Pandurska, haha, ja też parę dni temu robiłam swoje pierwsze w życiu sushi 😀 Wyszło bosko, kooocham 😍
Nabijaliśmy: awokado, bambus, ogórek, tofu, papryka, kiełki, imbir, grzyby, marchew, a niektóre dodatkowo nasączone sosem teriyaki. Bomba! A ile zabawy przy tym jest! Nawet jedno zrobiłam z ryżem do wierzchu, a to podobno wyższa szkoła jazdy 😉

W końcu mogłam się obeżreć sushi jak dzik 😀
Forkate, jasne, że chodzimy i nigdy nie było najmniejszego problemu z opcją wegetariańską. Z opcją wegańską bywa różnie. A, pamiętam, że raz w Bawarii w Niemczech mi zaserwowali rybę, jak poprosiłam o danie wege, ale to było lata temu 🙂 A tak raczej kumają czaczę. Jest już tak dużo wegetarian, że powoli staje się to oczywistością, że ktoś nie je mięsa 🙂