KLUB "STAREJ GWARDII" forum
asds
Widzisz to jest paradoks 😉 Bo mi się wydaje, że ciężej jest kogoś znaleźć do współdzierżawy, niż konia 😉
Tak jak pisała karolina_ jest trochę takich osób, które mają 2-3 konie - np. ja i moje 3 koniska 😁 (tylko, że my jesteśmy koło Warszawy)
A co do starej gwardii, to jeszcze pamiętam starą voltę, a teraz wydaje mi się, że ludzie już nie mają tyle czasu, żeby siedzieć na forach - życie 😵
Agi
No ale powiedz szczerze czy opłacałoby ci się brac kogoś na jazdy laub na współdzierzawe jakby ta osoba mogła tylko w weekend przyjeżdzać.
Ja w ogóle się ogarniam powoli. Wydatków masa. Część związana z wyjazdem wrześniowym, a część z tym ze muszę w domu małą wymianę IT przeprowadzić....
No fakt, jakbym miała z kimś dzierżawić, to tak.
W moim przypadku jest trochę inaczej, bo np. mam swoją pierwszą kobyłkę, która ma u nas tzw. "dożywotkę". Nie mam dla niej zbytnio czasu, a to taki typ, który potrzebuje mieć człowieka, uwagę i łazić nawet na spacerki pod siodłem. Już nawet nie myślę o dzierżawie, ale o tym żeby ktoś przyjechał, dorzucił się np. trochę do paszy albo kowala, albo nawet przywiózł worek marchewki. Niestety, ale w większości ogłoszeń są oferty "ruszania koni" za opłatą, a żeby ktoś przyjechał i pojeździł tak sobie rekreacyjnie, to za bardzo nie ma 😉
Trochę zagmatwałam, ale mam nadzieję, że wytłumaczyłam mniej-więcej o co mi chodzi 👀
Ma go forumowa czegrra 😉
Dokładnie 🙂 Glucik wraz ze swoim kolegą z koniowozu mieszka w Anglii i wygląda na mega szczęśliwego. Może go nawet kiedyś odwiedzę.
-Agi-, problem w tym, że (o ironio losu) ze znalezieniem konia do dzierżawy nie mają problemu osoby posiadające już konia. Bo mają kontakty, znajomych odwiedzają stajnie, siedzą w tym. Dostają propozycje "wsiadania", bo właściciel nie ma czasu, bo konia trzeba ruszyć a ktoś wyjeżdża na kilka miesięcy itp. Też jakiś czas temu rozglądałam się za koniem do dzierżawy, właśnie w okolicach Warszawy ale szybko okazało się, że nie wyrobię finansowo. Mnie niestety nikt konia "do ruszenia" nie proponował 😉
asds, a Ty się nie poddawaj. Pamiętam Twoje przeboje z dzierżawami ale zawsze miałam wrażenie, że jesteś silna babka i potrafisz zadbać o siebie 🙂
In - przeglądaj ebay, pewnie się coś w międzyzczasie znajdzie, chociaż siodło łatwiej upolować na niemieckim ebayu niż na angielskim, przynajmniej ujeżdżenowe. A transport w przyzwoitej cenie, przynajmniej u nas na Pomorzu da się znaleźć, nie wiem skąd jesteś, ale pewnie w innych cześćiach Polski też się coś znajdzie.
Asds- poszukaj dobrze, coś się pewnie znajdzie, chociaż może szybciej po wakacjach, jak studenci i licealiści zaczną mieć co robić znowu. Może coś bliżej, żebyś dała radę dotrzeć w tygodniu? Czy się nie da?
Na razie odwyk. Na innych rzeczach się skupić muszę. Zajęta jestem sprawami zwiazanymi z wyjazdem do Kanady i latam po sklepach
www, realnych, urzędach i kantorach...
No to przynajmniej do Kanady polecisz 🙂 Nie miałam nigdy okazji (jeszcze 😉 ), ale mój były był tam prawie rok na gap yearze i widziałam foty - jest przepięknie, tylko zimą po -40 😉
Ja sobie volte czytuje, malo mi sie pisac chce, bo moje zycie stanelo na glowie. Rozwod, przeprowadzka, remont, zycie 😉 Ostatnie 5 miesiecy bylo bardziej niz burzowe. 😵
Anka
No to rzeczywiście burzowo....
A Kanada tak długo odkładałambo mi skzoda było miesiąca z koniem tracić, no ale się wszystko odmieniło........W planach Toronto, Ontario, Vancuver, Montreal i kraina wielkich jezior. Mam nadzieję że w 3 tyg. wszystko uda mi się ogarnąć 🙂
Wow Kanada! Super. Tam jest pieknie. 🙂
Ja po raz pierwszy w zyciu pojade na prawdziwy urlop. Do Hiszpanii 🙂
Jeszcze quebec rzeba zaliczyc 🙂....
Przed mna rozkminanie transportu w Kanadzie.....Pociąg, autokar czy wynajem samochodu? 🙂
Asds - samochód da Ci najwięcej swobody, ale to duuuży kraj, jeśli jedziesz sama to się możesz namęczyć trochę z prowadzeniem na duże odległości. Wygoogluj sobie jak wyglądają koszty też, bo np. w UK pociągi są tak drogie, że samochód bardziej by się opłacał.
Dziewczyny, kusicie tymi wyjazdami 🙂 Ja w tym roku zimą trochę poszalałam, więc latem może uda mi się skoczyć na 3-4 dni do Grecji jak rodzinka tam będzie, a tak to urlop w domu i to pracujący, bo tyle wolnego, żebym gdzieś na wakacje i jeszcze do domu pojechała, to nie dostanę.
Anka: ależ zmiany, zmiany, zmiany 😲 No ale pewnie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło czego ci życzę 🙂
Anka, a ja wlasnie sie zastanawialam, co cie tak malo ostatnio na tym forum 🙁 Trzymaj sie.
A mnie się właśnie coś takiego marzy:
Mini dom na kołach, rower i narty do bagażnika i samotna (lub z ukochaną osobą) podróż w nieznane po całej Europie, według własnych planów, godzin, od nikogo nie być zależnym. Jak życia wystarczy, to Azję i obie Ameryki zobaczyć. Ale do tego w Totka musiałabym kilkadziesiąt milionów wygrać...
No ja teraz postawiłam na poszerzanie swoich horyzontów aka podróżowanie 🙂. Patrze na bilety i zastanawiam się czy w przyszłym roku moze na Japonie lub Koreę nie postawic 🙂
Moim marzeniem jest Chile i miasta Azteków, Inków. Interesuję się tymi cywilizacjami.
Anka oj to ciekawie miałaś, witam w klubie. Urlop to doskonała sprawa, tylko ja się na Cypr wtedy wybrałam 🙂
Rozmarzyłam się przez Was i te podróżnicze opowieści. Na szczęście latem szykuje mi się mała wycieczka do Włoch, które ostatnio urzekły mnie prawie na równi z ukochanym Cyprem. Chyba powinnam była się urodzić w rejonie Morza Śródziemnego. Niektórzy mówią, że z tym typem urody bym uszła 😉
A ja się wsłaśnie podłamałam laptop jakiego szukałam okazało się ze kosztuje 6 tys. zł. No i teraz mam zagwózdkę...chyba czekać będę na jakąś mega promocje 🙇
http://www.agito.pl/notebook-sony-vaio-vpcse2v9es-2251-563816.html?attr=1-616
Anka, o rany.. mam nadzieję, że to wszystko ku ogólnemu 'dobru'.
Anka- trzymaj się, urlop Ci pomoże nabrać dystansu trochę.
Asds- ściągnij vaio z UK, większość modeli kosztuje do 900 funtów (4500zł) a to jest drogi sklep :
http://www.pcworld.co.uk/gbuk/sony-laptops/703_7006_70006_49_xx/xx-criteria.html
Siema stara gwardio. Się zalogowałam chyba po 2 czy 3 tyg to i się przywitam.
W tym roku na koniu siedziałam 2x. Pierwszego stycznia i na majówce - teren oklepowy na hucule w Bieszczadach. Wiecie, że mnie nie ciągnie za bardzo nawet?
magda, witaj witaj! Odzwyczaiłaś się czy brak przyjemności?
Mi sie chce, ciagnie, konie uzalezniaja. Ale narazie ma jak jezdzic to zyje nadzieja na przyszlosc.
Mi się właśnie ostatnio zachciało popracować z końmi. Zrobić taką uczciwą robotę... ehh =(
Burza, odzwyczailam sie. Mam inne zajecie, w koncu zwiedzam - poki co Polske, latem ruszam za granice.
Hej
A ja przyszłam się żalić 🙁
Jest do bani, w pracy oczywiście. Pracuję z hienami, z !@#$%%$#%&&^% (inaczej nie mogę bo cenzura). Z każdej strony kop, a innej roboty brak. Durne bezrobocie.
No to się wyżaliłam
U mnie jest to samo, też brak pracy, na studiach zaczyna w końcówce być pod górkę (komisyjny z jednego durnego egzaminu, zaliczenia pod górkę, a jestem tak blisko upragnionego celu, a może nawet dwóch), w sprawach sercowych też się nie układa... Ale staram się przeć do przodu i mieć pozytywne nastawienie.
Trzymaj się Bischa i nie poddawaj :kwiatek: Pozytywne nastawienie - dobra rzecz, chociaż czasami już sił brakuje...