Stajnie w Lublinie
Ariadna, chyba nie ten wątek 😉
Jasnowata W FaMaGuscie przecież koni do wyboru do koloru 😀 Regularnie startują w zawodach, na pewno coś się znajdzie dla Ciebie. Z tego co wiem to na ich Ariozo dziewczyny zdawały odznaki.
Mogę też swoją koninke "wypozyczyć" jeśli będzie taka potrzeba 😀
Potwierdzam, wszystkie FaMaGustowe konie poszły w weekend konsultacje ze Sławkiem Uchwatem i wszystkie poradziły sobie świetnie 👍
ariadna moim zdaniem kobiecie trudniej ale jak to z nami babami bywa nic nie jest niemożliwe 😀
Jasnowata, może Horsika Ci wypożyczę ;P?
ariadna, werkuje sporo kobiet. U mnie do 3 koni przyjeżdża kobieta i nie widzę, żeby miała z tym problemy. Wręcz przeciwnie ma spokojne podejście i skupia się na każdym detalu. Problem ktoś może widzieć wtedy, gdy mamy do czynienia z koniem niewychowanym i facet będzie się z nim szarpał i siłował, a kobieta zwyczajnie powie: widzimy się za kilka tygodni gdy koń zacznie podawać łapy.
Jedną podkuwającą konie też znam.
czy kobieta dałaby sobie radę jako podkuwacz i że o takich nic nie wiadomo
Ja sobie daję radę jako strugacz, a nie ważę 100 kilo i nie mam łapy jak szufla do węgla. Czytałam przynajmniej o 1 kobiecie, która jest podkuwaczem ze szkoły Mistrza Antczaka.
Zapewne siła się przydaje, kiedy koń skacze jak małpa na drucie, ale należy sobie zadać pytanie czy na pewno to jest właściwa sytuacja i czy strugacz/podkuwacz ma zrobić swoją robotę dobrze i precyzyjnie czy szybko, zanim koniś mu strzeli kopa.
EDIT: bera, byłaś szybsza. 😉
BTW w którym KP ten artykuł, w najnowszym?
Wiwiana, ten sam tok myślenia, hahaha
No ja zupełnie nie wiem czemu 😀iabeł:
Dzięki za wyjasnienia. Tak właśnie sama myślę, ale pdkucie konia ciężkiego (ślązaki, perszerony - wiecie o co chodzi), nawet super grzecznego wymaga krzepy lub świetnego pomocnika do trzymania tych iluśset kg nóżek. Na stronie Antczaka są 2 kobiety i nie raz zastanawiałam się jak sobie radzą - właśnie z podkuwaniem. No ale jak przeczytałam że nie słyszano o kobietach-podkuwaczach, to się trochę zdziwiłam i stąd ten post. Akurat miałam otwartą re-voltę na tym wątku, pora była późna i stąd moja wypowiedź 🙂 właśnie tutaj. Wkleję go pewnie do bardziej kowalowego wątku 😀....
A "Konia..." przegladałam u koleżanki, nie mogę teraz sprawdzić, ale wydaje mi się, że ostatni, grudniowy. To była rozmowa kilku pań mocno związanych z końmi, m. in. z Ksenią Samsel, dlatego zaczęłam czytać.
Pozdrawiam.
ariadna, a co za różnica czy koń waży 400kg czy 800kg kiedy sam trzyma nogę? Mi więcej problemów przysparzał nie wychowany młody arab, który nie wiem czy miał 300kg niż ślązaczka, która 600kg ma spokojnie.
Żeby nie było off. Czy ktoś się orientuje czy EM można kupić bezpośrednio u producenta k. Puław?
ariadna, nie wiem jak z samym przybijaniem podkowy, ale najcięższa (stosunkowo) robota to tarnikowanie.
Nogi trzymam sama (poza robotą cęgami), bo nie lubię jak mi się więcej odnóży plącze w rejonie roboczym.
Grunt to mieć opanowane użycie narzędzi, wypracowaną ergonomiczną technikę pracy (co przychodzi dopiero po iluś zrobionych kopytach, na początku człowiek męczy się niemiłosiernie) i nie pozwalać, żeby koń uwieszał się człowiekowi na kręgosłupie.
Kto nie słyszał o kobietach-podkuwaczach, ten nie słyszał. 😉
A mnie mówiono ze kobiety nie będą dobrymi podkuwaczami/rozczyszczaczami (czy jak tam zwał) ze względu na zmysł orientacji przestrzennej nieco inny niż u mężczyzn. Oczywiście z całym szacunkiem dla pań strugających, sama też czasem strugnę jak jest potrzeba - ale chyba się z tym zgadzam.
A żeby nie było offtopa - kiedy może pojawić się kalendarz imprez na nowy rok? - kiedyś jak nie było strony LZJ to biegało się po karteczkę do Pana Kowalskiego - teraz może będzie szybko zaktualizowana strona.
Jak wypadły konsultacje w Famaguście ze Sławkiem - ile kosztowały i czy były tylko dla jeźdźców związanych ze stajnią? Co jeszcze planujecie? A może inne stajnie robią jakieś konsultacje z mądrą głową - piszcie jak coś wiecie... Może bym gdzieś mojego kopytnego przewiozła i stare kości ruszyła...
ze względu na zmysł orientacji przestrzennej nieco inny niż u mężczyzn
To i samochodem w trasę nie powinny jeździć, bo a nuż im się kierunki popieprzą <lewo, prawo, słoma, siano> 😜
O to nie wiedziałam, że w F. tyle koni i takie możliwości 🙂 No to jeszcze lepiej dla mnie 🙂
Sisisa, oj nie, knkom póki co mówię zdecydowane nie 😉
Gdzie można znaleźć informacje na temat konsultacji odbywających się w woj.lubelskim? O tych ze Sławkiem Uchwatem skąd można było się dowiedzieć?
Tillia konsultacje były 2-dniowe, koszt 100zł. Akurat wszystkie konie nocujące były "stałymi mieszkańcami", ale jest możliwość zostawienia konia na noc i wtedy dochodzi koszt zakwaterowania rumaka. Konsultacje są jak najbardziej otwarte, może przyjechać każdy, aby zmieścić się w ilości miejsc. Ze Sławkiem chcemy trenować regularnie więc jeszcze zapewne będzie okazja wpaść 🙂. Wstępnie planowane są też konsultacje z Andrzejem Lemańskim na początek roku. Ogólnie chcemy takie rzeczy organizować, jedyne co to muszą być chętni żeby nazbierać przynajmniej te "minimalne" grupy.
Moonica inf można oczekiwać na stronce stajni (
http://www.famagusta.dbv.pl) albo na stajennym facebooku (
https://www.facebook.com/pages/Stajnia-FaMaGusta/144227238928874)
Ja też staram się wrzucać jakieś info tutaj żeby dotarło do " lubelskiej re-voltowej ludności"
dziewczyny tak z innej beczki - chodzi mi o ceny jazd tak mniej więcej - Bonanza, Kapriola, Arizona, Felin, Wieża, Piker - rekreacja, oraz ceny jakie musi ponieść jeździec, który chce wystartować w zawodach na koniu stadninowym (jeśli jest taka możliwość, oczywiście), czyli ile musi płacić za treningi.
Dzięki za odpowiedź i za pomoc
Jeśli chodzi o Bonanzę to jazda chyba 35 złotych kosztowała z tego, co pamiętam, jak jeszcze tam stałam. A co do konia do zawodów tam to nie ma szans, chyba że dzierżawisz jeszcze jakiegoś, co się do skoków nadaje, bo tak to konie szkółkowe w większości przez jakieś michałki się przetaczają, a na zawody żadne tym bardziej nie jeżdżą. 🏇
hola hola ja tam kiedyś na Heroince pomykałam na zawody, inna sprawa czy kończyłam parkur 😂
Seta Kapriola 30zł/h, co do zawodów indywidualnie się trzeba z właścicielem zgadać.
[quote author=fruity_jelly link=topic=80.msg1233533#msg1233533 date=1324650725]
hola hola ja tam kiedyś na Heroince pomykałam na zawody, inna sprawa czy kończyłam parkur 😂
[/quote]
To było zanim wszystkie konie zaczęły się "psuć" jeśli chodzi o nogi. Teraz zostały już nieliczne! 🤦
Myślę, że jakby ktoś był bardzo zdeterminowany i dobrze zapłacił to ze startami nie byłoby w Bonanzie problemu 😁
hehe i pewnie na "popsutych" (bo nie wiem czy mogę napisać kulawych) koniach? 😀 Matko, co się porobiło z tą stajnią.
Nie wiem czy informacje, które mam są jeszcze aktualne, ale w Pikerze jazda 30zł? No i mają konie do jazdy,
hehe i pewnie na "popsutych" (bo nie wiem czy mogę napisać kulawych) koniach? 😀 Matko, co się porobiło z tą stajnią
Tam już chyba wszystko było z serii "problemy z nogami", dlatego "popsute" lepiej pasuje. 😀
Przeżyłam w Bonanzie 8 lat prawie i dopiero w tym 2011 roku stajnia zaczęła ostro spadać w dół we wszystkich sferach...
czy w promieniu 20 km znajdę w Lublinie stajnię gdzie trzymają na dworze najmniej 12 h na dobę niezależnie od warunków i pory roku ? 🤔
tak wiem takie rzeczy tylko w Erze ...
Myślę, że w jakiejś bardziej przydomowej nie byłoby problemu. 😉 W "mojej" na przykład kopytne przebywają na dworze praktycznie cały dzień. W lecie jak jest gorąco albo gdy pada deszcz mają najwyżej otwarte drzwi do stajni, jakby chiały się schować.
jett o jakiej przydomowej mówisz konkretnie ? 😀iabeł:
hehe Szuwar chyba tylko u mnie 😉 no ale mnie to niebawem sąsiedzi oskarżą o znęcanie się nad zwierzętami 😉