Dziękuję.
Zabrakło jednego zdjęcia jeszcze.
To z czym było najwięcej zabawy - dopasowywanie co do milimetra zawiasów cylindrycznych wpuszczanych.
Żeby było tak, bez nadmiaru widocznego żelastwa.
Są cztery takie skrytki, z czego jedną zajmują zasilacze i łączenia kabli.
Ps. Jest jeszcze jeden "bajer". 😉
Punkty świetlne od spodu półki są na giętkich ramionach. Więc można je wyciągnąć i wygiąć tak, żeby oświetlały konkretny kawałek. To tak z myślą przyszłościową gdyby druga strona łóżka miała mieć kiedyś stałego lokatora, żeby sobie światłem nie przeszkadzać. 😉