 18:21
No i zastrzelili bo jakiś przypadkowy wet powiedział że nic się nie da zrobić  😵  a koń podobno stał i zrobili to na oczach dzieci  🤬 
Wiwiana   szaman fanatyk
29 grudnia 2011 18:22
zen, niby mógł uśpić, jednak strzał w głowę jest znacznie szybszym i mniej bolesnym sposobem zakończenia życia konia niż zastrzyk. A wygląda niemedialnie, bo potem jest mnóstwo sprzątania.
Z tego co zrozumiałam, to lekarz weterynarii znalazł się tam przez przypadek, więć pewnie z tego powodu nie mogł uśpic konia...
mi wet tłumaczył przy usypianiu mojego, że to jest zastrzelenie jest najbardziej humanitarnym sposobem ponieważ koń ma za szybki metabolizm i wszystko spala i budzi się w takim szoku, że by mógł jeszcze gorszą krzywdę sobie zrobić  oczywiście po podaniu tam środków na uspokojnie i usypiającym
uogolnilam temat watku, tak aby wszystkie wypadki sie w nim miescily.
Ja mam coś innego nie na drodze ani nie przez samochód nie wiedziałam gdzie to wstawić.
Najpierw mnie zamurowało potem zastanawiałam sie przez jaki czas ten kon musiał tam tak stać
o matko, aż mi sie niedobrze zrobiło ;/ jest mnóstwo filmków jak na rodeo konie giną - połamane, uduszone.... ale to juz nie wypadki ;/ cholera jeśli wiadomo, że tak się czesto dzieje - to już wręcz celowe działanie! publiczności to się podoba? chyba tak, inaczej by proceder zamarł ;/
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
29 grudnia 2011 18:58
A propos dzisiejszego wypadku i zastrzelenia konia. Czy właściciel zwierzaka wyraził na to zgodę? Jak w ogóle przypadkowy wet może kazać zastrzelić ot tak konia? To możliwe?  👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się