Kącik Rekreanta II (rok 2009)

kujka   new better life mode: on
14 września 2009 10:05
ja jestem zdeklarowanym pingwinem ale mimo wszystko lubie sobie poskakac czasem. zwlaszcza jak mam do tego tak przyjemnego konia jak Gil. poza tym, jemu tez sie to podoba i przyda w pracy ujezdzeniowej.  i mysle ze skoczek takie samo ssanie w dolku czuje jak dobrze przejedzie jakas trudna linie czy szereg, jak ujezdzeniowiec wtedy,kiedy wyjdzie mu jakis element. ja tam podziwiam skoczkow za to, o czym napisala Klami - ze w ulamku sekundy potrafia sie ogarnac i szybko diametralnie cos zmienic, tak, ze koniec koncow wychodzi im wszystko tak jak powinno (jesli mowimy tu o prawdziwym skakaniu a nie wysokosciach typu L.. 😉 )
wątek zamknięty
a co tam u Burzy i Pioruna tak w ogole?


Z tego co wiem to wszystko w jak najlepszym porządku 😉 Tylko Burza nie ma neta.
wątek zamknięty
A ja jestem zadowolona z kucyka całkiem😉 Staram sie jeździć w dół i żeby pracował zadem - są momenty, kiedy naprawdę fajnie to wychodzi. Ale i tak starsznie sie boję jechać ujeżdzeniówek  😡
Nie wiem czy się nadajemy jako para  :emot4:

Prawda jest taka, ze mój koń najbardziej spełnia sie wożąc dzieci i tuptajac sobie swoim tempem😉 Niestety nie dane jest mu to często robić 😀iabeł: Ale słodko razem wyglądają😉


Tylko, ze on nie rozumie skręcania od wewnetrznej, od razu się wygina :P
wątek zamknięty
cieciorka   kocioł bałkański
14 września 2009 10:53
dotychczas wierna byłam ericssonowi, ale nokia tez jest fajna 😉


zaciesz

cudna

a tu przemiły gil






to kolejno mój drugi i trzeci raz na koniu od ponad dwóch lat.
kokluzja jest prosta. nie pamiętam jak się siedzi, nie pamiętam jak się zjezdzało z górki (o rety, ale buja), gdzieś zniknęły mięsnie z okolic brzucha i pleców które kiedyś trzymały mnie prosto.

kowboj  🏇


Jeszcze was trochę pomęczę:
Najpiękniejszy koń świata





I inny, także piękny




wątek zamknięty
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
14 września 2009 11:24
bush bo ze skokami jest podobnie jak z ujezdzeniem-  nie 'kreci cie' przeciez kazde zaklusowanie, zagalopowanie, wolta itp, tak jak skoczenie metrowki tez samo w sobie nie ma w sobie nic 'magicznego'. magia zaczyna sie, gdy wymagania i mozliwosci rosna, gdy technika, precyzja i poziom wyszkolenia pozwala podchodzic do coraz trudniejszych wyzwan lub czujesz, ze kon dal z siebie wszystko na parkurze, ze ambitnie podszedl do ciezkich zadan, a potem pobrykiwal sobie podczas chwalenia i klepania, zadowolony z siebie i dobrej roboty. tu jest magia.

btw- co tam u gniadej?

ciecior aaale zwiedzasz 🙂 nie wiem czy pisalas juz (bo nie doczytalam nigdzie), ale czemu wlasciwie nie jezdzisz regularnie?
wątek zamknięty
szafirowa dla mnie tam skakanie metrówek ma magię  😀 To chyba wszystko zależy od poziomu konkretnej pary. Na moim poprzednim koniu (lata świetle temu) skakanie parkuru 110-115 cm miało pewnie mniej magii niż skakanie pojedynczych metrówek na Dzionku, którego "robię" w zasadzie od zera i który nie umiał przechodzić drążków w kłusie. Jak teraz widzę ile radości sprawia mu skakanie i jak przewozi mnie czasem przez fragmenty parkuru, mimo swojego niedoświadczenia, to naprawdę ucisk w dołku to za mało, jeśli chodzi o to, co czuję  😍

cieciorka 1 i 3 koń, to co to? Ach, Książ... Byłam tam na obozie kiedyś i zaliczyłam swoją rekordową liczbę gleb - 8 w ciągu 10 dni  😀 😀 dodam, że wśród obozowiczów wcale nie byłam w czołówce spadających  😉
wątek zamknięty
cieciorka   kocioł bałkański
14 września 2009 12:06
szafirowa, w ogóle nie jeżdżę 🤣 bo mi się odwidziało
Dzionka, ale które?
wątek zamknięty
I już Cię w ogóle do jazdy nie ciągnie?
wątek zamknięty
cieciorka   kocioł bałkański
14 września 2009 12:20
nie. dalej w tym "siedze" bo mnie to intersuje i podoba mi się, ale jeździć nie.
wątek zamknięty
busch   Mad god's blessing.
14 września 2009 12:37
szafirowa - sęk w tym, że mnie wystarcza dłubanie w jakości galopu, by czuć uścisk w dołku  😀 Dla postronnego obserwatora straszebna nuda, bo tylko w koło jeżdżę i ewentualnie przejścia robię, czy wolty, a w rzeczywistości w każdej sekundzie tyle się dzieje, na tyle trzeba zareagować, że mogłabym nawet żadnych sztuczek nie robić - wystarczy mi do szczęścia jeżdżenie w koło i wkręcanie się w to, że mój koń właśnie wkroczył nieco bardziej zadnią nogą  😵

A gniada, jak to gniada- cudowna  😍 . Po 2,5 miesięcznej przerwie wygląda co prawda koszmarnie (wielgachny brzuchol i zero szyi), ale jak zwykle jest ogromny fun z jazdy na niej. Przede wszystkim ten koń jeszcze chyba nie zczaił, o co chodzi z wchodzeniem na rękę, uwalaniem się na rękę- tego problemu zupełnie nie ma, conajwyżej można zgubić ustawienie. Na razie sobie stępokłusujemy przez 20 minut, przez cały czas w prawie żuciu albo całkiem żuciu, robimy dwudziestometrowe koła i poprawiamy przejścia z kłusa do stępa. Na razie sobie na niej zbyt dużo nie pojeżdżę, bo oprócz tego dla szybszego rozrostu muskulatury ją lonżuję, a dla poprawy stępa jeżdżę na stępowe spacerki w teren. W sumie stricte jeżdżenia mam niewiele, ale nie narzekam  😉

Blondi też jak na siebie jest miła ostatnio, uczy mnie grzecznego siedzenia (bardzo dla mnie trudne  😀 ) bo na niej wszystko robi się spokojniej, bardziej powoli i dużo słabiej, niż na reszcie koni  🙂

Jeszcze wakacyjnie, na razie was (skaro)gniadym pomęczę  😀








wątek zamknięty
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
14 września 2009 14:32
busch, piękny  😍  😜 😍
wątek zamknięty
Bush Tak jak istnieje różnica między wożeniem się a jeżdżeniem (jak choćby np. w dresażu) tak moim zdaniem istnieje zasadnicza różnica między skakaniem a przerzucaniem się.

Widzę że ostatnio pasjonujesz się jeżdżeniem, więc może niebawem odkryjesz też skoki 😉 (których zasadniczo nie porównywała bym do "sztuczek"  :lol🙂 gdzie oprócz jakości galopu, podstawienia i ustawienia konia dochodzą: prosty, równy najazd w tempie, wymierzenie optymalnego miejsca odskoku, oddanie dobrego skoku w równowadze z koniem i grawitacją, pomyślne lądowanie i bez utraty jakości tego galopu dalsze kontynuowanie przejazdu i oddawanie kolejnych skoków.

W ujeżdżeniu dużo się dzieje? Zgadzam się.  😎

W skokach czasem dzieje się nawet więcej...   😀iabeł:

Bo o przerzutkach i wożeniu się nawet nie chce mi się już pisać...    😁
wątek zamknięty
Ech, a ja oczywiście zapeszyłam  🙄 Dzisiaj miałam pięęękne galopady z łbem na plecach i oddawanie na bata plus do 2 ran na tej samej nodze doszła jakaś grzybica (?) lub obtarcie od napierśnika między przednimi nogami. Great. Wet kazał odpiąć napierśnik i poczekać tydzień czy się zacznie goić, jak nie to działamy. Na nogi nie będę też nic z tydzień zakładać, bo się paskudzi strasznie, dzisiaj zdjęłam mu z nóg polarowe owijki i jedna była po jeździe zakrwawiona porządnie  😲 Ech, jak nie urok to...
wątek zamknięty
Lov   all my life is changin' every day.
14 września 2009 18:09
Dzionka, dokładnie, jak nie urok to dupa.

Kucyk kulawy. Więc od dzisiaj jest koniem spacerowo-padokowo-nicnierobiącym. A ja, przy dobrych wiatrach, w perspketywie mam kilkuletnią przerwę. Eh.
wątek zamknięty
Dynamo   Dynamicznie :))
14 września 2009 18:18
A my udawałyśmy że umiemy latać 🙂

http://picasaweb.google.com/dynamo950/DynamikaSkoki#5371004433506088642
http://picasaweb.google.com/dynamo950/DynamikaSkoki#5371004499164392354
http://picasaweb.google.com/dynamo950/DynamikaSkoki#5371024932568713394

edyt. zły link
wątek zamknięty
kujka   new better life mode: on
14 września 2009 18:30
Lov, ale dlaczego, jaka jest diagnoza? Czy po prostu rezygnujesz i dajesz mu juz spokoj?
wątek zamknięty
Lov   all my life is changin' every day.
14 września 2009 18:42
kujka, diagnoza była postawiona jakoś w czerwcu- w lewym przednim stawie kopytowym są zmiany artretyczne, czyli na kość coś narasta. Zastrzyki i podkowy miały pomóc, ale niestety, na krótko. Owszem, mogłabym go ostrzykiwać co jakiś czas i jeździć- ale jaki to ma sens? Nie wiem, może po prostu moja moralność mi nie pozwala na zrobienie czegoś takiego własnemu koniowi. Przecież to nie jest leczenie, tylko znieczulanie. Coś w rodzaju blokad. A prawda jest taka, że z biegiem czasu blokady działają coraz krócej.

Łudzę się jeszcze, że może to od kowala, bo znowu po terminie przyjechał, może za mocno ścięty... Sama już nie wiem, co robić 🙁
wątek zamknięty
kujka   new better life mode: on
14 września 2009 18:52
Lov, oj przepraszam, w czerwcu bylam srednio obecna na volcie wiec musialo mnie to ominac... Rozumiem Twoja decyzje. Nie masz zadnej mozliwosci, zeby gdzies indziej jezdzic? Cos wydzierzawic?
wątek zamknięty
Lov   all my life is changin' every day.
14 września 2009 19:00
kujka, wybaczam 😉 w czerwcu był chyba punkt kulminacyjny, jeśli chodzi o przypadłości jakie mogły Ontario spotkać. Międzykostny, kręgosłup, staw kopytowy, kleszcz w puzdrze, grzybki inne świństwa. Może komuś wyda się dziwne, że nie chcę dalej tego zaleczać, ale to tak jakbym miała coś z własnym stawem i tylko dostawała znieczulenia, żeby nie bolało. Myślałam o tym, żeby wysłać go do nowo otwartej kliniki weterynaryjnej w Berlinie, bo nie oszukujmy się ale poziom weterynarii w Polsce jest strasznie niski. Tyle że samo zdiagnozowanie, co mu jest tak naprawdę, w jednej nodze to 500€, plus koszty transportu, pobytu tam- jakieś 3 tysiące za diagnozę. Za leczenie pewnie jeszcze raz tyle. Bardzo chciałabym go wyleczyć, no ale niestety. Może kiedyś wygram w totka 😉
Pojeździć od czasu do czasu mogę na Siwej kochance Grubego 😉 i jest to naprawdę dobry koń, więc nie narzekam. Ale wiaodmo, co innego własny, kiedy się z nim pracuje, jeździ zawody.. No nic, zobaczymy, jak to bedzie.

Jeju, jak się rozpisałam 😵 wybaczcie!
wątek zamknięty
busch JA jestem zacofana!! Co to za cudo??!!  😍 😍 😍 😍 😍
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
14 września 2009 19:32
busch, a ja się zastanawiałam gdzie na takie fajn wakacje można wyjechać...
a teraz już wiem 😀

Lov, przykro mi, że jest tak źle i nadal trzymam kciuki żeby cudownie wyzdrowiał!
wątek zamknięty
Lov   all my life is changin' every day.
14 września 2009 19:38
deborah, dzięki 😉 może spłynie na nas jakiś cud 😁 może zawiozę go na jasną górę, czy do jakiegoś innego klasztoru gdzie cudy się zdarzają? 😁

busch, czy to nie przypadkiem łogr Le Duc?
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
14 września 2009 19:39
Lov, koniecznie spluń wczesniej cztery razy przez lewe ramie i obsyp go sproszkowanym językiem  żmiji ;]
wątek zamknięty
Lov   all my life is changin' every day.
14 września 2009 19:42
deb, to może jak znasz takie wiedźmowskie sztuczki, to zrobisz nam w kociołku jakiś cudowny, ozdrawiający wywar? 😀 wiesz, z rogu jednorożca i smoczego ognia 😁

edit: literówka
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
14 września 2009 19:44
🙂 poszperam w księdze czarów i magii.. 😉 ale sądzę, że jedynym skutkiem wypicia takiego naparu byłaby potworna zgaga 😉
wątek zamknięty
lov,  :przytul:
Kurcze, nie wiem co napisac. Strasznie mi przykro ... Trzymajcie sie cieplutko, moze zdarzy sie jakis cud ?? Co ??
wątek zamknięty
Lov   all my life is changin' every day.
14 września 2009 19:55
deb,  jak dobra czarownica to zgagi nie będzie 😁
Klami, :kwiatek: pisać nie ma co, współczuć też nie ma co. Stało się i nic nie poradzę 😉 nie powiem, że się cieszę, ale staram się jakoś pozytywnie myśleć. A cudy... podobno się zdarzają 😉
wątek zamknięty
lov, pozytywnie to trzeba zawsze myslec.  😉
wątek zamknięty
A my się dzisiaj pierwszy raz od pół roku oderwaliśmy od ziemiiiiiiiiiiii! Co prawda wysokości powalające (coś koło 30cm) ale i tak było świetnie. Młody ma problem z ogarnięciem zadu - odbija się nim prawie metr bliżej przeszkody niż przodem i potem trudno zadek przerzucić na drugą stronę ale trener mówi że to przejdzie jak się rozskacze. Jednak jestem mega happy bo wszystko dzisiaj całkiem ładnie wychodziło 💃


Lov trzym się. Fajnie że masz takie nastawienie 😉 Życzę zdrowia i szczęścia dla was!  :przytul:

wątek zamknięty
Gillian   four letter word
14 września 2009 20:02
Lov, jakby Ci się chciało przegrzebac moje posty sprzed dwóch lat to przeczytałabyś coś podobnego do tego co piszesz teraz 🙂 ogromna rozpacz, ja już na Kluskę nie wsiądę, do końca życia padok i stęp, na pulpicie zdjęcie z ostatniego wspólnego galopu.
A teraz myślę o przygotowaniu się do jakiegoś LL w sezonie halowym 🙂 kaman, w cuda nie wierzysz? 🙂
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.