Giełdy, ceny walut, ratingi,antyspready - co się dzieje?
Tak z grubsza niby rozumiem, że jest źle.
Szczegółów nie pojmuję.
Jak tam się czują re-voltowicze co mają kredyty we frankach?
Dajecie radę?
Czy opcja z płaceniem frankami kupionymi w kantorze w czymś ułatwi życie?
Pytałam pana z kantoru czy w ogóle ma takie większe ilości franków i tylko fuknął na mnie ze złości.
Jak ta sytuacja na rynkach walutowych odbije się na codziennym życiu? Podwyżki?
Ja zupełnie nie mam pojęcia jak ten świat działa. Na giełdzie na czerwono a taki np. Tauron sponsoruje coś co chwilę.
Czyli, jak rozumiem, zysków nie ma, są straty zatem za imprezy zapłacą odbiorcy prądu?
Czy to upraszczam za bardzo?
Na spadkach można świetnie zarobić. Tak samo jak i na wzrostach.
pewnie ,że mozna zarobic. Warto jak się ma fors teraz kupic obiecujące akcje dobrych spółek. Wszystke akcje spadają.
Ale kij ma tez dwa konce. Większosc ludzi poprostu bankrutuje. Mając akcje które dostają w łęb o 20 i wiecej procent można zwariowac/. Mozna tez zwariowac jak spólka która miała kapital x razy wiekszy dzis ma ledwo ledwo kapitału.
Podsumowywując zarobi niewielu, więszosc traci. Ba, taki krach giełdowy możę spowodwc lawinowe bankructwa, upadki firm, wieksze bezrobocie, dalszy spadek dolara , euro. Ej ..jak cos nie drgnie może byc nie za wesoło.
Polecam taki film Inside Job, który w 2010 dostał Oscara za najlepszy film dokumentalny. W bardzo przystępny sposób tłumaczy przyczyny kryzysu i jak do niego doszło oraz mechanizmy działania banków i giełdy.
Ja po obejrzeniu byłam po prostu zszokowana. Nawet nie tym, dlaczego przyszedł kryzys, ale tym, że ludzi to nic nie nauczyło i dalej jest tak samo. 🤔
przepraszam a co miało i kgo nauczyc. Ostatni wielki kryzys swiatowy był bodajże w latach 30-tych. Nasze pokoleniago nie pamiętają a wiedza ksiązkowa pozostaje widzą i mądroscią ksiązkową.
Czy kupując mieszkanie na raty , zadłuzając sie w bankach myslał Ktos o kryzysie? Przecież ,że nie. Kazdy mial prace i było git. Ba juz gdy kryszys sie zaczynał uspakajano ludzi ,że to nie lata 30-te ,ze jest internet , że jest wspolna europa i wpsolny bank swiatowy i ,że tęgie głowy nie dopuszczą do taaakiego krysu. Do tego jak dobrze pamietam premier Tus tłumaczył Polakom 2 lata temu ,że naszego kraju kryzsy nie dotknie. Fakt narazie odczuwamy go najlżej. Do czasu. Do czasu.
Jesli cos na gieldach nie drgnie, jesli nastąpi dalszy spadek dolara i wzrost franka dojdzie do wycofywania kapitału zagranicznego z dnaych rynkow oraz do upadkow wielu i to potęznych firm, male to mają cholernie male szanse na przterwanie (mówie o malych firmach produkujących na potrzeby kolosów a nie o usługach np szewskich)Dlej ludzie przestaną miec zdolnosc kredytową wiec przestaną spłacac kredyty, banki bedą zabierac mieszkania które stracą meeega na wartosci. Czarny scenariusz niezly...jedyna szansa i wszystkie oczy są zwrócone na giełdy azjatyckie.
kryzys oplaca się usa
dolar spada na wartości...a stany są zadłużone w dolarach u chińczyków 😉 zobaczycie że jeszcze będzie chryja jak chiny się... zdenerwują 🙄
Ja przewidując, że historia lubi się powtarzać, a kredyt bierze się na wieeeele lat, nie zgodziłam się na kredyt w obcej walucie. Mimo dość mocnych zachęt. Powiedziałam, że chcę płacić w walucie, w której zarabiam i już.
I tak rata mi poszła o 50zł w górę w prze ostatnie podwyżki stóp %.
Bardziej niż skoków walut obawiam się klęsk żywiołowych i cen zboża. Żywność pójdzie znów mocno do góry 🙁
Duunia zapewne masz rację ale Usa to potęny kraj, w kazdej sytuacji wyjdzie "obronną ręka" gorzej z innymi. Zgadzam sie z takim powiedzeniem "Ameryka kichnie a Europa ma katar"
Bera kochana - to nie tyko chodzi o ursy waluta ale przede wsyzstkim o spadki akcji wielu firm (dzis na otwarciu wszystkie tracą) no a do tego dojdą jeszcze pdwyżki cen żywnosci i nie tylko żywnosci.
Co do kredystu złotych- nie byłabym taka meeega spokojna bo Politka Rady Bankowej zapewne podniesie stopy procentowe ,ja zwykle tłumaczac się obawą inflacyjną.
ale Usa to potęny kraj
nooo tak...ale historia juz widziała nie takie upadki 😉
zasada jest taka że bierze się kredyt w walucie w jakiej się zarabia
wszystko inne to loteria - i gra oparta na łucie szczęścia - raz jest a innym razem go brak
Powiedział niejaki Robert Gwiazdowski
Niby wydaje się oczywiste, ale w kontekście wspomnianego podnoszenia stóp procentowych sprawa nie jest aż taka prosta. Ci, którzy brali kredyty we frankach to Ci "cwańsi", którzy tym razem się przejechali, chociaż przyznać trzeba, że obecna sytuacja była trudna do przewidzenia - albo raczej wzięcia pod uwagę.
Nie znam nikogo, kto brał kredyt we frankach w czasie jego "historycznego minimum", ale tym musi być naprawdę niewesoło...
Jest mi niewesoło 🤔 Nie mam zamiaru wykonywac żadnych zbędnych ruchów, muszę zwyczajnie zacisnąć zęby i przeczekać..
Faza, na pewno, ale akcje mnie personalnie nie dotykają. A wzrosty kredytu owszem. Ale mniej boli podwyżka 0,5% niż ok 25% przy wzroście waluty. Ja pamiętam franka po ok 2,70
Słyszałam takie powiedzienie: kredyty w złotówkach są dla wszystkich, a walutowe dla bogatych.
Jest to o tyle prawdą, że w sytuacji brania kredytu "na styk" w kontekście miesięcznego domykania domowego budżetu, kredytu walutowego nie powinno się w ogóle brać pod uwagę.
Mówiono, że nawet jak frank będzie po 4 zł kredyty złotówkowe wciaż będą droższe. Przytaczam to, z tym, że zaznaczam, że to zasłyszane było.
W jakiej to stawia mnie obecnie sytuacji, kiedy mam ochotę sprzedać mieszkanie i za te pieniądze wybudować dom?
Jak myślę mogę mieć problem ze sprzedażą, a więc głównie z ceną mieszkania, a w przypadku budowy domu?
My sprzedaliśmy mieszkanie... w 1 dzień po wystawieniu oferty 😉 ale to wyjątkowe szczęście bo lokalizacja super - może nie będzie tak źle.
W jakiej to stawia mnie obecnie sytuacji, kiedy mam ochotę sprzedać mieszkanie i za te pieniądze wybudować dom?
Jak myślę mogę mieć problem ze sprzedażą, a więc głównie z ceną mieszkania, a w przypadku budowy domu?
Ja bym się bała teraz robić takie ruchy.
Martwiłabym się, że owszem sprzedam, ale w międzyczasie tak wszystko podrożeje, że już na dom/na budowę/ mi nie wystarczy.
Może kup gotowy dom?
Co do kredytow walutowaych - nie demonizujmy. Ja bralam kredyt we frankach, kiedy jego kurs niewiele przekraczal 2 zl. Wtedy roznica pomiedzy kredytem w zl i franku wynosila kilkaset zloty na korzysc tego drugiego. Teraz frank przekracza 4zl. I dopiero teraz rata mojego kredytu we frankach zrownala sie (no ok, w tym miesiacu moze nawet minimalnie przekroczyla) z rata, jaka placilabym przez ostatnie lata w zlotowkach. Wiec naprawde jestem finansowo do przodu, a frank musi znow spasc. Nie ma ryzyka, nie ma zabawy. Kredyt w zlotowkach w ogole by mi sie nie oplacal.
Tak naprawdę franek musiałby przekroczyć granicę 5zł, żeby ci, co wzięli w tej walucie kredyt wyszli na tym źle. Jak na razie jeszcze nie jest tragedia, aczkolwiek wiadomo, teraz wysokość raty odczuwamy in minus. Dla mnie to jest zresztą podwójny ból, bo mam trochę inwestycji na agresywnych funduszach, straciłam już trochę ponad 3 000zł 🤔 Do tego wyższa rata kredytów, ale przecież taka cena franka nie może trwać wiecznie 😉
Dokładnie. Kredyty walutowe ciągle są tańsze i będą - z uwagi na podnoszone stopy procentowe, ale nikt z osób, które jakiś czas temu wzięły taki kredyt nie kalkuluje w ten sposób. Wiedzą, jakie raty płacili wcześniej, a jakie teraz.. i to boli. 😉
Mam sporo znajomych, którzy wzieli duże kredyty we frankach. Gdy media zaczęły trąbić o tym, jak to ceny franka lecą do góry, aż się zaciekawiłam jak im idzie ze słaceniem rat.
Wszyscy zrobili 'pffff' i powiedzieli, że raty wzrosły o tak małe kwoty, że w ciągu miesiąca tego wzrostu w ogóle nie zauważają.
Mam więc wrażenie (zresztą nie tylko ja- mama od lat 'siedząca' w bankach też), ze media za bardzo histeryzują.
Jasne jest, że są osoby, które tracą, ale to działa w obie strony 😉
No wiesz... jak ktoś ma do spłacenia 1000 franków miesięcznie to różnica nie jest mała.
Dokładnie. Kredyty walutowe ciągle są tańsze i będą - z uwagi na podnoszone stopy procentowe, ale nikt z osób, które jakiś czas temu wzięły taki kredyt nie kalkuluje w ten sposób. Wiedzą, jakie raty płacili wcześniej, a jakie teraz.. i to boli. 😉
Ee tam, ja tak kalkuluje 😉 Ale nie dziwie sie, ze ludzie fiksuja, bo telewizja podsyca panike, trabiac o zlej sytuacji kredytobiorcow 😉 Wole teraz przez jakis czas placic taka rate, czekajac na obnizenie kursu, niz placic taka rate przez caly czas splacania kredytu 😉
Tania, ale tu chodzi o roznice pomiedzy rata kredytu w zlotowkach i frankach. Rata we frankach nie jest TERAZ mala, ale dalej nie jest az tak duza jak w zlotowkach, badz w najgorszym razie chwilowo jest taka jak kredyt w zlotowkach. Dlugoterminowo (a wiadomo, ze te kredyty to nie na rok przeciez), franek sie i tak oplaca.
Tania, ale tu chodzi o roznice pomiedzy rata kredytu w zlotowkach i frankach. Rata we frankach nie jest TERAZ mala, ale dalej nie jest az tak duza jak w zlotowkach, badz w najgorszym razie chwilowo jest taka jak kredyt w zlotowkach. Dlugoterminowo (a wiadomo, ze te kredyty to nie na rok przeciez), franek sie i tak oplaca.
Acha... no, widzisz.Pisałam na początku,że nie rozumiem. 😡
No wiesz... jak ktoś ma do spłacenia 1000 franków miesięcznie to różnica nie jest mała.
Albo 1500. 😉
To jasne, że jak ktoś sobie wziął kredyt walutowy na odkurzacz, to wielkiej różnicy nie odczuwa.
Tania, bardziej obrazowo i bardzo prosto. Zalozmy, ze masz maly kredyt z rata we frankach po normalnym, a nie ekstremalnie wysokim kursie, w przedziale 500-600zl miesiecznie. Za taki sam kredyt w zlotowkach raty mialabys w przedziale 800-900zl miesiecznie. Przy aktualnym kursie franka rata kredytu we franku to wlasnie okolo 800zl. Roznica jest taka, ze taka rate we franku placisz przez jakis czas, bo wczesniej frank byl tanszy, a i w przyszlosci MUSI staniec, a w zlotowkach placisz caly czas tak wysoka rate 😉
Witam szanownych Voltopirów!
Przeprowadzam ankietę pt. "Zabezpieczenie przed ryzykiem walutowym w przedsiębiorstwie." jest ona przeprowadzana na potrzeby mojej pracy magisterskiej. Bardzo o wypełnienie tej krótkiej ankiety, zajmie to około 3 MINUT.
ankietę można znaleźć pod tym adresem:
https://docs.google.com/forms/d/1b9p2NKPHrETOrImsNMMChFxmzdWgVPbwHNKP_pzQ3e8/viewform?c=0&w=1&usp=mail_form_linkZ góry dziękuję za poświęcenie kilku minut na wypełnienie formularz.
Pozdrawiam Katarzyna Górka