Kącik Rekreanta II (rok 2009)
Gosia - to chciałabym Cię poinformować, że te zdjęcia ja chce dostać OBOWIĄZKOWO! Wszystkie 😀 Nie wiem, możesz mi nagrac płyte, cokolwiek 😀 Wogole odezwij się do mnie na GG, numer podany w profilu 😉
wątek zamknięty
Diagnoza jest więc taka:
Siwy [...] z macania wyszło zapalenie m. międzykostnego i ścięgna zginacza powierzchownego palca, na razie leczymy to Tendosanem, wcierkami.
Tajem ma zwyrodnienie stawu nadgarstkowego prawej nogi oraz, lub dodatkowo, jakiś stan zapalny na jego przedniej powierzchni. Wcierki na noc z denaturki jak Siwy, zobaczymy czy ten stan zapalny zejdzie.
Co do zwyrodnienia - użytkowanie wierzchowe odchodzi do lamusa, wet mówił o ewentualnych przechadzkach w stępo-kłusie. Wet kazał mi się też zastanowić nad podawaniem Cortaflexu, żeby jakoś ten staw wspomagać, chociaż i tak to nie "naprawi" go na tyle, by można ją było traktować jak pełnoetatowego wierzchowca, najwyżej może nieco przyhamować proces zwyrodnieniowy.
Ascaia Nie wiem jakiego wołałaś weta (i wcale też nie pytam), ale diagnozowanie zapalenia m. międzykostnego ( ❗ ❗ :!🙂 z "macania" i leczenie wcierkami z Tendosanu to naprawdę nie rokuje dla konia dobrze, nawet nie jest znany problem, wszystko jest oparte na przypuszczeniach. 🙄
Tajem, która ma zwyrodnienie stawu nadgarstkowego (czyli zapewne zwapnienia w obrębie stawu które powodują dyskomfort podczas ruchu, stąd ta nieznaczna kulawizna, leczona wcierkami ❓ ❗ ❓ Przypominam że Cortaflex nie jest też lekiem ale suplementem.
Ascaia Przecież ty się nieźle znasz na koniach: skonsultuj dobrego weta, a nie spisuj koni na straty. 🤔 ❗
wątek zamknięty
let's go, ale jak chcesz leczyc zwyrodnienie stawu? chetnie poczytam, bo akurat mam konia ze zwyrodnieniem stawu kopytowego i chetnie bym sie dowiedziala jak to wyleczyc.
edit i skad to przypuszczenie ze jest to zwpanienie? bez wynikow rtg nic nie da sie powiedziec, rownie dobrze moze to byc kostnienie. akurat co do postepowania w przypadku zwyrodnien stawu to pd zaleceniami weta ascaia sie podpisuje. przeciez protezy stawu mu nie wsadzisz.
wątek zamknięty
zen Protezy nie 😉, ale jeżeli jest to zwapnienie można je usunąć metodą "Shockwaves" (Stosswellentherapie), gdzie odpowiednim natężeniem ultradzwięków "rozbija" się zwapnienia (mniej więcej tak jak kamienie nerkowe, zresztą metodę zaczerpnięto w weterynarii właśnie od kamieni nerkowych :lol🙂 Bardzo skuteczny sposób, w zasadzie zdaje się w tej chwili jedyny skuteczny, wiele koni, które nie przestawały kuleć, można było przywrócić do wcześniejszej sprawności. 😅
TUTAJ jest fajny przykład PRZED - PO
[url=
http://images.google.com/imgres?imgurl=http://
www.orthopaedie-sinsheim.de/images/roentgenaufnahme-nach-der-stosswellentherapie.jpg&imgrefurl=http://
www.orthopaedie-sinsheim.de/stosswellentherapie.htm&usg=__JZ_A-4K0rdTcdx1TWLd8ScEDEag=&h=165&w=217&sz=4&hl=pl&start=66&sig2=zDxPVsNYmV88vIajOxhLEg&um=1&tbnid=xrqdmZ2d0QYWuM:&tbnh=81&tbnw=107&prev=/images%3Fq%3Dstosswellentherapie%26ndsp%3D18%26hl%3Dpl%26lr%3Dlang_de%26client%3Dfirefox-a%26channel%3Ds%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26sa%3DN%26start%3D54%26um%3D1&ei=OMF9SsfVHqOcmwO05PD-AQ] KLIKNIJ MNIE![/url]
edit: niestety przerasta mnie umieszczenie linka w przyzwoitszy sposób 🤔
wątek zamknięty
lets-go, [ url= tu wstawiasz link ] tu wpisujesz tekst zastępczy który sie wyświetli zamiast linka [ /url ]
wystarczy usunąć spacje z nawiasów i masz gotowca 😉
no problemo 😉 :kwiatek:
wątek zamknięty
ekhem Niech będą dzięki! Udało się! :kwiatek:
wątek zamknięty
Czy Kącik Rekreanta uwzględnia również jęczenia, marudzenia oraz kryzysy? :|
wątek zamknięty
Dajesz Lov, weźmiemy to wspólnie na klatę :kwiatek:
wątek zamknięty
hucki 😎

wątek zamknięty
Tylko dwa???
wątek zamknięty
No to uwaga, zaczynam:
Normalnie chyba mi się we łbie poprzewracało. Totalnie. Dzisiaj po chwili kłusa stwierdziłam że nie, nie ma sensu jeździć, ma w dupie moją łydkę, w dodatku z kumpelą na polu jeździłyśmy, wszystko go rozkojarzało, powiedziałam po prostu sobie nie i tyle. Stępowałam. Wiem, że to nie w koniu problem, ale we mnie. Nie wiem, tak jakbym nie lubiła na nim jeździć, jakby nie sprawiało mi to przyjemności. Coś mi nie wychodzi, momentalnie się poddaję i kończę jazdę, nawet nie próbuję zawalczyć o to, żeby coś zrobić dobrze. Kiedyś się wkurzałam, a teraz totalny olew. Jak jest dzień, że chodzi fajnie, to luz, zsiadam uśmiechnięta i jest gites. Ale coraz mniej tych dni. Czuję się, jakbym chciała miec konia super hiper, ale jak mam sama do tego dojść, wypracować itp.- to po prostu dupa blada. Nie mam motywacji, nie mam celu. Jedyne co mam to jakieś tam chęci, bo jeszcze wsiadam z nadzieją, że będzie dobrze. Z kolei zsiadam zła na siebie, że znowu się poddałam. Nawet ta ostatnia kontuzja, groźba tego że w ogóle nie będzie chodził, na mnie nie zadziałała. Mam siebie dość. Moje zachowanie jest idiotyczne. A wiecie co jest najgorsze? Że ja o tym wszystkim doskonale wiem, ale nie potrafię tego zmienić, nie wiem jak, nie umiem pracować nad sobą. Teksańska masakra piłą mechaniczną.
Ale wywód 🤔wirek:
edit: Strucelka fajne hucki 😉
wątek zamknięty
Lov, ja Cie rozumiem, bo od dwóch tygodni męczę się z tym samym. Myślę, że to zmęczenie i przesilenie, czas sobie dać spokój od jazd chociaż na tydzień, lub pojeździć w tereny. Wsiadam, pokłusuje, zagalopuje, zrobie boczne i staje i... chce mi się zsiadać 😉 w ramach odmiany wyciągnęłam drągi, bawimy się na sznurkach, jeżdżę na kantarze- wszystko żeby tylko nie palić sobie styków.
Aha- ale ja nigdy przenigdy tak jeszcze nie miałam więc dopadła mnie niezła panika 😉
wątek zamknięty
Lov, ja często mam podobnie. Ale to przechodzi😉 (tylko, że potem znowu wraca :hihi🙂
wątek zamknięty
Burza, tyle że widzisz, niedawno jęczałam że koń kontuzjowany i nie chodzi, jeździmy raptem niecały miesiąc, a mi w dupie ciagle źle 🤔wirek:
wątek zamknięty
Lov, twoje prawo, daj swojej czaszce odpocząć, ile lat z Grubym już jeździsz, ciągle? Można zmęczyć mózg 😉
wątek zamknięty
Tylko dwa???
a ile byś chciała? 😎 mam dużo, ale to chyba będzie za dużo 😡
Lov Burza dobrze pisze. Ja niestety jestem bardzo niecierpliwa. Likier nauczył się już, że od środka do ściany robi się ustępowania i teraz co go chcę zatrzymać na środku to mi pływa na wszystkie strony. A Belfast za to musi mieć godzinę, żeby się "rozkręcić" i żeby dało się z nim dojść do ładu. A ja bym chciała wszystko już, teraz 🤔wirek: 😵
wątek zamknięty
Lov, jakbym siebie słyszała - w 100% 😲 Odpuść na jakiś czas - przyjedź do stajni, poczyść, weź na trawę i nie wsiadaj. Zatęsknisz 😉
wątek zamknięty
Lov, też tak czasami mam.
Raz na jakiś czas ale nie walcze z tym.
Wiem że jak powiem sobie "dziś nie" to jak bardzo bym się nie starała to i tak będę myślała tylko o tym żeby zejść z konia.
Samo przychodzi i samo odchodzi.
Po zejściu jestam taka: 👿 lub taka :/ ew. 😤
Ale następnego dnia mówię sobie "dzisja będzie super" i na konia wsiadam taka: 😀 z założenie że będzie tak: 🏇 i że po jeździe będę mogła zrobić tak: 💃 lub 😅
I powiedzieć: "koniu 😍/ :kwiatek:/ 💘"
wątek zamknięty
Taki fun z tymi czworonogami 🙂 mnie to o tyle zaskakuje, że od zmiany siodła koń jest dla mnie przemiły pt "Co tylko zechcesz" " A jak ci mogę pomóc" "tak czy tak?". To w niczym nie pomaga, bo nie problem w nim 😉
Fin dobrze mówi, polać jej 😉
wątek zamknięty
Burza, no prawie 3 latka będą 😁 tyle że pewnie z rok przerwy się uzbiera 😉
Ada, ja wsiadam z pozytywnym nastawieniem, że będzie fajnie, że popracujemy, za to po chwili kłusa gdy nic mi nie wychodzi po prostu rezygnuję, i tyle.
Chyba faktycznie muszę odpocząć a potem się jakoś ogarnąć. Tyle że takie zmęczenie po miesiącu jazdy?
wątek zamknięty
lov, uszy do gory.
Wiem o czym mowisz. Mam dosc podobna sytuacje. Moj kon stoi, ale mam trenera i mam na czym jezdzic / skakac / startowac.... ale mi sie nie chce. Wsiadam i ide na trening, bo.... mi karza, bo glupio mi powiedziec, ze nie mam ochoty....
Takze poradzic nic Ci nie poradze, ale trzymam kciuki zebys sie "podniosla". Udalo sie konia postawic na nogi, wiec musi byc dobrze !! I tyle !!
wątek zamknięty
a macie czasami tak, że jedziecie do stajni, wyobrażacie sobie np. że dziś dresażowo, zawinę konia, odpicuje, zrobię coś z grzywa, siebie tez ogarnę i zrobimy trening full wypas, przyjeżdżacie i.. d*pa? Ja mam tak aż za często 😵 Kończy się na tym, że zakładam ochraniacze, pierwsze lepsze siodło i klepię cztery litery. A później sobie pluję w twarz 😤
wątek zamknięty
Lov, zapominasz o najważniejszym 🙂 to jest Twój koń, Twoje życie i jak masz wizję jeździć na 20min kłusy i wracać to masz takie prawo, olimpiada nie zając 😉
Strucelka ja tak co sobotę, o dziwo zwykle się udaje. Ale bardziej pod kątem sprzątne pakę, umyję wszystkie wiadra, przejrzę rzeczy do prania, wykąpię konia 😉
wątek zamknięty
mielismy pierwszy trening od ponad miesiaca i podtrzymuje moje ostatnie zdanie o Gilsonie: jest cudowny!!! 😀 wspanialy! 😀 mam super konia, tylko pancia nieudana....
dla stesknionych prawdopodobnie w poniedzialek beda jakies zdjecia 😉
wątek zamknięty
Lov, spoko ja w lipcu miałam tak kilka razy a też jeżdzę dopiero miesiąc po kontuzji.
W czerwcu miałam 3 tyg. stępa i dopiero od lipca wogóle kłusuje a od połowy galopuje i już normalnie jeżdzę.
Wiesz je też zawsze mam dobre nastawienie, przynajmniej staram się ale nie zawsze wychodzi i wiem że tego nie zmienię. Bo każdy tak ma raz lepiej raz gorzej--> up and down 😀
wątek zamknięty
Burza oczywiście, tylko ja chcę pracować, chcę coś z nim zrobić, bla bla bla. Tyle że samo nie idzie, a jak potem schodzę i się pukam w głowę.
Eh, może po prostu jesteśmy niedobraną parą, ot co. 🙁
wątek zamknięty
Lov, może i masz założenia, że zrobisz ale nie chcesz skoro masz taki kryzys. Odpocznij. Miesiąc w jedną czy drugą nic nie zmieni.
wątek zamknięty
A ja sie podlacze do marudzenia.
To chyba nie jest normalne, ze wcale nie odliczam dni do wsiadania na Paczusia. Jakos mi "nie robi". Sama nie wiem czy dlatego, ze dobrze mi jak jest (ke ??), idziemy na spacerek, poczyscimy itp. itd. Czy tez wcale nie mam ochoty kolejny raz zaczynac od zera prace z Paczkiem.... przechodzic przez caly ten rozruch zeby potem znowu sie sypnelo.... Bo w to, ze w koncu moze byc dobrze jakos wcale juz nie potrafie wierzyc.
Strucelka, ja tak czesto mam. W dzien wielkie plany: taki komplet, na ten plac, taka robota itp. itd. Przychodze, biore pierwszy z brzegu czaprak, jakies ochraniacze i wsiadam i sie woze bez ladu i skladu.
wątek zamknięty
Lov - zrób sobie bana na kłus przez tydzień; sam stęp po lesie bez wymagań dla konia i ciebie. A potem zastanów się, czy: a)chcesz kontynuować jeździectwo leśne (nie wszyscy muszą aspirować w siodle) b)masz potężną gulę od nietrenowania i chcesz zacząć pracować teraz-zaraz
kujka - a wy macie treningi dresowe, czy dla kicających?
wątek zamknięty
Ascaia Nie wiem jakiego wołałaś weta (i wcale też nie pytam), ale diagnozowanie zapalenia m. międzykostnego ( ❗ ❗ :!🙂 z "macania" i leczenie wcierkami z Tendosanu to naprawdę nie rokuje dla konia dobrze, nawet nie jest znany problem, wszystko jest oparte na przypuszczeniach. 🙄
Tajem, która ma zwyrodnienie stawu nadgarstkowego (czyli zapewne zwapnienia w obrębie stawu które powodują dyskomfort podczas ruchu, stąd ta nieznaczna kulawizna, leczona wcierkami ❓ ❗ ❓ Przypominam że Cortaflex nie jest też lekiem ale suplementem.
lets-go, "z macania" bo ze zdjęcia to ciężko by było diagnozować mięśnnie i ścięgna. Wiem, wiem, USG... ale tu nie ma wątpliwości - tkliwy, czuły na dotyk mięsień, tu nie ma pola do dyskusji - Siwego bolą "miękkie części" nadpęcia. Zakładane było, że zapalenie dwóch struktur (międzykostnego i powierzchownego palca) wynika z podrażniania o nakostniaka, ale nakostaniaka nie ma. Prawdopodobnie były ruszone już wcześniej, bo ta kulawizna to nie pierwszy raz u Siwego, tylko powtarzający się problem, który dotąd był tylko zaleczany a nie leczony i wyleczony. Na dzień dzisiejszy zapalenie jest silne i trzeba je wyleczyć. Stąd Tendosan.
U Tajem to nie typowo rozumiane zwapnienia tylko "wybujałość" kości, powierzchnie stawowe się rozrosły tworząc ocierające o siebie "dziubki". To nie jest do wyleczenie, chyba, żeby otwierać nogę i co? piłować? (oczywiście to z przymrużeniem oka). Wcierka rozgrzewająca na noc to, jak pisałam wyżej, na dodatkowy problem czyli stan zapalny, który się objawił na przedniej powierzchni stawowej - może jest on wynikiem tych zwyrodnień, może stuknęła w ostatnim czasie o ścianę, żłób, czy coś jeszcze innego. A Cortaflex to nie jako lek, tylko jako wspomagacz do życia i chodzenia przy zwyrodnieniu, które jest i będzie (ale to też napisałam powyżej).
A wet jest moim zdaniem fachowcem dużej klasy.
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.