majek, becon roll też czasem się trafi i gin z tonikiem też, a na dodatek można przyjąć, że jest to śniadanie 😁.
Byłam dziś z rana na hounds exercise, czyli ćwiczeniach z psami i krótko mówiąc było warto wstać o 3.30 rano 😜. Przepiękne widoki- tereny wiejskie oraz pola na górkach. Vimto przy okazji zaliczył swoje cotygodniowe górki 🙂.


Było bez szaleństw i bardzo ostrożnie - grunt był miejscami dość twardy - u nas tego roku jest upalne lato i mało opadów. Stępo - kłus po górkach, jeden skok przez mały żywopłot (dla chętnych) i na końcu galop pod górkę (dla chętnych). Kłusy i galop tylko po dobrym materacu z trawy.
Po wszystkim było wspólne spotkanie przy kawie, zimnych napojach i cieście.
Jak chcecie to później opowiem o psach, które są zdecydowanie psami pracującymi, a nie domowymi przytulankami. Jedzą tylko surowe mięso i nie znają gotowych karm dla psów. Kwestia chowu tych psów jest dla mnie czymś obcym i jest mi to ciężko zaakceptować. Jest to sfera, którą będzie mi ciężko zrozumieć mimo, że te zwierzaki były bardzo miłe i wyglądały na radosne, zadbane i w świetnej kondycji.
Edit. pod wieczór opiszę czego dowiedziałam się o psach 🙂.