Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Z imion dla dziewczynki ostatnio wpadlo mi w ucho Estera, Tereska, Martyna i Daria, choc zawsze podobalo mi sie tez Marysia i chyba z dziewczynka zdecydowanie mniejszy klopot bym miala.
No Jasiu fajne ale K twierdzi, ze tak jak jakas poduszka...i wogole nie bardzo mu podchodza imiona ktore mozna zdrobnic no bo jak to na Szymona Szymek beda wolac...
my_karen   Connemara SeaHorse
17 października 2010 10:59
szarotka, gratulacje 🙂 bardzo sympatycznego masz synka 😉

U mnie będzie Dominika lub Daria, dla chłopaka wybór będzie duuuużo trudniejszy, ale prawdopodobnie będzie Kamil, Patryk, Jarek, Przemek albo Wojtuś 😉 Początkowo miało byc prosto: Dominik albo Dominika, ale Dominik jakoś do końca do mnie nie przemawia... Ciężka sprawa z tymi imionami 🙂 Musi ładnie brzmieć z nazwiskiem, najlepiej mieć fajny odpowiednik w angielskim, no i musi sie nam podobać jeszcze 😉
Euforia, Natasza też fajne 🙂
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
17 października 2010 11:24
od dłuższego czasu podoba mi się Hania, tylko tak sobie myślę, ze jak będą na nią wołać w szkole Hanka to już mniej mi się podoba  🙄 dlatego zaczynam się zastanawiać nad innymi możliwościami. Mężowi Natasza strasznie się spodobało tylko jak to będą dzieciaki zdrabniać : Natka ?
Mam jeszcze na uwadze Lena, Nadia, Daria , Martyna ech znowu mam mętlik w głowie  😵
Dlatego najlepsze jest moje- Judyty nie da się nijak idiotycznie zdrobnić 😁
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
17 października 2010 11:31
Averis i tu masz rację, mam w pracy Judytę i zawsze jest Judytą ale ja mam Edyta więc trochę śmiesznie będzie jak dam na imię Edyta  🤣
Jasiu bardzo ładnie, trzeba wziąść jednak pod uwagę zdrobnienie typu Janek albo po prostu Jasiek.
Szymon bardzo fajnie i zdrobnienie Szymonek też mi się podoba, znajomi mają Szymona.
my_karen mój starszy brat to Jarek, też fajne imię, takie mało spotykane bo Jarków znam tylko 2 mój brat i kuzyn.

Dlaczego najtrudniej dobrać imię własnemu dziecku  👿

Ja na poczatku upieralam sie przy Hannah (polskim dziadkom bardzo sie spodobalo, bo mogliby wolac Hania). Maz jednak byl przeciwny- jedzi dwa konie o tym imieniu i stwierdzil, ze na mala tak wolac nie bedzie. Padlo na Pia- Marie. Tutaj w Austrii jest po prostu Pia, w Pl zas dla dziadkow Marysia 😉 . I wszyscy sa zadowoleni 😅
A oto i ona w kilku odslonach
aketter - śliczne fotki, na ostatnim jaki fajny kubraczek 🙂


co do imion to my mamy już na 2 dziecko 🙂 chłopiec Michał (imię wybrane przez tż) a jak druga dziewczynka to Ania (mi się bardzo podoba)
dziekuje! Niestety z zielonego skrzato-kubraczka juz wyrosla 🙁 Jeszcze pare fotek i wiecej nie zameczam
aketter jejku jak tak patrze na zdjecia tych nowo narodzonych dzieci i na kolejne po dwoch tygodniach to nie moge uwierzyc ze tak szybko rosna!!! ona jest cudowna 💘

No u mnie mial byc Jan po moim dziadku i zdrobnienie Janek mi sie podoba, bede musiala przewalczyc z szanowna druga polowka, ktora niestety w tej kwestii tez ma cos do powiedzenia tego Andrzeja 😎

Euforia albo Nata ja mam znajoma Natasze i tak na nia wolaja, ale imie bardzo ladne. Dlatego podoba mi sie dla dziewczynki Daria albo Estera bo ciezko wymyslec jakies zdrobnienie, no Martyna tez Martynka bo chyba nikomu nie przyjdzie do glowy wolac Marcysia...
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
17 października 2010 12:34
aketter mała jest taka słodka  😀 , rzeczywiście kilka dni różnicy a takie małe dzieciaczki zmieniają się nie do poznania .

Ania bardzo fajnie ale w rodzinie męża jest już strasznie dużo Anek, małych i takich już dorosłych więc u nas odpada.

Układałam właśnie małej rzeczy w nowej komodzie i wszystko co wkładałam to na górne półki, jakoś ciągle myślę o tym, że będzie mi źle z brzuchem sięgać na te dolne  🤦 🤦
A u mnie wszyscy chorzy, jako tako trzyma się Tymon i Iwi. Tymon to już rzyga kaszą jaglaną, którą ładuje w niego rano ,wieczór i w południe ( w ramach leczenia profilaktycznego).

Ale MUSZĘ SIĘ POCHWALIĆ.  Kilka dni temu jeszcze przed chorobą pojechałam do Demona. Znowu czysty na lonży, a w ręcz fruwał na niej, więc znowu wlazłam na niego tym razem w kasku. Proszę go o kłusik, a on 2x dęba, 2x z krzyża ( jak w zeszłym tygodniu). Ale stwierdziłam, że dam mu szanse bez bata i jakiegoś faceta co zajeżdża konie.
Koleżanka wzieła nas na lonże i mimo ,że znowu próbował się nas pozbyć byłam twardzielem ( trochę czułam się jak na rodeo) TO PRZEJECHAŁAM GO  🏇
i już bez żadnego fikania z jego strony zrobiłam kilka kółek galopem i kłusem. A pózniej szybciutko z niego zlazłam.
Mam nadzieje,że w przyszłym tygodniu siedzenie na nim będzie już tylko przyjemnością i w główce mu się poukładało.
Ale najważniejsze, w sumie siedziałam na nim pół godziny, a na drugi dzień ledwo łaziłam. Miałam w rażenie,ze odpadną mi biodra  🙄
Pegasuska  ja mam koleżankę Estere i wołamy na nią Esti  uważam ze śliczne imię:-0)) Antek kojarzy mi się z za krótkimi portkami 😡
Dziewczyny u nas pojawił się taki problem mała ma straszne nerwy przy jedzeniu nie chce ssać piersi tak od 3 dni wieczorem po kapieli jest ok ale w dzień masakra. Wczoraj poprostu odciągnełam pokarm i dałam jej z butelki i była mega spokojna przy jedzeniu tak samo jest przy herbatce spokojnie pije. I co ja mam począć?
aszka, ja mam identycznie, od kiedy Jula skończyła 3 miesiące. W nocy karmię wyłącznie piersią (najada się, nie prosi o więcej) - natomiast w dzień jest tyle interesujących rzeczy dookoła, że nie może się skupić. Więc zaczynam od piersi, zazwyczaj zje z połowę i marudzi - daję wtedy sztuczne a resztę odciągam. Czasem w ogóle nie chce ssać, więc dostaje z butelki sztuczne, a ja staram się odciągnąć.
Niestety nie zawsze mogę odciągnąć całość, więc mój organizm działa dwufazowo: w nocy co 3h mam fulla, zawsze wystarcza, zeby się najadła. A w dzień niestety mam b. małą produkcję, zazwyczaj ok. 80ml, więc połowę jej porcji. Próbowałam wystymulować laktatorem, ale nie udało mi się.

Nie jestem zadowolona z tego systemu, wolałabym, żeby jechała na moim, ale niestety nie potrafię - nie wiem, czy to cokolwiek Ci pomogło, ale przynajmniej wiesz, jak być może. Jakbyś znalazła lepszy sposób to się podziel, moze uda mi się uda skłonić Julę do większego udziału piersi.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
17 października 2010 19:00
jak marudzi przy cycku nie dawaj butelki, tylko wez na przetrzymanie, tzn na rece, uspokuj, ja ladowalam w chuste i szlam na krotki spacer, az sie maly wyciszal i wtedy znowu dawalam cycka. Taki sysytem sie dosc sprawdzal. Na poczatku bylam przerazona, ze juz kilka godzin nie jadl (4, czasem 5) ale nie dajmy sie zwariowac, dziecko nie musi sie stosowac do zalecen poloznych i jesc jak w zegarku. Czasem sie krzywia przy jedzeniu te ulewajace, bo im sie zaczyna cofac z zoladka a do tego zalewa je mleko z cycka i wpadaja w szal. Lepiej to przerwac i poczekac.
co do wkurzania się na ulewanie zgadzam się w 100%, czasem wystarczy wziąć na ręce na moment, odbije się - i je dalej. Ale czasem jak ma ochotę obserwować a nie jeść, to jej nie przeczekam. Robiłam tak przez 2 tygodnie i Jula przytyła jakieś 100 gramów (a minimum książkowe jest 300), więc sporo poniżej - i pediatra kazała dokarmiać - mój model je tyle, żeby przeżyć, wszystko powyżej trzeba w nią wciskać - teraz w długości jest w 90 centylu, a wagę ma na 45.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
18 października 2010 08:37
a, myslalam, ze tylko jesc nie chce z cyca, a nie ze za malo
BASZNIA   mleczna i deserowa
18 października 2010 08:39
wiem, ze nalezy mi sie po uszach za nieregulaminowy post, ale w ogloszeniach zginie; mam troszke ciuszkow roczek-dwa, chcialby ktos? Raczej dziwczynskie ale i uniseksy.
Znów potrzebuję rady - co jeszcze prócz maty edukacyjnej byłoby fajne dla 3 miesięcznego dziecka?? Muszę kupić prezent i się zagubiłam 😉

jeździectwo jeździectwem ale z ziemi lepiej niech ktoś bestię trzyma


nieostry niestety portret


jesienne porządki


Muffinka, chyba tylko mama 😉  więc raczej kup coś dla mamy, np. hmmm lampkę do pokoju, by mama była zadowolona że zrobiła dziecku miły nastrój 😉 albo taką suszarkę albo gadżet, ten sklep Nowa Matka Polka jest fajny http://www.nowamatkapolka.pl/go/_category/?idc=id_18&lang=pl
Widzę dempsey, że już praktyczne szkolenia jeździeckie uskuteczniasz. Tylko czemu jeździec jest bez kasku i kamizelki? Swoją drogą... niezły zadek ma klaczka  😉

Muffinka - albo jakąś fajną książeczkę.
kermit   Horses horses everywhere ..
18 października 2010 11:12
Wawrek - przecież to z pewnością OGIER  😀iabeł:
kurczaki, wprowadzilam po namysle cenzure na skarpety, ale o hmm tylnej części kłody nie pomyślałam... hm chyba poprawię zaraz  😎
majek   zwykle sobie żartuję
18 października 2010 11:25
ależ czemu, ta rączka od wózka wystająca z tyłka....
czad...

Twój mąż wygląda trochę jak żywa kosiarka...
dziękuję, dziękuję, przekażę  😀iabeł:
rączka wygląda jak ogon heh więc lepiej tu niż gdzie indziej
Ale skucha!
majek   zwykle sobie żartuję
18 października 2010 12:15
no, skucha, skucha  😂
dobra dobra nie wiem o co wam chodzi ale zedytowałam  :emota2006092:
(majgot, dobrze że mój mąż tu nie zagląda)
majek   zwykle sobie żartuję
18 października 2010 12:31
eee skucha była jak wawrek wypowiedział się na temat zadka klaczki 🙂

Rozweselił mi tym samym nieźle zje*any poniedziałek
Dempsey - ale czad fotki 🙂 1 mega 😀
a zdjęcie jesienne porządki przepiękne jest, bardzo mi się podoba
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się