Tak sobie pomyslalam ze jak tamten temat juz byl chociaz go nie znalazlam 😡 to pomyslalm z gory przepraszam jesli taki watek gdzies tutaj juz istneije 😜
A wiec moze tutaj popiszemy naszych jazdach , instruktorach , cwiczeniach i ogolnie o tym co robimy w szkolce i jakie sa konie oraz techniki.
Oczywiscie tez mozna wstawiac zdjecia ze szkolki.
Pozdrawiam
caroline jurciowa zlozyla watek pt szkolka, a ty dalas linka do watku o sznurkach 😉
caroline ale z tego co mi wiadomo to szkólka i metody naturalne to 2 różne zagadnienia. No chyba, że ja o czymś nie wiem...
[quote author=ewuś link=topic=7057.msg282021#msg282021 date=1245737749]
No chyba, że ja o czymś nie wiem...
[/quote]
jurciowa całkowicie zedytowała post: Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 07:43:28 wysłane przez jurciowa PO moim wpisie 😉
kiedy jej odpisywałam tytuł watku brzmiał "naturalne jeździectwo - zdjęcia" czy jakoś tak i był dublem sznurkowego wątku.
więc był dublem, a teraz jest całkowitą edycja posta. <magic click>
to wiele wyjasnia. caroline, czy ty nigdy nie spisz?? 😉
jurciowa - prosze nie edytowac w całości postów
caroline - prosze czasami iść spać...
a ogólnie proszę być grzecznym i uśmiechniętym i złożyć życzenia ojcom
szkółka... temat rzeka...
powiem Wam szczerze, że naprawdę trudno znaleźć szkółkę, która czegokolwiek nauczy (a raczej nie szkółkę, a instruktora)
to przepraszam za nieporozumienie i obiecuje ze sie poprawie 🙇 😉
A no ciezko.. znalezc instruktora ktory przedewysztkim chce nauczac :/
Życzenie złożone, prezent wręczony.
Miałam to szczęścię, że trafiłam na bardzo porządną szkółkę - za drugim podejściem co prawda, ale naprawdę solidną - rzetelny instruktaż, no, zresztą teraz to juz się mocno rozwinęło... 😉
Ale jeżdząc sobie po Polsce trafiam raz na jakiś czas do różnego rodzaju szkółek, stajenek, prywatnych, nieprywatnych, akademickich, taki, śmakich, owakich - i niestety, po każdej wizycie przekonuję się, że nasz ośrodek to swoisty ewenement. Standardowy obrazek - wychudzona koninka, nie reagująca na łydkę, głos, na nic, ewentualnie polecenie instruktora. Z czystością bywa różnie.
Najlepszy obrazek spotkał mnie w pewnym miejscu na północy Polski - oczywista, nie chcę podawać gdzie dokładnie 😉
Przychodzę, mówię, ze mam brązową odznakę. Instruktorka robi taaaakie oczy - w kontekście: rany boskie, toż to ona jakiś mistrz świata! Uśmiecha się i żartuje (?) "Aaa, to ty tutaj najlepiej będziesz jeździć". Po czym przydzieliła mi konia...sportowego O.o Tak przynajmniej tę koninę nazwała. Quasisportowiec jak się okazuje, też pączkiem w maśle nie był (ale dziewczynki stajenne szemrały między sobą "ooo, dlaczego dostała X?" jak widziały, że czyszczę go w boksie). Do tego ujeżdżeniówka ekstra (na sportowcu sie w posplitym wszechstronnym nie jeździ!). Szkoda tylko, że brakowało jej jednej poduszki kolanowej - stan z deczka opłakany.
Konik okazał się trochę mułkiem, ale generalnie nie było źle (przynajmniej w porównaniu z innym, którego dostałam na następny dzień). Nawet ładnie odpowiadał, tylko jakiś taki...zastały był. Koła robiłam największe możliwe 😉 Padło hasło: galop, galopem przez drążki. Ok.
Konikowi się to nie spodobało, ni cholery na drągi galopem nie chciał. Wyłamywał, jak już udało się go naprowadzić - wdeptywał na nie, zmieniał nogi, znowu ucieczka.
Dodajmy, że niespecjalnie mnie to zdziwiło - na jeździe był największy (ok.176-180cm), a reszta koni to były kucyki i to na nie były ustawione drążki. Instuktorka nijak nie pomyślała o tym, że taki mamut, w dodatku długi jak pociąg nie zmieści się w kucykowych koziołkach. Zasugerowałam też, że może by zacząć od początku - najpierw stępem, potem kłus, a dopiero później galop na drążkach (nie robiliśmy takich ćwiczeń wcześniej). Usłyszałam, że nie, bo...trzeba by przestawiać drągi! 🙄 W końcu pani instruktor zdecydowała, że sama na niego wsiądzie, sytuacja z najazdem powtórzyła się, dziewczyna się wkurzyła i doszło do ostrej wymiany zdań miedzy nią a koniem, po której zleciała. Darowała sobie wszelką dalszą pracę z tym przypadkiem (chyba zresztą coś sobie skręciła). Miałam sobie tylko pogalopować w kółko jeszcze chwilę...
Jeżeli tak wygląda sprawa w większości szkółek - to ja dziękuję pięknie.
Dodajmy, że drugiego dnia nie było lepiej. Ale i tak się rozpisałam.
Jak ja sobie za trzy lata wyrobie papiery instruktora to bedziecie miec dobrego instruktora,ktory chce uczyc 😁
Szkółki hmm byłam np w Książu i tam jesli chodzi o szkółke to jest całkiem ok,jak na pierwszej jezdzie instruktor-tak przypuszczam,ze byl to instruktor chyba,ze byl to koles bez uprawnien,byl mily ,tlumaczyl,za to nastepnego razu byla baba-nie,nie kobieta,a okropna baba,ktora darla sie na jakas dziewczynke za to,ze ciagnie konia, w ogole masakra...a ja jedyne czego sie dowiedzialam to to,ze pieknie jezdze ,a w galopie to mam prowadzic zastep i wszyscy sie maja patrzec na mnie i nasladowac...eee a ja za to 25zl zaplacilam xD rzeczywiscie nauczyłam sie bardzo duzo :emoty327😀o tego jak zauwazylam dostalam za pierwszym jak i drugim razem najtrudniejszego konia,klacz Rena sie zwała-jak powiedziałam,że jezdze X lat i od niecałych pieciu lat mam swojego konia ogiera to usłyszałam "Ooo to Rena bedzie dobra"
Podsumowujac mysle,ze wszystko zalezy od tego kto prowadzi jazdy itd
Co do czystosci i sprzetu to konia trzeba bylo wyczyscic przed jazda i po jezdzie,kazdy kon mial swoj sprzet takze z tym wszystko bylo ok 😉
Je probowalam w wielu stadninach...
Wiec W jednej stadninie poczatkowe laze byly super.
Pani Asia wymyslala fajne cwiczenia i wogole robila sprawdziany z rzedu konskiego.
fajnie bylo...
Pozniej jednak przeszlam na manez. Tam nei spotkalam fajnej instruktorki. Kiedy jezdzilam na lazdy zaczynalam juz galopowac i wogole. Kiedy przeszlam na manez lekcja wygladala tak.
Step , klus, i do domu. Jak reszta grupy galopowala to ja musialam czekac na siordku manezu.
rozumiem moze nie jezdze perfekcyjnie ale Jesli ciagle tylko mialam step i klus to jak mialam sie czegos nauczyc.
Pozniej reszta skakala a ja dalej siedzialam i nic nie robilam.
Teraz w stadninie mamy nowa trenerke. Trzeba by bylo pojechac i zobaczyc jak tam wygladaja jazdy z nia.
Najwazniejsze zeby instrtuktor chcial nauczac!