Pewna. Kiedy zakladali razem z wyciagarka, duza, ktora moze wyciagnac 7,7 tony, calosc wazyla 2600 funtow 😀 Dlatego zawieszenie, ktorego lift na poczatku mial 7 cali osiadl 2 cale.
Update. Dzis zabieram Shy na lekcje do trenera. Chce zobaczyc, jak jezdze, w razie czego bedziemy pracowac nad problemami. Jestem troche zestresowana, bo po tym jak pozwolil wsiasc na osobistego konia juz wiem, ze uzywam dwoch nog do skrecnia zamiast tylko zewnetrznej, jak on uczy, inny jest sposob kierowania-ja nauczona jestem bardziej w strone klasyki.
Ale jesli to poprawi komfort i moj i moich koni, jestem gotowa. Zwlaszcza,. ze dostalam znizke na lekcje, bo mam konia u niego w treningu.
Teraz bedzie pol godziny spedzone na cofaniu i z powrotem, zeby w koncu przylaczyc przyczepe. Choc mamm kamere do cofania, jednek nigdy nie udaje mi sie w miare szybko cofnac tak,zeby tylko opuscic przod przyczepy na hak. Zawsz jest kilka/nascie cofan i jazdy do przodu, korygowania o centymetry i znowu cofania..A wszyscy mi powtarzaja, ze z czasem nabede doswiadczenia. No mam nadzieje!!! :kwiatek:.
Update 2; I mieli racje. Tym razem byly tylko trzy nawroty. Jestem z siebie dumna!!! 🤣

Od kwietnia do konca pazdziernika..niestety.
Helmy po prostu nie zdaja egzaminu. Pot zalewa oczy. W kapeluszu zaklada sie zlozona w linijke bandane pod spod kapelusza i pot wsiaka. Wsiadam glownie rankiem, bo temperatury trzymaja nawet po zachodzie slonca. a obecne ochlodzenie do 25 jest cudowne. Od czwartku jednak znowu bedzie 35 i wiecej.
Zareagowalam pewnie przesadnie, ale juz mam potad nasmiewania sie z Ameryki. Jest mi przykro, bo to moja druga przybrana ojczyzna. Nie pozwalam Amerykanom na dowcipy z Polski i nie czuje sie dobrze, kiedy ktos pisze "tylko w Ameryce", "tylko Ameryanie moga takie cos wymyslec", bo oba stwierdzenia sa z zalozenia pejoratywne.
Na poczatku nie doczytalam, ze ta mala dziewczynka uzywala tego wynalazku do przyczepienia sie do siodla, mialam migrene, siodmy dzien z kolei, bo siedze w pelnym sloncu i ogladam trening, nie ma zadnego cienia, i myslalam, ze znowu chodzi ze "a w Ameryce dzieci jezdza takie wyscigi i jacy to Amerykanie musza byc powaleni, zeby tak dzieciom pozwalac" i stad cala ta dyskusja. :kwiatek:
Co do filmikow z cyklu 'pojechelam/em do drive-thru gdziestam na koniu" po prostu smiesyz mnie reakcja ludzi ogladajacych i reagujacych, jakby konie byly takim dziwiem. Do niedawna co drugi dzien zabieralam moja corke na koniu, ktory prowadzilam na uwiazie, do sklepiku na stacji benzynowej, zeby corka mogla sobie kupic cos slodkiego. I jak mieszkamy w Tekasie i konie sa co krok, przynajmniej poza miastem, to reakcja wielu ludzi jest taka jak na filmikach-wielkie zdziwienie i robienie fotek, nawet ich selfie z moim koniem. Gdyby to chociaz byla zebra 🤣
A podoba mis ie to, ze jadac samochodem dosc czesto widze ludzi na koniach, w kapeluszach, jadacych spokojnie kolo drogi, albo spedzajacych bydlo. I to jest dla mnie prawdziwy Teksas. I te filmiki o dzieciach na koniach tez sa stad, z mojego stanu. Chcialam wytlumaczyc, ze to jest czesc tradycji, oswajanie dzieci z konmi od dziecka i to mi sie podoba, zwlaszcza ze moja wlasna corka tez lubi konie, choc troche sie boi gdy przyspieszaja ze stepa do truchtu.
Ech, nie powinnam odpowiadac na posty majac migrene. Przepraszam.
Scaliłam posty po przeniesieniu tu dyskusji.