Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
Dzionka śliczny Oskarek !!! Może czas sobie takiego wyhodować 😁
CzarownicaSa a czemu takie dziecko nie może w nosidle podróżować ??? Pytam z czystej ciekawości bo po prostu nie wiem :kwiatek:
my karen zdawaj relacje o siostrze od czasu do czasu. :kwiatek: Dwu czy jednojajowe? Jak sie czuje?
Dzionka Oskarek fajowy,najbardziej lubię takie kompaktowe maluchy, mozna je tulic do woli,potem niektóre juz tak nie chcą😉
Zduśka ogólnie chyba wszystkie nosidła masz od 3 miesiąca. Wcześniej maluszek nie trzyma stabilnie głowy i jak jest w pionie to jest bardzo duże obciążenie dla kręgosłupa. Dlatego zaleca się noszenie w chuście, bo możesz nosić malucha bokiem, a nie jak w nosidle tylko pionowo. Tak mi przynajmniej tłumaczono, ale mogę się mylić :kwiatek:
My dalej walczymy na froncie pieluchowym. Młoda jeszcze nie łapie różnicy majtki/pielucha i mając na sobie majtki uparcie nie chodzi do nocnika, choć kilka razy pokazałam, że majtki można zdjąć i usiąść. Nie wiem co z tym zrobić...
CzarownicaSa, dać szansę nasikać w majtki, poczuć jak leci po nogach, i jak sie stoi w kałuzy, potem niech dotknie ręką że majteczki są mokre a dla porównania daj suche. Dzieci szybko łapią rożnicę.
U nas inna polka, Lew miliard razy mowi siusiu, bo to słowo klucz które powoduje ze natychmiast przerywamy to co robimy i pomagamy mu usiąść na nocnik. Wielokrotnie wtedy się smieje i ucieka, ale też wiem ze nie mozna zakładać że sciemnia, bo już raz tak myslelismy i natychmiast zsikał sie w spodnie.
Zakładam ze mu minie;] niebawem;]
Sznurka właśnie próbowałam, to nie działa. Panika jest straszna i płacz, jak ubieram i nie daję biegać na golsa... przed chwilą zostawiłam ją w mokrych majtach, pokazałam suche- to wolała biegać w mokrych niż nałożyć kolejne suche 🙄
http://dzieci.pl/kat,1033565,title,Milosc-od-pierwszych-chwil,vid,16434468,video.html?smgputicaid=612489prawie się popłakałam jak zobaczyłam ten filmik 🙂
edit: Oluś kończy dzisiaj 2 latka... a może jutro?? .... sama nie wiem 🙂 Bez sensu urodzić się 29 lutego 🤣
Dzionka - super chłopak!
Bera - ja ja chętnie odkupię rożek bo my wszystko takie zieloniutkie 🙂 !
tajnaa - śliczny 😍
A ja przychodzę się pożalić. Od 12dni męczy mnie przeziębienie, byłam już na 3 wizytach u internisty. Kaszel mokry, katar, ból głowy i w ogóle szczęki no masakra. Lekarz kazał zrobić badania krwi bo "wtedy będę mógł podjąć działanie". W wynikach jak byk wyszło 1,5 krotnie podwyższone białko crp (świadczące podobno o bakteryjnej infekcji) na co lekarz, że on nadal uważa, że to wirus a nie bakterie i mam się leczyć inhalacją i solą morską. Ale dodał, że "Hmnn bo u Pani tu są też mielocyty niedojrzałe formy białych krwinek, których nie powinno być normalnie we krwi. Ale ja nie wiem co to znaczy, niech się Pani skonsultuje z ginekologiem może to w ciąży fizjologiczny skutek uboczny". Wystraszył mnie oczywiście więc poleciałam do ginekolog, która była gabinet obok akurat i była wstrząśnięta. Mówi, że jak można w tak zaawansowanej ciąży przedłużać leczenie gdy czarno na białym są bakterie w organizmie, że tych mielocytów absolutnie nie powinno być (jest 9%) i natychmiast mam dostać antybiotyk i jak wyleczymy to zajmiemy się tymi dziwnymi białkami, które może są tylko skutkiem przeciągającej się infekcji. Dodała, że ona nie jest taka za wypisywaniem każdemu antybiotyków ale u mnie ewidentnie jest do tego wskazanie i nie można mnie odsyłać do domu z zaleceniem "jak się coś rozwinie to wtedy podamy" co słysze pod koniec każdej wizyty. 😵 No ręce mi opadły bo każde wyjście z domu w tej chorobie to dla mnie mega wysiłek ale lece dziś na kolejną wizytę do internisty, tym razem do babki która uważa podobnie do mojej ginekolog. Mam nadzieję, że w końcu mnie wyleczą. Z moją siostrą było tak samo, 3 tygodnie odsyłania do domu aż się skończyło na zapaleniu oskrzeli, antybiotykach i sterydach. 🙄
ps. Tydzień temu na naszych zajęciach ze szkoły rodzenia jedna babka zaczęła rodzić 😁 tzn odeszły jej wody i tej samej nocy urodziła. Od razu byłam zdziwiona, że została przyjęta na zajęcia w tak zaawansowanej ciąży, gdy wszystkie dziewczyny zaczynały zajęcia były w 28-27tyg a ona w 34. Urodziła w 36.
Udorka serio? Ale jaja 😀 jak to liczycie zazwyczaj? I jak to w urzedach odbieraja? 😀 jeszcze sie z tym nie spotkalam!
Idrilla strasznie Ci współczuję, wiem jak się męczysz 🙁 dobrze, że przynajmniej masz ogarniętego ginekologa 🙂
Udorka też mi łzy stanęły w oczach 🤣 już się nie mogę doczekać jak zobaczę Anetkę 😜
A z tymi urodzinami to rzeczywiście klops...
CzarownicaSa a może ona nie jest jeszcze gotowa na odpieluchowanie - daj jej jeszcze trochę czasu 🙂
CzarownicaSa dzięki za wyjaśnienie :kwiatek: a co do sikania w majty to moją siostrzenicę oduczyłam w wakacje 😉 jak zesrała się kilka razy w majty i siknęła tak konkretnie to w końcu stwierdziła, ze nie warto z tym w majtach łazić 😉 tutaj potrzebna jest cierpliwość i czas .. może poczekaj chwilkę 🙂
udorka filmik super ! a co do urodzin 29.02 to mój znajomy ma taką datę i za każdym razem się śmiejemy, że jest o połowę lat młodszy 🤣
Idrilla trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia. No niestety lekarze są różni 🙄 szkoda, że dopuozwój ścił już do takiej infekcji - czasami warto podać antybiotyk niż czekać na dalszy rozwój choroby... trzymaj się tam !
Udorka serio? Ale jaja 😀 jak to liczycie zazwyczaj? I jak to w urzedach odbieraja? 😀 jeszcze sie z tym nie spotkalam!
Jak rejestrowaliśmy go po urodzeniu to aż 4 dzieciaki się urodziły tego dnia w tym jedna cesarka była ( 52.000 mieszkańców, małe miasto ) więc nie byliśmy oryginalni.
Jak ktoś jest bystry i załapie to zazwyczaj się śmieje, ale ludzie raczej nie kumają 🙂
Trochę zrobiliśmy falstart bo roczek mu w tamtym roku wyprawiliśmy, teraz nie robimy urodzin bo dopiero za 2 lata będzie miał prawdziwy roczek 🙂
Udorka no tak łopatologicznie to faktycznie roczek miałby dopiero za 2 lata 🤣 Nieźle!
Kami chyba faktycznie trochę z tym jeszcze poczekamy. Dobrze, że póki co łapie do czego służy nocnik, to najważniejsze 🙂 No i muszę zmotywować do tego Konrada, bo on jest leniwiec i woli pieluchę założyć niż się w to bawić 😎 Więc chyba poczekamy do lata jak było w planach, może będę miała urlop(o ile wreszcie umowę dostanę...) to poświęcę na to więcej czasu, bo tak co kilka dni próbować faktycznie nie ma sensu.
CzarownicaSa, cierpliwości - inaczej sie nie da
u nas skutkuje czasami możliwość wyboru samodzielnego majtek - daję wybór z dwóch par, nie z trzydziestu;]
Czasami mobilizacja by spróbował sam włożyć - nawet nieźle mu próby idą
a moze jest za wczesnie?
moze gwash sie odezwie jak jej idzie
na pewno musi być wspólny front i powiem Ci, że za nami juz zaraz 3 tyg bedą ale to jest bardzo czasochłonne! Lepiej zrobic raz a dobrze, a jesli nie macie czasu i wspolnego frontu ja uwazam ze lepiej odpuscic niz jej wysyłać sprzeczne komunikaty
Nam właśnie nie idzie, fałszywy alarm. Wie że siusiu, gada o tym, chętnie siada, ale siusiu nie ma raczej.
Z mojego doświadczenia wynika ze jak będzie na to gotowa to nie trzeba będzie poświęcać wiele czasu ani zachodu, pójdzie jak po maśle. Oczywiście wiadomo że pewnych symptomów nie należy przegapić i trzeba próbować, proponować.
Też kiedyś taka byłam że wszystko chciałam żeby już dziecko robiło, jadło samo, piło samo, w pieluchę nie robiło, sztućcami się posługiwało itp itd. Żeby takie hej ho do przodu było 😉 Dzieciaki na szczęście mają swój plan i nagle włączają pewne umiejętności bez specjalnego zachodu z naszej strony - no oprócz dawania przykładu, pokazania, zachęty, pochwały 😉
Mo Raja siada chętnie i faktycznie robi do nocnika, z tym problemu nie ma, ale tylko jak lata na golasa.
Chyba faktycznie poczekam aż będę miała więcej czasu, nic na siłę i po łebkach. Dzięki :kwiatek:
Jak robi to ja bym szła za ciosem. Bo też i dzieci w tym wieku potrafią już być cwane i zaczaić że do pieluchy to tak wygodnie i bez zachodu można zrobić. 😉
Diakonka podwójne gratulacje!!! Ciekawa jestem czy zostajesz na wegetariańskiej diecie ?
Zet Tymek to cały tata, tylko włosy ma po mnie 😉.
Cierp1enie wszwystkiego naj dla Misia!
my_karen ale fajny Darek 😍
Dzionka to chyba już czas zabierać się do roboty 😉
tajnaa boskie oczy 💘
A ja jestem wściekła, a właściwie byłam bo teraz mi już trochę mija 😎.
Już od dłuższego czasu czułam się świetnie po mojej CC i już miałam zacząć kilku kilometrowe poranne przebieżki, a tu klops. W poniedziałek wieczorem trochę otworzyła mi się rana i zaczęła wylatywać ropa 🤔. Pojechałam do gina, większość tego szajsu wycisnął, dostałam antybiotyk i nakaz oszczędzania się. Hmmm tak, przy trójce dzieci to realne 🤔wirek:. Z biegania nici w najbliższym czasie 👿.
gwash, moze zbyt personalnie odbieram to co piszesz;]
Kazdy ma swoja wizję i swoją koncepcje, ja nie wierzę że trzeba z odpieluchowaniem czekać bóg wie ile, nasze pokolenie na pewno nie chodziło do 3.r.ż. w pieluchach czyli dało sie. Dziś to norma, nic patologicznego...
Dzisiaj rodzic jest zwyczajnie w moim przekonaniu leniwy, woli założyć pieluchę, dać butlę, wytrzeć sam nos, zawiazać sznurówki, podetrzeć tyłek, nakarmic parówkami i nutellą. Bo tak jest szybciej, prosciej, czyściej.
Później do przedszkola przychodzą trzylatki które nie umieją trzymać łyżki - o zjedzeniu zupy nie wspomnę, co jedzą tylko gładkie konsystencje. Kaleki - tak bo dla mnie to kalectwo - kótre nie umieją podciągnąć spodni na tyłek, wysmarkać nosa czy umyć rąk. Dzieci które nigdy nie malowały farbami - bo coś pobrudzą w domu.
Ja nie chcę takiego upośledzenia wychowawczego dla swojego dziecka, ale jestem w tej komfortowej sytuacji ze mam czas dla niego. Nie czuję też potrzeby przedłuzania sztucznego okresu niemowlęctwa i robienia z rozumnego chłopaka dzidzi a taką nostalgię matek obserwuję na co dzień, co kto lubi, dla mnie to nie jest normalne. I to nie jest hej do przodu, to jest normalny etap rozwoju, bez wtłaczania dziecka na siłe w za mała foremkę bobasa, który musi lać w gacie i duć smoka.
Taka mnie refleksja naszła po tym co napisałaś.
sznurka, ja sie zgadzam z Tobą. Sama nie wiem, jak to będzie z odpieluchowaniem Julki, bo każde dziecko jest inne, więc pewnie i ja będę miec jakieś trudności. Ale też jestem zdania, że dla niektórych (PODKREŚLAM - NIEKTÓRYCH) rodziców to jest zwyczajnie wygodne.
No i przy okazji rodzi mi się pytanie - od kiedy dziecku pozwalać na jedzenie samodzielne? Julka chetnie bierze łyżkę do buzi, nawet wie co z nią zrobić, próbować już? Oczywiście raczej z deserkiem, a nie obiadem, bo dobrze by było, żeby obiad jednak zjadła, a nie rozrzuciła w okół 😉
udorka - wszystkiego najlepszego dla Olusia!
Demon, My_Karen - dziękujemy
My Karen - ale słodziak! No i jaki duży już.
Sznurka nie wiem czy zbyt personalnie, trochę miałam Ciebie na myśli ale tylko troszkę.
Raczej sporo znanych mi ludzi ma taki pęd żeby ich dziec robiły wszystko już. Jak młodsze to jadły, sikały do nocniczka, jak starsze to jeździły na rowerze, nartach, pływały. Dramat jest jak nie chcą się wpasować pod szablonik. No może nie dramat - wstyd raczej :/ Wiesz dzieci mają nadążać za tym szybkim światem i być takie fit i fashion jak ich rodzice 😉
Taki przykład - nie gniewaj się - ty bawiłaś się w BLW, uczyłaś jeść sztućcami, sama pisałaś że sprzątania było mega i trochę to trwało. Nela kilka miesięcy później wzięła sztućce i zaczęła nimi jeść - po prostu. Nie ubyło mi od tych kilku miesięcy, a przy Kaziu robiłam tak jak ty i też się nasprzątałam 😀
Z drugiej strony - takie sytuacje jak opisujesz to już jest zaniedbanie i nie reagowanie na sygnały wysyłane przez dziecko. Jeszcze fizjologię mogę zrozumieć, ale resztę nie.
gwash, a moze zwyczajnie przy drugim dziecku człowiek mniej sie stara? i zwyczajnie jest zmęczony i leniwy? pamietam jak sama pisałas ze rano dajesz butlę bo ci sie nie chce, bo tak prosciej, wygodniej
co do blw - kazdy robi jak uważa, ja sie nasprzątałam i dalej sie nasprzatam, dając farby czy mase solna, w
zupełnie mylną masz ocenę i osąd mojej osoby i moich działań, ale nie będę na siłę zmieniała tego co myślisz, twoja sprawa, twoja strata, w macierzyństwie nie ma drogi na skróty, wychodząc z twojej koncepcji można dac farby trzylatkowi i tez bedzie malował;] Postrzeganie BLW przez pryzmat sprzątania swiadczy ze zwyczajnie nie rozumiesz koncepcji, pusów tego ze dziecko rozwija sie dzięki temu polisensorycznie. Ja nie uczyłam jeśc sztuccami, ja dałam sztucce jako narzędzie którym dziecko naśladuje rodzica. to różnica.
Ale tak jak pisałam kazdy robi jak uwaza, ty mnie zaczęłaś oceniać jako pierwsza - w sumie nie wiem czemu? Jeśli masz jakiś problem z moja osoba grajmy w otwarte karty a nie jakieś wkręty personalne o dzieciach rodziców z przerostem amibcji i ego.
Bo jeśli to o mnie to kulą w płot
gwash, a moze zwyczajnie przy drugim dziecku człowiek mniej sie stara? i zwyczajnie jest zmęczony i leniwy?
Może. A może dlatego że widzi po wychowaniu pierwszego że nie ma to jakiegoś większego sensu??
Mogę się założyć że moje dzieci pomimo różnego traktowania i wychowania będą umiały dokładnie to samo w wieku trzech lat.
Koncepcję BLW rozumiem, tylko się nie zgadzam jakoby wpływała ona tak bardzo na rozwój dziecka. Ponoć nie ma różnicy, ktoś tu przytaczał jakieś porównania i są one zgodne z moimi odczuciami.
Nie mam żadnego problemu z Tobą, serio, to Ty się zadęłaś teraz jak księżniczka.
Mnie otaczają takie dzieci, co to muszą już balet uprawiać w wieku trzech lat i to jest takie "rozwojowe". A z takimi trzylatkami jak opisujesz to się praktycznie nie spotkałam. Może o to chodzi?
bo zwyczajnie mnie obraziłaś, sugerując mi to co napisałaś powyzej
więc się nie nadęłam po prostu sprawiłaś mi przykrość, chyba ze tez nie widzisz różnicy
u nas dzień nie podobny do dnia...a raczej noc do nocy 😵 Mikołaj idzie spać o 20, do 2/3 śpi super... a potem to już zależy i nie wiem zupełnie od czego. Raz je 1 raz, innej nocy 5. Już się sprawdzałam- za zimno, za ciepło, więcej je przed snem... nie znalazłam wytłumaczenia. Wyczytałam gdzieś, że jak maluch śpi z rodzicami to tak może być, bo ma blisko cyca i chce ciągle przy nim być.... może tędy droga..
A ja tam czekam już na moment jak Miki zacznie sam siedzieć, albo jeszcze lepiej sam siadać i będę mogła zacząć przygodę z BLW. Póki co doszkalam się intensywnie na forach i czytając książki. Już bym mu chętnie marchewkę do rączki dała 😁
Póki co intensywnie się rehabilitujemy, dużo ćwiczymy w domu żeby jak najszybciej nadrobić braki 😅
Matko Bosko gdzie ja Cię obraziłam? Pisząc że troszkę się sugerowałam twoim pędem do "rozwijania" Lwa na wszelkie sposoby? Toż mówię przecież że też taka byłam, a teraz trochę odpuszczam. Gdzie tu obraza?
W wynikach jak byk wyszło 1,5 krotnie podwyższone białko crp (świadczące podobno o bakteryjnej infekcji) na co lekarz, że on nadal uważa, że to wirus a nie bakterie
a kto Ci tak powiedział o CRP? ono świadczy o infekcji wirusowej tak samo jak bakteryjnej, wiec lekarz może mieć rację...
Sznurka nie wiem czy zbyt personalnie, trochę miałam Ciebie na myśli ale tylko troszkę.
Raczej sporo znanych mi ludzi ma taki pęd żeby ich dziec robiły wszystko już. Jak młodsze to jadły, sikały do nocniczka, jak starsze to jeździły na rowerze, nartach, pływały. Dramat jest jak nie chcą się wpasować pod szablonik. No może nie dramat - wstyd raczej :/ Wiesz dzieci mają nadążać za tym szybkim światem i być takie fit i fashion jak ich rodzice 😉
tak to odebrałam
ale wiesz to nie mój świat, widzę ze ty lepiej się rozeznajesz, capoeira od najmłodszych lat, montesori i te sprawy
I co fajnie byc ocenianym w ten sposób?
Co to znaczy pęd do rozwijania na wszystkie sposoby? Bo sory ale nie kumam. Lew mieszka na wsi, na kolonii, nie ma praktycznie kontaktu z innymi ludźmi, dziećmi. Wszystko co mogę mu zaoferowac muszę wymyśleć, jak mam szansę go gdzieś zabrać - niezby często neistety to to robię. To co ty oceniasz jako rozwijanie na wszelkie sposoby (brzmi bardzo pejoratywnie) dla mnie jest zwyczajnym oswajaniem dziecka ze światem zewnętrzym, z cywilizacją, ludźmi bo zwyczajnie nie ma tego na co dzień jak kazde dziecko co mieszka w miescie.
No właśnie Tobą tylko trochę się sugerowałam, bo raczej tymi innymi ludźmi - i całe drugie i kolejne zdanie odnosi się do tych innych, których znam lub widuję.
No pęd masz taki, ja to tak odbieram i pewnie nie tylko ja tutaj 😉 Nie oceniam negatywnie ale wypowiadam się że można inaczej i nie będzie przez to gorzej. Z mojego doświadczenia.
Nad Montessori dla Neli się zastanawiam właśnie - zobaczę co będzie jak Kazio pójdzie do szkoły, jak będzie miał jakieś problemy na tym "tle" to daję młodą do publicznego zwykłego przedszkola, trudno będzie mniej mądrą i rozwinięta za to lepiej dostosowana 😤
gwash, odbieraj jak chcesz, święte prawo do oceny via net kogoś o kim pojęcie masz mgliste, bo znasz tylko wycinek tego co chcę powiedzieć i pokazac;]
jeśli pęd to przeciwieństwo lenistwa i kładzenia lachy na pewne rzeczy to mam pęd, niech będzie