wpadki i anegdoty ze szkoly, uczelni czyli co my i nauczyciele mowimy glupiego

na jednych z ćwiczeń kolega poszedł pomóc Pani doktor naprawiać komputer, wtedy jedna z kolezanek krzyczy do niego "ej shakira sprobuj przez panel sterowania" nie byłoby w tym nic dziwnego, ale Pani doktor ma blond kręcone włosy i myślała, że to do niej było  😵 juz nie nazywamy kolegi żeńskimi ksywkami 🙂 nauczyciel historii czasy liceum woła moją koleżanke do odpowiedzi :
PH: Ewelina do  odpowiedzi, idziesz?
E: no!
PH: na no to się krowy gno!
E: a jak sie nie gno to sie pcho!
ale sie wkurzył wtedy.
I standard na lekcji religi " niech to siostrze Bóg w dzieciach wynagrodzi 🙂
Jak znajdę zapiski, to wstawię Wam teksty mojej byłej już wychowawczyni. Jej teksty były nawet na gronie, ale teraz spojrzałam i już nie ma... A dawni uczniowie sporo tego mieli  😀
przypomnialo mi sie, jak przyszla do nas kiedys na religie katechetka w zastepstwie za ksiedza. patrzy, patrzy w tematy i nagle takie 'ooo, widze, ze ksiadz juz przelecial Mojzesza, a ja jeszcze nie..'. chodzilo oczywiscie o to, ze mielismy juz ten temat, ale wiadomo jak to zabrzmialo. 🤣 fakt, ze niewiele osob to uslyszalo, bo wiekszosc nie zwracala na nia uwagi, ale z kolezanka mialysmy niezla polewke. 😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 lipca 2012 13:16
polonistka:
"obrączka to tyko kawałek metalu ze złota"
"zacznij pracować, bo w tym momencie wymachujesz odnóżami górnymi"
jedna z uwag w zeszycie uwag:
"jeden drugiemu pokazuje zęby"
jeden z uczniów na jęz. rosyjskim:
"co ci przypomina ruskie f?"
lekcja biologii:
"i wtedy lis, zjadając kapustę, się truje. jak my zjemy później tego lisa, to się zatruwamy"
chemiczka:
"ty po prostu jesteś leniwa jak ruski czołg"
historyk-mistrz:
"jak cię rzucę na tablicę, to tam będzie małpa na stałe"
"miej litość nad E., ona już ma mokre majtki, a teraz to nie wiem co będzie miała"
"duchowni pracują w polu"
"kosmiczne dzieci, psiakrew"
"nie gadaj, tylko się wyłącz"
"obliczaj mi tu odległość rzeczywistą!"
(h)istoryk i (u)czniowie:
"h: byłem wczoraj na badaniu słuchu i mam świetny.
u: to ktoś pana w konia zrobił"
"h: typy okrętów?
u: karabin maszynowy"
"h: którędy wychodzi powietrze? (z człowieka)
u: no przodem, tyłem rzadziej..."
i (p)lastyczka:
"jak nie Jezus, to rybka"
"mózg w miejscu staje"
"p: są takie słowa, których znaczenie można wyjaśnić samym liternictwem, np...?
u: cycki"
madmaddie   Życie to jednak strata jest
19 września 2012 15:00
wracam ze szwedzkim 😀
"ale ty masz burdel w tych notatkach, zrób coś z tym"
"wy jesteście moim takim bobasami, ja was wszystkich uwielbiam"

+ jak mnie zobaczyła na pierwszej lekcji w tym roku, to tak się ucieszyła że aż mnie przytuliła.
Fizyka (jako klasa humanistyczna kompletnie nic nie rozumiemy i ruszamy się jak muchy w smole)

Prof: róbcie to szybciej, później będziemy robić trudniejsze rzeczy *rozgląda się* chociaż nie, wam to nie grozi...

I sucho 😁
Prof: jaki wy macie profil klasy?
My: polski-biologia-angielski.
Prof: tylko żebyście nie szli na zoologię.
My: dlaczego?
Prof: bo jak każą wam się zaopiekować ślimakami to wam pouciekają.
Facella   Dawna re-volto wróć!
25 września 2012 14:47
dobre ślimaki!

w poniedziałek był nieziemski angielski, najpierw jedna koleżanka wniosła do klasy torbę w specyficzny sposób - śmiech. później pytanie: ile mamy conditionali? cała klasa chórem "CZTEERYY", ale że poznaliśmy do tej pory dwa, to koleżanka stwierdziła, że dwa. na co prof podszedł do tablicy, napisał "0, I, II" i powiedział, że "jak widać, mamy cztery". a koleżanka z ławki "zapomniał pan o III, znaczy czwartym, ale III". facepalm profesora bezcenny :-D później przypadkowo strącił mi piórnik na podłogę, podnosząc go, strącił piórnik koledze  😂 i tekst dnia, po którym głupawka osiągnęła szczyt, do kolegi, który ukradkiem zerknął do zeszytu "coś Ty tam po kryjomu zerżnął?"  👍
profesor od angielskiego jest wbrew pozorom świetnym nauczycielem i wszyscy go uwielbiają (w szkole jest plebiscyt nauczycieli i od początku jego trwania rokrocznie zgarniał tytuł "mistrza ciętej riposty" i dwa razy "najlepszego nauczyciela roku"😉
Mi się przypomniał fajny tekst z geografii, choć z drugiej strony dosyć niesmaczny..
(N) opowiada nam o Chinach i zszedł na temat turystyki.
N- W japońskich hotelach jest jak u Was w szufladach.
A kolega: Burdel ?!

Albo ostatnio nauczycielka z polskiego rozdaje testy. I z myślą, żeby koleżanka się przesiadła, mówi do niej:
-P, pod biurko!
Dopiero później wszyscy zrozumieli absurd tego polecenia.  😂

O, ostatnio też na religii, ksiądz z myślą o przedstawieniu nam 'działań szatana' (czyt. egzorcyzmy, opętania itd) postanowił puścić nam Emily Rose. Zrobiliśmy fajny klimacik, w klasie ciemno, obraz na całą ściane prawie i głośniki w każdym rogu klasy... I co? My na luzie oglądamy, jak główną bohaterką tarmoszą złe moce, a ksiądz chowa się za dziennikiem  👍




edit; zmieniałam budowę zdania, żeby jako tako dało się zrozumieć.  :kwiatek:
Dzisiejszy w-f w towarzystwie naszego dawnego nauczyciela (N1) i obecnego (N2), gdzie wszyscy poszli na halę i zostały tylko dziewczyny, gadałam ja z koleżanką, druga rzuca piłeczką na odległość.
N1 krzyczy: Ile byłooo?
N2: Mało!
N1: heheeeeh
my: ah te żarty wuefistów...
wszyscy w śmiech, i teraz zamiast "dzień dobry" krzyczymy do pana W. "ile było? małooo!"  😂

przed sprawdzianem z mapy Europy na geografii.
Pani: Moment! Zaraz! Tu wisi mapa!
Klasa: Ale nic nie widać, no proszę paaani
Pani: Jak to, ja wszystko widzę! Trzeba zasłonić!
Klasa: aleeee
Pani: Nie róbmy bałaganu, zmieniamy gabinet, do matematycznej pójdziemy!
Klasa: aleee trzecia A... (pisali przed nami w tej klasie z mapą 🤣 )
Pani: Powtórzą! Anuluję te sprawdziany! Anuluję!
😁
no i dzisiaj pani od geografii powiedziała jeszcze coś śmiesznego, jak na złość nie pamiętam. trzeba spisywać, zaczyna się sezon na śmieszne lekcje 😁
Angielski - fonetyka, transkrypcje fonetyczne itp.
Kolega:
"cup, cup, cup, płyną łzy..."
" Schwa dzieweczka do laseczka..."

Matematyka- kolega się spóźnił, wchodzi totalnie nieogarnięty, nie wie co się dzieje.
Matematyk: Pana godność?
Kolega: Przepraszam za spóźnienie.

Klasa w ryk, a ten dopiero po chwili zaczaił  🤣
o, jeszcze 🤣 z cyklu "wpadki fonetyczne" 😁
język angielski (zapis fonetyczny, znaczy tak jak koledzy czytali)
Pani: No, to kto mi przeczyta uzupełnione pierwsze zadanie?
Kolega: To ja... Haj Riczard, Kud ju du mi e fawor? [Hi Richard, Could you do me a favour?]
Pani: Co proszę?! Ja ci dam... Fawory to ty możesz w domu smażyć, a nie!
grupa w śmiech 😁

zadanie numer2, tym razem inny kolega (zapis jak przeczytał)
Pani: A., czytaj.
Kolega: Łi łer plejin' czis łen sadenli de dor ołpend. [We were playing chess when suddenly the door opened.]
Pani: Przepraszam A., że przerywam, ale czy ty grywasz w sery?
Kolega: yyyy, no szachy
Pani: przeczytałeś ser
Kolega: aha. To plejin' czes.
😁

pamiętam jeszcze jak pani uparcie tłumaczyła nam Causative. Powiedziała po angielsku "(...) my wallet(...)". a potem za każdym razem tłumacząc nam po polsku mówiła "My portfel". za pierwszym razem był cichy śmiech, ale jak powiedziała cztery razy "ukradziono maj portfel", to już śmiała się z nami 😁
Bischa   TAFC Polska :)
28 września 2012 22:07
Egzamin komisyjny z biochemii, zamotałam się na skrobi, pytanie dziekana:

- Czym żywimy świnie?
- ...

Procesy myślowe ostro zachodzą w zestresowanej mojej głowie, zastanawiam się, myślę, jaki gatunek, o co chodzi. Dziekan nie wytrzymał:

- Pani M., do diabła ciężkiego, co rzucamy śwniom i kurom na podwórko i wołamy "cip, cip"!?

Chodziło generalnie o ziarno jako takie, zarówno ja jak i babka od biochemii prawie się po ziemi turlałyśmy 😂 😂

A z fonetycznych wpadek, liceum, język niemiecki, kolega chce powiedzieć, że mieszka na takiej, a takiej ulicy i mówi:

- Iś wone am der x-strase (Ich wohne an der xStrasse)

Babka:

- Ty tu nikogo nie strasys, an der sztrase!
Facella   Dawna re-volto wróć!
28 września 2012 22:28
Dzisiaj na angielskim wyprodukowaliśmy forrest parents, zamiast foster parents. Na co prof. powiedział, że a i owszem, czytał dzieciom lekturę pt. Leśne głupki, ale to chyba nie o to nam chodziło 😁
PO
Nauczyciel: Co to tam za smartfona masz?
Kolezanka: Iphone
N: No ale jakiej firmy? Nokia? Samsung?

Religia:
Ks: posluchajcie mnie chociaż te 10 minut bo jak nie to wam normalnie nogi z tyłka powyrywam. 😁

Musze zacząć to wszystko spisywać jednak, wszystkiego nie da się zapamiętać  🙂
Atutowa, z moich obserwacji wynika, że PO-wcy są najmniej ogarnięci  😉

"w przypadku, kiedy telefon zadzwoni, wyłączamy go automatycznie - wybieramy tylko, w którą ścianę rzucić"
suchar roku profesora matematyki: "to opowiem wam taki żart. Przychodzi logarytm do lekarza, a lekarz na to: co pan taki mały?"

i moje ukochane: (w ogólniaku są wielkie, drewniane schody. lekko podgniwają, do tego są codziennie pastowane, więc specyficznie pachną)
"bo czasami przychodzą do nas absolwenci, i mówią, że tęsknią za tą szkołą. I że najbardziej brakuje im tego zapachu. Ale nie chodzi o tego szczura, co zdechł wczoraj, tylko o schody"
(nie, nie zdechł żaden szczur 😉 )
Ale coś w tym jest, ostatnio na PO też miała miejsce sytuacja:
Nauczyciel pokazuje nam wiatrówkę (mówił o zawodach strzeleckich) i powiesił ją sobie na ramieniu - oczywiście tak wyszło,że w naszym kierunku. Chwile wcześniej ją załadował.
i jego komentarz:
-pamiętajcie,żeby nigdy w nikogo nie celować, nawet nie nabitą bronią, bo każda broń przynajmniej raz w roku sama strzela.
Wszyscy automatycznie schowali się pod ławki..
Atutowa  😂 masakra
u nas pamiętam tylko taką sytuację: lekcje o pierwsze pomocy, kobieta mówi, że w jakichś tam sytuacjach trzeba delikatnie odchylić głowę do tyłu. Chcąc nas zaangażować w tok lekcji, pyta: jak bardzo do tyłu? pada odpowiedź: aż kliknie. Nauczycielka na to: tak, właśnie, i mówi dalej  😉
Potwierdzam to, że PO- wcy najmniej ogarnięci są...  😵

Czas zacząć spisywać teksty, bo szybko ulatują  😉
nasz PO-wiec był właśnie bardzo ogarnięty.

Ostatnia sytuacja na chemii przebiła wszystko. Piszemy równanie na tablicy, pisaliśmy przed chwilą podobny przykład, a mieliśmy robić coś innego, ale nikt się nie odzywa. W końcu nauczycielka zadumana staje przy tablicy i głośno zdziwiona mówi : : "Ależ ja pie*dole! To miał być kwas nie wodorotlenek!" Nas autentycznie zamurowało, nasze miny  🤔zok:. Profesorka chyba nie zorientowała się co powiedziała, weszła zaraz do kantorka i nic o swoim tekście nie wspomniała. Klasa do końca lekcji nie mogła się uspokoić.  😂
Anderia   Całe życie gniade
09 października 2012 20:53
U nas pani od EDB (przedmiot z nowej podstawy programowej dla roczników od mojego w górę, coś na kształt PO :/) jest boska, kocham ją 🙂 Jeśli w czasie mówienia do niej siedzisz z nogą założoną na nogę, to usłyszysz "Nie znieważaj mnie za pomocą podeszwy". Jak opierasz głowę o rękę, to: "Zabierz proszę kończynę górną z odcinka pomiędzy żuchwą a kością jarzmową". Na kartkówce oddaliśmy prace, już leżą u pani na biurku. Pyta: "No to co, umieliście na 5+?", my "Taaaaak", pani: "No to wszystkim wstawię z automatu, bo tak szczerze to nie chce mi się sprawdzać". A to jeszcze nie wszystko 😜 po prostu chwilowo tylko to przychodzi mi do głowy.
Polonistka, starsza pani spokojnie po 50-tce, zwykła mówić "sorry, ale mnie to wkurza". W jej wykonaniu brzmi to bezbłędnie  🤣
Dialog polonistka-uczeń:
P: O czym był Król Edyp?
U: O królu Edypie.
P: Dobrze, piątka.
I wstawiła!  😎
Dialog matematyczka-uczennica:
M: No, jedyna piątka w klasie, bardzo ładnie napisałaś!
U: A bo ja w ogóle taka ładna jestem (rozmarzonym głosem + zero ironii) 😀
Pani od WOKu - jej wypowiedzi wyglądają mniej więcej tak: proszzz państwa (ciumknięcie) <dowolne zdanie> proszzz państwa (ciumknięcie) <dowolne zdanie> samo proszzz państwa lub ewentualnie samo ciumknięcie <dowolne zdanie> itd itd.
Wfistka - z racji słabego wyposażenia sportowego mojej szkoły na wfie często od niej słyszymy: "Róbta co chceta ino się nie zabijta"
ekuss   Töltem przez życie
09 października 2012 21:04
Nauczyciel zadaje pytanie.
Kolega: nie znam odpowiedzi
n: to wymyśl jakąś  😀

Może tutaj nie brzmi to śmiesznie,ale fajnie to zabrzmiało
U nas sorka od WOS-u i historii - bardzo często " hej, heej!"  i " lecimy dalej" . Fajnie brzmi.  😉
szalona chemiczka
"pamiętacie na pamięć??"

wzięła zupełnie niespodziewanie koleżankę do odpowiedzi, na co ta zareagowała mocnym uderzeniem głową w otwarty zeszyt leżący na ławce - "nie wal głową, bo i tak nie wejdzie" 😁

jak zwykle zamyślona patrzę przez okno
sc: no i jak tam, Aniu, ciekawie za oknem?
ja: ooo, i to jak...
sc. ALE REDOKSÓW TAM NIE MAAA!!!!!

ekuss   Töltem przez życie
09 października 2012 21:20
Mój nauczyciel od angielskiego jest dobry 😀 (Tak swoją drogą anglik)

N-dzisiaj zajmiemy się tzw. brzydkim językiem- zna ktoś przykład takiego języka?
ktoś: ruch*ać się
N- hmmm...no tak tak i jakbyś to teraz zamienił na taki ,,ładny" język?
k: uprawiać seks?
N-ale można tak ładniej np. namiętnie uprawiać dziką miłość  😀iabeł:


-Bo wy tylko o tym seksie myślicie...
Mówi coś dalej i zamiast angina poplątał mu się język wyszło vagina i jego komentarz:
-hahaha no i wyszło na jaw z kogo tu perwers (po czym taki śmiech) hahaha
Anderia   Całe życie gniade
09 października 2012 21:27
Przypomniała mi się biolożka:
Patrzy na nasze testy po gimnazjum i krzyczy "No to chyba jakieś jajca są!? Jaki to profil?!"
Klasa: "Human"
Biolożka: "Eeee, no to powiem Wam, że dobrze wybraliście, bo na biol-chemie byście długo nie pociągnęli. A na pewno nie pan K.P. No ja się pytam, jakim cudem kwas mlekowy bierze się z lodówki?!"
Rzeczony uczeń: "Normalnie, jak się mleko spsuje to jest kwas, a jaki jak nie mlekowy. Zresztą ja nie widziałem żeby ktoś mleko gdzie indziej niż w lodówce trzymał"
😂
Anderia dobre  😂

Napisałam kiedyś tak beznadziejną pracę z angielskiego, że mi nauczycielka napisała WTF na sprawdzianie  😁
biologia ostatnio, po sprawdzianie z genetyki.
N: noo, wy jesteście gimnazjum, więc takich podziałów na profile nie ma, no nie?
My: noo, nie ma
N: no, bo tak ten sprawdzian napisaliście, no wyjątkowo! jeszcze nigdy nie było takiej sytuacji! i ja to bym was określiła takim mat-fizem po tym sprawdzianie, nonooo...
My przerażeni, że co to, tak słabo poszło?
My: ale jak to, czemu mat-fiz?
N: no tyle dobrych ocen! z genetyki zawsze słabo, a wy, no proszę, brawo!
My: 🤔
N: mat-fizy zawsze tak piszą! same piątki i szóstki!
My po cichu: aa, to pewnie same pały i dwóje...
N: no, chodźcie tu, wpisujemy oceny, możecie sobie zobaczyć.

Faktycznie były prawie same piątki i szóstki, ale o co chodziło z tymi mat-fizami to do tej pory nie wiemy 😁
"Ja nie jestem pedałem, Żydem ani pedofilem, ja jestem normalny" - pan od geografii. Co za człowiek 🤣
Prawo Pascala na fizyce, przykład sora:
-no i wyobraźcie sobie taką wyzwoloną trzydziestoletnią singielkę, która po pracy wsiada do swojego Hammera, rozpędza się na prostej i musi zahamować na czerwonym. i jak taka szczupła nóżka w szpilkach ma zatrzymać taką prawie czterotonową maszynę??
reakcja klasy
- no, jakby się nie zatrzymała, to i tak by się jej nic nie stało...
-zaraz zaraz, wyzwolona singielka w Hammerze? nie wydaje mi się...
sor: no i tu właśnie widać różnicę wiekową... wy o samochodzie, a ja wciąż o tej zgrabnej nóżce myślę... 🤣
Mamy z EDB pana uchodzacego za dosc surowego. Dzisiaj na lekcji kolega z ostatniej lawki nieco przysypial. W pewnym momencie pan, nie przestajac opowiadac o temacie, poszedl na koniec sali. Otworzyl szafe, chwile pogrzebal i wyciagnal z niej ogromna poduszke, ktora wreczyl koledze.  😁
Koledze przeszla ochota na sen.
Na pytanie po co mu poduszka w sali nie chcial odpowiedziec.  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się