ciąża, wyźrebienie, źrebak

A ja w ramach totalnego spontanu pojechałam odwiedzić Hendriksa Opfoka  😅

Młodzież siedzi na ogromnych pastwiskach, wiec musieliśmy przejść pół holenderskiej wsi 😉 Maluchy na zdjeciach są na pastwisku wyjedzonym, następnego dnia będą przepędzone na sąsiednie. Bardzo przyjacielska grupa i zainteresowana człowiekiem - z czym w sumie był nawet pewien kłopot, bo chciałam, żeby młody trochę pobiegał i pokazał się w ruchu, ale dzieciaki absolutnie nie zamierzały się od nas odczepić. Udało się je skłonić, żeby sobie przegalopowały pastwisko, ale stadko zaraz zawróciło i znowu nas otoczyło ze wszystkich stron. Odpuściłam i zajęliśmy się zaprzyjaźnianiem i robieniem zdjęć. Niestety wiezione aż z Polski przepyszne jabłka zostawiłam w samochodzie 🙁
Młody ma niesamowicie gumową szyję, mógłby ją sobie chyba i w precel zwinąć. Najbardziej przyjaźni się z jasnogniadym "dwie skarpety", który wyglądał na takiego klasowego osiłka, niezbyt rozgarniętego. Tu zresztą widać obydwa:





Tu tarmosimy i podgryzamy kolegę:



Nie wiem za wiele o rosnącej młodzieży, mały ma na zdjęciach dokładnie 16 miesięcy i jeden dzień. Wszystkie dzieciaki są w podobnym wzroście, proste na nogach, z szerokimi klatkami. Kopyta też mi się bardzo podobały. Oczywiście zero owadów, choćby jednej muszki, która by mogła męczyć konie.

Opfok w całej okazałości:





Grzywa jak u mustanga:





I próby odciągnięcia od kumpli:



Zakończone drapaniem po szyi:



Jak na sam środek sezonu na brzydkie kaczątko, to spodziewałam się większej pokraki  😀iabeł:


quantanamera, rośnie maluch rośnie... przyjedziesz następnym razem to go nie poznasz... nie napiszę, że Cię przerośnie bo chyba już to niemal zrobił hihi
Ja nie mogę się doczekać aż swoje zobaczę... aż jestem ciekawa ile młody podrósł bo nie chcą mi powiedzieć 😉
Ja widzę, że całe stadko ma skarpetki 🙂 Rośnie piękny chłopak !
Dwa kare mocno malowane maluchy to tuigpardy, bo na miejscu jest ich hodowla i stajnia treningowa z mocno górnej półki. Stadko "normalsów" to 9 sztuk z linii ujeżdżeniowych i skokowych razem. Same gniade 😎
Breva ten Twój maluch cud miód już sobie go wyobrażam jakie to cudeńko będzie jak będzie dorosły
quanta ale fajne młodziaki. KWPN-y? 😀

Nam dzisiaj stuknęło 5 miesięcy. Za 2 tygodnie championat   💃 😅

quanta
Wprawdzie nie wiem ile Ty masz wzrostu, ale młody wygląda na duuuuużego 🙂
kasija
A gdzie malutką zabierasz 🙂 ?
Na championat źrebiąt ras szlachetnych w Bolesławowie organizowanych  unas co roku przez Pomorski ZHK. Kilka lat temu jej mama też brała udział  🤣

Trochę się denerwuje bo to będzie jej pierwsza wycieczka i mój debiut jako hodowcy 😀
quanta
Wprawdzie nie wiem ile Ty masz wzrostu, ale młody wygląda na duuuuużego 🙂


No właśnie one dla mnie wszystkie były jakieś takie duże, spodziewałam się czegoś, co nazwałabym bez wahania źrebakiem, a te wszystkie chłopaki przypominały całkiem normalne konie 😁 Hendrix ma na pewno powyżej 150 cm (ja mam 165 cm) i mam nadzieję, że docelowo zmieści się do 170 cm (jeśli miałby być dużo większy, to na raczej do swojej jazdy go sobie nie zostawię). Czas pokaże 😉
To ja skromnie przypominam moje PotForki 😉
Roczniaczka i tegoroczna dziewczynka - zdjęcia z pierwszych w naszym życiu (i koni i moim) Czempionatów:
Destino (Dionizos / Druzja po Baryt)











desire   Druhu nieoceniony...
14 września 2013 21:15
ancyk0991, jak Ty szczędzisz na newsach ! :P   lepiej opowiedz jak Wam poszło itp.  🙂

ps. mała prześliczna, jaka szyjka  😜 😍
U mnie wczoraj pojawił się  ostatni w tym roku chłopiec- wybrał sobie datę urodzin 13 w piątek  😵 Ale ważne, że zdrowy i silny  🏇
ancyk
To dziecko w ogłowiu to roczniak  😲 Wygląda jak trzylatka, pięknie konie - brawo. Zdradzisz coś więcej (pochodzenie ?)

Mojej sie wyrosło i rośnie dalej co widać po dupsku w chmurach  😁
6 miesięcy

1,5 roku
kopyciak,
Gratuluję!  😉

desire, armara,
dziękuję ślicznie :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

Muszę przyznać, że mimo mojego strachu i obaw - moje dzieciaki spisały się znakomicie - począwszy od ładowania do przyczepy, które zajęło nam zarówno w przypadku roczniaczki jak i małej tyle co ... wejście po rampie! Obydwie weszły i jechały jak stare konie, bez żadnych problemów.
Na miejscu spokojnie się wypakowały i powędrowały do swoich boksów bez najmniejszych kłopotów  😜

Jeżeli chodzi o sam Czempionat - świetna atmosfera! Na plus zasługuje argumentacja sędziów, którzy zaznaczali dlaczego dany koń uzyskał taką a nie inną notę, dlaczego ten a nie inny został Czempionem - tego typu komentarza brakowało mi np. na Czempionatach w Zbyszko. Poczucie humoru Komisji, jak i osób prowadzących też dodawała "uroku" imprezie  😉

Jeżeli chodzi o nasze konie - poszło dobrze 😉 Roczniaczkę zdecydowałam się pokazać na ogłowiu, ponieważ mimo iż jest koniem bezproblemowym w domu - bałam się jak zareaguje na zupełnie nowym terenie. A że to Baloubet - potrafi dać czadu 😉 Nie chciałam ryzykować ani kontuzji u konia, ani u siebie... Jednak zdaniem komisji klacz pokazywana była z dużym luzem, bez zbędnego ciągnięcia za wodze więc... chyba nie było źle 😉

Na zakończenie wspaniałego dnia źrebaczek zrobił nam suprise - sam wszedł do przyczepy i tam zaparkował - nie czekając na nikogo (na matkę też :hihi🙂.

Dodam jeszcze jedno zdjęcie Małej (autorstwa P. Moniki Stysz - pozwoliłam sobie je nieco przyciąć, aby wypośrodkować konie):
kochani...potrzebuję pilnie pomocy
Nie jetem częstym użytkownikiem forum ale czytać lubię...bardzo
Czekałam pól roku aż mój mały łobuziak źrebol Cynka będzie mógł być odsadzony...
Przerzyłam 2 miesiące temu skręt jelit u mojej klaczy.Wet nie dawał jej żadnych szans,pomóc mogła jedynie operacja w klinice gdzie konik by nawet nie zdążył dojechać.Lekarz odjechał zrobiwszy swoje-w tym kroplówki,sondy,leki itp tak przez 4godz-nie dając jej żadnych szans.Mąż nie pozwolił jej uśpić  🙂 i miał rację bo z rana pomimo przeczucia że konik padł ona żyła zajadając ze smakiem sianko.Poprosiłam ją jak tak biedna ledwo zipała żeby chociaż do pół roku malutkiej dała radę.Wysłuchała mnie kochana,dziś minęło równe pół roku małej a mamuśka odeszła.Znowu jelita dały o sobie znać 🙄
Przykre....łzy się do oczu cisną...niejedna już spadła...ale mała została i teraz co dalej?
kupić jej innego odsadka do towarzystwa czy może dorosłego konia?
Nie wiem co robić...mała cały dzień szaleje, rży,denerwuje się a najgorsze jest to że matkę spod przydomowej stajenki dopiero jutro zabiorą więc Cynka napewno ją czuje.
Nie chce nic pić...
Nie wiem co robić 😕
Mam nadzieje ,że z małą będzie dobrze , ja na twoim miejscu kupiła bym jej jakąś klaczkę , niech będzie trochę starsza tak około 2 lat . Koń od konia się uczy , więc mając 2 małe źrebaki nie widzę tego , znowu starsza klacz może być agresywna dla takiego odsadka . Młoda powinna się uspokoić za kilka dni .
Wyrazy współczucia  :kwiatek: 
ewentualnie starsza klacz, która zaopiekuje się źrebakiem jak swoim, bywaja takie kobyły,moja to naet karmiła cudze źrebaki"-)
też wyrazy współczucia, wiem jakie to trudne...
myśmy kiedyś zostali z osieroconym żrebakiem 3 tygodniowym i odchowaliśmy go...
jest już lepiej.Jak tylko zabrali matkę mała się uspokoiła.Jest grzeczna.Teraz tylko pozostało mi szukać dla niej odpowiedniego towarzystwa.Może ma ktoś z Was na sprzedaż jakąś spokojną klacz w pomorskim?Zastanawiam się też nad wzięciem konika z fundacji ale na necie ciężko znaleść jakieś konkretne informacje skąd by jakiegoś fajnego wziąć.
anka1986 idzie priv w sprawie klaczy z pomorskiego 😉
ja tez mam kobylke, konika polskiego ale raczej nie do jazdy, sama sie żrebi w styczniu , wiec by sie dwa wychowywaly 😉
dziękuję bardzo za propozycje :kwiatek:
wiem że ciężko jest komuś rozstać się z ukochanym pupilem więc tym bardziej doceniam.Obecnie czekam na decyzję właścicielki  jednej z klaczy.Niedługo będzie wiadomo co i jak.A tymczasem moja mała łobuziara próbuje mi wejść na głowę.Wczoraj chciała mi wygarnać z tych swoich w sumie niemałych już kopyt :/ zaczyna mnie straszyć cwaniak mały
ale co tam najwyżej jej oddam 😉
Przypominamy się! 🙂 U nas Tosia ma już prawie 3 miesiące. Zaczęła się zmiana sierści i teraz mam "brzydkie kaczątko", czekam na paszport małej. Mamusia już po badaniu, jest źrebna i ma się dobrze. 🙂 Pozdrawiamy!
hej wszystkim🙂
do ktorego miesiaca jezdzicie intensywnie(galopy ostre itd.) na klaczy ? do ktorego miesiaca skaczecie ? zbliza sie hubertus.. a ja nie wiem czy brac ja na male skoki (z 3 przeszkody) o roznym stopniu ale nie przekrocza napewno metra...klacz jest w 4 miesiacu
czekam na odpowiedz,
z gory dzieki
A nie boisz się, że np. dostanie kopa w gonitwie wśród (pewnie także obcych) koni?
smiało laska, nawet i w 11 miesiącu mozesz skakac do metra, hubertusy i gonitwy jeździc, co tam. najwyzej kupisz sobie nowego konika..  😀iabeł:
ja pitole..
nie no, w czwartym miesiącu to trzeba już kamerkę w boksie zamontować  🤔wirek:
Ok, przychodzę po pomoc.

W pt odsadziłam moją Małą. Samą "przerowadzkę do własnego boksu", wychodzenie na dwór bez matki przeżyła bez problemów. Ale wczoraj - mimo, iż stoi między końmi - zaczęła latać wzdłuż jednej ze ścian...
Martwi mnie to, ponieważ nie chciałabym, żeby przerodziło się to w jakiś narów. Mała siedzi z końmi od 6 do ok.20 na polu.

Jakieś pomysły co zrobić by po zejściu do stajni zajęła się czym innym niż bieganiem przy ścianie?
Dać czas czy reagować - jeśli tak, to w jaki sposób?  🙇 🙇 🙇
moj tak robi jak matka za dlugo w terenie jest- glodny sie robi.
napije sie i znowy przez 2 godziny ma mame gdzies i idzie w cholere, matka na innym padoku, a jak zglodnieje to biega i ją woła..
U mojej raczej na tle samego głodu to to raczej nie występuje - cały dzień na trawie je, w boksie siano, paszę również - bez problemu.
Na pastwisku nie ma takiego problemu - Mała żyje własnym życiem. Problemem jest wieczorne zejście do stajni i przebywanie w niej.

Bardziej wygląda mi to na odreagowywanie sytuacji - tym bardziej, że to stanowczo typ ADHD. No i mam problem... 🙁
Armara haha, mam podobny "problem". 🤣  Nasz Qulesterek też rośnie, zastanawiam się czy nie za szybko bo obecnie ma 5 miesięcy a przy mamusi która karzełkiem nie jest wygląda tak:

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się