Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

[quote author=Muffinka link=topic=74.msg1854055#msg1854055 date=1376940256]
Olesniczanka spoko, ja nie myślałam dokładnie nad sznurkowym krzesełkiem tylko tak ogólnie sobie myślę 😉 mam jeszcze czas.

to ok😉 bo mi na nim zależy( już zapłaciłam),  a nie chciałam sprzatnąc Ci go sprzed nosa :kwiatek:
akzzi - super Kubuś 🙂😉
Czarownica spoko trzydniowka niegrozna. Nie wychodzic z dzieckiem to chyba karza ze wzgledu na goraczke. Nelcia miala duza i trudna do zbicia 38-39 stopni przez rowne trzy dni.

A mi sie wydaje ze szczepionki jednak sie roznia. Niestety te pojedyncze, co stanowi ich atut, sa jednak starszej generacji. Np krztusiec w szczepionce 5w1 jest bezkomorkowy, w refundowanej nie. roznia sie iloscia i jakoscia dodatkow itd.

Bobek hle hle hle a nie mowilam  😎? Dieta dwulatka, zwrot o 180 stopni i nic nie poradzisz  😤
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 sierpnia 2013 20:52
Gwash dzięki :kwiatek: Czytałam kilka artykułów i gdzieś mi przeleciało info, że niby podczas trwania wysypki nie można wychodzić, ale to chyba niepotwierdzona informacja.
Ja wiem, że niegroźna, że szybko przechodzi i luuuz 😉 Tylko teściowa paniki dostała 😁 U nas gorączka nie najgorsza, przez pierwszy dzień yntelygentnie nie zorientowałam się w ogóle, że mała ma temperaturę 😵 No ciepła była, ale gorąc trwał na zewnątrz to sądziłam, że to od tego 🤔wirek: U teściów na drugi dzień miała 37,5-38,0 , w nocy doszła do 39,3 i tyle. Następnego dnia stopniowo spadała.
akzzi  ale tu nie chodzi o alergie czy bycie grubym (ja sie wychowalam na kielbasie, kaszance i smalcu), tylko wlasnie o to zatrucie jadem kielbasianym. Juz ktoras dziewczyna pisala wyzej


Wazylismy sie. Ja waze cale ....tadaaaaaa! 20g mniej niz przed miesiacem  👀 😵  a Junior 8 kg. Nie wiem, co on z tym jedzeniem robi. Chyba przerabia na energie  🤣 bo on jest ciagle w ruchu. Obojetnie, czy lezy, siedzi, jest w wozku czy na rekach.
Głupie pytanie  😡
skąd się bierze jad kiełbasiany w miodzie?  🤔
opolanka   psychologiem przez przeszkody
19 sierpnia 2013 21:47
W miodzie są jakieś takie bakterie, które produkują jad kielbasiany. Nazwy nie przytoczę. 😉
Wojek Google mowi:

"W miodzie mogą znajdować się bakterie Clostridium botulinum, które produkują jad kiełbasiany zwany botuliną. Botulina to jedna z najsilniejszych znanych neurotoksyn: zjedzenie zakażonych nią wędlin lub konserw (pojawia się najczęściej w zepsutym mięsie), grozi ciężkim zatruciem, a nawet śmiercią.

Organizmy starszych dzieci i dorosłych bez trudu radzą sobie z minimalnymi ilościami toksyny. Jednak system odpornościowy maluchów poniżej roku nie umie zapobiec rozwojowi groźnych mikrobów w jelitach. Dlatego niemowlęta, zwłaszcza te odstawione już od piersi, po zjedzeniu miodu mogą zachorować na tzw. botulizm dziecięcy, jeśli miód był skażony."
Anka dzięki  :kwiatek: bo wujek google nie chce dzisiaj ze mną współpracować (tnie się net :icon_rolleyes🙂.
Zeby byc szczera, to ja odnosnie miodu tez bym taka madra nie byla, ale przypadkowo ogladalam jakis czas temu odcinek "Ostrego dyzuru", gdzie bylo dziecko wlasnie miodem zatrute. Wiedziona ciekawoscia doczytalam o miodzie w necie. Notabene jedna z kaszek Bobovity jest slodzona miodem, ale mniemam, ze sprawdzonym i wolnym od bakterii..?

Akzzi, moze dlatego, ze czesto pytam rozne osoby, jak bylo lub jest z karmieniem i jedzeniem u ich dzieci, bo mnie ten problem zywo dotyczy, stad mam duzo informacji i wiem, ze tak sie czasami zdarza. Mysle, ze zbyt szybko czasami przypisujemy sobie zarowno zaslugi, jak i wine, danego zachowania naszych dzieci. Pamietam, jak sznurka cieszyla sie, ze Lew ma super wyrobiony chwyt pesetowy i ze to na pewno od BLW i jedzenia groszku. Milan mial i nadal ma genialna precyzje chwytu pesetowego i nie tylko, nawet jeszcze nie raczkowal, jako 6, czy 7 miesieczny wtedy pelzak potrafil chwytac malutkie paproszki z podlogi, nitki, czy "udajace" kuleczki dziurki po srubkach w meblach. A w celu wytrenowania tego chwytu nie robilismy generalnie nic, zwlaszcza do BLW bylo nam niestety daleko.

P.s.: ja tez pisze z telefonu jakby,tzn. Z tabletu, dlatego nie pisze polskich znakow i mnie to wkurza!
kenna w temacie żarłoków i niejadków już kiedyś pisałam... powtórzę, tak dla innych co zastanawiają się nad tym 'jak to dziecko jeść nie chce'.
Jeden dom, jedna rodzina, troje dzieci.
Bliźniaczki wzięte prosto ze szpitala (miały 2 tygodnie), wychowywane do dnia dzisiejszego (2 lata i 3 miesiące).
Mój Krzyś - niespełna 1,5 roczny.
Nie stosowałam BLW, z racji tego, że 10 miesięczne dziecko(mieszkające niedaleko nas), kilkanaście lat temu zadławiło się (śmiertelnie!) jabłkiem  🤔 ale to już inny temat.
Bliźniaczki DO TEJ PORY nie potrafią jeść nic oprócz kaszek, mleka z butelki/kubka nie potrafią się napić, obiady mogą dla nich nie istnieć  🙄 Owoce, warzywa, wszytko jest bleee.
Każda grudka to albo odruch wymiotny, albo wyplują, albo noszą w paszczy pół dnia.
Nie bo nie i koniec. Wprowadzane miały dania tak jak być powinno, od początku był problem (od urodzenia można powiedzieć) bo już jako noworodki nie miały odruchu ssania.
Są pod opieką logopedy (nic to nie pomaga). Z jedzeniem jest horror.

Krzysio pożera wszystko i dużo, pije mleko z butelki, je jagody/poziomki/maliny/jabłka/banany itp.
Warzywa też zjada bardzo chętnie. Sam czasami zjada więcej na jeden posiłek niż one dwie (przykładowo: Krzysio zjada obiadek 250 ml sam - one we dwie jeden i jeszcze pół zostawią).

W przypadku jak ktoś chce je czymś częstować to nie wnikam w temat - mówię, że dziękuje, ale akurat przed chwilą zjadły obiad/albo wracamy do domu na obiad i to nie pora na przekąski. Nieważne czy akurat są głodne, czy nie - śpiewka ta sama  😁
Jak nie działa to mówię, że nie lubią danej przekąski i już.
ushia   It's a kind o'magic
19 sierpnia 2013 23:10
Dokladniej ja.
Pozbyc- to ja nie chce ale jestem postawiona pod sciana- mam w domu 2 swoje psy. Moja rodzina uwaza ze 3 psy przy dziecku to za duzo i wszystkich musze sie pozbyc.



serio mowisz?
przed chwila sie zylowalas jaka to dorosla jestes, a chcesz oddac psy bo "rodzina kaze"???
dziecko tez bedziesz chowac jak rodzina kaze?
🤔
tekst godny pietnastolatki i to nieodpowiedzialnej, a nie kobiety spodziewajacej sie dziecka
Czarownica wstawię w wolnej chwili (której mi na ogól brakuje 😎 )

Olesniczanka spoko, niech się krzesełko dobrze sprawuje 😉
wiecie co... jakoś mi tak smutno się zrobiło jak przecztałam wypowiedzi skierowane do Sakury. ja bym osobiście wolała, żeby jednak tu pisała, pytała i szukała odpowiedzi, bo może to przynieść pozytywne rezultaty. nie kwestionuję Waszej słuszności, absolutnie, ba nawet się zgadzam. ale nie zniechęcajmy dziewczyny, bo moze wyciągnie jakieś wnioski z zadawanych tu pytań, może przyniesie to korzyść dla niej i jej maleństwa?  może to fajna dziewczyna, tylko, nie wiem... dobór słów zły? chwilowa emocjonalna niepoczytalność? każda z nas wie, że ciężarówki bywają szalooone 😉

kasiulkaa25,  ale mnie nastraszyłaś tym zadławieniem. nie czytałam o BLW jeszcze, znam tylko trochę ogólników, ale czy tak popularna metoda/nurt jest w gruncie rzeczy tak niebezpieczna?

Anka,  a by się wydawało miodek=samo zdrowie...

czy ja jestem normalna? oglądam w sklepach słoiczki i nie mogę doczekać się podawania innych rzeczy, teraz w biedronce są fajne rzeczy do szkoły i już myślę o mazakach i papierach kolorowych, najchetniej bym je nawet kupiła. wprost doczekać się nie mogę zabawy z Niką! też myślicie o tak odległej przyyszłości? czy tylko ja tak mam dziwnie? M. się ze mnie śmieje, bo uwielbiam takie pierdoły jak np stempelki, pisaczki, uwielbiam oglądać bajki. mówi, że będę się bawiła z Niką jak rówieśniczka i w końcu będę miała wytłumaczenie na kupowanie lalek 😉
Isabelle - to normalne!! 🙂😉
Ja z Julią też nie mogłam się doczekać wszystkiego i mimo, że karmiłam naturalnie, zaczęłam dawać słoiczki jakoś po 4 miesiącu.
Teraz z Michasiem daję dopiero od 3 dni 🙂 nie śpieszyliśmy się 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 sierpnia 2013 08:08
Isabelle, ja też uwielbiam takie rzeczy, zawsze w sklepach oglądam te wszystkie zestawy typu "zrób własnego misia", warsztacik tkacki, ozdoby z koralików, ciastolina i chętnie bym wszystkie kupiła i się bawiła. Czasem pilnujemy z moim K. pięcioletniej córki koleżanki i zawsze jej kupię właśnie coś takiego kreatywnego, np. ostatnio książkę pełną naklejek, wycinanek, zagadek... i sama nie wiem, która z nas bawiła się z większym entuzjazmem. A potem mój K. się śmieje, że julka chce tylko z ciocią, a do wujka tylko przychodzi jęczeć "kiedy będzie spaghettiiiiiiiiii?" 🙂
A ja właśnie myślę jak to zrobić z rozszerzaniem diety Adasia. Z Filipem też nie mogłam doczekać się kiedy zacznie jeść coś innego i dałam zupkę dość szybko (w sensie marchewkę). A teraz...niby chciałabym stosować BLW ale też nie wyobrażam sobie w ogóle nie karmić łyżeczką - np. owockami czy przecierem warzywnym. I nie wiem jak to pogodzić. (sznurka poradzisz coś?  😉 )
Oczywiście jeszcze nie teraz ale myślę że jak skończy 5 mies to mogłabym już coś mu dać. Filip miał chyba nieco ponad 4 jak dostał pierwszy raz.
U mnie na razie Michaś je na obiad marchewkę (pół słoiczka, choć to dla niego mało) i na deser jabłko (pół słoiczka)
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
20 sierpnia 2013 08:22
bobek, przybij piątkę  😁 Mój był strasznie żarty, jak tylko zaczęłam dokarmiać, ale teraz to jest koszmar. Wszystko jest "pfe", a jeśli nie, to po 2 łyżeczkach staje się "pfe"  🙄 Mam wrażenie, że on nie je wcale, ale kupy wali większe od moich, więc chyba cośtam je  😎 Bardziej jako zbiór- kęs tego, kęs tamtego i tak się zbierze. Szkoda tylko, że nie je w postaci jednego posiłku, do krzesełka się go za nic nie posadzi, bo próbuje wyjść, ewentualnie dużo potrafi zjeść jedząc z nami przy stole- wybiera sobie z talerza, część wypluje, część zje, ale jak tak przeglądnie 3 talerze, to zje całkiem sporo.
Isabelle, możesz mi jeszcze zarzucić linkiem do revoltowych ogłoszeń dziecięcych bo gdzieś go zgubiłam 😡
Anka drogi zarazenia sie C. botulinum sa rozne,
glownie przez ziemie. i jest to zwiazane z polozeniem
geograficznym.
W polskich pasiekach podczas badan nie wykryto
przetrwalnikow.
Nie podalabym dziecku kupnego miodu z racji roznych
krajow pochodzenia. Poza tym kupny miod ze sklepv
jest hm 'sztuczny'. mam ze swojej
pasieki, pewny miod i jak widac niezakazony.
Poza tym zakazenie sie przez miod dziecka to 1na 12000
maluchow i glownie sa to zakazenia w Stanach,
bo tam  C. botulinum wystepuje w glebie, powietrzu (Jejku..a ktorej to
dziecko 'jada' kamienie? Nie boicie sie zakazenia? to
tak z przymrozeniem oka, nie zlosliwie, a uswiadamiajaco).
Poza tym tylko 15% zakazen pochodzi z miodu, az 85%
pochodzi z innych zrodel: mieso surowe i przetworzone,
owoce i warzywa, ZIEMIA, powietrze, przedmioty.
Patrzac na to, to dzieciom do roku nie powinno sie
podawac nic poza mlekiem matki.
Wiec spokojnie, nie panikujcie tak o ten miodek.

Kenna naogladalas sie filmu i to o ile sie nie myle 'amerykanskiego',
wiec nie dziwne, ze tam sie to trafilo, ale poszukaj
informacji krajowych, a sie przekonasz, ze nasz miod
jest ok.

Eh ja to chyba z tym miodem tak jak Pokemon
z toxo.


Bobek niemal kazde dziecko przechodzi taki etap,
ze nie chce jesc.
Perlica,  prosz 🙂 http://www.dzieciowewymianki.fora.pl

dziewczyny, a może każda by w podpisiku sobie wkleiła?

maleństwo,  czasem się zastanawiam kto będzie miał wiekszą frajdę z kolorowanek i zabaw lalkami, ja czy Niko...

Cierp1enie,  sama uwielbiam deserki gerberowe, wiec pewnie będę podjadać małej 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 sierpnia 2013 09:07
Isabelle u mnie od czasu dowiedzenia się od ciąży na prawie każdych "rzeczowych" zakupach pada pytanie, czy to jest dla mnie czy dla dziecka 😁 Z resztą błagam- wystarczy spojrzeć w mój awatar 😁 Kocham zabawki, uwielbiam bajki, a kolorowanie, rysowanie, wyklejanie, wycinanie, zabawa lalkami czy kucykami to najfajniejsza rzecz na świecie 😜 Czasem chciałabym mieć znów te 10 lat... i bezkarnie bawić się kucykami 😀iabeł: No ale o tym, że jestem nienormalna wiadomo od dawna 😁
Isabelle,  :kwiatek:
ash   Sukces jest koloru blond....
20 sierpnia 2013 09:12
akzzi, a czy miód nie jest silnym alergenem? Pamiętam, że lekarze zabraniali mi go jeść jak byłam mała.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 sierpnia 2013 09:18
chwilowa emocjonalna niepoczytalność?
Nie, to nie jest chwilowe. Taki poziom trzyma odkąd tu jest na forum.

To co napisałam, za co dostalam ostrzeżenie nie dotyczy tego, że chciała oddać psa, ale do ogółu jej bytności na forum. Polecam poczytać. Tekstami z tego wątku po prostu potwierdziła, że jest problem z neuroprzekaźnikami.
Isabelleniestety musze się zgodzić z JARĄ, miałam z sakura krótką konwersację w pw i potwierdza tylko swój poziom... smutne to  🤦
Ash tak, miod jest uczulajacy, tzn moze powodowac alergie.
Tak samo jak zwierzeca siersc, kurz, mleko krowie...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 sierpnia 2013 09:31
Ale zgodzę się z Isabelle, że jeśli dziewczyna ma jakieś pytania czy wątpliwości to powinna się pytać. Wszak po części chyba od tego jest ten wątek- żeby pomóc innym nowozaciązonym 😉
CzarownicaSa ale każda z nas trzyma jakiś poziom konwersacji i zachowuje kulturę wypowiedzi....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się