Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Po szczepieniu. Nika mierzy 76 cm i waży 8 kg równo 🙂
Opolanka u nas tak samo  🙁 jeszcze pada: nie wiem o co ci chodzi, nie wiem dlaczego jesteś zmęczona, nie wiem jak można mieć dość, przecież opieka nad dzieckiem to żadna praca. jak mówię, że zaczynam się łamać to słyszę "nie przesadzaj" czy "marudzisz".

Po szczepieniu. Nika mierzy 76 cm i waży 8 kg równo 🙂
[img]http://chart.apis.google.com/chart?chtt=Waga&cht=lxy&chco=CA3571,dddd00,aadd00,66dd00,22bb00,66dd00,aadd00,dddd00&chs=600x431&chd=e:kRkR,jjjj,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,OlVwcciRnHq4uOx21V4U6z9J,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,MzTaZmfAjjndqqtXv.y11544,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,LBQkWDbYgAjjmZpGruuSw2zM,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,JmOpTjYQccgAi2lDnHpYrzuO,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,HHMBQtU-Y5cXfShfjjl1oPqq,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,EoJdOOSxWwZ0ccfAhbjjlZnH,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,CJHMMGQtUoXiZ9cXelgShti2&chls=4|1|1|1|3|1|1|1&chxt=x,y,x,r&chxl=0:|1|2|3|4|5|6|7|😲9|10|11|12|1:|3%20kg|4%20kg|5%20kg|6%20kg|7%20kg|8%20kg|9%20kg|10%20kg|11%20kg|12%20kg|2:||wiek%20[miesi%C4%85ce]||3:|3|10|25|50|75|90|97&chxp=3,54.4,61.1,66.7,72.2,80,88.9,95.6&chg=9.0909090909091,11.111111111111&chm=s,CA3571,0,-1,10.0|b,f5fff5,1,7,0|b,e9ffe5,2,6,0|b,e0f5e0,3,5,0&[/img]

[img]http://chart.apis.google.com/chart?chtt=Wzrost&cht=lxy&chco=CA3571,dddd00,aadd00,66dd00,22bb00,66dd00,aadd00,dddd00&chs=600x431&chd=e:kRkR,3d3d,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,REXmd3jloisjv.zN2Z5o82..,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,N3VBbvhpmZp3szv7zM2Z5c8X,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,LvS4ZmfgkRnuqqt0xE0D2z5Y,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,IiPrWZcRhEkvn5rHuSxKzx2L,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,GaM9TNY6d3h6lVoXrFtlv7yI,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,ERKxREW6bvfNiIlWoirLtXvW,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,CJIpO8UwZmdGgAjDl-oVqPr8&chls=4|1|1|1|3|1|1|1&chxt=x,y,x,r&chxl=0:|1|2|3|4|5|6|7|😲9|10|11|12|1:|50%20cm|55%20cm|60%20cm|65%20cm|70%20cm|75%20cm|80%20cm|2:||wiek%20[miesi%C4%85ce]||3:|3|10|25|50|75|90|97&chxp=3,68.7,74,78.3,84.7,89.7,94.3,100&chg=9.0909090909091,16.666666666667&chm=s,CA3571,0,-1,10.0|b,f5fff5,1,7,0|b,e9ffe5,2,6,0|b,e0f5e0,3,5,0&[/img]
No zima dziś u nas na całego a ja do Jedlicza muszę jechać.

Dawno tu nie pisałam  😁
Generalnie to nie zgadzam się z demon, ale dziecko mam podobne. Do kompletu dziewczynka. Nadaktywna, wyłamująca się ze wszelkich zasad dziewczynka.
I tak mi się przypomniało, jak ostatnio była "w towarzystwie". To była jakaś zabawa dla mocno małoletnich. Dzieci miały siadać w kółku, tańczyć w kółku, trzymać się za ręce. Co robiła moja? Chodziła w odwrotną stronę niż wszystkie dzieci i absolutnie nie dała się spacyfikować na trzymanie za rękę i usiłowała wleźć na fortepian 😁 Wypieprzyli ją z tej zabawy, bo panie sztuk 2 stwierdziły, że dezorganizuje całą imprezę.
Ja nie uważam, że mam niegrzeczne dziecko czy rozwydrzone. Po prostu nie udaje się zrobić z mojego dziecka robota ani społecznika.

Taaa tak se tłumacz :P Też se tak tłumaczę z K 😀

Ja też bardzo odetchnęłam po powrocie do pracy, można powiedzieć że w niej odpoczywam bo np. rozmawiam normalnie z ludźmi na moim poziomie rozwoju, nie myślę cały czas o jedzeniu, spaniu, przewijaniu i co by tu zrobić z małą i kiedy ogarnąć resztę rzeczy. To znaczy kiedy ogarnąć resztę rzeczy to teraz jeszcze bardziej nie wiem, trudno mam w domu bajzel.

I tak jak Opolanka z dzieckiem siedzą mi babcie i ciocia (moja siostra) więc się o dziecko nie martwię.

I jeszcze w naszym przedszkolu otwierają od września oddział dla maluchów 2 letnich takie bobo-montessori, czyli w sam raz dla Nelci bo ona właśnie w sierpniu skończy dwa latka 🙂 Jupi  💃

Sorry jeśli was wkurzam mamy siedzące w domu z dziećmi, ale widzicie już niedługo i dzieciary odrosną i będzie dużo lepiej  :kwiatek:


Naboo dzieci mają jakiś tajemniczy wykrywacz "siąścia na kanapie, moje od razu są na nas i się po nas przewalają albo coś chcą, obydwa na raz, choćby były w najbardziej oddalonej części domu to zjawiają się w 0,1 nanosekundy. I wykrywacz rozmowy przez telefon mają, od razu coś chcą, także obydwoje 😀


EDIT: Czy dzisiaj też są te alerty o złośliwym oprogramowaniu z suwaczków? Bo jestem do moich przywiązana i szkoda by było mi je porzucić 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 stycznia 2014 09:59
Isabelle, piona! Wczoraj mialam IDENTYCZNA pogawedke z mezem 😉 No toczka w toczke niemal.

Czyli po prostu mozna podsumowac, ze siedzenie 24h z dzieckiem/dziecmi wali na leb i nie jest do konca zdrowe 😉 w sumie jakby sie z mezem widziec all time 24h to pewnie tez nie byloby zdrowe 😁 Kluczem jest chyba rownowaga miedzy 'ja' a 'my/ja+dziecko', musi byc gdzies, jakkolwiek troche tego 'ja' - czy to w pracy, czy w inny sposob realizowane.

Ja np dwa razy dziennie biore Jaska i ide do sasiadow. Pogadac z doroslymi ludzmi, zmienic dziecku otoczenie i wypic kawe. Sa dni, ze 'mama mama' jest non stop i wtedy ide do sasiadki... spokojnie sie wysikac. Bo mamisynek mi straszny wyrosl i non stop jest 'mama mama'. Rano czy w nocy tez juz nie placze jak sie budzi tylko wola 'mama mama' coraz glosniej i bardziej zalosnie. 
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
22 stycznia 2014 10:02
Idrilla a czemu platne dodatkowo? Na ogol robia juz za free zzo.

Ja nie potrzebowalam zadnego znieczulenia wiec sie nie wypowiem.
Znajome z sali nie wyobrazaja sobie porodu bez...
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 stycznia 2014 10:02
Isabelle, ja się to rozpisywac nie będę, ale cóż - ciężko lekko żyć 🙂 jak się nie da wytępić, trzeba polubić. Widziały gały, co brały, teraz narzekać po prostu nie wypada.

Nika ładnie w centylach, Julka w tych najniższych wartościach, w zeszłym tygodniu na wizycie ważyła 6900, ale ile mierzy, nie mam pojęcia (u nas nie mierzą maluchów). nosi ubranka 74, nieco jeszcze za duże, ale 68 wydają się już przyciasne.

Ja się wahałam, czy pójście do pracy to dobry krok. Teraz wiem, że lepiej postąpić bym nie mogła (inaczej wylądowałabym na jakimś oddziale zamkniętym), moje dziecko z babciami się dobrze bawi, świetnie rozwija, więc nie mam zastrzeżeń.
sakura - w teorii tak miało być a w praktyce przynajmniej w Warszawie na większości stron informacyjnych szpitali wisi informacja, że znieczulenie jest płatne, ceny w zakresie 400-800zł. Raptem dwa szpitale znalazłam, które mają bezpłatne znieczulenie. W każdym razie w sw. Zofii niestety płatne...nie wiem jak to działa bo rzekomo jest to wbrew prawu :/

sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
22 stycznia 2014 10:16
Znajoma rodzila tam i nie placila a nie miala tez wykupionej poloznej 🙂
Na Inflanckiej jest za free chociaz tam jak dobrze trafisz na mile polozne to dadza znajoma wyblagala ale miala mega ciezka polozna. Mi chcieli dac ale ja nie chcialam. Mysl o tym,ze moglabym byc sparalizowana jakbym sie ruszyla przy zakladaniu cewnika w kregoslup i przedluzac porod nie nie to nie dla mnie.
To ja Wam pokażę filmik jak Adaś jeździ na odkurzaczu. Tutaj akurat aż takiej radości nie ma bo miał wczoraj prawie 39 stopni gorączki a jednak jak wyjęłam odkurzacz to od razu do niego poleciał.
Miki na 12tyg mierzył 61cm i ważył 6440g, w 2 tygodnie temu (16tyg) jak go ważyłam to było 7300g
sakura - oo to ciekawe, w sumie i tak o wszystko dopytam położną bo zaczynam tez u niej zajęcia ze szkoły rodzenia tak żeby się lepiej poznać, mnie właśnie tez kompletnie nie widzi się to całe wkuwanie w plecy no a poza tym zastanawiam się czy ma sens jeśli będę miała ze sobą męża i  indywidualną położną, z którą mam zamiar współpracować (choć wiadomo, że zareagować na ból można nieprzewidywanie) a przekonałam się już, że u mnie dużo rolę ogrywa psychika w odczuwaniu bólu 😁
no widzicie, to my mieliśmy taką dyskusję w niedzielę, gdzie po 3 godzinach usypiania Janka przyszedł tatuś i powiedział, że dziś to wreszcie odpoczął  🤔wirek:
też planowałam go wtrynić w obowiązki ojcowskie od początku, ale potem przyszło życie i zaczął pracować po 13-16 godzin dziennie. Nie szukając daleko wczoraj wyszedł o 7, wrócił po północy, więc plany się rypły.

a co do znieczulenia wybrałabym szpital gdzie jest taka opcja, no najwyżej nie skorzystasz, ale nie wiesz jak się będziesz czuła i lepiej mieć tę opcję. Moje plany porodowe wzieły w łep momentalnie. Miałam nie brać zastrzyku- błagałam o niego, miało być naturalnie było cc. I dobrze, bo mieli już wszystko przygotowane, a i tak nie mogłam wstawać z łóżka. Dostałam do łapki regulator znieczulenia i mogłam sobie wciskać co 20min, wciskałam średnio co minutę  😉 jeszcze byłam odwodniona, miałam tachykardię więc jak wyjęli malucha to się zdziwiłam, bo już byłam tak padnięta, że nie zapomniałam po co to wszystko
Opolanka przydał się chociaż kombinezonik? Bo coś marna ta zima w tym roku. Czy wyrosła?

Muffinka no nie powiem ciekawie z nimi masz 😀

Ja pamiętam jak w zeszłym roku, mniej więcej o tej porze, dostawałam pierdolca siedząc z dzieckiem sama w wielkim domu, niby w mieście ale tak naprawdę w polach, nie mając jak i gdzie iść na spacer, wszędzie musząc jechać autem z ubieraniem i zabieraniem mnóstwa bambetli, nie mając zresztą za bardzo do kogo i gdzie jechać bo wszyscy zajęci i nie mając do kogo gęby otworzyć. Nie pamiętam na ile się tu uzewnętrzniałam (chyba aż sprawdzę) ale dostawałam autentycznego pierdolca :/

To tak jak pisze Bobek - nie tak to powinno wszystko wyglądać, oj nie tak, żeby matki z małymi dziećmi były przez cywilizację odcinane od społeczeństwa i udziału w nim.
gwash, tak tak z telefonem u mnie tak samo. A poniewaz jestem straszna matka, to sie zamykam w osobnym pomieszczeniu jak musze odbyc jakas wazna rozmowe. Jak probuja wejsc to mowie precz! albo won! i trzymam klamke od wewnatrz 😀 😁
No ja niestety muszę najczęściej małą wtedy nosić na biodrze bo się nie odczepi, jednocześnie wygrażając bezgłośnie Kaziowi żeby się odczepił 😀
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 stycznia 2014 11:29
gwash, u nas dopiero dziś śnieg spadł 😉 jeszcze nie wyrosła, myślę, ze jeszcze ponosi 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 stycznia 2014 11:38
Dziewczyny, a ja z pytaniem. Używa(ła) któraś z Was takiego, hmm, "adaptera" do pasów w samochodzie? pamiętam, że koleżanka ze stajni miała jakieś takie cudo, które sprawiało, że pas inaczej się układa na brzuchu. W widocznej ciąży można jeździć legalnie bez pasów, ja jednak chyba nie czułabym się bezpiecznie.
No ja niestety muszę najczęściej małą wtedy nosić na biodrze bo się nie odczepi, jednocześnie wygrażając bezgłośnie Kaziowi żeby się odczepił 😀


ja juz jestem na kolejnym etapie, bo moi starsi od Twoich 😀
Maleństwo, ja nie mam czegoś takiego bo mi tych 170 zł trochę szkoda było, zwłaszcza, że mało jeżdzę. No i pasy najbardziej mi przeszkadzały i uciskały na poczatku ciaży. Teraz super pas się układa sam pod brzuchem, no i te wszystkie warstwy odzieży zwiększają komfort. Jedyne co to mam odchylony fotel na półleżąco bo mi tak wygodniej.
Ale jak dużo jeździsz to moze warto kupić - na pewno taki adapter lepiej zabezpiecza przed uciskiem brzuszka podczas gwałtownego hamowania, stłuczki czy wypadku.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 stycznia 2014 12:12
pani myk, oK, dzięki za opinię. No jeżdżę codziennie, nie na długie dystanse, ale codziennie do konia i/ lub pracy. Na razie rozważam teoretycznie 😉
Dziewczyny, sorry, że tak się wcinam, ale zajrzałam do wątku w odpowiednim momencie 😉 nawiązując do 'warstw odzieży zwiększających komfort' podczas jazdy z zapiętymi pasami - polecam Wam przeczytanie poniższego artykułu.

http://foteliki-pod-lupa.pl/biomechanika-zderzen/zima-kurtka-i-pasy-bezpieczenstwa-jak-nie-stracic-watroby-i-sledziony/

Tak poza tym maleństwo gratulacje!!! Chyba się spełniło Twoje marzenie, co? 🙂
majek   zwykle sobie żartuję
22 stycznia 2014 12:16
przyczytałam nazwę strony `foteliki-pod-dupą` i już mi sie spodobało

maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 stycznia 2014 12:22
Hiacynta, dziękuję. Teoretycznie tak, a w praktyce... Nadal wychodzę z szoku i bardzo, ale to bardzo mocno się staram dostrzegać pozytywy. Dziwna ta moja głowa głupia 😉

majek, nie Ty jedna 😉
Hiacynta nieźle!
Ale co by sprostować miałam na myśli te wszystkie swetrzyska  plus spodnie ciążowe z pasem pod cycki he he he
ja w kurtce nie jeżdzę prawie nigdy - chyba, że dwie ulice dalej 😎

edit. no i moje jeżdzenie mało to na prawde mało, bo ja nie pacuję. Czyli lekarz, jakieś odwiedziny raz na jakiś czas, reszta na nogach bo blisko🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 stycznia 2014 12:28
maleństwo, ja używałam adaptera takiego o:
http://www.clippasafe.pl/index.php?zone=podroze
Bardzo byłam zadowolona, kosztował coś ok. 100zł.
Nic mi nie przeszkadzało, nie uciskało. Mi nie było żal kasy, a gin naciskał na jazdę w pasach.
Też nie jeździłam dużo, ot z pracy i do pracy, czasem dalej.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 stycznia 2014 12:41
opolanka, o, dzięki, fajne 🙂
Hiacynta - miałam swego czasu wielu znajomych wśród strażaków, którzy wiele opowiadali o wypadkach, wycinaniu pasażerów, pasach etc. tak naprawdę przy większych prędkościach urazy narządów wewn (wspomniana w artykule wątroba, śledziona) są prawie nie do uniknięcia, niezależnie jak ściśle te pasy zapniesz - bo taka jest natura działania pasów... może uratują Ci życie, ale mogą też wiele pokiereszować... tych kilku strażaków których znam to jeździ w ogóle bez pasów, więc każdy wie swoje.. 😉

ja jeżdżę bez adaptera, a jeżdżę sporo - po mieście nie zapinam wogóle, na trasie zapinam normalnie, ale tak jak dziewczyny wspomniały - przy większym brzuchu pas biodrowy jakoś się lepiej układa, niż przy wczesnej ciąży, gdzie sie boisz o wszystko i najmniejszy ucisk też...
gwash no mam z nimi wesoło 😉

Ja normalnie zapinałam pasy w ciąży. I jednej i drugiej. Nie umiem jeździć bez pasów. Jako kierowca bo jak jadę z tyłu to niestety nie zapinam...
Balbina, gratulacje. Najgorsze już za Tobą😉

zduśka, tak koło 17tyg możesz zacząć czuć żabę w brzuchu, a potem to już tak potrafi kopać, że noc z bańki. Mój lokator dziś mnie od 2 w nocy zerwał z łóżka.
bera7 - piątka! mój to samo, obudził mnie dziś dwukrotnie tak fikał. Ogólnie ma jakaś wzmożoną aktywność od paru dni i brzuch mi tańczy na wszystkie strony. Dla mnie odczuwanie ruchów dziecka jest niezwykle magicznym i wspaniałym odczuciem, uwielbiam patrzeć jak mi się brzuch porusza i czuć to w środku  😍
eeee to macie fajnie dziewczyny, mój bąbel jest jakiś spokojny, ma okresy aktywności ale nie takie szalone żeby mnie budzić. Zaczęłam liczyć ruchy od dziś, no to już 3 sesje od rana miał, ale wczoraj i przed wczoraj to w ogóle bardzo spokojne. Nie wiem czy dam radę tak liczyć codziennie - najpierw wychodziłam z założenia, że jak co dzień ta aktywność jest to ok - ale po tych spokojniejszych dniach zaczęłam się zastanawiać czy jednak bardziej tego nie monitorować. A wy zamierzacie liczyć w ogóle? Czy to tylko ja tak się schizuję? 😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się