Kącik folblutów

Evson Uff.. no to chociaż tyle, ale kciuki nadal mocno trzymam i mam nadzieję, że już bliżej końca Waszego chorowania i kontuzjowania.

A ja wracam z obiecanymi wczoraj zdjęciami, bo niestety internet odmawia mi posłuszeństwa i dopiero teraz udało się je wrzucić:





Dzisiaj pod wieczór rozprężę go jak pod ujeżdżenie a potem coś poskaczemy - ostatnio dość dobrze nam się to sprawdza, naweet na zdjęciach wygląda moim zdaniem nieco lepiej. Jutro zaś mam ambitny plan przejechać sobie czworoboki i dorwać kogoś żeby to sfilmował żebym miała jeszcze czas przeanalizować i pooglądać jak to wygląda z boku zanim pojedziemy na zawody,

Magdzior taaa.. pojechałam.. znów transport nie wypalił..  😵
Witam, szukam ogiera, który w maju wystawiony był na allegro. Jest to 3 letni folblut. Nie pamiętam skąd był, ani nr aukcji. Mam jedynie zdjęcie, może ktoś kojarzy i mi pomoże  😉
A u nas prawie meta leczenia. Do tego zapieprz mam taki ze nie wyrabiam na zakrętach. Codziennie 6-22 poza domem. Tadek nadal kaszle niestety, wiec endoskopia raczej dobrych wieści nie przyniesie. Ten kon lubi być chory poprostu.
MaWo Kojarzę to ogłoszenie, oglądałam tego konia na żywo, stał w sąsiedniej stajni, pw 😉



Coś ucichło... Jako że przez pogodę i ogromną ilość gzów w tym roku, trochę odpuściłam w tym miesiącu z jeżdżeniem, to za to mam jakieś nowe zdjęcia z łąki.


Na drugim zdjęciu rzadki widok, bo mój raczej nie należy do koni biegających po łące tylko statecznie pasących się.
Ale piękności.  😍
No ucichło. Aż chciałam pisać co się dzieje 🙂 Czagarnot, dzięki za ożywienie 🙂 Raj dla konia, co?
My zawzięcie ćwiczymy. No i "studiowałam" całe ME w ujeżdżeniu. Czasu schodzi od groma, ale nauka intensywna.
Czeka nas start, nareszcie. Od razu mistrzostwa regionu, więc łatwo nie będzie. Tym bardziej, że trzeba zmierzyć się z kurem, no wyjdzie taki debiut do kwadratu. Dotychczas kilu osobom pomagałam ułożyć kur, ale sobie jeszcze nigdy. Co i jak (układ) już ułożyłam, no i ćwiczymy. Mam też ogólnie muzykę, ale jeszcze nie zgrałam w pełni jednego z drugim. Jest wyzwanie. Mało czasu 🙁 (no ale to zawsze jest za mało). Może by wystarczyło, ale chorowałam (w te upały 🙁) i to zanim zdążyłam ułożyć układ kura.
Jest niedobrze 😉. Coraz bardziej zakochuję się w ujeżdżeniu i... coraz bardziej zakochuję się w koniu. Najchętniej bym go ozłociła. Dziś odpoczywa, a ja... tęsknię  😜 Co to mi przyszło na stare lata - do konika tiu, tiu, tiu  🤣 No ale jest słodziak  😜
Dla konia to faktycznie raj, łąki to do zimy nie przejedzą, jakby jeszcze infrastruktura dla jeźdźca była to by była stajnia marzeń. No ale czego nie robi się dla podopiecznych.
Czagarnot Piękne konisko🙂

halo Ech my też twardo się ujeżdżamy, ostatnie 3 dni pod rząd to były 'dresaże' więc jak na nas to szaleństwo, dzisiaj ma chłopak wolne, a jutro od nowa rzeżbimy.  Jak ja sobie tak długię ujeżdżeniowo to muszę przyznać, że faktycznie można się w tym zakochać choć na lubiącym zabawę po płaskim koniu byłby łatwiej.

Biję się właśnie z myślami czy jechać za tydzień na zawody, tzn na dwa towarzyskie konkursy przy okazji mistrzostw regionu - ujeżdżenie oczywiście. W sumie to miałam ochotę jechać jak dobrze chodził bo chciałam siebie sprwadzić w warunkach zawodów czy będę w stanie tak ujechać, jego czy się nie rozpadnie no i chętnie dowiedziałabym się jak nas ocenią gdy jesteśmy w formie. Ale kilka dni temu był tak okropny, ze odechciało mi się jakichkolwiek zawodów, jak unisono sprzed roku lub jeszcze gorzej. Mam nadzieję, że to był taki dzień bo jakoś wszystkie konie chodziły tego dnia nam gorzej, ale i tak mam dylemat czy jest w ogóle z czym jechać na to szalone L towarzyskie w sobotę. Średnio chce mi się jechać 50km po to żeby dowiedzieć się, że koń jest sztywny, walczący i jest za mało impulsu 😀iabeł: Ale z drugiej strony nic mnie nie zmobilizuje tak jak zawody, nawet jeśli pójdą źle.
Halo ,a kiedy zawody?
Ja dziś pojechałam do konia i.... zakochałam się na nowo.  😍 wygląda absolutnie jak milon dolców, okrąglutki, żebra się wreszcie schowały i kręgosłup też. Szyjka robi się zacna, pozostaje tylko popracowac nad zadem. Mnie już świerzbi, żeby wsiadać. Na szczęście nie mieszczę się jeszcze w bryczesy, więc to mnie otrzeźwia i każe grzecznie czekać na właściwy czas. 🙂
Zdjęć niestety nie porobiłam, bo i tak by w boksie nie wyszły. Może któraś z dzierżawczyń się kiedyś zlituje i coś pstryknie.
MAGDZIOR JEDZ!!!
Magdzior, weźże wykup licencję regionalną i jedź P 🙂
Kahlan, no już 🙁 Zostało kilka dni.
Ejj nie pomagacie wcale! 😀iabeł: Jutro zdecyduję.
halo Nieee, po pierwsze już chyba jestem zgłoszona, po drugie licencja reginalna = konieczne badania od lekarza sportowego a z tym więcej zachodu i zrobić nie zdążę, a po trzecia gdzie my na P jak nam w kryzysowych momentach nawet wjazd na linię środkową z zatrzymaniem nie wychodzi 😁 pięknym wężykiem wjeżdżamy. A tak serio to już nie chce mi się kombinować, jeśli pojedziemy to głównie po to żebym nie zapomniała jak się jeździ czworoboki, chociaż przyznam, że nawet dla mnie w tych L nie ma dosłownie NIC. Najchętniej to bym sobie jakiś wkkwowski czworobok pojechała (brak zatrzymania i dużo kontrgalopów :hihi🙂.
Swoja droga to ći zgloszenia juz minely :P
ale zgłoszenie poszło, do 5 dni przed można zrezygnować więc do jutra mam czas 😁
Magdzior, jedź i nie marudź.
I "weź przestań". Badania i tak potrzebujesz (i, nie czarujmy się, wcale nie trzeba z tym dużo zachodu 😉), ubezpieczenie warto na rok (nie jest do końca roku), licencja regionalna kosztuje mało. Dopóki jej nie załatwisz, to będziesz wymyślać. A gdy będziesz miała - to jak okazja = jedziemy na zawody! Nie gadaj że byś sobie jakiegoś L,P w skokach nie śmignęła.
U nas jak zwykle, gluty z nosa a do kompletu podbicie.  😵 kaszlu ogólnie brak ale co jakiś czas jeszcze coś wysmarka. Leki kończą się w sobotę, ale raczej nie będzie to koniec leczenia niestety. No odporna jest na wszystko niestety.
escada, niech Tadek w końcu wyzdrowieje! Albo chociaż się zaleczy. Już tak egoistycznie się domagam  😡, bo kącik nam zamrze. Już nie wiedzieć co ci pisać 🙁

Drogi kąciku! Potrzebne kciuki przez 3 dni. Takie sportowe. Bo w końcu nadszedł czas na debiut na zawodach. A że będziemy się mierzyć z ludźmi (i końmi), którzy specjalizują się w ujeżdżeniu, to bardzo by się przydało tym razem nie zapłacić frycowego, buu. Potrzymajcie kciuki, żebyśmy z G. nie wypadli poniżej możliwości. No i w ogóle, żeby coś, tfu, nie wyskoczyło.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
20 sierpnia 2015 21:29
escada, kciuki nieprzerwanie żeby w końcu Wasza passa zmieniła zwrot!
halo, kciuki są! Nie wiem jak reagujesz na stresowe sytuacje, ale mnie zawsze pomaga takie pokrzepiające "Nie kombinuj za dużo" 😉

W weekend odwiedzę D. 😅
halo, o, utknęło mi twoje pytanie - tak, Paddy eventinguje, ale tak bardziej hobbystycznie. Właściciel stwierdził, że 14-latka nie będzie męczył zbyt napiętym grafikiem i od czasu do czasu dla funu sobie gdzieś tam coś skoczy. Chłopaki przypadli sobie nawzajem do gustu i nawet fajnie im idzie razem.

Czuję straszną ulgę. Jak to dobrze, że go sprzedałam i jak to dobrze, że wysłałam go do takiego człowieka.

I trzymam kciuki za zawody
escada dobrze halo pisze - już nie wiadomo co Wam pisać żeby podziałało...kciuki są niezmiennie.

halo Ja jednak nie startuję (w końcu jakoś samo tak wyszło, kilka spraw się nałożyło ale nie narzekam 🙂😉 zatem mogę cały weekend trzymać za Was kciuki🙂 Zerknęłam nawet na listy i widzę, że konkurencja spora - niech folblut pokaże na co go stać.

A jeśli chodzi o nas to hm.. był jeden kryzysowy dzień o którym wolę zapomnieć 😀iabeł: (najpierw postanowił się ze mną poprzeciągać i poszarpać a potem powciągać w przeszkody bez pytania i pozwolenia według własnego 'widzimisię'😉. Ale od tego czasu jakoś dziwnie... miło jest 🤔wirek: Czasami nie rozumiem tego konia, generalnie skupiam się teraz jak i pewnie przez całą jesień i zimę na ujeżdżeniu, skoki są dla urozmaicenia bo jak ujeżdżenie 'działa' to od razu skokowo jest dobrze (ależ odkrycie :icon_redface🙂. Stwierdzam również, że jeżeli zmęczenie jeźdźca jest jakąś miarą postępu, dobrze wykonanej pracy (lub czegokolwiek innego) - to u nas obecnie Unisono wyciąga ze mnie maximum sił i po jeździe go czuję się jak po co najmniej 3 koniach. Myślę, ze ma to związek z tym, że ja z niego też wyciskam ile się da 😀iabeł: i nie godzę się na tuptanie i człapanie byle do przodu. Czasem przcychodzi nam to szybciej czasem nieco trwa ale generalnie pod koniec jazdy mam go takiego jakim chciałabym kiedyś pojechać czworobok  💘 (pcha się do przodu, nie walczy, jest dynamiczny a opanowany, spokojny a reaguje na subtelne pomoce itd itp🙂.

Dość gadania, raz jeszcze halo Powodzenia i no.. pokażcie tam wszystkim, że folblut nie odstaje nic a nic 🏇
halo Kciuki trzymam cały weekend w takim razie, naprawdę kibicuję  z całego serca, bo ja jednak opcja ujeżdżeniowa jestem i chciałbym, żeby coś wam z tego wyszło. Jak mi czasami tęskno żeby na jakieś zawody jednak pojechać a tu od trzech lat już się nie składa. Ja teraz chłopaka ruszyłam po przerwie, bo w te upały odpuściłam jazdę, jaki on był fajny, współpracujący po tej przerwie, jakby po urlopie wrócił z nowymi chęciami do pracy. Dzisiaj w moim odczuciu było tak dobrze że skróciłam mu jazdę, bo miałam wrażenie że nic lepiej już nie zrobimy. Oby tak dalej.
Viridila, no właśnie nie wiem jak zareaguję. Wiem na ile się stresuję na skokowych, na WKKW (umiarkowanie) ale nie mam pojęcia co będzie jak zobaczę te wypasione konie-pingwiny 🤔
Będą fotki z wizyty? 😀

Magdzior, trochę szkoda, ale jakby człowiek miał płakać nad każdymi zawodami, które uciekły...
Ważną rzecz napisałaś. Że jak się chce od folbluta czegoś konkretnego, to jednak pot cieknie i kalorie się spalają 😁
Ostatnio musiałam zacząć się dożywiać, bo mi wszystkie portki zaczęły spadać 😁

Czagarnot, a to jest fajna rzecz. Że się wsiada, a "tam" jest wszystko co było a może i nawet więcej.
No, czas spać.

Nie dziękuję, bo...
Macie rację, wrócę jak będę mieć dobre wieści czyli prawdopodobnie nigdy 😉

Escada, ani mi sie waz uciekac z kacika!!
Halo, kciuki sa i ode mnie. 😉
escada, Nie waż się! Lepsze przestoje w kąciku z ambarasu niż brak wieści o ślicznym Tadku!
Ale co mam pisać? Ze kulala dwa dni, przeszło, dałam jej jeszcze dwa dni a dziś znów kuleje? Czy że leczenie rao nie przynosi efektów? Ze ciągle leczę i zygam na widok konia? Ze nie mam już żadnych pieniędzy ani sił na to wszystko? Po co, będzie coś dobrze to napisze, a tak to faktycznie bez sensu smecenie.
escada, wszyscy wiemy, na własnej skórze, że gdy koniur "sprawny inaczej" to działa paskudne i wyczerpujące prawo serii 🙁 I jakie to jest obezwładniające. Może w takiej sytuacji wrzuć nam zdjęcie Tadzika z ew. prośbą o kciuki "bo Coś" - i żeby poszło sobie skąd przyszło?

My poniżej 60% (ok. 58,5), szkoda, ale nauki dużo. Z dwiema ocenami sędziów się zgadzam, merytoryczne, cenne komentarze, trzecia jest dość abstrakcyjna, typu "nie da się kopać z koniem", w sensie, że jak się koń nie podoba to żeby tupał rzęsami nic nie pomoże.
Jestem zadowolona. To chyba dość rzadka rzecz - podwójny debiut (bo i mój, i konia - nigdy nie byliśmy na zawodach stricte ujeżdżeniowych) od razu w C i jeszcze xx. Widać słabości, to oczywiste, ale nie daliśmy plamy. Twardo trzymam się porady z jednego anglojęzycznego artykułu: "Pamiętaj, że ilekroć sędzia daje 6 myśli "nice"" 🙂 Nie byliśmy ostatni.
G. słodziak, dla niego to chyba relaks i urozmaicenie żywota  😜, tylko niepotrzebnie rozdarł japę po ogierzemu, i to w literze C  😁
Wróciliśmy na noc do domu. Dziwnie się czuję, gdy koń jest gdzieś hen, samotny taki na pewno  🙁, w boksiku na skraju pola  🤔
Zadanie na jutro - poprawić wszystko co się da (a da się sporo). Nie da się ukryć, że dzisiejszego czworoboku nie lubię (chyba mało kto go lubi  :hihi🙂.
Sędziowanie, imo, było dość ostre. Na spokojnie oglądałam 3 przejazdy i ja bym te konie oceniła równo ze 3 % wyżej niż zostały ocenione. W klasyfikacji, jasne, nic to nie zmienia.
W każdym razie debiut zaliczony - i można bez poruty bić się o więcej, i więcej, i więcej...
Jeśli wyjdzie to 60% będę mogła pisać, że mam konia ujeżdżeniowego klasy C.
escada To przynajmniej przyjdź i pomarudź nam! Pocieszymy a i kciuki potrzymamy, ponoć revoltowe już nieraz zdziałały cuda - i u Was zadziałać w końcu muszą.

halo Piękny debiut 💘 Będzie jakaś zdjęciowo-filmowa relacja 😜? Oczywiście kciuki za jutro (hm. znaczy już dzisiaj) zaciśnięte mocno.

U nas nas zmian, ale mam kilka zdjęć z ostatnich dni chcecie czy macie nas dość? Bo i tak pokażę  😀iabeł:
Niestety najwięcej dostałam z tej felernej jazdy sprzed kilku nasze miny mówią same za siebie 😁



o, taki kochany Unisonek i mina pt "nie popuszczę 😀iabeł:"


wczoraj było znaacznie przyjemniej 😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się