Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.

majek   zwykle sobie żartuję
26 maja 2010 12:11
Już Jej to kiedyś doradzaliśmy.

U mnie się wybiera jak rolnik ma ochotę przyjechać. Najpierw mnie to wkurzało (przyzwyczajona do codziennego sprzątania boksów), potem miałam okres, że masa słomy szła na dościelanie. Teraz patrzę tylko wieczorem, czy nie jest za mokro u wałachów i dościelam zawsze u kobyły, bo jest straszną syfiarą.
Ostatnio się złapałam na tym, że na 4 konie zużyłam dwie (no całkiem spore)kostki słomy ... na tydzień...  😡
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
26 maja 2010 12:12
powiesiłam kiedyś ogłoszenie ale komuś przeszkadzało i zerwał. Musze nowe zrobić. Problem w tym, że ludziom sie nie chce dwa razy tej samej roboty robić, najwygodniej  byłoby zabrać i od razu w pole wywieźć, a nie składać gdzieś. Na jesień to bardzo chętnie wzmą ale teraz...
Majek- Ale to tak właśnie wygląda. Nie wiem ile u Ciebie konie wychodzą i jak często, ale uważam że najlepiej jak koń spędza dużo czasu na zewnątrz. Jest to oszczędność słomy i czasu. No ale nie o oszczędności tu też chodzi, koń jest mega szczęśliwy  😎

W stajni gdzie pracowałam był taki oto system w okresie czerwiec-wrzesień (konie wychodziły o 19 na pastwiska, pasły się całą noc w tym czasie robiło się obrządek czyli ścielenie + siano) Rano konie wracały na gotowy boks, sypało się im owies i szły spać. Budziły się zazwyczaj koło godziny 11 i dopiero zaczynały buszowanie w sianie. Świetna sprawa. Szkoda ze nie wszyscy mogą sobie pozwolić na nocne wypuszczanie.

Euforia- Wrzuć do anonsów ze 4 razy, zobaczysz że się chętni znajdą  😎
majek   zwykle sobie żartuję
26 maja 2010 12:42
już pewnie nie raz pisałam, że u mnie wychodzą rano (o 7😲0 - jak wyjeżdżamy do roboty) a do stajni wracają koło 20😲0...
Presja , fajny system, ale tu bym się bała wypuszczać w nocy (zresztą araby chcą do stajni wieczorem). Kiedyś byłam na wakacjach, gdzie konie spędzały całą noc na polanie w lesie (mając 14 lat sprowadzałam całe stado raniutko do stajni. 10 koni było , wszystkie szły za starą kobyłą)

U mnie wiem, że rolnik, który odbiera sam sobie to gdzieś składuje (na kawałku swojego pola chyba) Przyjeżdża do nas raz na miesiąc, czasem raz na dwa tygodnie (a czasem dzwonimy, że goście przyjeżdżają - czytaj: moja mama i musi być ślicznie) i sam sobie ładuje. Wychodzi tego raptem jedna przyczepka. Dla niego to godzinka roboty. Ja gdybym miała jeszcze zajmować się wywalaniem gnoju, to chyba bym zwariowała.
.
Tym, którzy nie chcą montować żłobów, bardzo bardzo polecam wiadra do karmienia z ziemi popularne w UK.
Gumowe, miękkie, ale nic się nie wyleje, jak się zapomni wyjąć na noc to nie szkodzi bo są tak giętkie, że koniowi nie przeszkadzają, nawet jak się na nim położy.

Używamy, u nas zakupione w Agromie 😀

http://www.croftequestrian.co.uk/index.php?main_page=product_info&cPath=1_45_50&products_id=1979&zenid=c6gvcrfu0pm85oqmtfv5r6m914
jak dajecie troszkę jak jesteście w pracy?

Dajemy przed wyjściem do pracy. Ja pracuję od południa do wieczora, mąż od rana do południa - system wymienny, konie zostają same na 3-5 godzin. W tym czasie jedzą siano i mają popołudniowe drzemki.
majek   zwykle sobie żartuję
27 maja 2010 08:00
[quote author=Tomek_J link=topic=841.msg599569#msg599569 date=1274895027]
Wypada na konia po pół kostki na tydzień... Ja bym się tym nie chwalił. No, chyba, że zamiast koni masz pegazy, a zamiast boksów - wolierę i te pegazy unoszą się pod sufitem, nie deptając ściółki... :O
[/quote]

Dobra, nie będę się pogrążać, wiem, wiem, aż mi było głupio to pisać. Ale one naprawdę s*ają po kątkach (no oprócz źrebaka, któremu i tak najwięcej dościeliliśmy).

.
majek   zwykle sobie żartuję
27 maja 2010 08:54
oj, Tomek Tomek, jak mógłbyś zacząć dzień bez czepiania się... ?

Nie wiem, może i leją pod siebie. Jest sucho. Może leją na padoku.
Mamy deficyt słomy w okolicy (wszystko idzie w truskawki) więc cieszę się, że mogę na tym trochę oszczędzić.
Naprawdę, gdyby trzeba było, to bym dościelała choćby sianem.
A ja jestem w trakcie robienia stropu drewnianego w stajni. Poprzedni groził śmiercią i kalectwem. Tylko ja mogę zaczynać budowę od dachu  😁
Słuchajcie, ja mam taki problem.
Chciałabym wybudować małą stajenkę (na dwa boksy + "coś" na siano, słomę) na działce, żeby móc pojechać tam w lato z końmi.
Że miałaby być to stajenka tylko na lato, tymczasowa, zastanawiam się nad materiałami. I tu moje pytanie: czego użyć żeby wyszło jak najtaniej? 🙂
Ktoś mi już proponował płytę OSB, ale nie wiem czy sprawdziło by się to w praktyce, bo generalnie używa się tego jako wypełnienie..
Błagam, pomóżcie  :kwiatek:
Tak Tomek, niektóre konie leją i srają po kątach,  lub po którejś stronie boksu, moja ma 3/4 boksu po lewej stronie suchy a tylko pas po prawej stronie jest zalany i zasrany, koń obok ma taki pas przy tylnej ścianie boksu.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
27 maja 2010 10:39
moja też tylko pod tylna ścianą , szkolone bestie czy co  😁
heheEuforia_80 może i szkolone ale przez naturę 😉 w końcu nie każdy koń lubi być ufajdany we własnej kupie jak sie położy w boksie, co swoją drogą widziałam konie które tam gdzie nawalą to się położą, nie wspominając o narobieniu do żłobu.
nie wspominając o narobieniu do żłobu.


I poidła, a potem stoi i się patrzy  😵
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
27 maja 2010 12:07
Moja też robi przy krótszej scianie boksu i 4/5 jest suchutkie - nie powiem bardzo to wygodne i pod tym wzgledem czesc jej i chwała  😁
Ale mam pytanie, jestem na etapie robienia boksów w nowej stajni, poradzcie z czego zrobic baaardzo tanim kosztem (nasze fundusze sa bardzo nadszarpniete ostatnio) scianki i drzwi do boksów? Najprostsze najzwyklejsze, normalnie otwierane.
.
Fakt, 1/2 kostki słomy  na tydzień to stanowczo na mało, ważne też jak duży jest boks. Przy czyszczeniu do zera boksu idzie cala kostka, przy wywalaniu kupek i mokrego pół kostki, przez tydzień trochę tych kostek się zbierze. Fakt że niektóre konie robią po kątach i na jednej ze ścian boksu ułatwia pracę ale też wcinają słomę niezależnie od trawy i siana.
.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
27 maja 2010 13:53
i chyba znowu sie z tobą Tomek_J nie zgodzę, jak dla mnie to gdzie koń robi ma znaczenie, bo jezeli tylko po kątach to cała reszta slomy zostaje w zasadzie "prawie czysta"  i wystarczy minimalnie dołożyć świeżej słomy.  Jeżeli zaś koń brudzi po całości, a do tego mocno to rozdreptuje i ciężko to zebrać  to słomy na dościelenie trzeba przeznaczyć dużo więcej nie wspominając o robocie , co nie zmienia faktu że 1/2  kostki na tydzień to zdecydowanie za mało.
.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
27 maja 2010 14:14
widać twoja wypowiedź nie była do końca jasna i zrozumiała  😉 .
.
majek   zwykle sobie żartuję
27 maja 2010 15:09
a ja się będę bronić, a co.

Nie ma słomy w okolicy. Oszczędzamy. Nawet zamówiona u rolnika została podkupiona nam sprzed nosa. Coś przywieziemy w ten weekend. W wyniku takiej sytuacji byliśmy zmuszeni do sypania lekko po wierzchu, na szczęście wcześniej było ścielone w miarę normalnie. Nie ma gołej, betonowej podłogi. Nie jest źle. Nie jest mokro, nie śmierdzi.

Też nie jestem szczęśliwa z tej sytuacji, nie chwalę się tym, że jak to świetnie jest ścielić tak mało. Może trochę tak wyszło, może nie umiem pisać. Chodziło mi o to, że dajemy radę i nie ma tragedii.  Moje konie raczej nie wyglądają na zaniedbane. Stoją od wczesnego ranka do późnego wieczoru w trawie po kolana (ich kolana, nie moje) i.... i.... i inne konie mogą im tylko zazdrościć.  🍴


agull   Dążąc do celu
27 maja 2010 15:23
Majek czyli konie żyją, mają się świetnie i nie utonęły we własnych odchodach, a pewnie Tomek J miał już wizję, że jesteś jakimś gnębicielem koni i każesz im stać we własnych kupach po pachy. 😁 Tymczasem jak się okazuje koni większość czasu w boksach nie ma bo siedzą sobie na trawce.
A dla tych co mają problem z czytaniem ze zrozumieniem cytat:
>Naprawdę, gdyby trzeba było, to bym dościelała choćby sianem.

No i chyba wszystko jasne.
Ale ogólnie peace  :kwiatek:
.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
27 maja 2010 17:59
Tomek_J to ty nie wiedziałes ze to sa takie madre stworzenia ze w pokoju nie robią tylko wychodza z tym na dwor, wiec grzecznie czekają az rano sie je wypusci? A siano? po co siano... przeciez sobie pojedzą trawy w dzien a w nocy sie nie je tylko spi. Precz z suchą trawą - przeciez jest swieża!!!  😎
Zgadzam sie z TomkiemJ nie wierze,ze kon ma czysto jak ma tak malo scielane.Mam ponad 13 koni kazdy musi dostac kostke slomy
inaczej jest syf z malaria. Wybierane maja mniej wiecej co 2 tygodnie, nie stoja w boksach od godziny 7 do 20,albo i pozniej schodza(jak jest pogoda) , ale przez noc i tak nasikaja pokreca sie, i jest mokro ,a przynajmniej nie swiezo i zdrowo.
Chyba mocno nadciagana, ta historyja,albo podloze masz z jakims zaj-tym drenazem.
[quote author=Tomek_J link=topic=841.msg600590#msg600590 date=1274977807]
Teraz czekam na kolejny eksperyment pt. "ile siana tak naprawdę potrzeba koniowi i czy nie dałoby się mniej ?"...
[/quote]
A to chyba już był taki co eksperymentował w tym temacie i chyba mu nie wyszło. Dwa lata dostał?

Macie dobrze, moja młoda sra gdzie popadnie, łącznie ze żłobem. Najlepszym sposobem jest sranie "na bloba". Sranie na bloba polega na tym, że jak się zachciewa kupalka, to się trzeba cofać, aż dupa jest usadzona na ścianie i wtedy srać, najlepiej tak, żeby gówno zostało w całości przyklejone na tej ścianie  🙄 Tym sposobem powstaje gustowna tapeta.

Znałam takiego gościa, który twierdził, że koniom nie trzeba w sezonie pastwiskowym siana dawać. Naprawdę. Filozofów nie brakuje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się