Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
katija, na forum to jeszcze na ogół jest dość mocna reakcja społeczeństwa. A na żywo? Trudno wyjaśnić dorosłemu człowiekowi, że stępując konia tylko 3 minuty przed i po jeździe może mu rozwalić układ ruchu, że nie powinno się młodego konia od pierwszej minuty jeździć w bardzo wysokim i ciasnym ustawieniu, nie dając przez kolejne 40 minut jazdy temu koniowi nawet odetchnąć od takiego ustawienia, a szarpanie za ryj tez nie należy do najprzyjemniejszych. Również trudno wyjaśnić takim osobom, że skoki luzem młodego konia nie polegają na ustawieniu jednej przeszkody na środku placu, z zawieszonym jednym drągiem, bez wskazówek i lania konia batem bo nie chce skoczyć... Na forum jest fajnie, moim zdaniem. Ja mam problem w realnym świecie bo mam lat 20parę i jeżdżę jak jeżdżę, szału nie ma... nikt mnie nie posłucha a i czasem strach zwrócić uwagę 🙁
Nie wiem czy to mnie wkurza czy raczej budzi niesmak ale nie lubię sytuacji pt dr Jekyll i mr Hyde. A tutaj chyba taką mamy. Pojawia się
Aleksandra1976 (sugeruje date urodzenia coby było poważniej) a następnie wylogowuje się i pojawia się
Gambit. Przypadek? Nie wiem ale zgłosiłam
Katiji.
Jedna z użytkowniczek (Aleksandra) gra osobę nie związaną z końmi i szuka porady wśród doświadczonych koniarzy (rzecz dotyczy niebezpieczeństwa jakie stwarza jedna bohaterka artykułu w gazecie zajmująca się naturalem) . Druga (Gambit) pojawia się jako rozsądny klasyk i zyskuje natychmiastowe poparcie forumowiczów. Ze względu na tytuł i specyfikę
wątku nie widzę w tym nic dziwnego🙂
Ktoś przeprowadza jednak małe śledztwo i okazuje się, że użytkowniczka Gambit chyba nie do końca przynosi chlubę klasycznej sztuce jeździeckiej. Ponadto pada podejrzenie o podwójnej osobowości Gambita... Ogólnie cała dyskusja jest tym czego ja bardzo nie lubię a mianowicie zlepkiem plot i pomówień
Mnie jednak załamuje fakt jak bardzo komuś musi się nudzić żeby prowadził taką nagonkę na naturalsa/"naturalsa" i w tym celu jeszcze zakładał dwa konta....
😵 😵 😵
tak to te same osoby, dodatkowo zone to chyba sama omawiana kinga, i do tego zdazyla tez zalozyc drugie konto.
wszyscy pobanowani.
tet, raczej nieszczelna 😉
Cricetidae, bardzo dobrze cie rozumiem 🙁
Cricetidae, a mnie ciekawi ile osób na tym forum idzie za stadem, przytakuj, kiwa głową, a na swoim podwórka dalej swoje, inna bajka 😉
Znam osobę, która napisała to, co jest w ostatnim cytacie JARY.
Figura oczywiście ostatni cytat ma być przykładem jak to się może skończyć, absolutnie żadne przytaknięci na takie praktyki :kwiatek:
Wkurza mnie desant nowych dyskutantów, którzy zapamiętale dublują wątki.
Znów jakaś o koniowozach.... 👿
Wpisałam "koniowóz" w okienko i 3 strony wyleciały. Ale wedle autorki wątku NIE MA.
Może przydałby się jednak trzeci moderator?
Czytałam regulamin i z wyszukiwarki tez skorzystałam znalazłam tematy o przyczepach (a to nie koniowóz) i transporcie gdzie były inf jak zakładać ochraniacze transportowe, ale uznałam że co raz więcej osób wybiera koniowozy i przydałaby sie baza danych o koniowazach o firmach które przystosowują samochody, fajne rozwiązania w nich mało miejsca które jest dobrze wykorzystane, jakie samochody sie sprawdzają... Nie rozumiem tego forum bo co chcesz zrobić znajdzie się ktoś kto będzie atakował Twoje próby zapytania sie o cos ja zawsze jak cos wiem staram sie pomóc a ja na tym forum rzadko dostaje pomoc a jeszcze dostaje ostrzeżenie a uważam, że nie słusznie.
OBIECUJĘ, że już nie będę się naprzykrzać bo widzę, że istnieje tu grono wzajemnej adoracji a ktoś "nowy", mało udzielający zawsze zostaje potępiony...
Dorzucając kamyczek do szkatułki państwa "przynieś, zrób, podaj, napisz, napraw, zatańcz i podziękuj za mą łaskę"
Były roszczenia o napisanie pracy licencjackiej, magisterki i kilku pomniejszych bzdetów, coś z serii: "Wygraj za mnie konkurs, a zdobędę fajną nagrodę! 😅"
Czy jest tu jakaś dobra duszyczka, która pomogłaby wygrać mi konkurs?
Jest do wygrania 8 zestawów z kosmetykami. Trzeba wybrać jeden i napisać czemu to właśnie ja powinnam go wygrać.
Kompletnie nie wiem co napisać, a miło byłoby w końcu od życia coś dostać hihi :kwiatek:
😂
E, ja tam lubię takie posty. Można się na fajne konkursy załapać! 😀
To to jeszcze pół biedy, żebranie o lajki jest wg mnie gorsze 🙄
A najbardziej wkurza to, że jest do tego osobny wątek i można tam prosić ile się chce. To nie, trzeba w każdym wątku, który jakkolwiek pasuje do tematyki konkursu. W kotach, psach, pewnie w modowym, włosowym i paznkociowym (o ile jest) też.
Łoj, to ja na perfekcyjnych poprosilam o glosy dla Horciakowe. Sorry. Nie pomyslalam, ze moze kogos wkurzyc, tam sie malo osob udziela :/.
Tam nie widziałam 😁
Ostatnio w kotach była lawina.
Wkurza mnie ze po ostatnich wydarzeniach az musialam wejsc upewnic sie o czym jest watek "ptaki"...
[quote author=szalonakobyła link=topic=785.msg1741384#msg1741384 date=1365284636]
Wkurza mnie ze po ostatnich wydarzeniach az musialam wejsc upewnic sie o czym jest watek "ptaki"...
[/quote]
A nie zastanowił Cię wątek "lody domowej roboty" ?
Jest coś takiego? Matko i córko to to musi być ciekawe bo o ptakach nic interesującego nie wyczytałam...
Czy ktoś z was robił kiedyś sam w domu lody?
Nie chodzi mi tylko o zamrożenie danonków czy zwykłego soku z wetkniętym patyczkiem, ale o "prawdziwe" lody.
Moja teściowa podobno kiedyś robiła i robiła z nimi cuda.
Macie przepisy?
Jakieś rady?
Bardzo mnie korci, aby pokombinować, ale nie wiem jak się za to zabrać 😁
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,9606.0.html
Tak, tak, razem z maszynkami do robienia lodów i filmami instruktażowymi 😁 Nie mogę już tu siedzieć 👍 😜 😍
"Dzieciowy" 🙁 Rany, to nie można po prostu się dzielić doświadczeniami i życzliwymi radami pt. "co u mnie funkcjonuje, co się sprawdziło)? Trzeba koniecznie "jedynie słusznymi poglądami"?
Co się stało, że dzielne i szczęśliwe mamy przedstawiają się w większości jako fundamentalistki i fanatyczki? Brr. Trudno mi sobie wyobrazić jakiekolwiek szczęśliwe dziecko z matką o poglądach sztywnych jak drut zbrojeniowy, jakie by nie były te poglądy.
Co to za zjawisko, no. Na świecie żyją szczęśliwie miliardy dzieci wychowywane w najróżniejszych rodzinach, kulturach, warunkach i zwyczajach.
Chylę czoła przed wszystkimi Mamami, które nie dały się zwariować.
Każde dziecko potrzebuje troski i miłości - i tyle.
Niech kazdy robi ze swoim dzieckiem co chce, ale niech nie wmawia innym, ze "trawa jest fioletowa".
In., przez taką "zieloną trawę" czyli: "każda matka może karmić" moja siostra dziś przedwcześnie umiera 🙁 (po latach). Nie ma "zawsze" ani "nigdy".
Nikt tu nie namawia do karmienia na sile. Byla mowa o tym, ze nie istnieje cos takiego jak malo. Wartosciowy/bezwartsociowy/chudy/tlusty pokarm, a nie "masz karmic cyckiem, bo ja tak ci kaze". Napisalam w tamtym watkow w jednym z pierwszyh postow, ze nie obchodzi mnie jak kto karmi swoje dziecko, byleby glupot na forum nie wypisywal.
In., akurat twoją reakcję rozumiem (chociaż, prawda jak d* 🙂 - jeśli dziecek pija mało - dostaje pokarm wodnisty, "pierwszego rzutu", czyż nie? = cały pokarm który pobiera jest "małowartościowy" tj, mało treściwy).
Mnie tak ogólnie chodzi. Życie wymaga pokory, a "wy" takie... butne jesteście, takie we wszystkim przekonane na 120% 🙂 Jasnowidzki istne - Dziś wiedzą co Będzie dobre dla dziecka, a co mu zaszkodzi (w przyszłości).
Nawet tak sobie pomyślałam, że to może zjawisko kompensacji występuje, że pokolenie urodzone w latach 80 nie miało literalnie NIC - nieliczne pieluchy tetrowe na bieżąco suszone na kaloryferze, i teraz jest "dla dziecka wszystko co najlepsze". A skoro "najlepsze" - to "inne" Musi być gorsze, nie? Bo "moje" nie byłoby naj-lepsze 🙂
halo, ja też jestem z "tetrowego pokolenia", ale nie powiem, żeby z tego okresu coś pamiętała 😉 A też nie mogę powiedzieć, że mi czegoś w życiu brakowało. Bo wtedy życie było inne, priorytety i wartości. Życie dzieciaków się toczyło na trzepaku i chociaż nie było Internetu (w tak szerokim zakresie) i smartphonów, to jakoś wszyscy się potrafili spotkać i pobawić.
Ja myślę, że ta chęć dania dziecku wszystkiego jest chyba u większości rodziców, bo każdy chciałby, żeby jego dziecko miało lepiej, niż on sam. Dostępność i mnogość rzeczy, które są "niezbędne", bo tak nam wmawiają (no i skoro coś takiego wymyślono, to na pewno jest niezbędne), powoduje, że ja się na rynku dziecięcych rzeczy czuje zagubiona! Sama nie wiem, co jest mi potrzebne, a co nie.
Moja mama nie miała laktatora, pampersów, jakich wycudowanych odciągaczy kataru etc (chociaż i tak miała nizłe wyposażenie, jak na owe czasy, bo tato pracował na eksporcie) i jakoś mnie wychowała.
Kwestia rozumu.
halo ale ty się nie denerwuj! Bo to przechodzi! Ja też taka mądra byłam, ale mi przeszło 😁 Pierwszy lepszy przykład z brzegu jak jeszcze w ciązy byłam '' moje dziecko nigdy, PRZENIGDY nie będzie oglądało teletubisiów, bo to taka durna bajka i nie ma w niej nic wartościowego'' hahahahaha jak sobie przypomnę jaka ja butna byłam! Córka w sobotę skończyła 3 lata, teletubisie lecą u nas prawie codziennie, ma skompletowane wszystkie ich maskotki i inne pierdy. I co? I żyje i wcale głupsza nie jest. Takie przykłady mogę mnożyć w każdej sferze dotyczącej jej wychowania. Ja się ogarnęłam z chwilą gdy wywietrzały ze mnie wszystkie hormony po ciążowe, teraz myślę, że jestem normalna 😁
hanoverka, ja sie tak zapieram, że nie będę spać z dzieckiem 😎
Ale zauważyłam juz jakiś czas temu, że zapieranie się, że nie będę czegos robić lub będę na 100%, mija się z celem. Więc teraz mówie tylko, że nie chciałabym, ale czas pokaże.😉
oooo ja też mówiłam, że nie będę spać, a okazało się, że to jest tak fantastyczne 😍 I byłam pewna najbardziej na świecie, że będę karmić piersią, bo to jest takie cudowne i wspaniałe i normalnie jakaś łaska na ciebie spływa, wręcz aureola ci się robi nad głową jak karmisz swoje dziecko swoim włąsnym mlekiem. Otóż nic takiego się nie wydarzyło. Wydarzyło się za to 360 stopni inna sytuacja, taka, że jak ją miałam nakarmić to chciałam uciekać z domu, wieszać się, wszystko byleby jak najdalej od jej krwiożerczych szczęk 😁 Tak więc w te pędy butelka i sztuczne mleko stały się antidotum na wszystko i stałam się normalną zadowoloną matką, a dziecko normalnym dzieckiem.
hanoverka, nie ma aureoli? I łaska nie spływa? no to mnie rozczarowałas 😉
Off topując wiosennie:
- pamiętam jak moja siostra się upierała, że samo mleko wystarczy. A dzieci mamy niemal w tym samym wieku .Trzy dni różnicy.
I mój syn już zasuwał kaszkę a jej ryczał wzdęty i głodny. I ja przyjechałam i kaszkę siostrzeńcowi ugotowałam. Jak moja siostra tą kaszą we mnie rzuciła! Dobrze, że się rozbiła na ścianie a nie na mojej głowie. 😂
I krzyczała, że jak go (siostrzeńca) mam zabić to niech go uduszę a nie kaszką truję!
Taka była oszalała od ryków, kolek i małych przyrostów.
Potem ochłonęła i ogarnęła gotowanie kaszki i siostrzeniec ma dziś blisko 2 metry wzrostu.
hanoverka, nie ma aureoli? I łaska nie spływa? no to mnie rozczarowałas 😉
No ja nic takiego nie miałam, a wszyscy mówili, że pełen pakiet będzie 😁 Za to były łzy, sól w ustach, krew i ból 😜
Ja zauważyłam, że już jakiś czas jest szał na coś i nic inngo nie ma prawa bytu. Chusty, pieluchy, maty, nosidełka, leżaczki, kremy itp Jak ktoś nie ma tego co jest jedyne, słuszne i włąściwe to nikt się nie rozpływa w tysiącu ahooów i ohhhów. 😉
edit:
literówka, Tania :kwiatek: