Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
maleństwo, jakim cudem 6-stki? Przecież Kalinka szczupła jest. My zatrzymaliśmy się na 4-kach.
Dziś po bilansie 2-latka- mamy 11,2 kg i 88cm.
Lotnaao taka [url+
http://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/katalog/prod-ksiega_dzwiekow.html]klik[/url] interaktywna nie w sensie że świeci czy się coś naciska, obrazek i podpis. Wypróbowane na którymś z kolei dziecku i jakoś chwyta maluchy, dużo potem mówi te dzwięki jako pierwsze słowa (mam Helcię nagraną jak miała rok i 4 miesiące i jechała całą tą książkę na pamięć 😜
bera7ha ja też się zdziwiłam, moja nosi Dady 4+, swoją drogą bardzo Kalina wydoroślała! Nelka zresztą też - super dwulatki 😍
No serio, pieluchomajtki zarówno Dada, jak i Pampers, 5-tki zrobiły się ciasne w udach/ pachwinach... bera, to bardzo podrosła Nela! Kalina też 88 cm i 12 kilo.
4+ to zakładam pampki mojemu 😵
Abre, nie wiem skąd jesteś.We wrocku jest doradczyni Justyna Walczak i grupa " Karmiące cyce Wrocław".
Ale macie wielgachne córy! Nelka zawsze wydawała mi się "starsza" niż jest naprawdę, za to Kalina rzeczywiście bardzo się zmieniła.
U nas 81 cm, za to waga też 12 kg 😉 Zostało nam jeszcze trochę fałdek z czasów bobasa.
Za to tydzień temu spotkaliśmy się z Hani kuzynem młodszym o miesiąc i byłam pod wrażeniem. Dziecko jakby go nie było, gdzie się go posadzi to siedzi. Nóżki ma gładkie jak naleśniki, za to Hania wygląda jakby po drzewach łaziła 😉
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2554983#msg2554983 date=1465473336]
No serio, pieluchomajtki zarówno Dada, jak i Pampers, 5-tki zrobiły się ciasne w udach/ pachwinach... bera, to bardzo podrosła Nela! Kalina też 88 cm i 12 kilo.
[/quote]
maleństwo Milena identycznie wagowo i wzrostowo🙂 12kg, 87-88cm, 5tki happy bella nosimy (w momentach używania jednorazowych). I jeszcze ma spory zapas więc jeszcze pochodzi
Wagę mam w domu, wiec wiem ze Tymek osiagnął zawrotne 10,350 🙂 ale wzrostowo nie mam pojęcia. Musze go zmierzyć sama jakos, bo przychodni unikam jak ognia zeby sobie nie przypomnieli o nas i zaległym MMR 🙂
Za to stopa rośnie mu jak szalona, w sandałkach które mu dopiero co kupiłam (5 tygodni) juz palec ma zagięty ;/
masakra
Edit: my nadal na pampkach 4 i pewnie długo jeszcze, wszystko mu z tyłka spada jak Jaśkowi Szafirowej.
ash, ooo ja też unikam przychodni, tyle że o nas pamiętają i dzwonią co chwilę, a ja konsekwentnie nie odbieram.
A co do pieluch to kupuję cały czas 5.
a nam została jeszcze jedna dawka pneumokoków w sierpniu i koniec ze szczepieniami na długi czas 🙂 najgorsze za nami łącznie z MMR i wszystkimi dawkami hexy 🙂
Dzięki dziewczyny za komplementy dla Neli. Ostatnio się wydłużyła faktycznie. Nogi całe w siniakach i podrapane, ale taki typ, że ciągle ćwiczy jakieś akrobacje i nie zawsze z powodzeniem 😉
U mnie w przychodni na szczęście nie nękają o szczepienia. Lekarz się mnie tylko dziś pytała czy sanepid mnie jeszcze nęka czy już odpuścili.
I zagadka: kogo tu przypomina 😉 haha
bera7, a mnie właśnie przychodnia straszy sanepidem. Tzn. gadają, że oni muszą to zgłosić. Wiem, że wcale nie muszą ale kłócić się nie zamierzam. Czasami to już bym wolała, żeby zgłosili i przestali w końcu wydzwaniać.
leosky, zazdroszczę. Też chciałabym mieć to za sobą ale jednak za bardzo się boję.
bera7, eee, szczuplejsza Nela od Kaliszka jest 😉
Nogi tak samo, moja ma w siniakach, zadrapaniach, a od poniedziałku jeszcze w długopisie, bo mi napisała "laurkę" na urodziny...
Też nadal nie mamy mmr ani nic co po nim, będziemy nadrabiać za rok powoli. O dziwo, nikt się nie upomina... Pewnie będą dopytywać przy okazji bilansu (toto obowiązkowe jest?)
Kurczak, mi moja lekarz i właścicielka przychodni wytłumaczyła to tak: przychodnia ma kontrolę i sprawozdania ile dzieci, jak i czym zostało zaszczepionych. I wówczas sanepid wychwytuje, że jakieś dzieci, które są zapisane w przychodni a nie są szczepione. U mnie w przychodni ponoć taka kontrola jest 2 razy w roku. W styczniu i lipcu. Przychodnia nie ma interesu w tym, żeby mnie kryć i moje dane. Urząd kontrolujący pyta a oni odpowiadają na pytanie. Logiczne.
Wiem tylko, że próbowali naszą lekarz nagabywać, że ma nas straszyć, namawiać itp. Ona odpowiedziała, że ona jest od leczenia a nie od straszenia i temat skończony.
Bilans nie wiem czy obowiązkowy, ale my raz do roku chodzimy 😉. Zważą, zmierzą, obejrzą. Miała dziś zmierzone też ciśnienie, kontrolę wzroku, obmacany brzuszek, obejrzane nóżki, obejrzana w ruchu czy nie koślawi itp. Wypytani byliśmy o jej dietę i kilkanaście pytań o rozwój. Przy okazji dostaliśmy receptę na odrobaczenie całej rodziny 😉
edit: literówki
O. To nie wiedziałam, że bilans roczniaka też był. Już widzę jak Kalina daje się obmacać :/ Wcapi się we mnie z rykiem i nawet nie da się postawić na glebie. Been there, done that... :/
bera7, a widzisz, to u Ciebie fajniejsze mają podejście, bo mi na wstępie pielęgniarka zaczęła robić wyrzuty, że nie rozumie mojej decyzji. Odpowiedziałam, że nie musi. Kazali mi napisać oświadczenie czego nie zrobiłam i tak wydzwaniają od pol roku z przerwami. Wkurza mnie to tym bardziej, że uczciwie powiedziałam, że ja chcę szczepić tylko jeszcze nie teraz.
maleństwo, ja ostatnio dostałam taką laurkę tyle, że narysowaną na ścianie...
No to dziewczyny uspokoiłyście mnie z wagą mojego malucha. Wiem, że Wasze to dziewczynki i pewnie chłopcy więcej ważą w tym wieku, ale mój ma ponad 11 kg (nie wiem ile wzrostu - ubranka w większości na 86cm nosi, ale to ubranka).
Pannice te Wasze córy 🙂
Co do MMR to ja też nie szczepiłam. Przychodnia raz zadzwoniła, ja powiedziałam, że wstrzymuję się ze względu na wcześniactwo. A teraz będę zmieniać przychodnię bo się przeprowadziliśmy.
nada, no widzisz, odetchnij, dziewczyno!
Kurczak, ja jak zwykle poproszę o jakąś Hanię 🙂
Olesniczanka, dziękuję 🙂 Niestety my spod Warszawy, okolice Otwocka.
maleństwo, a bardzo proszę 😉
Ojejka, jakie duże te wasze dziewczyny! I nogi jakie dłuugie!!!
Kurczak, no właśnie, dawaj Hanię!!!
ner, ja to na chwilę odpuszczę. Już mniejsza o to, że to by się na stówie nie skończyło - byłoby to pewnie coś jak 500 ojro+, bo przecież na jednej wizycie nigdy się nie kończy. Ale przecież nie chcę wyceniać zdrowia dziecka - boję się trochę tylko takiego drążenia na siłe, bo przecież zawsze się coś znajdzie. Lekarka ją widziała, wygląda na doświadczoną babkę. Powiedziała, że ona robi to poprawnie, jest silna, dźwiga główkę, a ta jej foka to już z następnego etapu rozwojowego. I że nie wszystkie dzieci lubią leżeć na brzuchu, co już zresztą wiem. Dam jej trochę czasu jeszcze.
Dzionka, a wy już byliście u fizjo? I co?
Edit: Ale Hania ma oczy!!! 😜
Kurczak, aaa, obłęd w ciapy, te włosy! A fałdki faktycznie nadal ma. No ale kiedy, jak nie w dzieciństwie 😉
Lotnaa, oczu to sama jej zazdroszczę 😉
maleństwo, ciekawa jestem czy włosy takie jej zostaną czy się wyprostują. Chciałabym już jej przypinać jakieś spineczki, gumeczki i inne bajery ale póki co nic nie zostało na głowie dłużej niż kilkanaście sekund.
Kurczak Ale cudowniasta Hania!! Przeslicznie bobasowo-dziewczeca.
bera Duza dziolcha i bardzo "dorosla". Super okularki!
My tez odwlekamy MMR i juz sie boje, kiedy do nas zadzwonia z zaproszeniem, albo z grozba wywalenia spod opieki naszej lekarki. Poznalam prywatnie babke, ktora pracuje u niej na recepcji i opowiadala, jakie to jest babsko jesli chodzi o szczepienia 🙄 Ale, ale , dostalam tez namiar na jednego pana doktora, ktory moooze by nas wciagnal na liste i jest dosc alternatywny. Nie czepia sie, doradza itd. Sprobujemy!
Mialam jakis czas temu ogromna faze na nadrabianie Paulinki i stresowalam sie kazdym brakiem cm i waga. Jakis czas temu mi odpuscilo, ale chcialam wam pokazac zdjecie, ktore mnie w ogole mega uspokoilo. Wlasciwie zestawienie 2 fotek z najlepszym kumplem Nilsem. Oboje z P. powinni sie urodzic m/w w tym samym terminie, no ale P. wyciagneli wczesniej. Nils byl duuuzy od urodzenia. Na pierwszym zdjeciu P. ma 4 miesiace, a Nils 3- roznica przeogromna! Drugie zdjecie jest z poniedzialku- ok, tutaj siedza, ale nawet jak stoja, to nie ma zbyt wielkiej roznicy 💃 💃 Moja panna nadrabia, az milo 😅

Lotnaa, my w końcu nie idziemy. Tzn. Sara nie idzie, ja idę, bo łapy mnie tak znów bolą, że wytrzymać nie mogę. A prawie jej nie noszę, zasypia w chuście. Nie wiem co jest :/
Dziewczyny, dziś wielki dzień! Od rana jest u mnie mama i po porażce na spacerze z wózkiem (syrena zanim doszła do furtki od budynku :hihi🙂 mama 1,5h temu wyszła na spacer z Sarą w chuście :O Nie mogę się doczekać aż wrócą i mama opowie ja wrażenia - mam nadzieję, że nie było ryku i się nie zrazi 🙂
bera7, prześliczna Nelka, uwielbiam jej urodę 🙂
Kurczak, alle oczyska 🙂 Cudna.
Co do szczepień - mnie też nie ścigają. Trafiłam na super lekarkę, uff.
Pandurska, faktycznie nadgoniła. I w końcu dziewczynka ma prawo być drobna 🙂
Kurczak, super loczki!
Dzionka, dzięki. Taki wsiowy cukiereczek 😉
Wszystkie lalunie cudne 😍
Kurczak te oczy!
Pandurska- nadgoniła owszem, ale w ogóle jaka dziarska wygląda 🙂
Dziękuję dziewczyny, bardzo mi miło :kwiatek:
Pandurska, no nadgoniła Paulinka super! Różnica na pierwszym zdjęciu jest tak duża, że aż przerażająca.
bera7, a jak u Was z mówieniem?
Kurczaku wiem że to nie do mnie pytanie tylko do bera7 ale wlazłam tu teraz właśnie by napisać o ostatnich przebojach odnośnie mowy 🙂 więc nie potraktuj tego jak wcinanie w rozmowę :kwiatek: a zbieg okoliczności 🙂
Mili zaczęła mówić krótkie zdania 🙂 coraz to zabawniejsze i cieszy ogromnie. Ostatnio uwielbia się bawić hasłem : "dziadziuś gdzie jeśteś?, baba gdzie jeśteś?, jak ktoś zniknie to samo. Sama sobie czasem odpowiada "Tu jeśtem" . Albo podchodzi na polu do domku gospodarczego gdzie trzymamy jej zabawki ogrodowe i mówi: "Cio ja tu mam?", po powrocie ze spaceru mówi" "Juź jeśtem". Jeszcze trochę krótkich zdań mówi np. "tu go nie ma, tu go nie ma" - jak się bawi w ukrywanie czegoś.
i tak największym przebojem jest salomot (samolot) i rozczula mnie to że mówi nie tylko tatuś ale i zaczęła mówić mamusia (do tej pory tylko mama, a tatuś to zawsze był tatuś )
ma też ulubiony kolor - "ziejony" - szuka maniakalnie rzeczy zielonych na zabawkach i w domu, i je wskazuje
często używa słów "motyl, malutki, duzi, bajki" w sumie stały słownik pojedynczych słów ma już spory. Bardzo dużo też powtarza.
i wiecie co? zapytana o jakieś zwierze odpowiada wydając dźwięk jaki to zwierze wydaje (standart). Ale pierwsze zwierze jakie zaczęła mówić "nie dźwiękowo" to KOŃ (jeszcze tylko ziaba, motyl, ćmiel- trzmiel, ślimak)
no i dżdżownica mów śmiesznie ale nie umie tego napisać 🙂
zapomniałam jeszcze napisać że uwielbia dzieci, ale nie te maleńkie, tylko takie przedszkolaki najbardziej. Jak tylko usłyszy dziecięcy śmiech to się drze: dzieci! i biegnie jak szalona
Kurczak, ostatnio się trochę rozgadała i co chwila ma nowe słówka. Kleci 2-3-4 wyrazowe proste zdania. "tata kup kole trzy" 😉 "tata auto brum-brum", "nie patrz" (jak sika 😉 ) itd. Najwięcej gada jak udaje rozmowę przez telefon.