Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
Wizja, tak się pewnie skończy, o ile po wizycie nie zmienię zdania 🙂 Jakoś ogarnę te dojazdy, szczególnie, że to przedszkole rzut beretem od teściowej :>
maleństwo, ja nie będę budzić, a pakowanie dwójki wchodzi w krew i jest do przeżycia 🙂
Julie, może i u nas będzie gładko. Helcia po skoku wróciła do siebie i znów jest słodka a nie rycząca - ale co to będzie do września tego nikt nie wie 😉
ash, mam to samo z butami 😉 W ogóle to straszne, wcześniej wszystko kupowałam dla konia, teraz dla dzieci... Nie mam nawet połowy przyjemności, gdy kupuję coś dla siebie!
A macie jakaś opinie o butach Bobux ? Wyglądają nieźle, czytałam tez fajne opinie.
My mamy Bobuxy upolowane na Limango, "na zaś", ale Hanka wciąż nie dorosła. Na wiosnę powinny być dobre. Sprawiają pozytywnie wrażenie i mają świetna miękka podeszwę.
Wizja, podobno swietne! Widziałam na nogach u córki znajomej i wyglądały bardzo solidnie
Dzionka, jesteś moją bohaterką, serio! Dla mnie wyprawienie się rano to wyzwanie i się upocę, bo Kalina śpiąca strasznie i mało kumata :p
maleństwo, wiesz co, ja też sie upocę, ale wizja zostania w domu często jest straszniejsza niż wizja ubrania ich w te wszystkie kurty i po wszelkich trudach jednak wyjścia 😉
O właśnie naturino miałam zeszły sezon i były fajne i ukochane, upolowane gdzieś w Tk Maxx, a teraz zmówiłam młodemu takie geoxy
klik , przyszły i na pierwsze macanie/przymierzanie super bo mają mega giętką podeszwę bardziej niż poprzednie neutrino
Dzionka ja mam przedszkole 7 minut od domu pieszo i na serio wolała bym chyba autem, zawsze (!) lecimy z ozorem do pasa (tzn. ja), chyba prościej mi by było wpakować w auto zawieźć i wrócić. A tak zwykle jest tak że jest 8.10 a ja zaganiam towarzystwo do ubierania, jedno lata w piżamie, jedno w pieluszce i żadne nie chcę się pierwsze ubrać, i się przekomarzają albo bawią w najlepsze, a o 8.30 jest śniadanie i to już ostatni dzwonek żeby być. Dodam, że oboje wstają sami z siebie i nas budzą około7. Jak już ubiorę to wychodzimy, zwykle wracamy się po Przytulankę, albo inne ważne akcesoria bez których przecież wyjść nie można, wózek wytargać z wózkowni dla młodego, no i w drogę, już za bramką Hela jęczy że ma zmęczone nogi 😁
Mi było prościej na początku jak jeszcze Alek dawał się wpakować w nosidło na plecy, teraz jest więcej emocji 😁
W szatni super pełna współpraca, dają sobie buziaka na do widzenia, no ale też nie było nigdy problemu z tym że Helenka nie chce wejść do sali czy płacze przy rozstaniu więc tu ufff
ash,Dzionka emele akurat nie mają żadnego modelu w rozmiarze 26/7 który by nam pasował. Same trampki , półtrampki bądż botki. A wiem że są jakościowo dobre, bo miałam kilka par
Za to jak pisała
Lotnaa poszukałam superfit i chyba znalazłam , to czego szukam " po domu"

wielkie gratulacje Lotnaa , dziewczynki są super!😉 u mnie w rodzinie już zaczął się szał co kupić małej Hani. Wczoraj babcia przyniosla z lamilliou piekny komplet. Zrobię zdjęcia później i wrzucę 🙂
pani myk, no brzmi to wesoło, dzien jak co dzien rowniez u mnie 😀
Donia Aleksandra, o jaa taka babcia to skarb 😀 Ja mam dla obu panienek komplety z la millou do wózka, poka jaki Hania ma 🙂
Wetnę Wam się znowu w rozmowę 😉 w którym H&M w Warszawie znajdę ciążowe ciuchy?
Donia, dzięki!
Ja za chwilę się pochlastam. Wczoraj odebrałam wcześnie Hanię że żłobka, bo miała 38. Teraz znów to samo, zero innych objawów. I siedzę wśród tych kartonów i nic ruszyć nie mogę, bo mamozą totalna. Ja chcę moje zdrowe dziecko z powrotem!
Lotnaa a jakie zalecenie "tam u was" przy antybiotyko terapii są? bo my dostalismy antybiotyk na 10 dni. Do tego do żlobka nie idziemy w sumie 3 tygodnie.
Dzionka Proszę o taki komplet 😍:

Niestety jakość komórkowa
Do tego mnóstwo ciuszków z coccodrillo głównie. Jakoś przy Emilce te chiuchy z czapy kupowałam.... Zrobię później zdjęcie to wrzucę. Siedzę póki co z Emi i robimy porzadki w szafie 🙂
A ja wczoraj zaczęłam 36 tydzień i dzisiaj w nocy obudził mnie pierwszy dość silny bolesny skurcz, tylko jeden i nie trwał długo, ale przyjemne to nie było. No i zmobilizowało mnie to do dokończenia przygotowań, kolejne pranie wstawione 😉
Scottie w Atrium Targówek na Głębockiej. W zeszłe wakacje widziałam słownie 2 wieszaki w Arkadii na dziale dziecięcym.
Donia Aleksandra, my dostaliśmy zielone światło od lekarki, że od poniedziałku może iść. Pewnie bym ją zostawiła, gdybym sama w tym czasie nie zdychała. No ale to było najwyraźniej za wcześnie 🙁 Chyba złapała coś innego, bo objawów zero, tylko do głupie 38 stopni. Swoją drogą wczoraj z czwórki dzieci u Steffi (opiekunki) zostało jedno zdrowe. Mam już kompletnie dość tej zimy 😵
A komplecik śliczny!
Sara tez chora dzis wstala, zarazila sie ode mnie :/ jak dobrze ze mam meza w domu.
Lotnaa u nas tez tylko goraczka i nic wiecej.
Donia sliczny komplet!
Edit:
Poszedł kolejny wpis na bloga - o tym, jak się uspokoić i nie zabić 😉 Śmiałam sie jak pisałam, nie wiem czy to głupawka ze zmęczenia czy wy też się pośmiejecie 🙂 Dobrej nocy.
Lotnaa Chorowanie z dzieckiem i jeszcze będąc w ciąży to najgorsze co może się zdarzyć, nie wiem kto to wymyślił 😵
Żebym tylko nie doszła za pół rokiu do wniosnku, że chorowanie przy dwójce jest gorsze 😉
Dzionka
Ogolnie nie czytam takich rzeczy, ale po dzisiejszej nocy Twoj post mnie wyjatkowo zaciekawił. Dzieki za ten wpis, chociaż narazie i tak nie mam pojecia jak sie ogarnać. A w nocy ostatnio jestem na Rocha wrecz wściekła... 😕 😲
Lotnaa Chorowanie z dzieckiem i jeszcze będąc w ciąży to najgorsze co może się zdarzyć, nie wiem kto to wymyślił 😵
Żebym tylko nie doszła za pół rokiu do wniosnku, że chorowanie przy dwójce jest gorsze 😉
Od razu Ci mówię, że jest! Sprawdzone obie opcje. 😁 Dzieckiem będącym w brzuchu nie trzeba się zajmować. 😉
Zdrówka! :kwiatek:
KaNie, A co Cię wścieka?
Mi czasem brakuje przestrzeni osobistej. Nie mam się gdzie schować i mieć choć 5 minut spokoju.
Oj zgadza się, dwójka na zewnątrz to trudniejsza kombinacja niż jedno w środku! U mnie już ciut lepiej, dzięki! Chociaż brzuch mi rośnie w strasznym tempie, jestem lekko zszokowana 🤔
Phi, w życiu! 🤣 W ogóle to mam focha, bo jeszcze chciałam po górach pochodzić, a chyba tylko wyciągi mi już zostaną 🤣
Lotnaa, eeej no, poka brzucha, daj się powzruszać 😉
poka poka poka pokaaaaaaa!! No juz tyle ludu Cie prosi... musisz sie zlamac 😁
U nas tez nieciekawie na froncie chorobowym, bujamy sie od ponad miesiaca z Igi kaszlem. 3 tyg temu cos zaczelo zlazic na oskrzela wiec 2 tyg w domu, w zeszlym tyg na kontroli bylo czysto a przedwczoraj znowu totalna masakra i niewiele brakowalo a mialaby zapalenie pluc... Garujemy wiec w domu, ale nawet nie jest tak zle jak sie spodziewalam heheh.
Dajcie spokój, to dopiero 4 miesiące, tego brzucha jeszcze nie powinno być widać.
PS. Istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że przynajmniej połowę z niego zawdzięczam ciąży pokarmowej, więc wiecie...
Lotnaa, to poczekamy, ale za miesiac - dwa już się nie wykręcisz!
Julie
W dzien wkurza mnie to, ze Roch sie non stop po mnie wspina, albo wisi mi na nogawce i jęczy. Nie moge przez to nawet spokojnie wypić rano kawy. Wiec tak, brak przestrzeni mnie wkurza. Bo nawet spokojnie nie moge isc do wc. Roch chce w tym uczestniczyc rowniez. Najchetniej siedzac mi na kolanach 😉 🤔wirek:
A w nocy jego wybudzanie. Jak był maly to spal cale noce. Teraz sie budzi czasem kilkanascie razy. Mnie wybudza jego najmniejsze pierdnięcie. A ostatnio ma wersje - bede ryczał tak dlugo i glosno az przyjdziesz, a jak nie to bede obgryzał łożko (jak chomik! ), walił głową w ścianki łóżka i ogolnie mega tragedie odstawia. Powodu do placzu zwykle nie ma. Czasem chce zebym go dotknela w raczke i zasypia. Czasem chce sie w srodku nocy bawić. A najgorsze ze bardzo szybko wychwytuje zmiany. I no teraz chorujemy w 3, to kilka dni temu wzielismy go w nocy do łóżka. Od tego dnia nie ma nocy, zeby nie odwalił takiej szopki, ktora w efekcie skonczy sie tym, ze jednak z nami spi. Ja nie lubie spać z dzieckiem, maz tez nie, bo sie zwyczajnie niewysypiamy, ani nie jest nam wygodnie.
Ogolnie chyba po prostu jestem bardzo zmeczona, niewyspana i chora, dlatego jest mi cieżko ostatnio ogarnać ten pierdolnik cały bez zlosci. Duzo tez chyba daje to ze moj maż nie wstaje w nocy wcale. Nigdy. Wiec od porodu nie przespalam ani jednej nocy i nie mam nawet jak sie zrezestowac, zregenerowac. O relaksie nie marze.
Jedyna rzecz jaka sie pocieszam, to to ze od kwietnia ide do pracy, a na tacierzynskim zostaje S. Chociaz boje sie ze to bedzie jeszcze wiekszy armagedon 😉 i w efekcie bede spala w 2 pokoju na kanapie.
KaNie, Rozumiem doskonale.
Chyba większość matek ma podobnie: kompletny brak przestrzeni osobistej i czasu dla siebie.
A z dwójką to już w ogóle... No ale mam o tyle lepiej, że jeszcze ani razu nie miałam oczu na zapałki, wysypiam się dzięki temu, że śpię z dziećmi jak mąż jest w delegacji. Lubię i nie jest mi niewygodnie.
Oczywiście rozumiem jak ktoś nie lubi i jest mu niewygodnie, to stara się dzidziola oddelegować.
Julie
My od poczatku nie chcielismy spac z dzieckiem. Glownie dlatego, ze wieczorem i w nocy sa jedyne momenty kiedy mozemy byc ze soba bez dziecka 😍 wiec pomijajac kwestie wygody, to to tez chyba swojego rodzaju dbanie o związek. Nie wyobrazam sobie miec wpolnego łóżka czy nawet pokoju z dzieckiem.
Ja sobie 2 dzieci nie wyobrażam.
Podziwiam ze dajecie dziewczyny rade i macie jeszcze jakakolwiek radosc z zycia.
Ja postanowilam wrocic do pracy. Wcale nie musze, ale to jest moja zwykla ewakuacja. Lubie tego mojego Grocha strasznie i ciesze sie ze jest, ale juz nie mam sily ani ochoty na siedzenie w domu z nim 😉 Mam ochote isc do pracy na 2 etaty 😉 I nie wiem co bym zrobila, gdyby mi sie przytrafiła 2 ciąża... 👀