11 listopada i inne święta, obchodzone czasem osobliwie.
biorąc pod uwagę frekwencję i wyniki ostatnich wyborów, można mieć wątpliwości czy to rzeczywiście jest garstka.
biorąc pod uwagę frekwencję i wyniki ostatnich wyborów, można mieć wątpliwości czy to rzeczywiście jest garstka.
uzupełniłem, w poprzedniej wypowiedzi. 😉
Ja pamiętam inne wojny uliczne. I inne marzenia.
kliknąłem i co..."wystąpił błąd, spróbuj ponownie później", taki komunikat otrzymałem-nie ma przypadku, są tylko znaki 😎
A, to nie zawsze musi tak wyglądać. Ot, chociażby ostatnia sprawa - w Krakowie Marsz Ateistów spotkał się na Rynku z...Młodzieżą Pijarską 😀 Młodzież śpiewała wesołe piosenki religijne, ateiści deko zbaranieli...bo w zasadzie nie mieli co odpowiedzieć. Niby starali się odkrzykiwać "Polska laicka, nie katolicka" w odwecie, ale do młodzieży katolickiej przyłączali się przypadkowi przechodnie i śpiewali z nimi. Ateiści odeszli dalej, młodzież została śpiewając.
I proszę, żeby każdemu było miło - relacje z tego wydarzenia z dwóch biegunów:
NiezależnaGazetaTo tak w ramach ciekawostki.
[quote author=wrotki link=topic=73532.msg1184870#msg1184870 date=1321119722]
bardzo brzydko postępujesz Taniu sugerując taką symetrię...mam nadzieję że nie z premedytacją- przypominam, że te wydarzenia nie miały miejsca w Berlinie!
No to wskaż miejsce takiego zwyklego człowieka.
Co chce pójść 11.11 na Wawel,pośpiewać na rynku, mieć prawo do godła i flagi.
I krzyża. I nawet do obejrzenia meczu piłki nożnej i Wisły i Cracovii.
To tak dużo?
[/quote]
Przecież możesz to normalnie robić 😉 Mój brat i znajomi chodzą normalnie na mecze i to te teoretycznie niebezpieczne typu Śląsk-Arka, chodzą do 'młyna' i nic sie nie dzieje. Ja też trochę chodziłam i zawsze był spokój, a jak nie było, to spowodowane to było zazwyczaj prowokacjami policji, która w Polsce się nie umie zachować na tego typu wydarzeniach (chociaż nie przeczę, na wyjazdy potrafi pojechać bydło za które normalnym kibicom jest po prostu wstyd - ale nie sprawia to, że będąc normalnym kibicem, nie można pojechac bezpiecznie na mecz wyjazdowy - bo naprawdę można).
Ale jak ktoś sie obawia, to po prostu nie musi chodzić do młyna tylko na inne trybuny i tyle. Jedyne co mu grozi to bycie nazwanym piknikiem albo januszem, ale myśle, że nie spowoduje to u niego jakiejś traumy 😁 Także w Krakowie można pójść na mecz bez obawy swoje życie i zdrowie 😉 Także bez przesady z tym terrorem na stadionach, proponuję pochodzić trochę na mecze i zobaczyć jak naprawdę jest 😉
Co do marszu - na rynku nie byłam głównie dlatego, że jestem uziemiona, ale znajomi mówili że byli i nic sie nie działo, byli zdziwieni jak przyszli do domów i usłyszeli o zamieszkach. Ale to we Wrocławiu (
http://www.gazetawroclawska.pl/fakty24/471368,radosna-parada-niepodleglosci-przeszla-przez-wroclaw-zdjecia,id,t.html )
W takiej Warszawie czy Krakowie można też po prostu uczestniczyć w reszcie obchodów 11.11, a nie w samym marszu.
[quote author=Averis link=topic=73532.msg1184777#msg1184777 date=1321115287]
Taniu, cudnie, ale co z tego? Co ma uczestnictwo w danym wydarzeniu do prawa wypowiadania się o nim?
Uczestniczenie czyni wypowiedź bardziej wiarygodną niż absencja.
[/quote]
Abstrahując od tej dyskusji która się tu wywiazała, chciałam tylko napisać, że byłam i widziałam i wiałam z tamtąd jak najprędzej. Banda debili która przylazła tylko po to, zeby bić się z policją, a nie wyrażać swoje poglądy( chyba, ze to właśnie było wyrażanie przez nich poglądów) do roboty by się wzięli, to by im głupoty do głowy nie przychodziły.
media jak to media pokazują tylko co gorętsze kąski- czyli wielki burdel i mordobicie, które rozpętalo się na ulicach warszawy.
owszem były też rodziny z dziećmi, ludzie chcący obejrzeć rekonstrukcje historyczne, zmiana warty, ludzie którzy chcieli pokojowo manifestować swoje poglądy, albo pokazać dzieciom obchody święta.
ale pośród obu grup manifestujących znaleźli się bandyci, którzy zwęszyli mordobicie. rozpoczęli zamieszki, rzucili się na policje i dziennikarzi, demolowali samochody prywatne i wozy transmisyjne, bili się nie tylko z policją ale też między sobą. to był zwykły przejaw absolutnego bandytyzmu i nie ma co dywagować kto i pod jakim katem to przedstawia bo obraz z tego wyłania się jeden- zwyczajni kryminaliści.
ja mam przyjemność/nieprzyjemność mieszkania w tych okolicach i całego 11listopada bałam sie wyjść z domu i drżałam o własne okna (czy nie poleci w nie jakaś cegła), widziałam strach i przerażenie przyadkowych ludzi, którzy uciekali do klatek schodowych, sklepów i restauracji, widziałam bande s"rwysynów którzy niemieli żadnych skrupółów żeby wyrywać płyty z chodników, przewracać samochody i rzucac w zwkłych przechodniów kamieniami.
szczerze? myśle, że nie powinno się właśnie w tym momencie dzielić wedle poglądów ani się oskarżać. ludzie powinni się właśnie zjednoczyć przeciwko bandytom, którzy jak widać znajdują się w każdej grupie społecznej.
szczerze? myśle, że nie powinno się właśnie w tym momencie dzielić wedle poglądów ani się oskarżać. ludzie powinni się właśnie zjednoczyć przeciwko bandytom, którzy jak widać znajdują się w każdej grupie społecznej.
brzmi fantastycznie, szkoda tylko, że to pozbawiony treści, demagogiczny komunał...bo niby co miałoby iść za tym zjednoczeniem?...nadstawienie drugiego policzka?
media jak to media pokazują tylko co gorętsze kąski- czyli wielki burdel i mordobicie, które rozpętalo się na ulicach warszawy.
dokladnie. ja bedac w centrum Kolorowej dostawalam smsy i telefony od znajomych, mowiace o tym, ze wg wszystkich kanalow newsowych na pl Konstytucji niebezpiecznie i strasznie, a tak naprawde bylismy tam bezpieczni i ciagle dementowalismy plotki. miedzy wiecem a marszem narodowcow byly: 1 szereg policji, pas "ziemi niczyjej (ladne kilkadziesiat metrow), 2 szereg policji.
oczywiscie ludzie z ANTIFY szukali zadymy jak zwykle, ale to nie ich musiala pacyfikowac wtedy policja. to nie ze strony Kolorowej lezaly potem powyrywane plyty chodnikowe i kratki z platanow, rowniez nikt nie uzywal gazu. to nie przeciw Kolorowej policja musiala uzywac armatek wodnych 😉
ale fakt faktem, ze jak wiec sie skonczyl, to antifiarze poszli sie po prostu na*ierdalac po miescie z ONRowcami czego bylam swiadkiem np w metrze.
edit:
aha i zeby nie bylo: nie jestem ani homo, ani lewicowa, ani anarchistka tez nie jestem. jestem Polka. a na Kolorowa poszlam razem z szescdziesiecioletnia Czeczenka, v-ce prezeska Fundacji Ocalenie, oraz paroma innymi czlonkami zarzadu, poniewaz Fundacja dostala zaproszenie na wiec.
Ja tak jeszcze krótko o tej niemieckiej antifie..... Bo tu gdzieś były głosy zaskoczenia, że to antifa, a nie naziole.
To byli tęczowi chłopcy, a jakże..... bojówkarze. 😎 W Niemczech to tak wygląda. W Czechach z resztą podobnie. Byliśmy kiedyś ze znajomymi [towarzystwo rockowe, lajtowe, normalnie się ubierające] w jednej knajpce w Czechach i akurat okazało się, że tego samego dnia w mieście był jakiś duży koncert "lewicowców". Coś politycznego, dużego, z hasłami typu "faszyzm nie przejdzie" itp. Zjechało się dosyć sporo tej antify, z Niemiec masę i potem przyszli do tej knajpy, bo miejsce, gdzie był koncert chyba było zamykane zaraz po.
Przez drzwi weszło sobie chyba z 20 takich wielkich koksów bez karków, a z łapami jak łopaty. 🤔 Niektórzy mieli krótkie irokezy, niektórzy byli łysi, część miała pofarbowane włosy, większość w glanach, wyglądali jak "nasze oi!e" tylko tak ze dwa razy więksi. Byłam przekonana, że to jakieś łysole, a tu nie, znajomy mówi mi, że to niemiecka antifa.
I sobie działa.
wrotku moze i komunal, ale jakie przeslanie! a tak na powaznie oczywiscie nie lezy w gestii szarego obywatela to jednoczenie. kazdy ma prawo miec swoje zdanie, ale w takich przypadkach polityczne prawo i lewo powinno przestac sie szarpac i podjac jakies decyzje, ktore by po prostu bardziej nas chronily. moim prywatnym zdanie powinni wpasc na pomysl mozliwosci natychmiastowej delegalizacji jakiegos marszu czyli kiedy takie koksy ktore chcialy sie bic zaczynaja przeginac policja uprzejmie informuje, ze delegalizuje manifestacje i uczestnicy maja x czasu na pokojowe rozejscie sie, jezeli nie zostana wylapani i na 48h do aresztu. (jezeli taka mozliwosc jest to przeprszam- nie wiedzialam)
Ja z takim malym 🚫, aczkolwiek tematycznie pasujacym do forum.
W 0:36 widze 'ciekawy' kask.
Kazdy sie chroni jak moze. 😁
oczywiscie ludzie z ANTIFY szukali zadymy jak zwykle, ale to nie ich musiala pacyfikowac wtedy policja. to nie ze strony Kolorowej lezaly potem powyrywane plyty chodnikowe i kratki z platanow, rowniez nikt nie uzywal gazu. to nie przeciw Kolorowej policja musiala uzywac armatek wodnych 😉
I znow dla rownowagi, zeby nie bylo ze tylko z jednej strony latal bruk.
zeby nie bylo za rozowo2 dni po: w internecie ukazalo sie kilka opisow samego marszu.
Wyglada na to ze sie odbyl 😉 Liczba osob oceniana jest roznie ale najczesciej na 15-20 tysiecy. Nie bylo hasel faszystowskich, nie bylo bijatyk na trasie (oprocz drobnych incydentow z przyplatana antifa), nie za wiele bylo tez policji...nie bylo telewizji...
Podsumowujac chyba nie tak najgorzej jak na "faszystow" ktorych trzeba zatrzymac chocby wlasna krew przelewajac 😉
bobek, nie wiem czego ma dowodzic Twoj link, to tylko galeria ze zdjeciami osob z wiecu.
oczywiscie ze marsz sie odbyl, czemu mialby sie nie odbyc?
w kwestii lewacko-polsko-niemieckiej ktoś przywołał z pomroki dziejów taki oto komentarz:
Kelus - lata 70-te ubiegłego wieku - znów aktualny..
[jak dobrze choć przez chwilę posłuchać kogoś, kto "nie znajdował w sobie nienawiści"]
bobek, nie wiem czego ma dowodzic Twoj link, to tylko galeria ze zdjeciami osob z wiecu.
oczywiscie ze marsz sie odbyl, czemu mialby sie nie odbyc?
kujka pod zdjeciami jest tekst z opisem wrazen osob stojacych po stronie antify, miedzy innymi o latajacej kostce brukowej
a mowie ze marsz sie odbyl bo mam wrazenie, ze jest to aspekt w niektorych mediach pomijany, a wszystko koncentruje sie na grupie zadymiarzy i blokadzie, tak jakby nie bylo tam tych 20 tysiecy.
obrazek raz jeszcze 😉
bobek, aa, sorrita.. moje niedopatrzenie.
na wiecu jak na wiecu, jeszcze dawalo rade z antifiarzami. gorzej, jak wiec sie skonczyl... wtedy bylo gorzej :/
bobek, nie wiem czego ma dowodzic Twoj link, to tylko galeria ze zdjeciami osob z wiecu.
Tytuł w GW nad zdjęciem z linka:
Miało być spokojnie i kolorowo, wyszła blokada
Blokada nie "wyszła", a miała być - treść pod podanym linkiem zawiera więc fałsz intelektualny - nawet na transparencie jest fragment słowa związanego z blokowaniem.
Fałsz intelektualny zawiera całe przesłanie środowiska GW, "Krytyki Politycznej" et consortes - nie można świętować razem, kiedy w założeniu zamierza się coś blokować czy być przeciw.
Rozumiem, że to snowboardziści, ci z zasłoniętymi twarzami - przez pomyłkę wsiedli do złego pociągu i protestują przeciwko dezinformacji na PKP 🙂
A mi to się marzy, żeby przemilczeć te łobuzerskie zajścia piątkowe. Żeby nie nakręcać. Żeby nie rosła motywacja tych, którzy mają parcie na wystąpienie w mediach. No, może nie przemilczeć - ale jakaś taka krótka notka... Bez tych wielodniowych dywagacji.
Dziś w Trójce audycja "Za a nawet przeciw" Kuby Strzyczkowskiego.
http://www.polskieradio.pl/9/302/Artykul/478690,-Czy-prawo-o-zgromadzeniach-powinno-byc-zmienione
i tu mała dygresja...za "eksperta robi tam Irek Krzemiński (tytułowany profesorem, ale to bez znaczenia, bo profesurę miał też np Jerzy Wiatr 🤔wirek🙂, który kochał fraternizować się ze studentami, jednak kiedy po analitycznym dowodzie, skonkludowałem, że skoro Ericha Fromma nazywamy filozofem, to tym bardziej Adolf Hitler zasługuje na to miano*, usłyszałem:"Nie sądziłem, że sito rekrutacji na nasz Wydział, przeoczy takie kreatury jak Pan, Panie Rowiński" 🏇
...a podobno wątpienie, to immanentna cecha naukowca 😁...taki to "obiektywny naukowiec" z Irka jest
*według moich spostrzeżeń-obaj, Eryk i Adolf czerpią w swoich pomysłach z tej samej teutońskiej tradycji "filozofii materialistycznej" upowszechnionej przez Marksa/Engelsa, a rozwiniętej przez Lenina (Niemiec po kądzieli) i usystematyzowanej przez Hegla. tradycja ta uprzedmiotawia istotę ludzką, na rzecz upodmiotowienia materii i na swój sposób, materię deifikuje i podporządkowuje jej ludzkość właśnie.
jedyna różnica która jest między "Mein Kampf", a "Escape from Freedom"(Szkoła Frankfurcka chętnie publikowała lingwiczem), to to, że Adolf postulował realizację swoich pomysłów metodą "od ogółu (narodu) do szczegółu", a Eryk "od szczegółu (jednostki ludzkiej), do ogółu"...no i jeszcze to ,że szczęśliwie dla ludzkości, Fromm nie miał na swój rozkaz żadnej armii, która by chciała realizować jego pomysłu (podobnie jak, równie szczęśliwie dla ludzkości, Trocki).
no to druga dygresja w kontekście tego rysunku.
trudno mieć żal, że szwabom każdy patriotyzm kojarzy się z faszyzmem...sami tak mają i w głowie im się nie mieści, że inne nacje, nie mają takiego skrzywienia 🤔
kliniczna freudowska "projekcja", z tym że w skali makro.
Dziwne to święto zaiste, gdyż część społeczeństwa traktowała je jako dzień wolny od pracy, ale nie zamierzała obchodzić go w sposób szczególny. W lesie pracowały piły, na działkach płonęły liście a niektórzy rolnicy wozili obornik. Dziwne jest to, że każde nawet najdrobniejsze świątko kościelne jest dniem gdzie nie wolno pracować. Jak wieszam flagę patrzą na mnie jak na wariata, ale jak (nie jestem katolikiem) zdarza mi się pracować fizycznie w jakieś święto kościelne (te najważniejsze mam zaznaczone) jak na bandytę. Ot polski patriotyzm
robię podobnie, bliżej mi do agnostycyzmu niż papizmu, ale naprawdę mam inne doświadczenia...twoja refleksja przypomina mi wypowiedź red Wrońskiego z Gazety Wybiórczej, który "co prawda na Placu Konstytucji nie był, ale wszyscy wiedzą (czytaj on, Wroński), jak wygląda demonstrowanie polskiego narodowego patriotyzmu..." (dzisiejsza poranna rozmowa w "Trójce"😉.
melechow, swieto koscielne jest dniem dla Boga, kiedy masz wlasnie przestac zasuwac za chlebem, oderwac sie od pogoni za dobrami materialnymi i zajac wlasna dusza, czyli dobrem duchowym. Stad nie powinienes pracowac.
melechow, swieto koscielne jest dniem dla Boga, kiedy masz wlasnie przestac zasuwac za chlebem, oderwac sie od pogoni za dobrami materialnymi i zajac wlasna dusza, czyli dobrem duchowym. Stad nie powinienes pracowac.
czyli iść pod sklep na piwo i du..ch gadać
robię podobnie, bliżej mi do agnostycyzmu niż papizmu, ale naprawdę mam inne doświadczenia...twoja refleksja przypomina mi wypowiedź red Wrońskiego z Gazety Wybiórczej, który "co prawda na Placu Konstytucji nie był, ale wszyscy wiedzą (czytaj on, Wroński), jak wygląda demonstrowanie polskiego narodowego patriotyzmu..." (dzisiejsza poranna rozmowa w "Trójce"😉.
ja tam jako "przebieraniec -ułan" byłem na defiladzie konno i zbrojno w miasteczku powiatowym, gdzie miło i przyjemnie było, ale jakby mi ktoś napluł na mundur i czapkę zrzucił, to by płazem dostał bez względu na orientacje(nie tylko polityczne)
tych niemieckich bojówek to się wpuścić nie powinno, albo nie dopuścić na czas do stolicy(kontrole antynarkotykowe i inne takie przepyrać im pojazdy) a w ogóle to po jaka cholerę było ich zapraszać, raczej wyganiać trzeba, nie jestem zwolennikiem opcji katolickiej, ale do cholery nie po to nasi przopdkowie 93 lata temu niemców wygonili żebyśmy ich teraz zapraszać mieli i się we własnym kraju znieważać pozwalali, palikot i ta cała klika powinna ponieść konsekwencje
[quote author=bobek link=topic=73532.msg1187264#msg1187264 date=1321301484]
melechow, swieto koscielne jest dniem dla Boga, kiedy masz wlasnie przestac zasuwac za chlebem, oderwac sie od pogoni za dobrami materialnymi i zajac wlasna dusza, czyli dobrem duchowym. Stad nie powinienes pracowac.
czyli iść pod sklep na piwo i du..ch gadać[/quote]też zauważam tu niekonsekwencję u polskich katolików, bo przecież Jezus promował jednak wino 😉
a co do zajmowania się własną duszą i duchowością, to odurzanie na taką okoliczność, jest bardzo popularne i poniekąd właściwe...stosowane i zalecane przez szamanów już w górnym neolicie (w tym również, na ziemiach współczesnej Polski).
Jaki neolit, przecież świat istnieje tylko 2 000 lat... 😉
te 2000 to istnieje CSOM (Chrześcijański System Obsługi Mocy), który zastąpił wcześniejszy PA (Przymierze Abrahama- system tyleż niszowy, co nowatorski) który okazał się zawieszający w społeczeństwach zurbanizowanych (dym całopalnej ofiary, naprawdę ma paskudny zapach). sam CSOM długo się standaryzował, z czasem jednak poszedł w kierunku coraz szybciej powstających upgrade'ów.
przed CSOB, PA i innymi religijnymi nakładkami stosowanymi do posługiwania się Mocą, istnieli jednak fachowcy(szamani), którzy grzebali w magicznej macierzy, bezpośrednio manipulując zerami i jedynkami, bez posługiwania się żadnym interfejsem.