Islam, a prawa kobiety
Dla mnie to jest nie do przyjęcia.
Traktowanie kobiety jak niewolnika, brak praw do obrony własnej, najlepiej by siedziała cicho i robiła w domu. Nigdy tego nie pojmę...
Inaczej jestem wychowana, inaczej myślę, inaczej się zachowuję. Rozumiem, ze każda kultura ma swoje prawa, ale nigdy nie polubię wyznawców islamu. Jakieś wewnętrzne uprzedzenie...
Ale chyba nie tylko ja tak mam...
w wielu katolickich rodzinach kobieta to niewolnik i przy okazji worek treningowy.
Islam jest religią o wiele mniej personalistyczną od chrześcijaństwa. Choćby dlatego, że tam Bóg nie wcielił się w człowieka i Jego transcendencja jest absolutnie absolutna - tak bardzo, że żadną ludzką miarą nie da się Go pojąć i stąd wyznawcom pozostaje tylko pokorne pogodzenie się z losem ("muzułmanin" to po arabsku "posłuszny" - oczywiście: Bogu). Jednak i tak islam jest rewolucyjny w stosunku do poprzedzających go praktyk i praw plemiennych. W patriarchalnym klanie kobieta to jedynie problem: przy egzogamii, trzeba ją wydać za obcego, a to oznacza pomniejszenie należącego do klanu majątku i utratę siły roboczej. Klany endogamiczne zaś, generalnie wymierają (stąd nie ma ich zbyt wiele...) na skutek chorób genetycznych. Dla islamu kobieta jest jednak nie problemem, a osobą ludzką - ma duszę, może dostąpić zbawienia. Prawo koraniczne zawiera szereg szczegółowych regulacji, które zabezpieczają wdowy i sieroty. Mężczyzna ma obowiązek szanować swoją żonę, a córki wydawać za mąż zgodnie z ich wolą. Tam, gdzie jeszcze przetrwała poligamia, mąż ma obowiązek zapewnić wszystkim (maksymalnie czterem) żonom taki sam standard życia, włączając w to równe traktowanie w sprawach seksualnych (dokładnie tyle samo nocy z każdą żoną!).
Trzeba odróżnić trzy, na ogół (niesłusznie) wrzucane do jednego wora problemy:
- problem prawa koranicznego, które może się wydawać dyskryminujące tylko zagorzałym feministkom - ponieważ jest to prawo oparte na dogmacie, że Bóg stworzył ludzi jako mężczyznę i kobietę, a nie jako istoty bezpłciowe i w związku z tym, wzajemne obowiązki płci są różne: mężczyzna ma zdobywać środki utrzymania i chronić, kobieta ma dbać o gospodarstwo domowe i potomstwo;
- problem tradycji towarzyszącej Koranowi - jak np. stroje. Tu bym tylko zauważył, że sytuacja, w której mężczyźni mogą zobaczyć twarze (nie mówiąc o reszcie ciał...) tylko kobiet z najbliższej rodziny, jest niezmiernie faworyzująca dla kobiet - biedny muzułmanin, jeśli nie ogląda potajemnie przemyconych z Zachodu pornosów, nie ma możliwości porównania i nawet kulawa, ślepa i tłusta żona może mu wmawiać, że jest ideałem urody...
- problem wciąż żywych tradycji przedmuzułmańskich (zwłaszcza u innych niż Arabowie ludów Islamu), generalnie mocno patriarchalnych, ale często z Islamem niezgodnych (jak dyskryminacja majątkowa i zawodowa kobiet np. u afgańskich Pusztunów)...
To tyle, bo mnie ręka boli.
jkobus, Polecam 'Kwiat Pustyni' i 'Córkę Nomadów' autorstwa Waris Dirie. Wszystko jest przedstawione tam oczami kobiety, która urodziła się w tej kulturze. I jak piszesz w pierwszym akapicie kobieta nie ma tam tak kolorowo.
Dodatkowo polecam 'Soad, Spalona Żywcem'. Książka opowiada o tym jak szwagier dziewczyny został wyznaczony do wykonania wyroku na niej bo była brzemienna z chłopakiem, z którym się kochała naprawdę szczerze, nie miała nic do powiedzenia. A wyrokiem było podpalenie na żywca. Ponoć dziewczyna nawet w Europie nie czuje się bezpieczna by pokazywać twarz. A wyrok rodzinny nigdy nie ulega przedawnieniu w islamie.
A mordercy kobiet (niekiedy to wyrok rodzinny) są tam uważani za bohaterów... o.0
Nie ma nic, musi robić, płodzić dzieci i siedzieć w domu. Jakoś do tej pory nie słyszałam o pozytywnym dla kobiety rozpatrzenia sprawy jej bytu przez np rodzinę.
Ba, nawet kobieta zgwałcona może być posądzona o puszczanie się przez własną rodzinę.
Czytałam swego czas dużo na ten temat i naprawdę nigdzie nie dopatrzyłam się tego zabezpieczenia sierot i kobiet samotnych. Nie widzę tutaj pozytywnych aspektów bycia żoną muzułmana.
zen, No jasne, że w każdej religii jakieś piętno kobieta za sobą nosi. W Katolickiej np. Palenie kobiet wolnomyślących na stosie pod przykrywką kościoła 'bo uprawiają czary'.
Ale w islamie jest to chyba na tle kultury europeiskiej najbardziej widoczne. Brak szacunku rzuca się tutaj najbardziej w oczy.
'Fatwa' Jacky Trevane. Polecam.
zen, No jasne, że w każdej religii jakieś piętno kobieta za sobą nosi. W Katolickiej np. Palenie kobiet wolnomyślących na stosie pod przykrywką kościoła 'bo uprawiają czary'.
bzdura bzdura bzdura i nieuctwo...powtarzanie mitów z lektur i filmów produkowanych dla ćwierćinteligentów z aspiracjami 🤔wirek:
stosy "czarownic" to tradycja protestancka i wyłącznie protestancka w nurcie chrześcijańskim, KK wręcz potępiał takie sytuacje, choćby dlatego że instytucjonalnie w czary nie wierzy :hihi🙁 w odróżnieniu od spadkobierców Lutra czy Kalwina wierzących w to że byt ziemski jest adekwatny do zasług wobec Boga, więc jak ktoś biedny i brudny, to widocznie Bóg go nie kocha,ergo na miłość nie zasługuje-...ciekawe co na to Hiob? 😎 )
co do dyskryminacji kobiet w kulturze arabskiej, to jest ona niczym, w porównaniu z dyskryminacją goja w kulturze mojżeszowej...
Notarialna, widac ze nie za duzo wiesz o tej kulturze i religii. rownie dobrze moznaby na podstawie ksiazek o holokauscie stwierdzic ze Niemcy to zly narod.
co do zaslony - w Koranie napisane jest, ze kobiety maja zaslaniac swoje OZDOBY. nic wiecej. co ta ozdoba jest - to juz sprawa interpretacji. jest wiele szkol interpretacji islamu, jedne bardzo bardzo ostre (patrz Arabia Saudyjska, czy rzady Talibow, kobiety w czadorach itd itp), inne bardziej lajtowe, na wzor judaizmu moznaby je nazwac reformowanymi, gdzie kobiety chodza z golymi glowami i nikogo to nie razi.
to ze jakis szajbniety koles na jutubie wrzuca filmiki na ktorych rozplywa sie nad tym, jak to jest pozytecznie zlac zone od czasu do czasu, nie znaczy ze wiekszosc muzulmanow jest tak ciemna i sie do tego stosuje.
z Koranem problem jest jeszcze jeden - jest napisany bardzo trudnym, archaicznym jezykiem, niezrozumialnym dla przecietnego muzulmanina. Szary wyznawca islamu o tresci koranu wie tyle, co sie dowie z meczetu/telewizji/whatever,bo sam go nawet raz nie czytal (a jak przeczytal to i tak polowy nie zrozumial). wiec jak mu taki jeden mufi czy inny uczony w ksiegach powie, ze zona ma sie zaslaniac od stop do glow i z domu nie wychodzic, to on w to wierzy, bo i jak chlop ma to sprawdzic? niestety, tak w biedniejszych (zwlaszcza) czesciach swiata islamu tak jest.
ktora z kobiet na tych obrazkach jest muzulmanka, a ktora nie?



otoz wszystkie sa, tylko pochodza z roznych krajow (Azji i Afryki)
i to jest jeden z wielu przykladow na to, ze wszystko zalezy od INTERPRETACJI tego, co jest napisane w Koranie. nie kazdy muzulmanin ma 4 zony, nie kazdy je bije, nie kazda muzulmanka chodzi okutana od stop do glow. wlasnie z powodu funkcjonowania w zbiorowej swiadomosci takich strereotypow prowadze w gimnazjum warsztaty dla mlodziezy na ten temat.
Notarialna, jak naprawde chcesz sie czegos dowiedziec na temat tej kultury, proponuje poczytac wiecej naukowych opracowan a mniej bestsellerow z serii "stlamszone kobiety wschodu".jesli chodzi o konkretnie sprawe kobiet, polecam prace pani doktor Agaty Nalborczyk (o ile dobrze pamietam to ma swoja strone w internecie, jest tam troche ciekawych tekstow) , a o islamie w ogole, prof Janusza Daneckiego.
Wikipedii czy ksiazek Waris Dirie (jakkolwiek fajnie by sie ich nie czytalo), nie polecam jako zrodla wiedzy o.. o czymkolwiek.
ostatnia sprawa - wiekszosc ksiazek ktore wymienilas pisana byla przez muzulmanki afrykanskie, tam islam silnie zmiksowal sie z przedmuzulmanskimi, rdzennie afrykanskimi religiami/kultami/zwal jak zwal, stad rozni sie czesto sporo od islamu hmm powiedzmy tego... arabskiego.
szczerze mowiac nie chce mi sie dzisiaj strasznie rozwodzic, jak znam zycie temat bedzie tylko poglebial stereotypy, niewiele zmieniajac czyjkolwiek poglad na ta (czy jakakolwiek inna) sprawe...
edit: o matko, kobito, przeczytalam Twoj ostatni post i wlosy mi deba stanely na glowie! podajesz jakies skrajne przyklady, to tak jakby Arab przeczytal o Fritzlu i powiedzial ze u chrzescijan to tak na codzien o.o kazirodcze zwiazki,zamykanie ludzi przed swiatem w piwnicy a zony sie jeszcze na to godza przez wiele lat - tacy to sa straszni ci europejczycy...
zen, No jasne, że w każdej religii jakieś piętno kobieta za sobą nosi. W Katolickiej np. Palenie kobiet wolnomyślących na stosie pod przykrywką kościoła 'bo uprawiają czary'.
Ale w islamie jest to chyba na tle kultury europeiskiej najbardziej widoczne. Brak szacunku rzuca się tutaj najbardziej w oczy.
brak szacunku rzuca sie wszedzie w oczy. bez wzgledu na wyznanie. bez wzgledu na kraj. porownanie naszej kultury 'europejskiej' z kultura 'muzulmanska', czy jak wolalas, na jej tle- to w ogole jakis koszmarny pomysl.
kujka, Brakowało mi właśnie ciebie w tym wątku 😉
Cóż moje uprzedzenia się biorą od tego, że:
1) Moja znajoma poznała 'kolegę' muzułmanina, który lekko mówiąc wprasza się w jej życie i zaczyna żądać (to jest delikatne słowo jak na takie coś) 'prezentów' o sumach ponad 300 zł, na które jej nie stać
2) Za dużo świrów i wariatów zbyt dosłownie interpretujących Koran lub przywódców co robią manianę z mózgu (zabić się w imię wiary? No WAY!. jakoś nie słyszałam o katolikach samobójcach)
No ale może, to też sprawa stereotypu, tego nie zaprzeczam. Ale na tle innych kultur/religii islam u mnie wypada najgorzej.
Ale na tle innych kultur/religii islam u mnie wypada najgorzej.
pod jakim wzgledem? jakie tu zmienne wchodza do porownania? i jakie religie?
Buddyzm, Judaizm, taoizm...
Wiele wyznań. Ale taoizm i buddyzm są chyba religiami, które jako jedne z niewielu (nie licząc plemion afrykańskich typu Masajowie) żyją w zgodzie z naturą. Najbardziej do mnie przemawiają.
Narzucanie praw czy ograniczanie wolności to nie dla mnie. Sama już wolę sobie je narzucać.
Dlatego też od kościołów jak najdalej sie trzymam...
Dodałbym tylko, że w większości krajów muzułmańskich panuje narodowy socjalizm. Ustrój dość skutecznie ograniczający możliwości bogacenia się jednostek. W połączeniu z faktem, iż muzułmanin ma religijny obowiązek zapewnić wszystkim kobietom, które pozostają na jego utrzymaniu (matka, żona, siostra, córka, wdowa po bracie...) poziom życia odpowiadający ich oczekiwaniom (a te oczekiwania kształtuje... Bollywood oraz brazylijskie i egipskie, na nich wzorowane, seriale...), stwarza to niezmiernie trudną sytuację. Dla milionów młodych, zdrowych, muzułmańskich mężczyzn, którym ich własne rządy odebrały nadzieję zapracowania na mieszkanie i samochód - seks (w każdym razie: hetero), jest absolutnie nieosiągalny! I najprawdopodobniej spora ich część nie zdoła pokonać tej bariery do końca życia. Gdyby im się udało, szybko by się przekonali, że to w sumie nic takiego, ale że nie mają takiej szansy - co im pozostaje innego niż bomba lub porwanie samolotu..? Mało kto zwraca uwagę na ten aspekt problemu.
A moja znajoma zgwalcil kolega Polak-katolik i coz?
sa ludzie i parapety, niezaleznie od koloru skory czy wyznania.
o swirach i wariatach ekstremistach sie po prostu wiecej mowi. o normalnych ludziach, zyjacych sobie spokojnie w mediach nie ma co mowic, no bo o czym? przesz nudne to 😉 tak na szybko, bardzo pobiezny i ogolny artykul ale zawsze costam jest:
http://www.wiez.com.pl/islam/index.php?id=3niech bedzie, troche pisaniny- o malzenstwie w islamie.
nie jest to sakrament. jest to umowa cywilno-prawna. podpisujana i uzgodniona przez obie strony. kobieta moze sobie wynegocjowac i zastrzec, ze mezczyzna nie moze wziac sobie kolejnej zony. ze moze studiowac i pracowac po slubie. ze chce co miesiac dostawac bizuterie o takiej a takiej wartosci, ze bedzie miala swoj samochod. no co tam sobie wynegocjuje, to bedzie miala. jak nie, to moze sobie spokojnie wziac rozwod.
slaba strona calej tej akcji jest to, ze niepismienne, niewyksztalcone kobiety z peryferii nie wiedza o swoich prawach. no i wtedy to juz moze byc slabo, bo faktycznie mozna kobiete wykorzystac.
swoja droga - posiadanie wiecej niz 1 zony to w swiecie arabskim na dzien dzisiejszy troche pazdzierz. "ooo nowobogacki, paczta, zajechal pod sklep ze swoimi 3 zonami i szpanuje ze go na to stac". bo faktycznie, na zone czlowieka musi byc stac. bo kazda zona powinna miec tak samo dobre lokum (oddzielne! co najmniej oddzielna sypialnie, jak nie mieszkanie, czy dom), samochod, poziom zycia. i nie moze byc on nizszy, niz w jej domu rodzinnym. czyli - jedna dostanie kolczyki z krysztalami svarowskiego - reszcie sie tez naleza 😉
toc Tao to nie religia... to jest system fil-rel, religia ciezko to okreslic...wiekszosc chinczykow to taoisci, a jednak chiny o jakiekolwiek dbanie o nature ("zycie zgodnie z natura"😉 ciezko posadzic... ja bym nie laczyla juz tych 2 rzeczy. za duzo jest CHYBA w tych Twoich teoriach i pogladach... chyba 😉
a najfajniejsza religia swiata to sikhizm jest! 😁 i rownouprawnienie, o ktore sie tak wszyscy wyklucaja jest.. tylko ten zakaz pozbywania sie jakiegokolwiek owlosienia... 👍
jkobus seks nieosiagalny? wiesz jak rozpoznac prostytutke w Arabii Saudyjskiej, skoro wszystkie wygladaja tak samo, jak pani z mojego ostatniego obrazka po prawej? prostytutki maja bardzo kolorowo pomalowane oczy 😎 wszystko sie da, nie ma kraju, w ktorym by tego nie bylo 😀iabeł:
ale juz tak powaznie - polac mu, dobrze prawi! :emota200609316:
Jak tak czytam to dochodzę do wniosku, że te media to jednak niszczą człowieka i są tą jeszcze jedną władzą. 😁
Zdanie o kobietach w islamie miałam generalnie podobne do Notarialnej, z tym, że twierdziłam, że... te kobiety są w ten sposób wychowywane od dziecka i dla nich to raczej normalna kolej rzeczy. Bestsellery zazwyczaj nie przedstawiają codziennego życia.
dla ciekawych wrzuce jeszcze cos:
(takie hasla wysuwaja nieraz nawet islamskie feministki)
W pełni zgadzam się z Kujką i jkobus.
Rok mieszkałam w jednym z krajów arabskich i dośc dobrze znam te realia życia.
Co do zakrywania się to tam gdzie przebywałam było to całkowicie dobrowolne.
Z zakrytą twarzą chodziły tylko i wyłącznie staruszki jeżeli chodzi o miasto , ale za to na wsi mozna było spotkać taki tradycyjny ubiór znacznie częściej 😉
Opieranie swojej opinii na książkach wydawanych w czasach nagonki na Islam jest jakimś nieporozumieniem.
Takie książki wyrosły jak grzyby po deszczu zaraz po ataku na WTC.
Przecież historie o szczęśliwym małżeństwie muzułmańskim nie sprzedawałyby się w milionach egzemplarzy 😎
A jak jest z małżeństwami planowanymi przez rodziców? Chyba w małych miejscowościach, na wsiach, nadal jest tak, że to rodzice decydują z kim spędzimy całe życie, niezależnie od tego, co my byśmy chciały?
Tylko czy my czegoś chcemy? Oglądając reportaże dochodzę do wniosku, że tamtejsze kobiety są tak wychowywane, że ogólnie wiedzą mało. O wszystkim. I szczęściem dla niej będzie sam fakt wyjścia za mąż, za kogokolwiek.
Nie wiem zbyt dużo o kobietach w Islamie, ale z tego co wiem, wiem jedno. Nie chciałabym tam żyć.
Wiesz..to zależy gdzie żyć. Są miejsca, które nic a nic nie różnią się od naszej burej Warszawy..jedyne co świadczy o tym,że nie jesteśmy w Polsce to palmy 🤣
Ale są tez miejsca, gdzie marzy się o powrocie "do swojego świata " 😉
Kobiety wiedzą mało- fakt, ale to się zmienia. Studiują, pracują i są panami swojego losu.
Jedno co bardzo mi się tam podobało to przeogromny szacunek dzieci do rodziców. U nas niestety tego nie ma.
Co do tych małżeństw owszem są jeszcze takie.
Ale nie można na to patrzeć przez pryzmat naszego życia. Dla tej kultury pewne rzeczy są normalne tak jak pewne dla naszej, których muzułmanin nie zrozumie i ciężko mu będzie się z tym pogodzić.
Ludzie, którzy patrzą z zewnątrz na naszą,zachodnią kulturę, gdyby tylko chcieli, mogliby dopisac bardzo podobne teorie do tych, jakie my dopisujemy do sposobu życia muzułmanów.
Prosty przykład. Akurat stało sie tak,ze teraz mieszkam w Niemczech (których wcale nie kocham,zeby nie było.jest to bardziej decyzja z rozsądku) i jeszcze bardziej widzę polskie absurdy, niż, jak mieszkałam w PL (i mimo nich nadal chcę wrócic!). Tak jak pisze Zen o zniewoleniu kobiet w małżeństwach katolickich. To wszystko się dzieje, tylko przeciętny człowiek przechodzi obok tego obojętnie.
Popatrzcie na wątki na volcie o ślubach i innych związanych z życiem społecznym (nie chcę tutaj nikogo urażac, chcę tylko nakreślic problem). Ile jest osób, które chętnie zrezygnowałyby z praktykowania utartych, społecznych zachowań, ale jakos nie mogą wyrwac się z tej machiny, bo "tak trzeba" bo "co rodzina na to".
My mamy nasze zachodnie, trochę uciszone zniewolenie (nie tylko katol.) praktykowane od wieków pod przykrywką. Islam jest bardziej wyrazisty, egzotyczny dla nas, dlatego go piętnujemy.
Szkoda,ze ludzie tak kochają takie formy organizacji społecznych, bo tak naprawdę są pięknymi, dobrymi istotami wewnątrz :kwiatek:
tunrida, co do swatania - nie zapominajmy, ze jeszcze paredziesiat lat temu i u nas nie bylo to taka wielka egzotyka 😉
ale mniejsza, nie o tym chcialam. Yasmine, juz napisala, ze nie wszedzie tak jest, wiec nie bede sie rozwodzic, natomiast nawiaze do tego co napisal jkobus,. spoleczenstwo, przestrzen w ktorej zyja ludzie jest podzielona na kobieca i meska (samowolnie lawki na uczelniach/strony auli dziela sie na zenskie i meskie, tak po prostu sie dzieje bez niczyjego takiego zakazu). ciezko jest po prostu poznac kogos. dlatego czesto mlodzi (heh, mlodzi jak mlodzi) ludzie sami chca byc swatani. maja wtedy gwarancje ze osoba, ktora znajda rodzice (czy biuro matrymonialne, dobry biznes w tamtych rejonach, z reszta w Indiach rowniez), bedzie wyznawala podobne wartosci, bedzie miala podobne zainteresowania, bedzie tak samo religijna (badz nie 😉 ). z reszta to, ze kogos takiego nam rodzice znajda,nie oznacza od razu, ze bierzemy juz slub.
dla nich to jest codziennosc. czy lepsza czy gorsza - nie chce oceniac. i to jest chyba najwazniejsza rzecz, jakie mnie nauczyly (i dalej ucza) moje studia. inne kultury nie sa gorsze ani lepsze, sa wlasnie INNE. to ze my nie chcielibysmy sie zamienic miejscami z Hindusem, muzulmanka, Japonczykiem czy Afrykanczykiem, nie znaczy ze ci ludzie, zyjac tak jak zyja, nie sa szczesliwi 😉
ehh stereotypy to masakra.
inne kultury nie sa gorsze ani lepsze, sa wlasnie INNE
amen
temat strasznie mnie zbulwesował - juz wiele zostało powiedziane, i mimo
iz probuje zrozumiec druga strone w dyskusji, to zeźliłam sie strasznie
że cała ( jak mniemam ) wiedza zakładającej temat opiera sie na
hitowych czytadłach.
Notarialna jakbys troche bardziej wnikała w temat a nie tylko
"lizała" po wierzchu moze miałabys mniej radykalny stosunek do "innego" 😎
czyli mam rozumieć że wszystko co widziałm w reportażach, filmach, co zostało przeczytane w książkach to pic na kiju, fotomontaż??
Nie wiem jak można porównywać kulture zachodnią do Islamu i co dzieje się w niektórych krajach... Znajoma moich rodziców ledwo uciekła z dziećmi z "kochanej" islamskiej rodziny. Mąż zabrał jej dokumenty, paszport, nie mogła zrobić nic. Bo kobieta tam nie ma żadnych praw.
Ale rozumiem też że to sami ludzi nadali temu wyznaniu takie cechy. W ich "bibli" nikt nie każe traktować kobiety gorzej niż kiedyś traktowano niewolników, czy też porywać samoloty itp. Ale nie da się zaprzeczyć że tak właśnie jest, i koenicke tu nie chodzi o stosunek do "innego". Znam i również rodziny które zyją zgodnie z zasadami Koranu, i nie może byc tam mowy o jakimś łamaniu praw człowieka.
Wszystko jak widać zależy od interpretacji, a co niestety pokazuje nam życie Koran można też bardzo NADinterpretować.
1. Koran jest, zresztą podobnie jak Tora, w dużej części objawionym Prawem - co stwarza pewne problemy w sytuacji, gdy jakaś sporna kwestia nie jest w nim uregulowana. Problemy te wynikają z faktu, że zgodnie z Koranem, jest on objawieniem ostatecznym i nie można go zmieniać lub uzupełniać (Mahomet jest Pieczącią Proroków - ostatnim i ostatecznie wszystko wyjaśniającym z Bożych posłańców: tak przynajmniej w interpretacji sunnickiej, czyli ortodoksyjnej, szyici mają w tej materii wiele różnych innych pomysłów). Problemy te wynikają (od samego początku istnienia islamu) także z faktu, że prawo objawione w Koranie jest niekompletne - i już w pierwszym wieku po śmierci Mahometa, kiedy rządzona wcześniej przez niego gmina rozrosła się z niewielkiej, pustynnej oazy do rozmiarów wielkiego imperium, stwarzało to wiele kłopotów. Odpowiedzią na większość z nich było dopełnienie Koranu tradycją, czyli sunną. Jednak na tradycję składają się wyłącznie opowieści o czynach i słowach Proroka oraz jego najbliższych Towarzyszy, przekazanych poprzez udokumentowany łańcuch świadków. Nie da się więc stąd wydedukować prawa prasowego czy ustawy o segregacji odpadów... Prawnicy muzułmańscy radzą sobie po części stosując zasadę analogii, a po części - udając, że pada deszcz, kiedy władza narzuca jakieś nie znane Koranowi i Sunnie pomysły siłą i pluje im w ten sposób w twarz (co jednak nie może trwać wiecznie i koniec końców prowadzi do konfliktu, w całym świecie muzułmańskim żywego...). W sferze stosunków rodzinno - majątkowych już sam Koran po części posiłkuje się rozwiązaniami z poprzedzającego go, arabskiego prawa plemiennego. Tam, gdzie Koran czegoś nie dopowiada w tej sprawie, tradycja klanowa (łącznie z zasadą krwawej msty rodowej, itp.) na ogół rządzi po dziś dzień.
2. Aby Polka wychodząca za mąż za Araba mogła w pełni korzystać z praw, jakie jej przysługują według szariatu, powinna:
a) przejść na Islam - i tak się na ogół dzieje, a jeśli nie dochodzi do tego przed wyjazdem tam, to nie ma się co dziwić, że arabska teściowa od początku uważa taką kobietę za kochankę, a nie za żonę jej syna i nie zamierza jej w niczym pomóc...
b) należeć do jakiegoś klanu, który zapewni jej opiekę i pomoc w razie konfliktu z rodziną męża - a to jest (niemal) niemożliwe do spełnienia...
3. Prywatnie to uważam, że jak się jedna z drugą puściły ze śniadym południowcem, bo im się bardziej jurny wydawał (i nie tylko muzułmanów mam tu na myśli, ostatnio jakaś afera z Bułgarem była..?), to już tylko do siebie mogą mieć pretensje o konsekwencje i w żadnym razie bym kanonierek w celu odbicia uprowadzonych dzieci (które z definicji należą do klanu męża!!!) czy pozbawionych paszportu blondynek nie wysyłał...
Ludzie, tu nie o religię chodzi tylko o poziom edukacji społeczeństwa.
Zauważcie, że te wszystkie straszne historie o zniewoleniu kobiet pochodzą z regionów, gdzie jakiś tam marny procent społeczeństwa potrafi cokolwiek przeczytac, nie mówiąc już o znajomości prawa. I to nie tylko chodzi o islam, ale także ochrześcijaństwo oraz różne lokalne wierzenia.
2. Aby Polka wychodząca za mąż za Araba mogła w pełni korzystać z praw, jakie jej przysługują według szariatu, powinna:
a) przejść na Islam - i tak się na ogół dzieje, a jeśli nie dochodzi do tego przed wyjazdem tam, to nie ma się co dziwić, że arabska teściowa od początku uważa taką kobietę za kochankę, a nie za żonę jej syna i nie zamierza jej w niczym pomóc...
b) należeć do jakiegoś klanu, który zapewni jej opiekę i pomoc w razie konfliktu z rodziną męża - a to jest (niemal) niemożliwe do spełnienia...
Nie jest to prawda niestety.
Muzułmanin może poślubić kobietę,która jest albo chrześcijanką albo żydówką.
Taką synową rodzina w pełni zaakceptuje.
Muzułmanka może jedynie muzułmanina.
3. Prywatnie to uważam, że jak się jedna z drugą puściły ze śniadym południowcem, bo im się bardziej jurny wydawał (i nie tylko muzułmanów mam tu na myśli, ostatnio jakaś afera z Bułgarem była..?), to już tylko do siebie mogą mieć pretensje o konsekwencje i w żadnym razie bym kanonierek w celu odbicia uprowadzonych dzieci (które z definicji należą do klanu męża!!!) czy pozbawionych paszportu blondynek nie wysyłał...
jestem podobnego zdania. jak sie wchodzi w jakas kulture, to jest sie glupcem, jesli wczesniej nie probuje sie dowiedziec niczego o rzadzacych nia prawami. tak samo jak muzulmanin zeniacy sie chocby z Polka tu, u nas, moze sie spodziewac ze polski sad w razie rozwodu na 95% to kobiecie przyzna prawo do opieki nad dziecmi (czyli czegos zupelnie odwrotnego niz u siebie).
xxagaxx, nie pic na wode fotomontaz, tylko skrajne przypadki, ktore do codziennosci maja sie tak jak sie ma piernik do wiatraka. to tak jak pokazywanie rydzyka jako przykladu katolickiego duchownego.
co do porownywania kultur - w moim poprzednim poscie napisalam wlasnie ze kultur nie powinno sie porownywac. a zwlaszcza nie powinny ich porownywac osoby ktorych wiedza jest do tego zbyt mala.
Yasmine, to co napisalas jest prawda oczywiscie, muzulmanin moze poslubic zydowke lub chrzescijanke i rodzina nie powinna robic problemow... ale w praktyce czesto jest tak ze kobieta jest delikatnie naklaniana do zmiany wyznania (nic na sile, ale zawsze... 😉 ).ale jestem w stanie to zrozumiec, to jednak ulatwia wiele spraw.
szepcik, juz Ci mowie Kochana. lece od gory, od lewej:
somalia, zachodnia afryka (zasieg jezyka hausa)
malezja, indie&bangladesz
pakistan, arabia saudyjska
jak juz jestem, to dorzuce jeszcze miski 😉
Kurcze, myślcie sobie co chcecie, ale zawsze mnie korciło, żeby kiedyś pochodzić w takiej zasłonie na twarzy, żeby było mi widać tylko oczy 😜
szepcik, w ktorej?

wiesz ile jest internetowych sklepow z zaslonami i innymi niezbednymi rzeczami? thehijabshop.com np 😉
ja chcialam kiedys zrobic eksperyment w takim Macdonaldzie czy multikinie (czy innym miejscu gdzie przyjmuja kazdego za mala kase), zeby zalozyc hijab i sprawdzic czy mnie zatrudnia. albo napuscic na nich jakiegos kumpla w jarmulce.