Wybory
Już niedługo. Tym razem będę daleko od domu i wypadałoby gdzieś iść,brać kartkę ,potem w obcym mieście szukać lokalu wyborczego. Nie bardzo mi się chce.
Ciekawe kiedy ktoś zrozumie,że unikając wprowadzenia głosowania drogą internetową -zawsze traci się zamiejscowych? Na przykład studentów.
Niekoniecznie, jest możliwość głosowania w innym mieście - np w przypadku studentów - trzeba załatwić jakieś formalności, tylko odpowiednio wcześniej
Niekoniecznie, jest możliwość głosowania w innym mieście - np w przypadku studentów - trzeba załatwić jakieś formalności, tylko odpowiednio wcześniej
Ja wiem,że jest.Tylko jestem ciekawa ile osób zadaje sobie trud,żeby z niej skorzystać?
Hmm, no fakt... Mam na roku dwie kilka osób z Wybrzeża, które zawsze tak robią. Ale to tylko parę osób...
ja glosuje w niemczech, dostalam swistek, wypelnilam w urzedzie, 5 minut mnie to kosztowalo 🙂
Z tego co wiem, to w przypadku studentów sprawa jest bardzo uproszczona. Nie pamiętam dokładnie jak to wygląda (mam blisko do domu i i tak tam będę w dniu wyborów 😉 ), ale nie ma latania po urzędach podobno.
A ja myślę, ze jak już wywalczyliśmy sobie tę demokrację, to jest aż wstyd nie iść na wybory. I wymówki typu ,że daleko, gorąco za późno- są dla mnie po prostu śmieszne. Ja zamierzam studiować w innym mieście niż zamieszkiwane, a formalności do tego potrzebne mam zamiar załatwić trud po przyjeździe.
Ciekawe kiedy ktoś zrozumie,że unikając wprowadzenia głosowania drogą internetową -zawsze traci się zamiejscowych? Na przykład studentów.
Jak najbardziej popieram tę inicjatywę, tylko mam obawy, że osoba, której nie chce się wyjść do lokalu wyborczego znajdzie w sobie tyle samozaparcia, by włączyć komputer 😁?
Ja rozumiem, gdyby wybory były co miesiąc, ale parlamentarne są co 4, prezydenckie co 5 lat. Chyba każdy raz na ten okres czasu mógłby wygospodarować wolną chwilkę? Chyba jeszcze nie dorośliśmy do demokracji 😉
troche wstyd, ale w dniu wyborow bede na totalnym zadupiu, wiec nie zaglosuje. 😡
Ja specjalnie tak termin przyjazdu do Polski wybralam, zeby sie zalapac na wybory 😉 W ostatnie parlamentarne nie moglam glosowac i fatalnie sie z tym czulam. Tak juz mam. I bardzo draznia mnie ludzie. ktorzy nie glosuja, a pozniej narzekaja na "wladze".
Chodzę na wszelkie głosowania , choć polityki nie trawię , ale jako , że mam bujną wyobraźnię , to sobie wyobrażam że partia/kandydat przegrywa tym jednym moim głosem którego bym nie oddała 🤣 A tak poważnie nie chcę żałować , ze nie głosowałam i potem marudzić na władzę .
Oj,ja też zawsze głosuję i gryzie mnie,że będę 350 km od domu.
Dokąd to się idzie po ew.kartkę?
Kurczę-
http://www.europarl.europa.eu/elections2009/default.htm?language=PLCzy na tej stronie to jest a ja nie widzę?
Tania musisz iść do urzęgu gminy, w której jestes zameldowana/dopisana do spisu wyborców i tam dostaniesz tą karteczkę 🙂
Wychodzi na to, że łatwiej głosować w innym państwie, niż w innym mieście. W Polsce trzeba osobiście powędrować po karteczkę. Poza krajem wystarczy zarejestrować się via internet (choć można też osobiście/telefonicznie/faksem). Na wybory planuję pójść. Jak zwykle.
Zabawka dla niezdecydowanych:
http://www.euprofiler.eu/page/
[quote author=ewuś link=topic=6189.msg261732#msg261732 date=1243368903]
Tania musisz iść do urzęgu gminy, w której jestes zameldowana/dopisana do spisu wyborców i tam dostaniesz tą karteczkę 🙂
[/quote]
Hm... łatwo powiedzieć. UM Krakowa się mieści w pięciu chyba miejscach po kawałku. Właśnie o to mi chodzi- ja znajdę jak się uprę,ale stracę na to pół dnia.
A powinno być prościej.
Ciekawe ilu krakowskich studentów zamiejscowych zgłosuje?
edit;
w wiadomościach usłyszałam,że niewidomi w ogóle nie mają jak w sposób tajny głosować a niepełnosprawni ruchowo tylko jak znajdą lokal ,który jest przystosowany (25% jest tak podał Pan z TV) -no i jak z tą kartką pewnie wcześniej wyczai jak lokal nie jest jego.
Beznadziejne.Ciekawe czy już kupiono urny wyborcze czy znów te pudła stare będą?
Kurczę, a w Krakowie córka prof Woźniakowskiego kandyduje. A mnie nie będzie.Kciuki potrzymam
WIEM! WIEM!
Dzwoniłam do UM i jest tak:
-jeśli się wyjeżdża to po kartkę stosowną można się zgłaszać nawet do 5 czerwca!
- jeśli się chce dopisać do spisu wyborców w mieście gdzie się jest -to trzeba to zrobić do dziś!
Pani była bardzo miła i wyczerpująco mi powiedziała.
Narzekałam bez potrzeby. 🤔wirek:
Nie chciałbym psuć podniosłego nastroju, niemniej wato chyba poczytać, o czym decyduje Parlament EU:
http://www.europarl.europa.eu/parliament/public/staticDisplay.do?language=PL&id=46Nie jest on,
per analogiam do parlamentów krajowych, twórcą prawa - tym w Unii zajmują się struktury, które nie podlegają demokratycznej weryfikacji - innymi słowy uzurpatorzy.
Oznacza to, że wybory do PE polegają na wybraniu tych, którym, naszym zdaniem należą się dobre apanaże - i praktycznie - niewiele więcej.
To prawda,ale może nowa konstytucja UE coś zmieni?
Tylko czy na korzyść? Już całkiem krajowe parlamenty będą papierowe.
Też mam mieszane uczucia-ale pisałam ogólnie o jęczeniu na niską frekwencję z jednej strony a o mizernych staraniach,żeby to zmienić z drugiej.
Nowa "konstytucja EU" (na nazwa została porzucana ze względu na swój drażliwy dla niektórych wydźwięk), czy raczej Traktat Lizboński faktycznie zwiększa nieco uprawnienie parlamentu, ale wciąż pozostaje w cieniu Komisji i Rady.
I Bogu dzięki!!!! Demokracja demokrację, ale ja jakoś bezpieczniej się czuję wiedząc, że mój los nie leży w rękach Giertychów. Do Komisji trudniej się dostać takim oszołomom.
Zresztą, PE nigdy nie miał pretendować to posiadania podobnej siły jak te narodowe (tzn w takim znaczeniu, w jakim rozumiemy Parlament RP).
A swój głos chcę oddać właśnie dlatego, żeby trafili tam ludzie z głową na karku i bez jakiś skrajnych poglądów. Bo Polski jest uważana za pajaca i bez pana G. i jego kontrowersyjnych publikacji za unijne pieniądze.
[code]Bo Polski jest uważana za pajaca i bez pana G. i jego kontrowersyjnych publikacji za unijne pieniądze.[/code]
że Polacy to awanturnicy, a Polska to wrzód na ciele Europy ,to akurat jest stara angielska tradycja, znana co najmniej od czasów Kongresu Wiedeńskiego,potem potwierdzona przez sir Chamberlaina w Monachium i sir Churchilla w Jałcie...nihil novi sub sole 😤
co do Pana G. to z punktu widzenia naukowego (a nie "inteligenckich" emocji) teoria Darwina jest równie dowiedziona naukowo co historia opisana w Bereszit-z naukowego punktu widzenia NIE MA RÓŻNICY, nie ma dowodu że Darwin ma rację...
Żartujesz Wrotki ? Teoria ewolucji (bo nie darwinizm, po drodze odkryliśmy jeszcze kilka rzeczy m.in. genetykę :], można ewentualnie mówić o neodarwinizmie), jest równie dowiedziona naukowo jak to że Ziemia jest okrągła.
[[a]]http://www.eko.uj.edu.pl/kozlowski/JK%20oswiadczenie%20o%20ewolucji.htm[[a]]
Takie podejście jest nagminne nawet u ludzi wykształconych - nie wiem skąd się bierze, chyba z braków w nauczaniu w szkole no i dalej pokutuje nieszczęsne wizja małpy 😵
P.S. Pani Elżbieta Łukacijewska startująca z Podkarpacia działaczka, dostała się - bardzo się cieszę, głosowałam na nią 🙂
piszę zupełnie serio! Teoria Ewolucji jest bardzo funkcjonalną, elegancką i prawdopodobną...ale tylko hipotezą. nie ma dowodu na to że gatunki powstały (powstają!) na drodze doboru naturalnego...nie ma ani jednego dowodu, na to, że gatunki ewoluują z jednego w drugi na skutek selekcji osobniczej!
tak się składa,że poza opisem w Bereszit, jest jeszcze kilka innych konkurencyjnych hipotez dotyczących pochodzenia gatunków...Darwin jest najbardziej popularny, bo szczęśliwie dla swojej hipotezy, opisał ją prostym i zwięzłym językiem, zrozumiałym dla każdego, przeciętnie inteligentnego człowieka...ale to nie zmienia faktu że nie ma dowodu na prawdziwość tego pomysłu.
...w odróżnieniu od "Big Bang" który był faktem i zostało to dowiedzione empirycznie- i teraz takie pytanko, jakie konsekwencje logiczne, odnoście istoty świata, niesie fakt,że było tak,że nie było ani czasu ani materii i,że powstały one "z niczego"-polecam tą łamigłówkę, szczególnie ortodoksyjnym ateistom.
ps.nadmienię ,że Teoria Ewolucji zupełnie nie stoi w sprzeczności z nauką Kościoła Rzymskiego Powszechnego i zostało to potwierdzone przez Watykan wielokrotnie...
Teoria Darwina nie obowiązuje dlatego, że jest prosta ale dlatego, że pozwala najlepiej ze wszystkich innych na przewidywanie zjawisk i najwięcej wyjaśnia.
Ja zagłosowałam na Staszka Huskowskiego, niestety nie wszedł 🙁 Szkoda bo go bardzo lubie i cenię, ale jak go umieścili na 6 miejscu na liscie to co sie dziwić...
Teoria Darwina nie obowiązuje dlatego, że jest prosta ale dlatego, że pozwala najlepiej ze wszystkich innych na przewidywanie zjawisk i najwięcej wyjaśnia.
co wcale nie potwierdza jej prawdziwości!
geometria euklidesowa też kiedyś wydawała się jedyna i wystarczająca, a okazało się, że jest jedynie przybliżającym rzeczywistość uproszczeniem...o Systemie Ptolemejskim , nie wspominam, bo współczesnym Mikołajowi Kopernikowi naukowcom, nie śniło się ,że może być inaczej niż geocentryczne i nawet na tym modelu obliczali bardzo precyzyjnie, różne zjawiska kosmiczne i kosmologiczne.
[code] "inteligenckich" emocji
Co to takiego? I czymm sie różnia inteligenckie emocje od nieinteligenckich?[/code]
Wiem, ze nie potwierdza 😉 ale póki co jest najlepsza, może kiedyś będziemy miec kolejną, lepszą, pozwalającą przewidywac jeszcze więcej 🙂 Świat jest na razie tak mało zbadany w tym zakresie, że różnie może być, teoria Darwina wciąz jest dośc młoda...
(...)teoria Darwina wciąz jest dośc młoda...
...żeby nie powiedzieć "modna" 😉
"inteligenckie emocje" to moje autorskie powiedzenie, opisujący stan umysłu osób, które posiadają wykształcenie potwierdzające posiadanie wiedzy,ale samej wiedzy nie posiadające!
tak się składa,że moim zdaniem zdanie Francoisa La Rochefoucaulda ,że "najgorszym rodzajem głupca, jest głupiec wykształcony" , jest arcy trafne.
"inteligenckie emocje" to moje autorskie powiedzenie, opisujący stan umysłu osób, które posiadają wykształcenie potwierdzające posiadanie wiedzy,ale samej wiedzy nie dające!
ale zgodzisz sie chyba, ze wrzucanie emocji i wiedzy do jednego worka, mowiac delikatnie, nie ma wiekszego sensu? Bo wiedza i emocje to kompletnie inne kategorie? Chyba ze chodzi Ci o wiedze i mądrość? Tu sie zgodze, ze nie musza isc w parze, ale, jak Ty to nazywasz, "inteligenckosci" bym do tego nie mieszala, bo - ale moze mi sie tylko zdaje - uzywasz tego terminu ideologicznie?
i teraz takie pytanko, jakie konsekwencje logiczne, odnoście istoty świata, niesie fakt,że było tak,że nie było ani czasu ani materii i,że powstały one "z niczego"-polecam tą łamigłówkę, szczególnie ortodoksyjnym ateistom.
a teraz takie pytanko, jakie konsekwencje logiczne niesie fakt, że było, jest i będzie tak, że coś istnieje zawsze, tzn. niejako poza czasem? Równie niewyobrażalne dla naszych małych móżdżków, jak coś z niczego. Wybieramy między dwoma opcjami stworzonymi jak przez oszalałe pomidory, a ty piszesz o logice? Bóg niczego nie rozwiązuje; sam jest nielogiczny i wewnętrznie sprzeczny.
Bóg niczego nie rozwiązuje; sam jest nielogiczny i wewnętrznie sprzeczny.
i właśnie dzięki posiadaniu owych przymiotów, wg mnie Bóg jest jedyną odpowiedzią na takie łamigłówki wink
zgodzisz sie chyba, ze wrzucanie emocji i wiedzy do jednego worka, mowiac delikatnie, nie ma wiekszego sensu? ma sens, jeżeli ktoś wypowiada się na temat, wobec którego wiedzę ma umiarkowaną, a emocje duże 😎
wrotki - a dla mnie nie. Po prostu pewne lamigłówki pozostana nierozwiazane. Jakos nie mam z tym problemu i nie musze sie z tego powodu odwolywac do Boga.